majama napisał(a):Dno bessy na GPW jest nieoznaczalne dopóki żyje GPW. Spoglądam na wykresy głównych indeksów GPW, SPX i DAX po 3 miesiącach oderwania od giełdy i widzę że stałe inwestowanie na GPW to zwyczajna strata czasu i pieniędzy. Tendencja od lat ta sama, żaden kapitał nie przyjdzie tu na dłużej bo nie ma po co, to tylko pralnia.
Oooo, zaczyna się pojawiać niezbędna dawka pesymizmu. Teraz tylko jeszcze niech zacznie to okazywać tzw. "większość"
Wejdą, wejdą.
Dokładnie tak samo, jak zaczęli wchodzić i mocno akumulować po Brexit, by potem w grudniu 2016 uderzyć w spółki z W20 na całego.
I wcale Mr Zagranycy nie przeszkadzało wtedy, że to spółki państwowe, kontrolowane przez PiS i co tam jeszcze można do tego dorzucić z litanii narzekań polskiego inwestora indywidualnego na firmy z W20.
Wystarczyło, że słabł USD i drożały surowce przemysłowe i już Wielkie Pieniądze brały wszystko jak leci z W20.
Tak samo będzie i teraz. Osłabienie USD już mamy. A będą brać jak leci wszystko z W20, gdy tylko odwróci się sytuacja na indeksie EuroStoxx Banks, na który patrzy każdy zarządzający globalnym funduszem, nim zdecyduje się kupić akcje jakiegokolwiek europejskiego (a więc i polskiego) banku. I hamulec W20, czyli banki i finansówka przestanie hamować ten indeks.
Kiedy? A to względnie proste do powiedzenia: gdy globalna, okołoCOVIDowa recesja będzie się mieć ku końcowi i fundusze uznają, że akcje to jednak lepsze miejsce do spekulacji, niż obligacje Skarbu Państwa. Na razie jest dokładnie odwrotnie: dziś po raz pierwszy w historii, polskie 2-latki osiągnęły ujemną rentowność, czyli stały się czysto spekulacyjnym instrumentem, granym już tylko na dalszy wzrost ceny, na zasadzie "ostatnich nabywców gryzą psy".
No chyba, że kupujący przy ujemnych rentownościach zakładają mocne zejście w deflację w Polsce, pomimo Adama G. u steru NBP
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)