Skreślę tylko kilka słów o charakterze uwag, gdyż do analizy brakuje solidnych danych.
Opieram się na Dokumencie Informacyjnym, komunikatach bieżących (niektóre były przytaczane) oraz jako takiej znajomości rynku reklamy internetowej.
Od strony strategicznej jest dla mnie jasny długofalowy plan, polegający na zbudowaniu grupy witryn dającej znaczny zasięg i sprzedaży całości dużemu graczowi rynkowemu. Na dłuższą metę rynek na pewno będzie się dalej konsolidował, po kryzysowej przerwie więksi gracze będą mieli do wydania pieniądze na poprawę swojej pozycji. W polskim internecie dzieje się niewiele, ostatnie duże transakcje to Bankier, Nasza-Klasa, wcześniej Trader, Gadu-Gadu i Interia. Mając dużo samozaparcia i 20 lat mniej, robiłbym to co prezes TRO Media, tj. skupował za nieduże pieniądze serwisy o już istniejącym zasięgu i posiadające potencjał wzrostu, szukając ich nie w private equity, tylko wcześniej, u założycieli. Wszyscy bez wyjątku (no, może z małymi) borykają się z tym samym problemem: wzrost popularności czyli wzrostu ruchu stwarza konieczność inwestowania w serwery i w redakcję, a pieniędzy nie ma, bo dostęp do rynku reklamowego wymaga pójścia do sieci płacącej witrynie grosze, a i tak większość rynku zajmują portale, które nie chcą się dzielić pieniędzmi, bo i tak nie są w stanie sprzedać swojego już posiadanego zasięgu. Ale co innego, jeśli przyjdzie się do nich z kilkoma milionami UU - na takie inwestycje mają pieniądze. Nie przyłożą jednak ręki do rozwoju, wręcz jest nieformalna zmowa milczenia, w ramach której portale nie wypuszczają ruchu do żadnych mniejszych podmiotów, nad którymi nie mają kontroli lub wspólnych interesów. Prasa rozpisuje się, jak to rośnie rynek reklamy, ale codzienność jest taka, że reklamę sprzedaje się coraz taniej, są kłopoty z mierzeniem i porównywaniem zasięgów, do tego cały czas dominuje u nas Megapanel, który nie zgadza się z Gemius Traffikiem, które oba nie zgadzają się z Analyticsem - branża to jeszcze jedno piekiełko, w którym karty rozdaje kilku dużych graczy.
TRO Media, jak wiele innych podobnych konsolidatorów, musi przebijać się sama. To też nie jest łatwe, bo bez znacznej inwestycji w content, a więc w redakcję, trudno już cokolwiek ugrać. Dlatego w pierwszych działaniach poszła w społeczności, czyli kupiła dwa duże fora: ajo.pl i gram24.pl to tak naprawdę niby fora dyskusyjne, a tak naprawdę klony peb.pl, czyli linkownie do gier, programów, filmów i muzyki na serwisach typu Rapidshare. Ajo.pl i gram24.pl przynoszą grupie - wg informacji na oficjalnej stronie - ponad 60% całkowitego zasięgu. Upatruję tu źródła sporego ryzyka (nie opisanego w dokumencie informacyjnym), jak wiemy z przypadków serwisów napisy.org czy odsiebie.com, nawet lekki konflikt z prawem autorskim może źle się skończyć, ale jak pokazują przypadki chomikuj.pl czy filestube.com, w szarej strefie też daje się z powodzeniem działać.
Pytanie co będzie dalej z rozwojem TRO Media, bo wg oficjalnej strony, spółka chce rozwinąć równolegle pośrednictwo w sprzedaży reklam, wsparcie B2B oraz kupować kolejne witryny. Reszta portfolio na razie ma znacznie słabsze wyniki niż dwa w/w fora, oraz wygląda jak przypadkowe strzały w różne branże, bez widocznego planu.
Od strony finansowej warto płynnie przejść do raportów. Te z dokumentu informacyjnego nie są zbyt informacyjne. Dostępny jest raport za III kwartał (link na stronie spółki jest błędny), ale nawet pobranie dokumentu spod adresu
www.newconnect.pl/index.php?pa...nie daje nam pełnych sprawozdań finansowych, jedynie wybrane dane. Powiem gdzie mam wątpliwości po lekturze SF za I półrocze:
- spółka była już właścicielem w/w serwisów, ale nie widać ich w majątku. Aktywa trwałe to znikome kwoty, w obrotowych mamy 345 tys. zł należności, 112 tys. zł gotówki i 671 tys. zł rozliczeń międzyokresowych z tytułu budowy portali internetowych - być może w związku z dotacją unijną,
- w większości jest to sfinansowane kapitałem własnym (w tym większość to aport), ale zobowiązania krótkoterminowe to łącznie aż 380 tys. zł -> zostawiają bardzo niewielki kapitał obrotowy spółce,
- wynagrodzenia za całe półrocze to tylko 25 tys. zł,
- bardzo duża pozycja kosztowa opisana "Pozostałe" nie jest rozpisana ani wyjaśniona,
- w RMkach jest tylko 1 tys. zł nadpłaty VATu,
- brak rachunku przepływów, który mógłby rozwiać wiele wątpliwości.
Z emisji prywatnych spółka pozyskała prawie 2 mln zł i jest wyceniana obecnie na prawie 32 mln zł. Wydaje się to bardzo dużo, ale kwotę tę uwiarygadnia ogłoszone w połowie grudnia podniesienie prognoz: przychody prawie 8 mln zł, zysk netto ponad 4 mln zł. Żeby coś tu wycenić, trzeba by mieć biznes plan - a takiego stworzyć nie sposób, gdy spółka przesiewa rynek i kupuje to co fajnego na nim wyłuska. Jeśli będzie rosła dalej w tak imponującym tempie, to szacunek wielki. Osobiście chciałbym poczekać na pełny zaudytowany raport roczny za 2010 rok, będąc jednak świadom, że firma stale "ucieka do przodu", więc mogę za nią nigdy nie nadążyć. Chciałbym jednak sprawdzić zasady rachunkowości, tj. przede wszystkim uznawanie przychodów, oraz przeczytać przepływy. Jestem po prostu konserwatywny i dlatego często przegapiam okazje.