Omówienie skonsolidowanego sprawozdania finansowego Kredyt Banku za I półrocze 2010 r.
W II kwartale Kredyt Bank zaprezentował bardzo rozczarowujące wyniki. Po poprzednim kwartalnym sprawozdaniu mogło się wydawać, że bank ma już wszystko co najgorsze za sobą i będziemy obserwować powolny, ale konsekwentny postęp. A teraz wracamy znowu do problemów. Spółka osiągnęła w II kw. zysk netto na poziomie 14 mln zł, co jest wynikiem gorszym o 27 mln zł kw/kw. Lepiej wygląda porównanie okresów półrocznych, gdzie Kredyt Bank osiągnął wynik netto o 69 mln zł lepszy. Nie ma się jednak czym chwalić, biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze półrocze 2009 r. było generalnie dla całego sektora bardzo słabe. Taka poprawa jest tylko zasługą niskiej bazy. W całym półroczu 2009 r. spółka zarobiła zaledwie 4 mln zł, a jest to wartość kosmetyczna z punktu widzenia kapitałów oraz aktywów jakie ma do dyspozycji.
Odpisy z tytułu utraty wartości kredytów wyniosły w II kwartale 141 mln zł i były większe aż o 52 mln zł kw/kw. Prezes banku Maciej Bardan tłumaczył co prawda w wywiadzie, iż to wszystko przez jednego klienta korporacyjnego, ale analiza noty 26 wskazuje raczej na złą sytuację detalicznych ekspozycji kredytowych. Istnieją dwie główne możliwości wytłumaczenia tak dużych odpisów. Albo jakość portfela kredytowego jest na tle innych banków tak słaba, albo bank ma bardzo konserwatywną (ostrożną) politykę zakładania rezerw. Dla akcjonariuszy zdecydowanie bardziej pozytywna jest ta druga możliwość. Nie da się ukryć, iż tak wysokie odpisy były pewnym zaskoczeniem. Wygląda to tak jakby bank nadal działał w otoczeniu stagnacji w gospodarce i szalejącego bezrobocia, a przecież sytuacja makroekonomiczna jest obecnie przyzwoita.
Na temat odpisów na złe kredyty warto w tym miejscu polecić artykuł/analizę StockWatch:
www.stockwatch.pl/artykuly/pos...Wynik odsetkowy w II kwartale także jest słaby. Spółka osiągnęła z tego tytułu ok. 270,5 mln zł, co jest wynikiem lepszym niż w analogicznym kwartale ub. roku, lecz tylko o 1,5 mln zł. Inne banki poprawiły znacznie wyniki w tym zakresie dzięki zakończeniu wojny depozytowej jak np. Millennium lub BZWBK. W Kredyt Banku tego rodzaju postęp, który polega na wyraźnych spadkach kosztów odsetkowych był widoczny tylko w I kwartale. Koszty z tytułu odsetek stanowiły w I półroczu 51% przychodów odsetkowych. Jest to w końcu jakaś pozytywna informacja, ponieważ to taki sam wynik jak w BRE, a Millennium jest w tej kwestii dużo gorsze. Wynik z tytułu prowizji wzrósł też niewiele, ponieważ o 3 mln zł kw/kw. Może jednak to dobrze, że bank nie stara się za wszelką cenę obciążać klientów wysokimi prowizjami, bo to zawsze może się skończyć zmniejszeniem udziału w rynku.
Wyniki banku są w dużym stopniu ratowane przez cięcia kosztów działania i ogólnego zarządu, które spadły o 21 mln zł kw/kw oraz o 67 mln zł porównując półrocza. Analiza noty 18 wskazuje, że oszczędności są szukane prawie wszędzie, a największy pozytywny ich wpływ jest związany ze spadkiem kosztów pracowniczych oraz najmu budynków. Nie udało się jednak uratować sprawozdania z całkowitych dochodów, które ze względu na negatywną wycenę aktywów finansowych wykazało w II kw. stratę w wysokości 28 mln zł.
W bilansie w ciągu tego półrocza nie widać bardzo istotnych zmian. Przede wszystkim o 3,1 mld zł wzrosła suma bilansowa, osiągając wielkość 42 mld zł. Depozyty klientów wyraźnie wzrosły o 3,2 mld zł, co miało największe znaczenie w pasywach. W strukturze aktywów z kolei widzimy zwiększenie się o 1,5 mld zł należności od klientów, czyli kredytów. Reszta środków pozyskanych z depozytów została przeznaczona na zakupy dłużnych papierów wartościowych (noty 23 i 24) oraz ulokowana w innych bankach komercyjnych (1 mld zł). Analizując pierwsze półrocze br. przepływy z działalności operacyjnej są na poziomie plus 2,4 mld zł. Spółka po prostu ściągnęła dużo depozytów, a nie zwiększyła na razie mocno akcji kredytowej. Ujemne przepływy inwestycyjne to tak jak zwykle w przypadku banków zakupy papierów skarbowych, a za minus 0,7 mld zł na działalności finansowej odpowiada przede wszystkim spłata pożyczek.
W drugim kwartale nadal poprawia się nieco rentowność sprzedaży, ale pozostałe wskaźniki zanotowały spadek. Bank zarabia jednak na swojej podstawowej działalności, lecz odpisy niszczą ten wynik. Z tego właśnie powodu występuje taka duża przepaść pomiędzy rentownością sprzedaży oraz działalności operacyjnej. Niestety przychody ze sprzedaży z ostatnich 12 miesięcy spadły o 0,9% kw/kw i nie widać, aby miał nastąpić jakiś nagły ich wzrost w najbliższych kwartałach.
Rentowność sprzedaży 53,67%
Rentowność działalności operacyjnej 5,37%
Rentowność brutto 5,46%
Rentowność netto 3,96%
Aktualne wskaźniki wraz z wycenami znalazły się już na stronie spółki:
www.stockwatch.pl/gpw/kredytb,...Wycena porównawcza prowadzi do wniosku, że akcje Kredyt Banku są po prostu bardzo drogie. Wskaźnik C/ZO na poziomie prawie 30 to zwłaszcza jak dla banku bardzo dużo. Średnia dla sektora to tylko 17. Mnożniki oparte o Enterprise Value pokazują gigantyczne wartości. Jeżeli bank nie zacznie poprawiać wyników to nie widzę raczej dużych perspektyw wzrostów cen jego akcji. Raczej należy się spodziewać, że inwestorzy w końcu stracą cierpliwość. Nie należy się w takiej sytuacji bardzo sugerować faktem, że mnożnik C/WK wskazuje na prawidłową wycenę. Ten wskaźnik nie pomoże wiele, jeśli bank nie poprawi rentowności działalności operacyjnej. Może to nastąpić w zasadzie tylko w przypadku mniejszych odpisów. Rynek na razie wcale nie zareagował bardzo negatywnie na te słabe wyniki. Inwestorzy nadal wierzą w bank i dają kredyt zaufania.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.