Zastanawiam się,w kontekście inwestycji spółki w Dubaju,czy Saudyjczyków nie żżerają teraz bardziej doczesne rozterki,jak zamówienie kolekcji dzieł sztuki?
I czemu akurat mieliby korzystać z usług start-up'a Wbay?A nie Southeby na przykład.Że niby tańsi?
W celu zabezpieczenie przyszłych transakcji,spółka nabyła pakiecik obligacji amerykańskich.Taka mała inwestycja w baksy.Na razie zyskowna.
W pierwszym kwartale strata była tylko koło 14 tys,jest jakaś "poprawa",ale do generowania zysków jeszcze droga daleka.Trochę zysków daje im płatny parking,za to zabytkowa kamienica,siedziba spółki zostanie poddana "retuszowi",dalsze koszty.
W połowie czerwca walne zdecyduje o emisji prywatnej,a więc ktoś dostanie akcje taniej,wciąż dużo taniej niż cena jaką trzeba zapłacić na rynku.
Na innym wątku już się pochwaliłem,że dokupiłem.Przez wzgląd na kruchą sytuację ogolnorynkową,w tym NC,jeśli ma być z tego miód,to wolę jeść małą łyżeczką.
Plany wielkie,kurs spada,sztuka podobno jest ponadczasowa.Jakoś kuszą te wizje kolekcji starożytnych mistrzów...
"Fortuna favet fortibus"