rafsty napisał(a):Pytanie, ile razy wciśniesz klientowi badziewie? Ile razy potem do Ciebie wróci?
Dobrą kasę zarabia się na marce, żeby ludzie sami chcieli przyjść i kupić, a nie na "wciskaniu". Poza tym sukces sprzedażowy niekoniecznie polega na sprzedawaniu do maksymalnego grona odbiorców, tylko takiego, które najwięcej płaci (czytaj: generuje najlepszą marżę). Czasem to jest to samo, ale nie zawsze. Apple ma zdecydowanie mniejszościowy udział w rynku, ale spija 90% zysku. Kwestia strategii i odpowiedniego spozycjonowania własnych produktów. Strategia "dużo taniego badziewia" jest ryzykowna, bo łatwo podrabialna.
I chyba drogą Apple, przy zachowaniu wszelkich proporcji, idzie Paged. Aktualnie kupuję ich krzesła, wzory mają super, widać że inwestują w design. Do pasji doprowadza mnie za to ich strona internetowa i brak showroomu. Bez tego na rynku mieszkaniowym trudno się rozpychać.