Strategia, a jej realizacjaPrzestawione założenia to jedna rzecz, a ich realizacja to inna sprawa. Nawet jeśli strategia jest praktycznie w całości mechaniczna, to jednak występują pewne różnice pomiędzy tym, co pokazuje symulacja w Amibrokerze, a tym co rzeczywiście miało miejsce.
Nie jest to niestety różnica na moją korzyść. Z przeprowadzonej symulacji wynika, że gdyby „grał komputer” strategia osiągnęłaby dodatni wynik
+1,66%. Tymczasem w tej chwili jest on niestety ujemny i wynosi
-1,70%. Różnica nie jest może gigantyczna, ale jednak spora, poszukałem więc wyjaśnienia.

kliknij, aby powiększyćNa wykresie są dwie linie kapitału, ta wyższa to symulacja (w przybliżeniu), niższa to krzywa, która byłaby rzeczywista, gdyby nie to, co opisałem w pkt 1 i 2 (ale bardzo zbliżona do rzeczywistej).
1. Pierwszą kwestią, która się nasunęła, to różnica pomiędzy rzeczywistą ceną sprzedaży, a ceną teoretyczną. Automat zakłada, że będę zawsze sprzedawał na otwarciu, ja jednak wiele razy próbowałem być sprytniejszy i sprzedawać po trochę lepszej cenie. Początkowo szło to nawet nieźle, ale ostatecznie okazało się, że ok. 0,5% wynosi różnica (na moją niekorzyść). Rynek spadał i trudno było z odbiciami.
Ale sprawa nie jest taka oczywista. Wystawiając zlecenie PCR czy – jeszcze bardziej – PKC wpływamy na cenę otwarcia mniej płynnych spółek. Nie można więc założyć, że gdybym złożył takie zlecenie, sprzedałbym po cenie „historycznej”. Być może bym ją obniżył. Tak więc ta różnica wyniosłaby zapewne mniej niż 0,5%, gdybym zawsze sprzedawał na otwarciu.
2. W moim wyniku uwzględniony jest podatek od dywidend, automat tego nie uwzględnia. Ma to jednak znikome znaczenie, bo przez cały czas otrzymałem tylko 1 dywidendę.
3. Na samym początku, w pierwszym tygodniu, w którym ruszyłem z portfelem, miałem 11 sygnałów zakupu. Ponieważ nie miałem jeszcze wszystkich środków na koncie, wykorzystałem tylko 6 z nich. Sytuacja powtórzyła się w kolejnym tygodniu, po 3 tygodniach miałem już prawie pełen portfel (rynek rósł, więc było dużo sygnałów). Tymczasem symulacja zakłada branie wszystkich sygnałów. W praktyce wyglądało to tak (zapełnienie portfela tydzień po tygodniu)
Symulacja: 11 -> 18 -> 24 -> 24
Portfel: 6 -> 14 -> 22 -> 23
Miało to skutki dwojakiego rodzaju. Po pierwsze wolniej napełniony portfel mniej zyskiwał w czasie pierwszych, wzrostowych tygodni, po drugie, rozsynchronizował się on w stosunku do portfela symulowanego. Inne spółki były kupowane w innym czasie, co musiało mieć wpływ na wyniki. Dodatkowo w portfelu symulowanym były 24 spółki, a w portfelu realnym tylko 23.
Ten pierwszy efekt (opóźniony zakup) miał mniejszy efekt niż można się było spodziewać. Wprawdzie faktycznie portfel symulowany urósł trochę bardziej, ale zaliczył głębszy spadek i można powiedzieć, że po „czarnym poniedziałku” sytuacja była w obu dość podobna, także jeśli chodzi o skład portfela.
Tutaj zaczyna się jednak kolejny rozjazd. Są to pojedyncze transakcje, ale jednak mające wpływ.
– 31.08.2015 zakupiłem ERGIS, transakcja okazała się złym pomysłem, straciłem na niej ponad 21% (to w ogóle najgorsza transakcja w tym roku). Symulator by jej nie zrealizował. Dlaczego? To jest ciągle dla mnie niejasne, będę musiał to przeanalizować. Sytuacja była dość specyficzna, poprzednia świeczka jednocześnie wyznaczała maksimum, ale też odwracała SAR. Będę musiał wyjaśnić, co tak naprawdę się stało (Amibroker pokazuje sygnał sprzedaży dla tej spółki, choć nie ma jej w portfelu, co jest co najmniej dziwne).

kliknij, aby powiększyćMa to jednak drugorzędne znaczenie, bo i tak, gdybym w przyszłości miał taką sytuację, sygnał zakupu bym zrealizował.
– Tydzień później, 07.09, odwrotnie. Nie kupiłem spółki, CAPITAL PARK, uzasadniając to brakiem płynności. Zaostrzyłem też tego dnia kryteria dotyczące płynności, ale mimo wszystko CAPITAL PARK by się na nie łapał. I straciłem teoretycznie dobrą transakcję: +15,55%. Teoretycznie, gdyż spółka faktycznie najpłynniejsza nie jest, więc czy bym ją kupił za te ceny – nie jest pewne.
– Po sprzedaży CAPITAL PARK (09.11) oba portfele mają identyczny skład. Kolejny rozjazd następuje wkrótce. W następnym tygodniu jest aż 5 sygnałów zakupu (m.in ORBIS), ale kapitału starcza tylko na 1 spółkę. Oba portfele wybierają TORPOL (słaby wybór, ale to inna sprawa). Tydzień później w portfelu rzeczywistym ląduje m.in. ORBIS, a w portfelu symulowanym nie. Dlaczego? Wydaje mi się, że to podobna sytuacja do ERGISU – tam też był pominięty sygnał zakupu. Więcej o tym na koniec. ORBIS to marny wybór: -11,22%
– I na koniec, portfel symulowany nie uwzględnił dziwnej sytuacji z EUROCASHEM, o której pisałem tydzień temu. Ja EUROCASH sprzedałem (uważam, że prawidłowo), symulator nie. Ja zrealizowałem 10,71% zysku, a dzisiejszy wynik tej pozycji to 19,81%. Czyli 9,20% jestem w plecy.
Podsumowując, te różnice pomiędzy symulacją, a portfelem rzeczywistym oraz różnice między sprzedażą po cenie otwarcia, a cenami, które mi się udało osiągnąć, wynoszą -2,87%. Jeszcze nie wyjaśnia to całkiem różnicy (brakuje jakieś -0,5%) ale chyba jestem jej blisko.
Mam roboczą teorię na temat tajemniczego niekupowania ERGISU i ORBISU. Związane jest to ze sposobem w jaki Amibroker pomija sygnał sprzedaży. Nie wchodząc w technikalia, wygląda to najprawdopodobniej tak, ze gdy spółka ma sygnał zakupu, ale nie może być on zrealizowany z braku środków, symulator nie generuje następnego sygnału zakupu, dopóki nie pojawi się sygnał sprzedaży. Jest to trochę dziwne ale tak działa: kupuje spółkę (ale tylko w teorii), potem fikcyjnie sprzedaje (kiedy pojawi się sygnał sprzedaży) i dopiero wtedy czeka na kolejny sygnał zakupu. Tymczasem ja działam tak, że gdy pojawi się sygnał zakupu, a nie mogę kupić, to czekam do ew. następnego sygnału zakupu: gdy mam środki to kupuję.
Co teraz powinienem zrobić: doprowadzić symulator do tego, by zaczął działać podobnie jak działam ja. Nie będzie to proste. Jeśli chodzi o wspomniane przed chwilą pomijanie sygnału, to sprawa jest dość istotna i będę próbował jakoś to zrobić. Sytuacja z CAPITAL PARK jest jednostkowa. Natomiast zachowanie z EUROCASHEM... tu będzie bardzo trudno zmusić Amibrokera do odpowiedniego zachowania, bo cała akcja dzieje się „wewnątrz” słupka. Musiałbym samemu napisać wskaźnik SAR i w nim uwzględnić te przypadki szczególne.
Na koniec warto zauważyć, że symulator miał farta (albo ja miałem pecha). 4 transakcje, które różniły mnie od symulacji, były wszystkie niekorzystne. Pominąłem jedną zyskowną, a za to wykonałem 3 stratne i to solidne. No ale na pecha to nie mam sposobu.