Kiedy szczyt Hossy:)

Znam metodologię tego rankingu. I jak oczywiście nie są to "twarde" dane to moim zdaniem z pewnym przybliżeniem dość trafnie odwzorowuje sytuację rynku medialnego w Rosji. Podobnie jak udziały mediów opozycyjnych w całości medialnego tortu. Jeżeli chodzi o telewizje niezależne to ich łączna oglądalności w 2014 nie przekraczała 20%, przy jednoczesnych deklaracjach, że 80% Rosjan nie ogląda nigdy tych kanałów.

Dlatego też uważam, że media opozycyjne mogą w Rosji w pewnym ograniczonym zakresie działać głównie po to aby można pokazać "o co wam chodzi, przecież mamy też media opozycyjne". A do standardów wolności słowa w modelu zachodnim Rosji dużo brakuje. Choć nie jest to jeszcze poziom takiej Korei Północnej a raczej takie Węgry w wersji "hard".

Znam piramidę potrzeb Masłowa. Wystarczy.

Co do pozycji jakie podajesz. Nie wiem czy przeczytam, bo mam z zasady ograniczone zaufanie do wszelkich publikacji rosyjskich. Za to polecam niejako w rewanżu książkę "Lenin" F. Ossendowskiego.

Faktem statystycznym jest natomiast, że z Rosji wyemigrowako ponad 10 mln obywateli. O liczbie aborcji u przeciętnej Rosjanki nie wspomnę (do odszukania w internecie). Podobnie jak o liczbie osób uzależnionych. Dla mnie te dane pokazują że coś jednak nie gra mówiąc kolokwialnie. Ponadto zgodnie z prognozami demograficznymi Rosjan ma być około 100 mln w 2050 r. Każda kolejna wojna plus Covid tylko zbliża ich do tego celu.

Pewno nie wiem jakie pytania zadają sobie Rosjanie. Jedno wiem jednak z pewnością. Czas imperium minął. Ciekawi mnie czy dożyje rozpadu Rosji i jak to będzie wyglądało. W tej chwili działania jakie prowadzą prosto do tego prowadzą. Militarny potencjał jaki mają tu nie pomorze.

Przyznam, że byłem lekko zaskoczony podaną liczbą. Bardzo uważnie śledzę wydarzenia na wschodzie i nie kojarzyłem aż tylu przypadków. Sięgnąłem więc źródła. Liczba mniej-więcej się zgadza, ale klasyfikacja wszystkich przypadków jako morderstw w związku z wykonywaniem zawodu dziennikarza to spore nadużycie. To po prostu lista osób trudniących się w zawodzie dziennikarza, którzy stracili życie w różny sposób - morderstwa na tle obyczajowym, morderstwa na tle rabunkowym, śmierć w katastrofie lotniczej itd.
Od roku 1995 naliczyłem kilkadziesiąt przypadków śmierci związanych z wykonywaniem zawodu dziennikarza, w tym poniżej 10 przypadków ma tło polityczne. Pozostałe to śmierć przy relacjonowaniu konfliktów zbrojnych.
Żeby była jasność - lista prowadzona przez dziennikarską brać, sumiennie opisują powody śmierci.

No i na koniec wykres, wszak jestem wzrokowcem. Pozostawiam go bez komentarza, jedynie zaznaczę, że czerwone słupki to przypadki zabójstw na Kaukazie

kliknij, aby powiększyć

Krewa, z pewnością część z tych przypadków to zdarzenia losowe. Na tym to polega, że jak ktoś wypada z okna to mógł się potknąć podczas jego mycia. Mimo wszystko 8 rocznie czyli raz na półtora miesiąca to całkiem sporo. Nie dziwi mnie, że ta liczba spada i nie jest to dla mnie żaden argument za poprawą sytuacji. Najzwyczajniej w świecie ilość chętnych do narażania życia spada z każdym kolejnym przypadkiem śmiertelnym, a chęci nadstawiania karku tych co jeszcze żyją też są coraz mniejsze.

To samo tyczy się potencjalnych konkurentów politycznych. Aż dziw bierze, że i tak co jakiś czas pojawia się ktoś kogo można wysłać do więzienia albo na tamten świat, bo w tych warunkach to przypomina trochę walkę kurczaka z watahą wilków.

Z dzisiejszego raportu, temperatura rośnie

kliknij, aby powiększyć

Tylko po co? Zapewni w ten sposób rozwój swojego kraju czy przybliży go do bankructwa i końca Rosji?

Stan uzbrojenia jest pojęciem płynnym - o nowe dostawy nietrudno. Istotniejsza jest lokalizacja sprzętu. Przy linii rozgraniczenia; w uzgodnionej odległości, ale poza miejscem stacjonowania; w miejscach stałego stacjonowania.

Tutaj przykładowy fragment raportu:


kliknij, aby powiększyć

I wtedy przyjdzie dobre USA ze swoim gazem i ropą i zacznie sprzedawać całej Europie kosząc niesamowity hajs, a Putin odcięty od sprzedaży surowców z sankcjami i wojną partyzancką ciągnącą się latami w końcu doprowadzi do upadku swojego kraju. I tyle będzie z jego marzeń. Dalej nie ogarniam, że niby jego ambicje to rozpad NATO, Uni itd. Pewnie tak, ale nie kosztem Rosji.

Swoją drogą szybko skazałeś na upadek Ukrainę.

Rozjechać, a utrzymać i rządzić to całkowicie co innego. Wszystko zależy od sankcji. Bez sprzedaży surowców Europie, Rosja będzie mieć ogromny problem.

To idźmy dalej. Jak już Putin przejmie Ukrainę i kraje Bałtyckie to Węgry zaatakują Słowację. Potem razem najadą na Polskę i Czechy. Niemcy zrobią blitzkrieg na Francję. Chiny rozdepczą Tajwan i Australię.

Może i Chiny zaatakują Tajwan, może nie. Może będzie III wojna światowa pomiędzy Chinami, Rosja i ktoś jeszcze kontra Europa i USA. A może nie będzie. O wojnie z Ukrainą słyszę od kilku miesięcy, a codziennie USA podaje jak to już dziś będzie inwazja. Normalnie bardziej sieją panikę niż sami zainteresowani czyli Ukraina. Osobiście nie dostrzegam wielkich korzyści dla Rosji w wojnie ciągnącej się latami i kosztującej ogromne pieniądze. Chiny nie przejmą wszystkich surowców. Europa też jest istotna.



300gospodarka.pl/analizy/ceny-...

Rzeczywiście oszałamiająca umowa z Chinami. Więcej Polska zużywa, a ile Europa? Jeżeli dla Rosji europejski rynek jest bez znaczenia to cóż.