czy drżeć na widok floty ponad 10 chińskich lotniskowców Na razie
nikt nie drży, bo Chiny jak dotąd mają 0, słownie zero lotniskowców.
Póki co, Chiny duzo bardziej skupiają się na morskiej defensywie (obrona wybrzeża przed potencjalnymi atakami z rejonu Tajwanu to najczęsciej ćwiczony przez Armię Ludową konflikt zbrojny) niż ofensywie.
Aby przerosnąć USA, Chiny muszą wpierw przestawić swą gospodarkę z produkcji ekstensywnej na intensywną. Obecnie Chiny produkują dużo towarów, sprzedając je po cieniutkich marżach, bliskich 0, głównie w obcych zakladach (filie) lub na zamówienie obcych (np Foxconn - główny dostawca Apple, największy na świecie pracodawca - ponad 1 mln pracowników).
Dziś priorytetem Chin jest jak największe zatrudnienie, a nie jak największy zysk, stąd taki układ, jak opisany powyżej.
Teraz Chiny muszą przestawić się na bardziej zaawansowaną technologicznie i bardziej zyskowną produkcję, jeśli chcą dalej iść do przodu. Niestety to oznacza: "więcej robotów, mniej niewykształconych pracowników z zachodnich prowincji", co może się skończyć rewoltą, zwłaszcza, że lada moment do przemysłu wejdzie 2 generacja robotów, tzw. "elastyczna" pozwalająca się dość łatwo przeprogramować na inne zadania (1 generacja to "specjaliści w wąskiej dziedzinie"), więc w ogóle popyt na wykonawców prostych prac sam z siebie "siądzie".
Muszą też przejść od gospodarki merkantylistycznej do bardziej konsumpcyjnej - to prawdopodobnie będzie też oznaczać przejście z nadwyżki do deficytu handlowego, przynajmniej na czas jakiś...
Jeśli do tego dodać totalną słabość uginającego się pod złymi długami sektora bankowego, wywołaną obyczajem "Guanxi" ("układy", "związki", "powiązania") czyli kredytowania tych, ktorzy mają dobry układ, a nie tych, ktorzy dadzą największą szansę na zwrot kredytu, co zapewne skończy się kryzysem bankowym, to wychodzi, że Chiny nieprędko przegonią USA.
Potencjał to jeszcze nie wszystko...
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)