Frog zgadzam się że obecnie nie ma podstaw do zakładania końca hossy.
Nie mniej Anty ma w 100% rację pisząc, że to co widzimy na wykresach stanowi zafałszowany obraz stanu rzeczywistego.
Zobaczcie jak przykładowo wygląda obecny stan rynku wg trochę innych założeń .
Wg wskaźnika BP z
http://www.czasnazysk.pl/Podobnie jak przedstawił to anty na wykresie widać procentowy udział spółek z sygnałami zakupu, ż pominięciem ich wag w indeksach.

kliknij, aby powiększyćObecnie można by na tej podstawie powiedzieć że konsolidujemy w bezpiecznej strefie.
Zwróćcie jednak uwagę na zejście do poziomu bessy na przełomie czerwca i lipca 2006.
Jak ciekawie wskaźnik ten ostrzegł przed tym co wydarzyło się rok później.
Jednocześnie było to wtedy zapowiedzią 5 trwającej rok, szalonej fali wzrostów szerokiego rynku.
Na zwykłym wykresie była to jedynie korekta która nie dotarla nawet do lini wsparcia hossy, choć na WIG20 zabrała wtedy ok 900 pkt.
Wygląda więc na to że nie dotarliśmy nawet do tego miejsca.
Jeszcze inne spojrzenie na obecny stan można sobie wyrobić obserwując indeksy wskaźnikowo.

kliknij, aby powiększyćWg C/Z widać że rynek posunął się dalej w dyskontowaniu zysków niż by to mogło wynikać z ogólnego obrazu indeksów. Do lutego 2010' mWIG40 był w stanie nawet odrobić wszystkie swoje zaległości od 2007', natomiast od tego czasu nastąpiło pewne schłodzenie które potwierdza roczną konsolidacje. Wygląda to tak jak by indeksy zatrzymały się w oczekiwaniu na konkretną poprawę wyników spółek. Widać też że obecnie rynek w podobny sposób wycenia spółki z różnych indeksów gdyż wartości C/Z się wyrównały.
Wg mnie podobny poziom wskaźnika może się utrzymywać mimo dalszych wzrostów indeksów aż do wystąpienia euforycznej, ostatniej fali. Prawdziwym zatem ostrzeżeniem może być paradoksalnie kolejny silny wzrost na tym wykresie.
Zupełnie inaczej wygląda natomiast C/WK wg którego widać że sporo jeszcze pozostało do odrobienia

kliknij, aby powiększyćTo jednak wydaje się mozliwe dopiero po znacznej poprawie wyników spółek, a widać że do tego jeszcze w większości przypadków droga daleka.
Szukając więc analogi statystycznych wg powyższych przykładów na bessę przyjdzie nam jeszcze poczekać, natomiast warto mieć w pamięci nietypową skalę problemów której prawdziwego porównania można by szukąć 80 lat wcześniej.
Obecny cykl może być więc równie nieprporcjonalny w długości co w głębokości do poprzednich dwóch dobrze widocznych na wykresach S&P