@ daniel93
Cytat:Mocna dywergencja się zrobiła na dziennym RSI na wig20 - chyba koniec tego szaleństwa
Na wielu polskich papierach wygląda to podobnie. Na niektórych wręcz wyraźnie można zobaczyć, że pokliffowe nastroje zostały zgrabnie wykorzystane do dystrybucji. Dotyczy to zwłaszcza tych papierów, gdzie dużo znaczy Mr Zagranyca, ale nie tylko tych.
Moje czary sugerują dość istotny szczyt na dniach, między 4 a 8.01.13 na większości zachodnich indeksów. Na W20 dla odmiany nie wyglada to na nic specjalnie istotnego w tym momencie, ale szczyt prawdopodobnie też będzie.
Poważniejsza korekta chyba na dniach. Ale tylko korekta. Dla W20 idealna byłaby nawrotka do strefy 2350-2450, bo w pełni potwierdziłaby, że przełamany opór stał się wsparciem. Biorąc siłę rynku pod uwagę, korekta moża zakończyć się powyżej tej strefy.
Abyśmy mogli dalej kontynuować wzrosty, rynek musi się zacząć bać tak, jak zaczął się bać kliffu tuż przed rozmowami ostatniej szansy(VIX wyskoczył ponad 20 po świętach BN tylko po to,by 31.12 ostro spaść poniżej), stąd przeskok do euforii na rynkach po kliffowym pół porozumieniu, wywołanej nie tyle przez zakupy nowych byków, ile przez paniczne zamykanie krótkich pozycji przez niedźwiedzie, obstawiające fiasko negocjacji kliffowych (tak kończy się dla jednej ze stron hazard typu albo - albo).
Wiele wskazuje na to, że za tym "wyciśnięciem krótkich" (short squeeze), które obserwujemy w tym tygodniu w związku z klifem, nie idzie "zdrowy" popyt w postaci nowych długich pozycji.
A czego mógłby się rynek zacząć bać? Nie wiem tego na pewno, ale mam kandydata na "stracha na wróble", który mógłby sprowadzić VIX'a do okolic 30 pkt, będących rejonem "przyzwoitego" przestraszenia się rynku:
- na koniec roku pułap zadłużenia w USA osiągnął poziom, uzgodniony w Kongresie w 2011. A ponieważ Obama nieco "przeczołgał" opozycję w związku z klifem i pozwolił sobie na lekko przesadny triumfalizm, wcale się nie zdziwię, jeśli Republikanie zrobią mu teraz w ramach rewanżu pod górkę w sprawie ustalenia kolejnego pułapu limitu zadłużenia.
Koniec końców odpuszczą, ale co się potargują i Demokratom krwi napsują, a rynek nastraszą, to ich.
Tak bym to widział.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)