wkm3 napisał(a):nie jestem aż tak blisko rynku stalowego (jeszcze:) ale wydaje mi się, że czy działają ubezpieczenia czy nie to inwestycje bez stali nie pójdą, i chyba od popytu inwestycyjnego najwięcej tu zależy,więc jeżeli nasz stalek nie korzysta z zewnętrznego finansowania i jest firmą z doskonałym ratingiem, płynnością to jest w przewadze w stosunku do tych którzy ze względu na kiepski rating muszą wspierać się gwarancjami/ ubezpieczeniami? czy nie trafiłem?
ech niestety nie mialem czasu wczesniej napisac ale jak to mowia lepiej pozno niz pozniej :)
Widzisz to w jakiej kondycji jest StalProdukt ma znaczenie dla jego dostawcow ale nie dla odbiorcow ?! ano ubezpieczenie jest konieczne dla kazdej firmie stalowej bez wzgledu na jej sytuacje bo ona ubezpiecza transakcje ze swoimi klientami !!!!
Piszesz ze Stalek nie musi sie wspierac gwarancjami/ubezpieczeniami ?!
to napisze Ci przyklad ale bez nazw firm bo kto wie kto to czyta ;)
Pewien dostwca o podobnym potencjale do Stalka sprzedal firmie X 6 tirow blachy - jeden tir to jest 24 tony czyli okolo 70 tys pln brutto czyli mamy 420 tys pln :) i ta firma nie zaplacila a uwierz to nie jest sytuacja wyjatkowa ?! wiec nie ma takich firm dla ktorych pol banki w plecy nie stanowi problemu a nie mowie juz o naleznosciach przeterminowanych po pol roku lub wiecej itd...
Mozna sprzedawac bez zabezpieczen ale tylko za gotowke a przy takiej kasie nie ma zbyt wielu firm ktore na to stac ?!
co do ubezpieczycieli nie wiem jak to dokladnie teraz wyglada ale monopol praktycznie na rynku stalowym mial Hermes , pozniej byl Atriadus i Cofas ale od czasu kryzysu warunki ubezpieczen staly sie tak drastyczne ze chronily tylko te transakcje ktore tego nie wymagaly ...
dla przykladu firma dostawala kredyt kupiecki na 100 tys PLN w momencie kiedy golym okiem mozna bylo im dac minimum 500tys !!