No więc widzisz. I tak powstaje półprawda i tak zostałeś zmanipulowany ;) Wkleję Ci pytanie:
"Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?"
I tutaj taki mały paradoks, bo pytanie nie dotyczy banków. Dotyczy którejkolwiek ze stron, której przysługuje roszczenie - czyli obydwu stron w przypadku teorii 2K. I teraz zobacz: gdyby wbrew prawu SN orzekł, że
"tak! mimo, że nie ma to oparcia w prawie, to przysługuje to roszczenie"
To jaki byłby tego skutek?
Ano w internecie wyczytasz, że banki mogłyby pozywać frankowiczów o odsetki za wypłacony kapitał.
A czy wyczytałeś gdzieś, że frankowicze mogliby pozywać banki za odsetki od zapłaconych rat? Nie? Ciekawe czemu...
Paradoks polega też na tym, że większość frankowiczów ma sytuację, w której spłacili więcej kredytu niż zaciągnęli. W wypadku wzajemnego pozywania o odsetki, wychodziłoby to na lekki minus, na zero, ale w przypadku większość frankowiczów na ich korzyść.
I nagle okazuje się, że to czego się obawiamy, albo nie istnieje, albo jest dla nas korzystne ;)
Powyższe informacje są prywatnymi opiniami autora i nie stanowią rekomendacji inwestycyjnych w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dn. 19.10.2005. Autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na ich podstawie.