PETROLINV [OIL]

Co za bzdura. Nie ma takiej. Nie wypowiadaj sie na temat w ktorym jestes ignorantem.

Myślę że analiza techniczna nie ma tu nic do powiedzenia. Każde kolejne negatywne info sprowadza kurs na nowe minima, coś pozytywnego generuje chwilową podbitkę. Nic innego tu nie działa..

Powoli potwierdzają się moje teorie spiskowe :)
Na bankierze moj watek został zalany poprzez kilkanaście nowych nic nie znaczących wpisów.
Szkoda tylko, że tutaj nie uzyskałem żadnych konkretów bo liczyłem na jakieś cyfry (ilość sprzedaży ilość kupna , przy jakiej cenie, ile można było zarobić na spadkach ?)
Co do odpowiedniego dozowania informacji powodującego panikę proponuję artykuł z parkietu
www.parkiet.com/artykul/24,988...



Czyli spółka spadła 10% choć tak jak większość z nas wie nic się nie zmieniło.

Szkolenie z Petrola zaczynam traktować jako doskonały sposób manewrowania ludźmi.Przyjąłem już do siebie sporą stratę ale akcji nie sprzedaje nawet jak zejdą do 1 grosza - w co zdecydowanie nie wierzę ze względu na wartość jej aktywów i oszacowań przypuszczalnych złóż. Pozostawienie akcji zdecydowanie mocniej wpływa na moje zaangażowanie i szybszą naukę gry na parkiecie - dobrze, że mam tu tylko 5% portfela. Dla mnie to prawdziwy majstersztyk RK do wyciągnięcia max kasy na prywatne konta.

A co tam, strzelę sobie posta. Późny wieczór, czas się zrelaksować


Prawda.



Bez wątpienia. Swojego czasu jednak, w listopadzie zeszłego roku, serwis nie wytrzymał naporu akcjonariuszy Techmexu i skapitulował. To był bez wątpienia emocjonalny Mount Everest.



Patrz punkt pierwszy. Emocje, psychologiczne poziomy, analiza techniczna.



Na Petrollu od IPO "ktoś gra na spadki" (z małymi przerwami).



Jak już obszernie zostało to opisane przez kolegę Irfego, to gra w gorącego kartofla.



Nie wiem, nie śledzę spółek. Miej na uwadze to, że pod koniec dnia mogą wywalać wszystko daytreaderzy. Na Petrollu na pewno jest ich sporo.



Ja bym raczej ustawił zlecenie S od spodu.



A to ciekawa hipoteza

Dadek, jeszcze jedna rzecz. Przejrzyj sobie wątek Techmexu. Problemy finansowe zaczęły się bodajże wiosną zeszłego roku. Pamiętam, że definitywnie przestałem się interesować spółką (w kategoriach inwestycyjnych) po wpisach jednego z forumowiczów, który podawał się za kontrahenta Techmexu. Ów jegomość ostrzegał, że spółka nie reguluje swoich zobowiązań...

Ile przeróżnych teorii od tego czasu powstało na tamtym wątku, to się w głowie nie mieści! Na forach bankiera i podłodze pewnie jeszcze więcej. Niektórzy doszukiwali się podstępów, podwójnego (ba nawet i potrójnego) dna, wrogich przejęć... Ale życie wybrało najprostszy scenariusz z możliwych. Tak więc weź to w swoich rozważaniach pod uwagę.

Dla przykładu możesz przewalić również od deski do deski ten wątek. Od razu trauma - pierwsza strona zapoczątkowana przez WD przy cenie 149, zakończyła się przy 6 dychach 2 miesiące później

Narazie obserwuję choć powinienem już dawno sprzedać :) Faktycznie teraz pozostaje nam jedynie spekuła i patrzenie jak zachowa się tłum. Znając jednak trochę polskich przedsiębiorców wiem, że opisana wcześniej przeze mnie sytuacja z graniem na spadki przez pożyczkobiorców grubych akcjonariuszy jest jak najbardziej prawdopodobna, bo to jedyna możliwość wyciągnięcia z tej spółki (przynajmniej narazie)jakichkolwiek pieniędzy.
No jedno jest pewne, jak już wcześniej wszyscy wspominali dla akcjonariuszy najlepszą informacją byłaby ta o sprzedaniu większościowego pakietu akcji przez RK. Jestem pewny, że skok byłby wtedy min 100% Jednak Rysio nie odpuści chyba, że go wsadzą

Raz jedyny dotknąlem społki pana K. (może byc Krause choć i Karkosik tez tu pasuje) i teraz moge spokojnie wywalać na koniec roku, przynajmniej podatek do zapłacenia sobie pomniejszam;))) ale nauczyło mnie to, żeby nie bic sie z koniem, bo i tak nie wygrasz a jeszcze cie pogryzie Dla mmnie ta spolka do wyciągania kasy, szczególnie od drobnicy która łyka bajkę o wielkiej ropie i bogactwie, a w realu właściciel (niważne czy bezposrednio czy po przez podstaiwone spóły) sprzedaje papier który z dnia na dzień traci swoja wartość. I to jest ten "złoty" interes pana K, znaleść inwestorów, zauroczyć, opchnąć papier po 800zł/akcja. a jakby cudem (w co nie wierzę) dowiercili sie do jakis pokładów to i tak zdązy odkupic po 0,80 zł/akcja. W końcu pierwszy bedzie o tym wiedział. A wtedy od nowa zabawa...

W pewnym sensie masz rację, od dłuższego już czasu fundamentalnie jest beznadziejnie i ta wiedza powinna wystarczyć do tego żeby się w tę spółkę nie pakować, AT jest tu całkowicie zbędna.

A ci z zegarkami trzymają się z dala ;)

O nie, nie, jeszcze naprawdę daleko. Na spryciarzy czeka jeszcze jakieś 80% straty :)

Jednak mimo wszystko jakieś odbicie się tu pojawi:


kliknij, aby powiększyć

OIL co jakiś czas powraca do tej linii. Obecne spadki zaczynają jednak przypominać te z końca 2008 r., więc mogą spokojnie potrwać aż do 1 zł i potem powoli odrabiać do poziomu 5 zł.