comoestas napisał(a):
Biznes PEPCO podoba mi się, fajna grupa docelowa, która prawdopodobnie w najbliższych latach zostanie podpompowana przez rząd (cytując PEPCO: "matki z ograniczonym budżetem"), stworzony tak naprawdę własny segment rynku (połączenie IKEI ze straganem, czyli "mydło i powidło"), ale jest też dużo negatywów:
PEPCO to połączenie głównie ubrań z drobnymi artykułami wyposażenia wnętrz i innymi drobiazgami, zabawkami. Natomiast zaskoczyła mnie popularność sieci w mniejszych miastach - to praktycznie podstawowe źródło ubrań dla dzieci, i nie tylko.
Zgadza się też komentarz z paniami - to gro klientek - w ramach spaceru, a to ubranko, a to zabawka, a to świeczka/ramka.
Model idealnie wpasowuje się w potrzeby większości.
Konkurencją jest sądzę KiK.
comoestas napisał(a):
1. Jak już wspominałem, pieniądze z IPO nie idą na rozwój i nawet porównanie z Dino jakoś do mnie nie przemawia - skoro to taki świetny biznes, to czemu właściciel pozbywa się akcji?
Tu odpowiedź jest znana - właściciel musi spłacić roszczenia powstałe na skutek wcześniejszych oszustw - firmą (Steinhoff) zarządzają wierzyciele. To IPO pokryje koszty części ugód, zapewne będzie potrzeba więcej.
Zwracam też uwagę, że sieć nie potrzebuje inwestycji na otwieranie nowych placówek, z tym nie ma problemu.
comoestas napisał(a):
2. Zapóźnienia w e-commerce, które najwcześniej zostaną naprawione za 2-3 lata
To prawda, natomiast w bieżącym modelu nie jest to kluczowe, chodzi właśnie o wizyty spontaniczne osób, które są na spacerze, albo potrzebują czegoś od ręki. Są to naprawde duże koszty, warto przeprowadzić analizę opłacalności.
I tak, tutaj przydałyby się środki na inwestycje, bo sfinansowanie tego z bieżących dochodów może być problematyczne, przy dużej skali projektu.
comoestas napisał(a):
3. Polityka dywidendowa na zasadzie "może kiedyś".
Nie należy liczyć na dywidendę, to trzeba jasno powiedzieć - zresztą jest to raczej typowy model w przypadku detalistów, którzy mają niskie marże i wymuszają rabaty.
comoestas napisał(a):
4. Historia z kreatywną księgowością w tle odstrasza skutecznie.
Tak, należy tutaj pamiętać historię - Steinhoff, kupił sieć sklepów, zdaje się za 5,7 mld USD, i podawali nieprawdziwe wyniki, przez co cena ich akcji poszła mocno w górę, a potem zjechała ponad 90% - tego właśnie dotyczą te roszczenia i są zasadne.
Natomiast sama sieć sklepów jako takich, rozwija się poprawnie, czego dowodzi stale zwiększająca się ich liczba i popularność marki. W perspektywie 2-3 lat może wyglądać to obiecująco.