Omówienie wyników rocznych za 2012 dla GK Tell.
Spółka istnieje obecnie na styku operatorów komórkowych oraz ich klientów operując na rynku dystrybucji usług telefonii komórkowej. Ponadto w Grupie znajduje się też marka Toy4Boys.
Powyższe status quo może ulec poważnym zmianom, jeśli tylko dojdzie do połączenia sił z OEX, ale na dziś firma działa w podobnym zakresie, co Eurotel. Myślę, że warto wspomnieć, że Tell nie współpracuje z Play’em. Tak więc ewentualny odpływ klientów w stronę tej sieci jest dla Spółki niekorzystny.
Przyglądając się wynikom w zasadzie nie powinno odnosić się ich do wielkości sprzedaży. Przyczyną jest stosowanie różnych metod rozliczania się z różnymi operatorami. Dodatkowo zasady te ulegały zmianie w ciągu roku. Niemniej generalna zasada funkcjonowania jest podobna do tej stosowanej u konkurenta. W przychodach widać więc dwie główne kategorie. Pierwsza to sprzedaż wysokomarżowa, gdzie generowana jest wartość dodana dla operatora oraz zysk dla firmy (chodzi o pozyskanie klienta). Druga to sprzedaż nisko- a nawet bezmarżowa. Wręcz subsydiowana. Niezbędna, aby wspierać tę pierwszą (chodzi o dystrybucję sprzętu). Struktura sprzedaży to mniej więcej pół na pół. Wadą jest duże uzależnienie od Centertela, od którego pochodzi nieco ponad połowa przychodów.
Uzależnienie od dostarczycieli „surowca”, jakim jest możliwość komunikowania się na odległość, sprawia, że Grupa podlega, a po części wręcz jest obiektem, procesów optymalizacyjnych prowadzonych przez samych operatorów telekomunikacyjnych.
Generalnie firma taka jak Tell musi absorbować i radzić sobie z tendencjami i siłami pochodzącymi z różnych źródeł.
-Pierwsza sprawa, to tendencje na rynku telekomunikacyjnym. Nasycenie nie sprzyja wzrostowi organicznemu. Ponadto myślę, że churn, czyli migracja klientów będzie zmierzał w kierunku gry o sumie zerowej.
-Spowolnienie w konsumpcji makro nie sprzyja w sposób naturalny i oczywisty. Chociaż trzeba przyznać, że telefon stał się dziś dobrem osobistym pierwszej potrzeby.
-Uzależnienie od operatorów rozciągające się na politykę marketingową ogranicza pole manewru Spółki. Jej rola to w zasadzie dostarczanie odpowiednio rozbudowanej i jakościowej sieci sprzedaży.
-Tu z kolei mamy do czynienia z procesami optymalizacyjnymi prowadzonymi przez operatorów. Sieć się kurczy. W gruncie rzeczy może być to dobre dla Tella, ponieważ wymusza większą efektywność.
W obliczu powyższych firma zmuszona jest szczególnie dbać o drugą stronę medalu, czyli właśnie efektywność i produktywność. Co też stara się czynić.

kliknij, aby powiększyćSzczególnie daje się to zauważyć w odniesieniu do produktywności organizacji. Widać to też w wynikach ostatniego rok – mimo niższego o -2,5m zysku brutto na sprzedaży osiągnięto porównywalny zysk na działalności operacyjnej. I to mimo znacznie gorszego salda pozostałych przychodów / kosztów operacyjnych.
Z bilansowego punktu widzenia biznes Tella jest prosty, a jego wartość stanowi skuteczność w prowadzeniu działalności operacyjnej. Ta zaś moim zdaniem jest nie tyle skomplikowana, co raczej wymagająca biznesowo. Proszę zwrócić uwagę, że większość wartości aktywów trwałych to goodwill. Część obrotowa zaś to należności i zobowiązania handlowe. Można pokusić się o podsumowanie, że Tell to czysty handel. Kapitał własny finansujący akwizycje. Nieduże kredyty (wspomagane kapitałem własnym) finansują środki trwałe. Zapasy i należności handlowe finansowane zobowiązaniami handlowymi. Jak na poniższym zestawieniu:

kliknij, aby powiększyćTak więc, jak widać, wartość księgowa ulokowana jest w goodwill’u. To oznacza, że prawdziwa wartość zależy od jakości wyników. Jakość tych wyników zaś można zweryfikować na podstawie cash flow.
Tu z kolei można zaryzykować, że jest dobrze. Świadczy o tym mało skomplikowana struktura CF operacyjnego. Nie ma tu przeszacowań, bezgotówkowych operacji itp. itd. Tymczasem firma generuje gotówkę. Z racji ograniczonej przestrzeni rynkowej Zarząd decyduje się na dystrybucję nadwyżek. Dwa lata temu: 5m dywidendy; rok temu: prawie 9m buyback’u. Jest to więc cash cow.
Jak wspomniałem na początku, powyższy obraz to aktualne status quo. Ewentualne połączenie z OEX diametralnie zmieni charakter biznesu. Tell stanie się zdywersyfikowaną grupą z branży Business Processes Outsourcing. W ten sposób stanie się konkurentem np. giełdowej Arterii.
Zwracam jednak uwagę, że obecnie w Tell’u mamy +9,3m zysku i 5,7m akcji (na akcję przypada 1,64 zł). Tymczasem Neo Investments oferuje (nieaudytowane) ok. +9m zysku w zamian za 6,1m akcji (1,48zł na akcję).
Reasumując:
Biznes jest poukładany. Jednakże branża weszła już w stadium dojrzałości i przechodzi turbulentny okres optymalizacji. To potencjalna szansa, ale i zagrożenie. Osobiście jestem pewien, że będziemy świadkami presji na marże. Pole manewru dla Spółki jest tu ograniczone, ponieważ to operatorzy kontrolują kanał dystrybucji. Pozostaje albo optymalizacja wewnętrzna, ale to oczywiście ma swoje granice i z czasem jest coraz trudniejsze, albo ucieczka do przodu.
Uważam, że bardzo ważne jest, aby pamiętać, że kupując akcje Tella, kupujemy tylko i aż sprawność biznesu i jego zdolność do generowania gotówki na akcję. Reszta to dodatek.
>> Wyceny automatyczne są tutaj>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutajPowyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.