Scarry napisał(a):musi być w tym logika, to nie są jakies błądzące ruchy ślepego tylko gigantyczny kapitał świata, zarządzany de facto przez parenaście (no może paredziesiąt) podmiotów. Po prostu my leszcze jej nie łapiemy. Ale jakaś logika w tym musi być.
Obawiam się, że nie musi. Kiedyś ludzie na podstawie podobnych przesłanek wierzyli, że jakaś głęboka logika musi kierować władcami ich państw...
Te parędziesiąt osób kieruje organizacjami, dla których często najbardziej zyskowną opcją jest wykończenie konkurencyjnej organizacji, co niezmiernie ułatwia współpracę. Zniszczenie przyjaciela aktualnie szefującego konkurencji bywa jedną z większych przyjemności, ale poza tym własne interesy ludzi nie do końca pokrywają się z interesem ich firm, a interesy podwładnych są często z tym interesem dokładnie sprzeczne. Firmy działają na chaotycznym rynku, rozregulowanym (czy jak kto woli regulowanym) działaniem banków centralnych. O kontrolę nad bankami walczą politycy, którym ufać można jeszcze mniej niż knującym współpracownikom. Nie wspominając już o tym, że gdy tylko uda się coś konkretnego z politykiem uzgodnić, przychodzą jakieś wybory, albo się okazuje, że w zasadzie to trzeba było to wszystko uzgadniać z politykiem z innego państwa.
Jeżeli ktoś w takich warunkach jest w stanie wdrażać strategie na wiele miesięcy, czy nawet lat w przód kształtujące zachowanie rynków, to moim zdaniem musi dysponować przymiotami podobnymi do boskich.
Na rynku jest pełno manipulacji, ale im dłużej go obserwuję, tym mniej te manipulacje przypominają mi misterny dalekosiężny plan, a bardziej działania prymitywnego kieszonkowca.