Moderacja optymalna

Nie chce walczyc z systemem. To nie moje poletko, nie moj system, nie ja rozkrecilem ten interes. "zaistnienie" na tym forum nie jest moim celem. Jestem tu by sie czegos dowiedziec. Nie wiem po jakiego grzyba to robisz ale jestem przekonany ze masz jakis plan i cel. I zawsze bedzie tu tak jak Ty ustalisz. To jest podstawowa zaleta "wlasnego poletka".

Kiedys juz chyba o tym pisalem. domyslam sie ze jest to pewnie krzywdzace dla niektorych ale tak uwazam: jezeli ktos wie jak zarabic na gieldzie pieniadze to je zarabia dla siebie a nie zostaje a) doradca finansowym, b) bankierem inwestycyjnym c) nie zaklada forum i portalu o zarabianiu na gieldzie
to bylo po pierwsze
2. dalej uwazam ze JAKIEKOLWIEK zdanie "na temat" danej spolki moze byc przez zielony niedoswiadczony umysl poczatkujacego inwestora potraktowane jako sugestia a dla poczatkujacego moderatora moze byc naganiamiem. Osobiscie na watki spolek praktycznie nie wchodze. Doswiadczenie w inwestowaniu rowniez moze polegac na samodzielnym analizowaniu sytuacji i ignorawoaniu "pewnych informacji o odpale"
3. czyja wlasnoscia sa posty, pomysly, strategie i analizy pojawiajace sie na forum na SW ?

@WD

Zielarz słusznie zauważył, że jak do tej pory posty bez polskich krzaków są akceptowane. Po co zatem taki wpis w regulaminie, skoro jest martwy? Mam tylko nadzieję, że nie pójdziecie w złą stronę i nie zaczniecie kasować wpisów tak wartościowych, jak choćby Zielarza.




Dla ludzi. Jednak jak mniemam problem w tym, gdzie postawić barierkę pomiędzy prawami i obowiązkami tychże. Wszak to oni tworzą forum. Skoro zatem pojawia się szereg negatywnych opinii o nowym regulaminie, to może warto poddać punkty sporne pod dyskusję (choćby podpunkt 1h z moderacji)? Istotnie wpis "bezkrzakowy" wcale nie musi być merytorycznie mniej wartościowy.

Niewątpliwie treść ubrana w wybrakowaną formę (brak polskich znaków diakrytycznych, błędy ortograficzne, ó zamiast u lub odwrotnie, itp.) wygląda gorzej niż taka która tych braków nie posiada, to chyba oczywiste, dlatego sam staram się tego pilnować niezależnie od tego czy jest to wypowiedź na forum SW, mail do kolegi, pismo do klienta czy też list do przysłowiowej cioci. Niemniej jednak nie widzę problemu gdy tak się dzieje, bo jednak treść jest najistotniejsza, szczególnie gdy niesie za sobą jakąś wartość merytoryczną. W związku z tym zgadzam się że być może odrobinę się tu ustawodawca zagalopował w tym punkcie, nie dotarłem do niego wcześniej...ale - czy takowy zapis, oraz którykolwiek z innych kontrowersyjnych tutaj ma aż takie znaczenie?; przecież kluczowa jest praktyka w stosowaniu się do tejże litery tutejszego "prawa". Podobnie rzecz się ma z kwestią będącą tutaj głównym motywem wojny "końsko-psiej" czyli naganianiem: nie da się tego przecież jednoznacznie zdefiniować, mathu ma rację - wrzucenie takiej czy innej AT z jakimś poziomem docelowym można by zinterpretować jako "naganianie" do kupna czy sprzedaży, tak samo jak jakakolwiek sensowna, poparta argumentami (a wręcz w szczególności taka poparta argumentami!) wypowiedź w stylu "w moim odczuciu kolejny kwartał powinien być znacznie lepszy jeśli idzie o przychody bo:1....2....3..." to też przeciez może wygenerować w głowie czytelnika wykiełkowanie myśli "a może by tak kupić, faktycznie?". Ale czy to jest świadome naganianie? No chyba nie. Kluczowe są tutaj intencje piszącego, a tych inaczej niż subiektywnie (przy pomocy moderacji) ocenić się nie da, żadna definicja naganiania nie bedzie tutaj dobra. Rozumiem że jakis regulamin musi istnieć, jakies sformułowania muszą w nim być zawarte, kluczowa jest jednak praktyka jego stosowania. Osobiście jestem zwolennikiem bardziej liberalnego podejścia do moderacji niż średnia jaka tutaj się zarysowała po wynikach ankiety, głównie z powodu iż czerpie wiedzę z wszystkiego co przeczytam, również z pozornie bezwartościowych postów - one są kopalnią wiedzy psychologicznej szczególnie gdy jest ich sporo, to dlatego często zaglądam do "konkurencyjnych" forów powszechnie tutaj krytykowanych (i słusznie!); daje mi to przede wszystkim lepsze "czucie" rynku, a to bardzo ważna sprawa wg. mnie. Ale - jest jak jest i zapewne wszystko to trzeba wypośrodkować, zadowolić każdego się przecież nie da.

"Skoro zatem pojawia się szereg negatywnych opinii o nowym regulaminie, to może warto poddać punkty sporne pod dyskusję"

Do tego proponuję poddać pod dyskusję co moderator powinien robić o której godzinie, w jakim dniu tygodnia i o której może opuścić monitor. I dlaczego jego zachowanie jest bee, żeby dokładnie to przemyślał i zrozumiał; może zaproponować jakąś książkę do przeczytania, jak "Perfekcyjny moderator" albo coś w tym stylu.

jeszcze w temacie zakielkowania mysli w umysle inwestora ...
Znane sa przypadki kiedy w internecie pojawiaja sie "sponsorowane opinie" ... o proszkach do prania, maszynkach do golenia i innych towarach. Pewni ludzie sa oplacani zeby siedzieli i pisali tak a tak gdzie tylko sie da.
Jestem osobiscie przekonany ze ten proceder moze miec miejsce na takiej samej zasadzie w kontekscie inwestowania. Jezeli oplacony czlowiek posiada odpowiednia wiedze a wypowiedzi beda poparte argumentacja to nie bedzie mozliwosci ani podstaw wychwycic tego jako naganianie. Przeciez gdyby wszystko bylo wiadomo po raporcie to nie bylo by o czym pisac na tych wszystkich watkach ... a punkty widzenia sa co najmniej dwa odnosnie kazdego papiera ... do czego zmierzam - nie da rady wyeliminowac perfidnego naganiania. Taki to niestety brutalny sport. ktos pomysli - teorie spiskowe / manie przesladowcze ? byc moze. trudno.

no właśnie miałem opowiedzieć o swojej w ekskluzywnym wywiadzie wyświetlonym przez 7 dni na stronie głównej SW po wygraniu orkiestrowo-świątecznej aukcji SW na Allegro, ale bez przerwy mnie przebijają i chyba mi sie nie uda...

Czy to było czymś w rodzaju "zawieszenia notowań"...? Ciekawa sprawa...no chyba że znowu za dużo wina przyjąłem i mam omamy...

Człowieki! zachowajmy odrobinę powagi i zdrowego rozsądku. po co szukać dziury w całym? nikt przecież nie kasuje postów bez polskich liter... do analiz, do wykresów, ostatecznie do roboty się weźmy ;)

chodzi o to, Drogi WatchDogu, ze reguly gry zmienily sie w jej trakcie, co samo w sobie nie jest fair. Czy gdyby 2,5 roku temu ktos mi powiedzial, ze bedzie kasowal moje posty wedle wlasnego uznania - myslisz, ze napisalbym tu cokolwiek?

Oczywiscie nie zgadzam sie z Twoja, bardzo waska, definicja demokracji. Jesli demokracja reprezentuje interesy wiekszosci, to wowczas jest to wypaczenie zasad demokracji. Demokracja to jak najlepsze reprezentowanie interesu wszystkich zamieszanych, przy jak najmniejszym - idealnie, przy braku - naruszenia interesow mniejszosci. Nie inaczej.


wlasciwie nie musze juz pisac wiecej - na ostatnich dwoch stronach widac opinie forumowiczow. Widac pare wzburzonych glosow. Jesli pytasz, czy wole Rumunie, czy Szwajcarie, to z zadnym z tych krajow nie mam negatywnych doswiadczen, natomiast na pewno nie chcialbym nigdy zyc w panstwie policyjnym, ani spedzac wolnego czasu na forum z podobna atmosfera. Gdy tu wpadlem pierwszy raz, panowala inna atmosfera.

Co innego forum a co innego reszta strony. Nadal uwazam, ze forum powinno byc tworzone przez uzytkownikow nie moderatorow.

Zamiast kosmicznych regulaminow, wystarczyloby ustanowic jeden punkt:
1. chamstwa i prob manipulacji nie tolerujemy

i ewentualnie drugi, jesli to w interesie sw

2. zakaz prowadzenia dzialalnosci komercyjnej

wiecej naprawde nie trzeba

sek w tym, ze to tylko moj pomysl, Ty zas WD wprowadziles swoj, zamiast zwyczajnie z ludzmi porozmawiac

jeszcze na koniec cytat:
"wszystko powinno byc tak proste jak to mozliwe, ale nie prostsze" - A. Einstein

Zgadzam się z Buldim. Nie wiem o co idzie walka, to wszystko wygląda jak wojna religijna.
Czyta się to jak jakiś przygodowy kryminał, im więcej jeszcze naprodukujecie stron tym bardziej się zapętlimy w zagęszczonym i tak za bardzo lesie.