Prośba o ocenę potencjalnych zakupów :)

Mam pare złotych do zainwestowania i szukałem obligacji tak do 1,5 roku do wykupu i z YTM ponad 5%. Znalazłem kilka spółek i myślę nad zakupem czegoś z poniższej listy (tymi na górze niby najbardziej zainteresowany jestem - ale głównie przez termin i rentowność:) ).
PLF0814
MBR0814
MAS0714
ORK0314
ADM0115

Coś odradzacie? Albo któraś jest tak fajna, że warto te kilka tysięcy zainwestować tylko w nią? :) A może sobie po 1 kupić z każdej (pomijam całkowicie i z premedytacją kwestię prowizji) i mieć zróżnicowanie? :)
Niestety (albo właśnie stety) te firmy to nie GNT gdzie wątki mają po kilkanaście stron a nie wiem gdzie i jak poszukać większej ilości informacji o sensowności inwestycji. Albo nawet to co znajduję to w ogóle mnie przekonuje, i coraz bardziej myślę żeby jednak poszukać lokaty na 3-4% i mieć wszystko gdzies :p

Poradzcie coś za co mnie żona nie ubije jak za rok spyta gdzie kasa

Inwestowaniem w jakim sensie?

Jak będziesz szukał, to nie spodziewaj się, że jeśli ktoś daje WIBOR 6M + 7,50% za zabezpieczone które można kupić w okolicy nominału to będzie sam miód.

Szczęśliwym
Jeszcz

GPW: Nałożenie kary pieniężnej na spółkę MALBORSKIE ZAKŁADY CHEMICZNE ORGANIKA



biznes.pap.pl/pl/news/search/i...:-nalozenie-kary-pienieznej-na-spolke-malborskie-zaklady-chemiczne-organika

W zasadzie Zjk chyba miał na myśli spółki których podstawową działalnością jest inwestowanie w inne spółki. I jest to dobra rada. Płatność z takich papierów jest uzależniona od dwóch rzeczy, które mogą doprowadzić do utraty wypłacalności.
1)Możliwość wyjścia z inwestycji. Niekoniecznie może być łatwo sprzedać na rynku niepublicznym nawet dobry podmiot. Za to na rynku publicznym można wyjść tylko częściowo(chodzi mi o sprzedaż części pakietu na NC czy GPW)
2)Ryzyko inwestycyjne. Podmiot, lub grupa spółek może być źle dobrana i nie przynieść zwrotu w zakładanym czasie, co może doprowadzić do utraty płynności.
Poza tym spółki inwestujące w aktywa niepubliczne często same wyceniają posiadane udziały w innych podmiotach i nie sposób zweryfikować czy wyceniają dobrze. Sprawdzenie następuje dopiero w momencie sprzedaży...

Nie wiem czy jest to regułą (jestem zbyt krótko na rynku obligacji) ale muszę stwierdzić że tej jesieni mamy całkiem niezły wysyp emisji. I nie wszystkie mają minimalny zapis powyżej 50 tyś. Ostatnio były całkiem interesujące obligacje o minimalnym zapisie 15 tyś. Może warto poczekać na kolejną taką okazję?