PETROLINV [OIL]

może wyszło złosliwie, ale nie to było moim zamiarem. Przepraszam ;) Oczywiscie, nie wiem kto się za kim kryje i mam szacunek do tych ludzi, ale wiem też, że latwo oceniac cudze dzialania biznesowe z boku i gdy coś nie wychodzi mowić, że to przekret lub manipulacja. Ja ze swojego doświadzczenia gieldowego i włascicielskiego ;), wiem że najrzadziej manipulują kursem zarzadzający/wlasciciele i inwestorzy, chociaz i oni nie są bez grzechu o ile zarabianie w ten sposob to grzech;) Każdy kto wchodzi w biznes wlaściciel/inwestor/gracz, czymś ryzykuje, wiec poniekąd jedziemy na tym samym wózku. Roznica za to jest ogromna w odpowiedzialności, gracz martwi sie tylko o swoje..a od "własciciela/zarzadzajacego" wymaga się, aby martwił się o wszystkich. Tylko w jaki sposób on ma wiedzieć kto juz kupil, a kto własnie zamierza kupic akcje, bo przecież oczekiwania tych osob są diametralnie różne ;). jedni chcą tanich drudzy drogich akcji.

Kiedyś sprzedałem dobrze funkcjonującą firme dużej korporacji i na rok przed i po sprzedaży słuchałem wielu skrajnych opini od krytyki po zachwyt (kazdy mial coś do powiedzenia;)). Od tamtego momentu firma poszla "kilkanascie razy" do przodu...i teraz z rozrzewnieniem;) wspominam te tzw "paszkwile" ;))

Szacun!
Twój problem jest poniekąd... polityczny. Tzn. czy demokracja jest na pewno najlepszą opcją, skoro takie samo prawo głosu ma alkoholik, hazardzista, lekarz, profesor, itd.
Oczywiście że jest fatalnym ustrojem, ale lepszego nie ma.
[od razu zaznaczam, że polityką się nie zajmuję, nie chcę, ucinam tutaj rozmowę, nie mam żadnych sympatii, nie popieram opcji, nawet nie rozpoznaję polityków z nazwiska, ani tym bardziej z twarzy, a jeśli ktoś będzie chciał rozmawiać o polityce to odmawiam ]

Niestety wchodząc na parkiet, i dotyczy to w równym stopniu Petrola co dużo większej Tepsy albo dużo mniejszego powiedzmy Nicolasa, sięga się po pieniądze publiczne. Instytucje jak TFI czy OFE też przecież ładują środki, które im jakąś drogą powierzyły setki czy tysiące osób indywidualnych. [Nie chcę iść dalej co do np. społecznej odpowiedzialności private equity, ale wiesz o co mi chodzi.] W ten sposób spółka i jej właściciel oraz zarząd eksponuje się na publiczną ocenę, ze wszystkimi jej przymiotami. I nawet jeśli jest to ocena powierzchowna, emocjonalna, niesprawiedliwa zdaniem ocenianego, to każdy z osobna krytykant ma do niej po prostu prawo.

Taka jest praktyka, taki jest ten świat, jak piszesz sam tego doświadczyłeś. Powiem więcej. Jeśli zarobisz pieniądze, niekoniecznie na giełdzie, masz powinności wobec społeczeństwa, które Ci pomogło odnieść sukces. Byłeś ziarnem, trafiłeś w glebę, wyrosłeś. Kiedyś się nad tym długo zastanawiałem. Kapitalistyczne kraje zachodnie się nie zastanawiają, tylko mają to wbudowane w kulturę: dobroczynność, prace społeczne, działanie charytatywne, jest nie tylko dla marketingu i dobrego samopoczucia.

O rany, gdzie ja zdryfowałem...
Chodziło mi o to, że z każdym się trzeba liczyć. Przynajmniej ja mam taką zasadę.

Paweł Gricuk udzielił się dzisiaj w radiu PIN, oto zapis rozmowy:
www.bankier.pl/wiadomosc/Wypro...

nic nowego nie powiedział, oprócz udawanego zdziwienia wczorajszym tąpnięciem, ale tutaj to chyba też nazwisko Krauze sprawia że jest to papier spekulacyjny
chyba zacznę monetą rzucać przy okazji tego waloru, szanse na powodzenie są takie same

Witam ! Dzisiaj Petrol znowu zanurkował. Cóż ci co włożyli kasę dwa dni temu są mocno w plecy. A miało być tak pięknie.

Śmiesza mnie te głosy, że kolejna sesja to będzie +40 %. Skąd to możecie wiedzieć. Tu sie licza tylko wielcy gracze a Rysiek z byle kim nie gra. To, że ogracie takich "partnerów" jak GEM raczej wątpliwe. Możecie strzelać czy wzrośnie czy spadnie. Jak traficie to sie udało. Ale czy to jeszcze jest inwestowanie ?

Petrola można skwitować krótko "wóz albo przewóz". Ja nie wejdę w nic w czym palce macza Rysiek.

Kolejne emocje przed Wami drodzy akcjonariusze Petrola. Rolercoster +20, -20. Kiedy wejść, kiedy wyjść......

Niemniej jednak gratuluje spekulantom co weszli w to gdy było nisko odczekali te gigantyczne wzrosty i sprzedali nie dając się chciwości. GRATULUJE WĘCHU !!! Ja mam inną mantre inwestowania i inaczej to pojmuje ale błyskotliwe spekulacje robią na mnie wrażenie.

Moja osobista prognoza: będą jeszcze silne ruchy w górę i w dół. Raczej stabilny wzrost albo spadek nie wchodzą tu w rachubę. Zbyt dużo rozpalonych do czerwoności emocji. Zbyt dużo chciwości i strachu. Sam jestem ciekawy w którą stronę to pójdzie wszystko. Obserwuję wszystko z boku.

pozdrawiam kolege INFRY. Niejedną dyskusję stoczyliśmy o Biotonie i Petroinveście.

z jednej strony zaluje, ze przegapilem okazje i nie wyczulem momentu na zarobienie paru groszy na mocno przecenionej spolce, z drugiej strony po ostatnich dwu dniach ciesze sie ze konsekwentnie trzymalem sie z dala spolek ryska.
bo tu jest pies pogrzebany - z tym wydobywaniem ropy jest jak z misiem im drozej tym rysio wiecej na nim zarabia, a traca drobni akcjonariusze. O znalezienie ropy chodzi tu jak najmniej i w tej chwili to drugorzedny problem. Nie wierzycie? A jak jest z biotonem? Jakie mial perspektywy i jakie rynki podbijac? I co no i nic poza miliardami akcji wyprodukowanych i milionami zlotych odpisow wartosci ksiegowej.
Porownajcie kursy biotonu i petrolinvestu - dlugoterminowy trend spadkowy z krotkoterminowymi odbiciami...
Rysiu to szczwany lis - nawet solorza w akcje ubral.
Moze chcociaz na polnordzie drobni cos zyskaja, ale przezornie przerzucilem sie na inne spolki z tego segmentu, ktory zdaje sie odzywac po tym jak ostatnio w dupe dostal . . .

Ja też myślę podobnie.
Po to jest KNF, by takie wątpliwości rozwiewać. W końcu to oni ustalają zasady i to oni stoją na straży ich przestrzegania.
Wielu z Nas przyzwyczaiło się już do tego, że taka drobnica jak my to może sobie tylko pogwizdać i i tak nic więcej nie zdziała. Wyszumią się na forach to im przejdzie.
Czasami objawi się na forum "taki" co zwymyśla mających wątpliwoći od przedszkolaków sugerując by sobie jego mądrości na ścianach wieszali i sprawa przysycha.
A guzik.
Ja też bym chciał się dowiedzieć czy wszyscy grają fair w tym i wielu innych tematach zwiazanych z innymi spółkami.
Niestety czasami to co widzi zwykły Kowalski, czy inny gimnazjalista jest nie do zauważenia przez KNF. A brak reakcji ze strony Nadzoru tylko może Kowalskiego utwierdzić o objawieniu jego kolejnej fatamorgany.
Tak oto z Kowalskiego - gimnazjalisty wyrasta dorodny leszcz.

1.Ubrali frajerów przy IPO i później roztaczając nierealistyczne perspektywy.
2.Pozyskiwali kapitał na fatalnych warunkach.
3.Okazali się na tyle ciency w know-how że muszą się posiłkować Totalem na żałosnych warunkach. Włożyli w samo OTG 250 mln $ i większe ryzyko, a Total włoży 70 mln i mniejsze ryzyko; zaś złoże po połowie.
4.Rysiek brzydko bawi się akcjami pożyczając spekulantom.
5.Powyższe punkty wytwarzają mocno negatywny wizerunek firmy, co zawsze będzie niekorzystnie wpływało na wycenę.
6.Za półtora roku znowu będą potrzebowali setek milionów finansowania i znowu rozwodnią akcjonariat.

ale prawie na pewno mają setki milionów baryłek pod ziemią, a prawdopodobnie nawet miliardy, wybulą jeszcze z miliard dolców, poryją ze dwa lata i dobiorą się do miodu na masową skalę. Koszty wydobycia baryłki powinny się zmieścić poniżej 30$, ceny w przyszłej dekadzie są nieznane, ale eksperci mówią że istotny spadek zużycia ropy dopiero po 2020r.
Czyli pewnie ceny nie będą niższe od 70$.
Jeśli będą wydobywali TYLKO 20 mln baryłek rocznie to zysk będzie rzędu 800 mln $.
Obecna kapitalizacja jest około 215 mln $ i wszystko na temat.

Jak będzie 20 to wywalę bez skrupułów i bez strat.
Liczyłem na to że pójdzie na stałe powyżej 30 i przestanie straszyć.
Nie przestało. Trudno.
W dalszym ciągu liczę na 150-200 w niezbyt odległym terminie. Może już w przyszłym roku.
Tutaj docelowo nawet kurs 500-1000 jest całkowicie realny, ale na takie coś to czekać nie będę.
Wystarczyłoby wydobycie 40 mln baryłek, cena ropy 80$ dawałoby z 5mld złotych zysku rocznie. To byłby kosmos. Kapitalizacja w okolicach 40mld. Po uwzględnieniu dalszego dwukrotnego rozwodnienia dawałoby to kurs rzędu 850zł.
Ale w takie coś nie wierzę i zwieję albo po 20 albo po 150.

Jeśli ktokolwiek twierdzi z was, że KNF powinien cokolwiek badać to wskażcie normę prawną/konkretny przepis który waszym zdaniem został naruszony. Bo ja mogę stwierdzić, że dla mnie wszystkie transakcje na WGPW są podejrzane i co, tzn. że KNF ma je zbadać?

A co do samego inwestowania w OIL to nie jest to chyba najlepszy moment. Dlaczego?
Po pierwsze sam prezes twierdzi, że nowe odwierty zakończą się dopiero pod koniec roku. A to oznacza, że najwcześniej wtedy usłyszymy jakieś pozytywne wieści odnośnie ropy. Co otrzymamy do tego czasu? Raczej będą to głównie raporty finansowe, pierwszy już w poniedziałek, nie muszę chyba tłumaczyć jak one będą wyglądały, prawda? Gricuk przyznał też, że domnknęli finansowanie na okres 1-2 lat zatem nie będzie w tym okresie pozytywnych albo quasi pozytywnych informacji ala EBOR czy Total, a tym samym nie będzie bodźców do spektakularnych wzrostów.

Wniosek: kurs będzie raczej spadał, do czasu pierwszych przełomowych wydarzeń, zgodnie ze słowami prezesa minie co najmniej rok (w optymistycznym wariancie), ale może minąć też więcej (wspomniany rok 2012). W tym czasie kurs będzie miał jeszcze nie jeden raz okazję porządnie spaść, być może będziemy mieć powtórkę z kryzysu, wiele się może wydarzyć. Zatem pakowanie się długoterminowo w OIL teraz nie wydaje się czymś roztropnym, no chyba że jakiś ułamek kapitału.

A spekulacja w krótkim terminie, może drogo kosztować, o czym się pewnie teraz niejeden "gracz" przekonał.

Skoro rynek dowiedział się oficjalnie od prezesa spółki, że jeśli wszystko pójdzie z planem to wydobycie najwcześniej zacznie się w 2012 na skalę przemysłową, to ja nie widzę podstaw do dyskontowania sukcesu, za wcześnie. Raczej widzę podstawy do obaw czy zanim OIL znajdzie ropę jego kont nie wyczyszczą bankowi windykatorzy, a po kontach zabiorą się do praw do koncesji.

Wbrew pozorom prezes Gricuk wcale nie szerzy tu jakichś hurra optymistycznych wizji, wprost stwierdził że w tym momencie oszacowanie wartości spółki jest w zasadzie niemożliwe, sam podkreślił że niepokoi go zadłużenie, wielkość i ilość emisji. Skoro władze spółki są sceptyczne to na jakiej zasadzie rynek ma podchodzić do tego euforycznie?