W dzisiejszym Forsalu jest świetny artykuł:
Nie byłoby GetBacków, gdyby nie audytorzy!
Sprawa GetBacku uderzyła w wiarygodność sporej części rynku kapitałowego w Polsce. Położyła się cieniem nie tylko na wrocławskim windykatorze, ale także na funkcjonowaniu państwowych instytucji, funduszy inwestycyjnych, banków, pośredników sprzedających obligacje spółki czy audytorów.
forsal.pl/biznes/firma/artykul...Absolutnie zgadzam się z autorem. Rynek kapitałowy w Polsce jest chory. To towarzystwo wzajemnej adoracji.
Przypadek GetBack bardzo przypomina sprawę Enronu z przełomu 2001/2002, od którego upowszechniło się określenie „kreatywna księgowość”.
Ale w USA powołano komisję Kongresu i wyjaśniono sprawę do końca a winni ponieśli zasłużoną karę. Prezes Enronu został uznany za winnego 19 zarzutom, za co skazano go na 24 lata i 4 miesiące więzienia.
Audytor stracił licencję w USA i zbankrutował.
Zmieniło się też prawo. Skandal finansowy w Enronie stał się jedną z głównych przyczyn uchwalenia ustawy Sarbanes-Oxley przez Kongres Stanów Zjednoczonych w 2002 roku.