Dziś dla odmiany trochę samokrytyki.
Kontynuując strategię wyprzedzania pierwotnych sygnałów, w czwartek nabyłem drogą kupna sprzedaży PCX. Wydaje mi się, że zakup podyktowany został (znów) zbyt wysokim wskaźnikiem samozajebistości.
Zrobiłem solidniejszą analize i oto co mi wyszło:
WIG_CHEMIA:

kliknij, aby powiększyćIndex, do którego PCX należy w ewidentnym trendzie wzrostowym,jednak widzę tu pewne zagrożenie.
1. Delikatna dywergencja z siłą
2. Możliwe zbudowanie podwójnego szczytu

kliknij, aby powiększyćW perspektywie miesięcznej PCX wykazał się większą siłą, niż WIG_CHEMIA oraz cały szeroki rynek.
Jeżeli jednak spojrzymy na ramę 5-cio miesięczną, a ta najbardziej mnie interesuje, bo dopiero 5-6 miesięcy to okres potrzebny na zbudowanie podwalin ewentualnego przyszłęgo trendu, szczególnie po tyle trwającym trendzie spadkowym, to już nie wygląda to tak różowo:

kliknij, aby powiększyćNa koniec sama spółka:

kliknij, aby powiększyćPapier faktycznie wykazuje sporą dynamikę wzrostów w ostatnim czasie, jednak do pełnego setupu powinienem zaczekać na:
1. Przebicie długotrwałej linii trendu
2. Wybicie poziomu 2.0, który jest tutaj ewidentnym oporem
Żadne z powyższych nie zostało spełnione. O ile pkt 2 to celowe działanie, o tyle pkt 1 to igranie z ogniem i proszenie się o kłopoty.
Co ciekawe w zeszłym tygodniu ogłoszono (chyba) całkiem niezłe wyniki a kurs jakoś niespecjalnie na to zareagował.
Obecnie jestem w stanie istnego paraliżu decyzyjnego. Z jednej strony powyższe argumenty nakazuja natychmiast sprzedać i poczekac na lepszy setup a z drugiej strony chciwość i ostatnie sukcesy nakazują trzymać.
Na plus wypada piątkowy popytowy cień na większych nić zwykle obrotach.