Poluję od pewnego czasu na akcje Tauronu w promocji i obserwuję notowania. Może to tylko moje, nie do końca precyzyjne obserwacje, ale mam wrażenie, że zlecenia sprzedaży są wyraźnie większe od zleceń kupna. Fakt, ktoś duży się czasem "budzi" i szybko zbiera (jak np. piątkowy fixing - 10gr w górę), ale przez większość dnia wiszą lub lecą z prawej duże pakiety rozbierane po kawałku przez mniejszych graczy (zastrzegam: to wyłącznie niepoparte statystyką i dogłębną analizą wrażenie obserwatora).
Fundamentalnie spółka jest niby niedoszacowana (przynajmniej dopóki nie okaże się, że trzeba przepompować jakąś ogromną kasę w sypiącą się infrastrukturę), ale to jednak nie jedyny czynnik decydujący o cenie (gdyby tak było, nie byłoby lipcowej i sierpniowej promocji ani paru konsolidacji po drodze). W krótkiej perspektywie może się sprawdzić scenariusz
kokospl - przy kiepskiej koniunkturze na rynku duże pakiety chodzące poniżej ceny rynkowej będą ją jednak ciągnęły w dół...