PCZ (Catalyst)

sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć....ale działać trzeba póki czas:)

Sprzed roku (to chyba powinno być w rubryce "Teraz widzisz gdzie są twoje pieniądze"):

www.gazetawroclawska.pl/artyku...

"Polski Holding Medyczny PCZ został sponsorem tytularnym Ślęzy Wrocław. Dzięki temu klub będzie bogatszy i... zdrowszy."

"A zatem poznajmy się. PCZ to firma, która świadczy kompleksowe usługi medyczne. Składa się z 11 podmiotów prowadzących 20 przedsiębiorstw leczniczych, w tym pięciu szpitali, czterech sanatoriów, siedmiu przychodni, pogotowia ratunkowego, laboratorium diagnostycznego, trzech aptek oraz hurtowni farmaceutycznej i medycznej. To pierwszy tego typu tak innowacyjny pomysł na polskim rynku medycznym. Z usług PCZ rocznie korzysta 450 tysięcy pacjentów.
reklama

Wartość giełdowa spółki wyceniana jest na 1,5 miliarda złotych. W roku 2012 holding zanotował 10 milionów złotych zysku netto."


Trochę dóbr od tego czasu anihilowało... oczywiście nie mam na myśli dmuchanej, jak wszystko w tym prdolniku kapitalizacji. Pyza ma depresję? Proszę...

ot chcą zabezpieczyć to co zostało po wyciągnięciu części aktywów przez szefa i z tą resztówką myślą zrobić układ z obligatariuszami.

Widząc tę kradzież aktywów obligatariusze powinni powiedzieć NIE układowi a wtedy prezes będzie w mediach krzyczał, że nie chcą ratować spółki. Że on ma pomysł, że trzeba zrestrukturyzować zadłużenie i potem będzie znowu miło.

tragiczna komedia się szykuje.

to całe catalyst to jest komedia, bo w podobnych przypadkach (inne firmy) pojawiają się podobne wpisy, ostatni zawsze będzie gasił światło, lepiej nie być dawcą kapitału i ostatnim ogniwem w łańcuchu pokarmowym.... ale wielu jeszcze tego nie załapało...

Trzeba zatem uruchamiać tych prawników, im się udało.

Witam,

Wypowiadam się pierwszy raz, ale od jakiegoś czasu obserwuję to forum.

Historia PCZ jest dla mnie bardzo dużą nauką i lekiem. Skutecznie wyleczyła mnie ze złudzeń, że Polska to Państwo Prawa, choćby w najmniejszej formie.

W białych rękawiczkach i przy oglądaniu spektaklu przez audytorium, odbywa się krok po kroku transfer majątku do bogatych szumowin.

Gdzie są instytucje, które powinny chronić stronę wykorzystywaną/poszkodowaną, dzięki której tak naprawdę funkcjonują?

- Co robi giełda zarabiająca na różnych usługach związanych z notowaniem instrumentów finansowych? Zawiesza notowania
- Co robi dom maklerski obsługujący rachunki, który zarabia na prowizjach? Nic
- Co robi KDPW, który zarabia na obsłudze, kiedy idzie wykup obligacji poza rynkiem? Nic
- Co robi autoryzowany doradca, który na plasowaniu wszystkich emisji mógł zarobić ok. 1mln PLN? Nabiera wody w usta.
- Co robi państwo za pomocą swoich organów (KNF, prokuratura, policja, abw, cbś, itp.), które zarobiło na podatku od odsetek od tych obligacji zapewne ok. 3-5mln zł. Nic...
- Co robi audytor, który za audyt raportu rocznego pobrał sowite wynagrodzenie, pisząc że wszystko jest ok? Nic...
- Co robią prawnicy, którzy pomagają w transferze majątku za grube pieniądze? Nic...

Istny matrix i eldorado dla szumowin...

Drodzy Forumowicze, nie chodzi o to, czy ktoś miał obligacje PCZ (czy innej felernej firmy) wcześniej i wyrzucił je w odpowiednim czasie, tym samym wkopując inną, sobie nie znaną osobę w kanał; czy też ktoś miał te obligacje, ale na czas nie zorientował się co jest grane i został z tymi obligacjami być może na wieki... Jakkolwiek by na to nie spojrzeć, miejsce szumowin powinno być wiadomo gdzie. Niestety instytucje i osoby, które współpracują z szumowinami i biorą za to pieniądze tak naprawdę nie są zainteresowane faktycznym rozwiązaniem problemu w postaci szybkiego umieszczenia szumowin za kratkami i zwrotu zagrabionego majątku poszkodowanym...

Tym samym pojawia się pytanie. Jaki jest sens inwestować jakiekolwiek pieniądze na tak ryzykownym rynku, gdzie poza książkowymi ryzykami, dochodzi te, którego w książkach nie ma - RYZYKO OSZUSTWA. Na ASO w Polsce wręcz rozkwitające... Niestety RR też nie jest święty...

Pytanie, czy GPW w pewnym momencie nie zbankrutuje z powodu braku inwestorów, którzy tak naprawdę finansują całą tą zabawę w szukanie małego zysku i unikanie GIGANTYCZNEGO RYZYKA...

Zakładajcie swoje firmy! Jak wtopicie, to przynajmniej będziecie mieli satysfakcję, że próbowaliście coś sensownego zrobić z własnymi pieniędzy zamiast sponsorować Bentleye, Ferrari, Porsche czy Maseratti dla kolejnych pseudo-prezesów! :)

---

Nie posiadam żadnych obligacji z Satalyst (Satan rulez!), o przepraszam Catalyst. ;)

Matrix to kiepski film sci-fi. Ja bym to raczej określił jako "ruski mir" (ruski świat), co jest chyba bliższe tego z czym mamy do czynienia. W takich warunkach niestety najlepiej inwestować we franki, funty i dolary. W USA z upadłych śmieciowych obligacji (bez ratingu) inwestor odzyskuje średnio kilkadziesiąt procent, a wielomiliardowa piramida Madoffa została osądzona chyba w 2 czy 3 lata na wielokrotne dożywocie.

Amerykańskich czy niemieckich obligacji nie tknąłbym i tak z wielu względów. Choćby takich jakie przdarzyły mi się tutaj i wielokrotnie wyższych kosztach dochodzenia tego. Barierze językowej, odległościowej, śladowym oprocentowaniu itd. itp. Obligacje same w sobie są niebezpieczne, ale musiałem się o tym przekonać dostając po własnym, głupim łbie. A jeszcze obligacje PCZ na Catalyst w Rzeczpospolitej polszcze... Kto uczył się w szkole średniej prostego rachunku prawdopodbieństwa to wie co dzieje się kiedy ryzyka się dodaje. Dodajesz, dodajesz i dążą do jedynki.

Instrument jak instrument. Twierdzę natomiast, że nie warto w to w ogóle inwestować ze względu na liczne ryzyka. Jak masz zastawioną hipotekę o realnej 10-krotnej wartości pożyczki - możesz też to łatwo przejąć, spieniężyć, albo normalnie bez zaburzeń brać odsetki, to tak... ale pokaż mi gdzieś taki przykład.

Inwestycja w samego siebie. Słusznie, dlatego jutro jadę się opalać :). Z obligacji korporacyjnych się wyleczyłem, do tej pory jakoś udało mi się na tym gangsterskim rynku przeżyć, ale PCZ spuścił na moim portfelu prawdziwy łomot. Jeszcze mi tylko Echo Investment zostało, Ci chyba nie zbankrutują :).