Cytat:To tylko element gry udawania wariata. W ich działaniu nie ma żadnego wariactwa jest zimna kalkulacja i wyrachowanie. Ten obraz wariata ma ułatwić działanie. Nie wierzę w to od dawna. Zgodzę się natomiast, że skala inwazji zaskoczyła świat. Natomiast odpowiedź Ukrainy i świata zaskoczyła Rosję.
Gdyby Putin i jego klika kalkulowali na zimno to nie atakowaliby Ukrainy, a już na pewno nie w taki sposób.
Dla mnie osobiście zaskoczeniem jest skala oporu Ukraińców, ale wiele osób które z Ukrainą mają większą styczność uprzedzało mnie już kilka miesięcy temu że wbrew moim twierdzeniom mieszkańcy wschodniej Ukrainy będą walczyć. Putin nie wiedział jakie są tam nastroje po wydarzeniach z 2014 roku? Nie ogarnął, że ci ludzie nie chcą, zostać drugim Donieckiem i Ługańskiem, nawet jeśli przed 2014 rokiem mieli do Rosji sentyment i pozytywne nastawienie? Jakoś moi znajomi, którzy mają bliskie kontakty z Ukraińcami taką świadomość mieli i Putin mający do dyspozycji służby wywiadowcze też powinien mieć, mimo że ja jej nie miałem.
Ukraińcy przeszkolili całą masę żołnierzy piechoty, znaczny odsetek z nich ma doświadczenie bojowe, dysponują sporą ilością lekkiego sprzętu przeciwpancernego i przeciwlotniczego, mieli czas aby się na nim przeszkolić. Informacje na ten temat były w telewizji. Amerykanie i Brytyjczycy dostarczali sprzęt w świetle jupiterów. Ukraińcy mieli wsparcie instruktorów zachodnich.
Trzeba być na serio odrealnionym, aby atakować tak skromnymi siłami i w taki sposób, jak to uczyniono tj. nieosłanianymi kolumnami pancernymi poruszającymi się po drogach. To było dość jasne, ze jeśli Ukraińcy będą stawiać opór to zajęcie jakiegokolwiek dużego miasta będzie cholernie trudne.
Skala zachodnich sankcji też nie jest dla mnie jakimś szczególnym zaskoczeniem.
Ludzie, którzy nie wierzyli w rosyjski atak na dużą skalę, mimo tego że od kilku miesięcy wszystko po kolei wskazywało, ze nastąpi nie wierzyli w niego właśnie z tego powodu, że to kompletnie absurdalny pomysł we wszystkich aspektach poza kwestiami dumy narodowej z poszerzenia terytorium.
Po pierwsze wiadomym było, że skończy się to kastastrofą gospodarczą wynikającą z sankcji i wysokich kosztów prowadzenia wojny.
Po drugie wiadomo było, że nie będzie to spacerek dla rosyjskiej armii, mimo że każdy zakładał że Rosja wygra, chociaż nikt się nie spodziewał, że Rosjanie będą tak nieudolni - jednak mocarstwowa propaganda Rosji robiła swoje.
Po trzecie wiadomo było, że kwestie gospodarcze i ew. trudności militarne mają potencjał, aby zachwiać reżimem a nawet go zmieść.
I o ile Ukrainę da się podbić, a Rosjanie jakoś zniosą sankcje to kompletnie nie rozumiem, jak oni chcieliby okupować Ukrainę. Czym? I jak? Za co? Przecież utrzymanie tego terytorium będzie generowało koszty i wymagało posłania tam licznej kadry. Kadry, która może być potrzebna do tłumienia potencjalnych wystąpień Białorusinów i samych Rosjan. To jest dla mnie największa zagadka. Powiedzmy, ze wygrają - i co dalej?
To, ze władze rosyjskie kierują się jakąś zimną kalkulacją i wyrachowaniem oraz, że w tym szaleństwie jest jakaś metoda to element... ich własnej propagandy. Król jest nagi. To jest po prostu banda szaleńców, a cała ta akcja nie ma żadnego sensu poza względami godnościowymi, z których wszyscy w Europie poza Rosją już zdążyli się wyleczyć.