bog41 napisał(a):
Sprawa tzw. missellingu wygląda następująco:
1. od strony prawnej chodzi tu o możliwość uzyskania odszkodowania od banku za szkodę spowodowaną przez ten bank poprzez wprowadzanie klienta w błąd co do bezpieczeństwa inwestycji w obligacje GB,
2. W toku ewentualnego procesu sąd oceniał będzie, czy informacje dotyczące bezpieczeństwa inwestycji przekazywane klientowi zgodne były z informacjami posiadanymi przez bank. Jeżeli były zgodne, to nie ma mowy o wprowadzeniu w błąd. Tu przypominam, jaka była powszechna ocena kondycji GB w dacie oferowania obligacji: bank oferował obligacje jako bezpieczne, ponieważ według stanu wiedzy banku były one bezpieczne.
3. Środki dowodowe są kiepskie (a ciężar dowodu spoczywa na kliencie banku), ponieważ ofertę można było kierować do grupy do 150 osób, a zatem pracownicy banu unikali przekazywania jakichkolwiek informacji inaczej, niż w formie ustnej.
4. Ponieważ roszczenie przeciwko bankowi ma charakter odszkodowawczy, to uprzednio klient banku musi ponieść szkodę.Datą wystąpienia szkody będzie (w mojej ocenie) data zawarcia układa w ramach restrukturyzacji. Do tego wszelkie powództwa będą przedwczesne.
Ogólnie: szanse wygrania procesu z bankiem będą statystycznie bardzo niskie.
Dodatkowo Lion's bank broni się że nie sprzedawał tylko informował. Co jest trochę śmieszne skoro wyglądało to jak oferta, skasowali wysokie prowizje (6%?) , za mnie wypełnili wniosek o wykup obligacji.
Ja kupowałem pod koniec marca 2018 i już przed tym akcje spadały i jak się o to zapytałem to "doradca" mnie uspokajał że to tylko dlatego, że się dokapitalizowuje bo wchodzi na nowe rynki, jest w absolutnym rozkwicie - dlatego, to dobra informacja dla obligatariuszy.
AD 2. Z tego co czytałem to obligacje miały rating B (czyli wcale nie bezpieczne) , nie wiem nawet czy pod koniec marca nie gorsze. Ceny akcji spadały a przy moim profilu "konserwatywny" zapewnienia o bezpieczeństwie, że przy tej inwestycji nie muszę znać się ani śledzić rynku i mogę spać spokojnie, to IMO było wprowadzanie w błąd. Teraz wiem że bank dostawał wysoką prowizję ale są chyba jakieś granice wciskania ludziom kitu? Przynajmniej powinna być informacja o ryzyku a nie zapewnienia o bezpieczeństwie.
AD 3. Ja mam te wszystkie zapewnienia doradcy w mailu.
BTW: Dzięki za odpowiedź.