Kiedy dno bessy?

Nadchodzi chwila prawdy, jak się będzie jeszcze parę dni kisić to żegnaj kanale wzrostowy.
Zresztą na mWIG40 dolne ograniczenie kanału dziś zostało przełamane.

Ja po ostatnich spadkowych sesjach na GPW widzę to tak: najpierw odbicie w przyszłym tygodniu - sporo spółek z dobrymi wynikami (inwestorzy chcą zarobić na nich), a korekty niewielkie co jakiś czas. WIG20 dojdzie do jakiegoś poziomu np. 2050-2100 i znów zaczna się spekulacje, kombinacje...okres wakacji i wtedy dopiero jakiś pożądny zjazd w paru etapach.

Do tej pory widziałem spadki, ale o ile nie będzie jakichś naprawdę nowych rewelacji typu bankructwo GM, "kangurza grypa" ;) czy załamanie sektora finansowego (znowu się bańka spekulacyjna tworzy) to sądzę, że w najlbizszych tygodniach jakiegoś spektakularnego zjazdu nie będzie.

Piszę teraz na podstawie szeroko pojętej analizy rynku, obserwacji i własnych subiektywnych odczuć. To tylko moje zdanie.

skoncza, skoncza.

juz w kazdej gazecie piszą że mamy hossę, a Mosz w TV (PlusMinus czyli prawda o gospodarce),
twierdzi że bessy wogóle nie było - ot taka 18 miesięczna korekta.
Podejrzewam że podobna nagonka jest w USA. Ludziska czytają - kasa płynie na giełdę - będzie rosło.
trzeba płynąć z trendem.

Moim zdaniem będziemy mieli nawet niewielki wzrost, co wcale nie oznacza, że giełda jeszcze raz nie"padnie"
Padnie. Jak nie bedzie podłębienia doła, to korekta będzie dramatyczna - jakem Buldi, a czerwiec to już na zicher spadkowy.

Tadek.
Wcześniej (8 maja WIG 29698pkt) widziałeś silny trend rosnący, teraz (WIG 29424pkt) widzisz "bardzo silny trend rosnący"
Co takiego się w między czasie wydarzyło?
Ostatnio opublikowane dane zza oceanu są do d......, no może z wyjątkiem wczorajszych danych z Indeksu Aktywności Wytwórczej stanu Nowy Jork, w Europie gorzej od oczekiwań a u Nas g.... wiadomo bo minister finansów czai informacje jak słoń w jarzębinie.
Po za tym mamy za sobą trzy miechy wzrostów.
Bez urazy, ale pod co mamy rosnąć i to silnie?

początki hossy mają to do siebie że wszystko może rosnąć właśnie bez powodu, poza tym teraz te dane do d... mogą być najgorszymi więc skoro następne mogą być lepsze to rośniemy. giełda wyprzedza... z drugiej strony patrząc tylko na AT wig20 zatrzymał się niemal idealnie pod linią bessy. pokryło się to akurat z 1900 gdzie również były poprzednie szczyty. czyli jesteśmy w bardzo ważnym momencie bo opór mocarny. tak czy inaczej nie ogłaszałbym jeszcze hossy.

edit: aa i jeszcze dla fanów fibo - jesteśmy właśnie na zniesieniu 23,6% całej bessy

nikt się nie upiera, że wig20 jest najważniejszy ale swig80 popłynie tak jak wig20. wig20 to najpłynniejsze spółki a reszta to "dodatek"

Uważam, że bardziej prawdopodobny od dynamicznego spadku cen jest łagodnie zniżkujący trend spadkowy w okresie ~1,5 miesiąca.

a mi się wydaje, że nie będzie jakiejś wielkiej zwały. wyniki spółek miały być tragiczne a nie są. ludzie już nie dadzą się wydymać w dołku i przy małych korektach będą kupować.

Tadek, chyba przyjdzie pogratulować. Bo jak teraz wyceniać Azoty Tarnów na 7 zł, Kopex na 8, Synthos na 0,37, Famur na 0,79, Fasing na 7 zł, Puławy na 39, Mostek na 2 zł, PQA na 12 zł, ENI na 3 zł, AssecoBS na 5 zł itede itepe - skoro widać, że dają radę? Chyba że za parę miesięcy przyjdzie taka fala recesji, że nawet najlepszych pogrąży w stratach.

Przyjmuję scenariusz, że z tego załamania finansowego wyjdziemy bez wielkich ran, bo iluzja taniego pieniądza skończyła się (chwilowo) w samą porę. Spodziewałem się w lutym większego doła, tym bardziej zdziwiłem się, gdy Tadek prognozował koniec zjazdów. Od tego czasu nastroje się poprawiły, przedsiębiorstwa się dostosowują do kryzysu. Podzielam obawy Kuczyńskiego, że na drastyczne zmiany obecnego modelu nikt nie ma ochoty, więc za parę lat czekają nas dużo większe kłopoty. Ale na razie czekam na powrót na ścieżkę wzrostu, parę lat po 5-6% PKB, przekroczenie 60 tys WIG-u. A w perspektywie 6-10 lat Rogers (tak się nazywa ten gość od inwestowania w rolnictwo?) może mieć rację. Pokusa, żeby w krótkim okresie wzrost napompować za pomocą taniego pieniądza, który nakręca popyt, a nie przez wzrost wydajności i postęp technologiczny, będzie chyba dalej obecna, niezależnie od tego, co grupa Bilderberg przyjmie jako pożądany kierunek zmian.