Kiedy dno bessy?

Ja też sprzedałem PZU. Ale pomyśl Vox co to będzie jak wprowadzą kontrakty na akcje PZU i zacznie na nich grać np Eureko

@frog,
zgadzam się z Tobą.
Gdyby jednak w 2010 miałaby być zwała to ... mogą być kolejne czarne świeczki. Na dziś też wierzę w rynek byka długoterminowo. Jak Taurus.

@Vox,

Może o 1-2% za wcześnie. Nie więcej. Na WiG20 spadki wczoraj na fixie był o połowę niższe niż na PZU. Dziś PZU spadkowe, choć mniej niż WIG20. Ale korelację zaczyna być widać. Jak w poniedziałek PZU wejdzie do WiGu20 i nie będzie zmian na SP500 to możemy zacząć wyrażniej spadać na PZU. Do 312,50 jest zapas. Do 380 wróżonych przez Kamila też .
I ciągle mniejszy. Może spełni się prognoza Froga, odbijemy od ok.2350 i pojedziemy w górę ?

wybacz, ale nie paniemaju o czym Ty piszesz. to są jakieś kosmiczne opowieści. "małpie naśladownictwo daxa i gpw" uważasz, że centrum biznesu znjaduje się w Warszawie, czy we Frankfurcie? chłopaku wiele spółek na s&p ma większą kapitalizacje niż cała gpw. przyrównujesz słonia do mrówki. napisz mi ktora ze spółek gpw ma wpływ na globalny popyt lub podaż, bo na s&p znalazł bym wiele. sorki, to nie jest osobista wycieczka, ale Twój posta wiele mówi


a tak na marginesie, po wyczynie grubasa na fixie, dobrałem esek pod korek. takiego fixu juz dawno nie pamiętam. niedźwiedziowy fix

Niby masz rację. Giełda we Frankfurcie nie zawróci NY. Jednak sami amerykanie często komentując początek notowań używają Europy, jako całości, jako powodu do takiego, a nie innego zwrotu na rynkach.
Na dziś spadek euro, który się pogłębia, a nie dopiero co wyskoczył jak królik z kapelusza, jest bardziej pomocny eksportowi Niemiec niz cokolwiek innego. Dlatego oni spadli mniej niż francuzi, w których gospodarce konsumpcja wewnętrzna jest ważniejsza niż w niemieckiej.
A co do małpiego naśladownictwa: czyż sami często na to nie narzekaliśmy. Ja tak odebrałem wypowiedż Ami, a nie jako próbę zaklinania i zawracania rzeczywistości.

De facto poprawa warunków ekonomicznych - tańsza waluta, dla eurolandu może w perspektywie przynieść więcej korzyści niż minusów. Czyli np spadek od szczytu (także indeksów) może być mniejszy niż w USA. Nawet upadek Grecji, poza konsekwencjami politycznymi, mniej znaczy niż niewypłacalność Californii czy jednego z banków giganciorów w USA. One też pośrednio pozyczyły kasę Grecji.

@lajkonik, sprawa grecji, nie ma o czym gadać. jej upadek, to mały kamyczek w początku lawiny. to nie tylko moje słowa, ale i min. Rostowskiego. dzisiejsze plotki, jakby Sarkozy zagroził wyjściem z euro, w przypadku braku pomocy dla grecji, uznałbym za prawdziwe. jeżeli przypomnimy sobie, ze najwięcej greckich obligacji mają francuskie banki. lobby zadziałało. UE chwieje sie i o tym wie już cały świat.



mówiliśmy już tutaj o tym. stany toi jeden rzad, jeden budżet, jeden bank centralny, jedna polityka. natomiast europa to wiele rządów, wiele sposobów podejścia do polityki gospodarczej i monetarnej. albo rozpad, albo zmiana na kształt stanów. jesteśmy świadkami tworzącej się historii, o której bedą pisac w książkach


świat drży o europę, nawet o tym wspominał ben

nic dziwnego, nie codziennie zmienia się skład WIG20.
fix to nic innego jak przetasowania w koszykach, pozbycie się m.in. CST.
spadki nie odźwierciedlają nasrojów inwestorów, spadki niejako wymuszone przez GPW.

W ubiegły weekend podobno kupiliśmy sobie rok hossy, a w ten już mamy mieć ostatnią nadzieję?
Nastrój na giełdach zmienia się częściej niż wiatr.
Tak trudno o własne zdanie, które nie zmienia się pod wpływem kilkuprocentowego ruchu indeksu?

Ktoś z Was na poważnie boi się, że Europa upadnie? A może boimy się, że inwestorzy z Ameryki będą się tego bali?

Ja mam jak zwykle w piatek popilem
A o koniec swiata bede sie martwil od poniedzialku :) na piwo i flaszke zawsze sie znajdzie pare centow, a swiat niech sie wali bezemnie :)

Do niedzieli i udanego odpoczynku zycze wszystkim :)

Dla wielu w usiech średnia 150 sesyjna (półroczna) jest wyznacznikiem hossa-bessa. Patrzą w nią ślepo podobnie jak u nas interpretowana jest 200 sesyjna.
Wujek już wczęsniej wrzucił obrazek gdzie widac było jak SMA 50 zadziałała jako opór.


kliknij, aby powiększyć

Tu widać jak ostatnio wg owych średnich jedziemy po krawędzi. Poważnie naruszona została 150tka, ale sie wybroniła - przynajmniej chwilowo. Wczoraj z kolei można było dostrzec, że zadziałała ona jak wsparcie i miejmy nadzieje że wytrzyma.
To wsparcie może być spójne ze wsparciem na euro/usd o czym wspomniał kolega wyżej więc jego siła może mnieć podwójne znaczenie, po za tym - patrząc dalej na średnie - mimo całego dramatu ostatnich spadków nie doszło jeszcze do utworzenia tzw "krzyża śmierci"
czyli przeciecia średnich, a wręcz widać że zaczęły się one ostatnio bardziej rozchodzić.
Pomijając średnie, krótkoterminowo jesteśmy we wciąż obowiązującym trendzie spadkowym jednak dopóki nie pokonamy dołka z początku lutego średniterminowo wciąż mamy hossę i korekty należy traktować jako okazje do zakupów.
Gorzej się sprawy mają jeżeli chodzi o Eliota - waszego pupilka, bo wg mojej interpretacji jesteśmy w trakcie ruchu C który może jeszcze trochę zdołować. Nie mam pewności jednak czy 5 fala wzrostowa dobiegła końca i czy obecnie nie kończymy 2 podfali. Jeżeli piątka trwa nadal droga na nowe sczyty otwarta.

Tyle mam na ten temat do powiedzenia
Forest Gump

Mógłbyś to wrzucić dla poprzedniej hossy?
Na stooqu na świeczkach dziennych nie da się tak daleko wstecz.