TECHMEX [TEX]

Ja nie zamierzam sprzedawac. Jak stwierdze, ze obecna korekta sie konczy to zaczne dokupywac.

kurs cały czas w kanale i idealnie odbił się od wsparcia na 6,30 o którym pisałem wcześniej. bardzo możliwe że to było minimum tej korekty ale oczywiście wszystko zweryfikuje reakcja po raporcie.


kliknij, aby powiększyć

No to chyba jestem jednym z niewielu optymistów tutaj. Dalej wierze w przynajmniej 10 PLN, ale nie z szybko, bo kupowałem na longa. Q1 pewnie bedzie słabe, ale cóż taki też stan gospodarki. Póki co pełen spokój

zalezy w co kto wierzy

Tylko na co czekamy, hmmm pewnie odpowiedź już niedługo , pewnie po sesji w piątek wyniki, więc jakiś odzwierciedlenie wyników na kursie będziemy mieli dopiero/na szczęście:) okazje zobaczyć w poniedziałek!!!!! No to czekamy i uśredniamy pozdrawiam

Jestem kolejnym optymistą.

Mam przeczucie, że warto się tu trochę pokisić.

Nikt z tej spółki z tego co pamiętam nie dawał sygnałów, że w pierwszym kwartale będą dobre wyniki, wręcz przeciwnie, raczej miały być ze względu na kryzys kiepskie.
I te kiepskie wyniki są już w cenie, obecna wycena spółki przecież woła o pomstę do nieba (albo do 666 jak kto woli ).
Dla porównania nasz nowy bankrut Monnari (wprawdzie nie ta branża, ale co tam) ma C/WK 0,32, a Techmex 0,33.
Czyli mamy tu wycenę, jakbyśmy bankrutami byli. W tej sytuacji jakiekolwiek choćby odrobinę pozytywne informacje powinny spowodować wzrosty - tak się przecież pogrywa na bankrutach. Oczywiście mamy tu jeszcze Fundusz, który dotąd trochę psuł nam zabawę (i może jeszcze przez jakiś czas to czynić) i grono zniecierpliwionych wyczekiwaczy wzrostu, którzy mogą oddawać swoje akcje po cenach zbliżonych do 6,66. Ale spokojem i cierpliwością ich przemożemy.

A co do wyników za pierwszy kwartał, to wcale nie jest powiedziane, że będą złe. Te sygnały o ich "kiepskości" były raczej powściągliwe. Nie mniej jednak w cenę akcji jest moim zdaniem wliczony ich zły wariant. Miłe na tym polu zaskoczenie może sprawić, że WD będzie musiał sporo postów z forum powyrzucać, bo zalejemy wątek Techmexa nic nie wnoszącymi okrzykami w rodzaju HURRA!!!, itp.

Szczerze mowiac to nie rozumiem utrzymujacego sie zainteresowania tą spolka. Fundamentalne wiesci sa slabe, a zapowiadaja sie slabsze. Technicznie to sie slabo znam, ale ja to bym zaczal kupowac jak bedzie gdzies kolo 8- 8.20.

Moze to wina mojego temperamentu, braku cierpliwosci, albo innej strategii. Jarbas zrobil wspaniala sugestie, ale jak pamietam to bylo na poziomie 5.xx, mozna bylo duzo zarobic, ale... No wlasnie, ale: trzymac sie tego "till death do us part"?

PS. W dalszym ciagu uwazam, ze GK nie odchodzi ze spolki na fali dobrych wynikow (czy tez jak sugerowal WD w zwiazku z automatyzacja/informatyzacja).

Oj, tutaj to bym "polimeryzowal"...

Juz dawno nie ma straroswieckich ksiegowych (bez wzgledu na plec). Teraz to sa raczej ludzie, ktorzy podaja rzetelne wyniki, pod ktorymi musza sie podpisac, a potem jeszcze poddac sie sprawdzeniu przez audytorow. Finansista? Kto to jest? Geniusz wznoszący się ponad ostateczne zapisanie wyników spółki?

WD doskonale to ujął. Księgowi postrzegani są w firmach jako guru od finansów mimo że najczęściej nie mają dostatecznej wiedzy. Znajomość planu kont po prostu nie wystarcza. Księgowe (jednak wyłącznie kobiety ;-) z którymi miałem i mam do czynienia doskonale potrafią zakwalifikować jakieś koszty do odpowiedniego konta ale nie potrafią ogarnąć całości. Siedzą zbyt głęboko w szczegółach aby zauważać całokształt.

Jest księgowy i KSIĘGOWY. Podobnie jak finansista i FINANSISTA. Zresztą w wypadku tego drugiego w polskich realiach lepiej używać słowa dyrektor finansowy.

KSIĘGOWY to ktoś, kto:

- precyzyjnie stworzy plan kont w ten sposób, aby raporty budowane w oparciu o niego były zgodne z prawdą.
- zna meandry polskiego prawa podatkowego na tyle, by chronić firmę przed zakusami urzędników podatkowych, GUS-u i od cholery innych instytucji, które od czasu do czasu chcą jakiś raportów itp.
- dba o to by firma płaciła wyłącznie konieczne podatki i korzystała z możliwych ulg, preferencji itp.
- pilnuje obiegu dokumentów w firmie
- zwraca uwagę na to by pomysły zarządu były zgodne z przepisami głównie podatkowymi
- nadzoruje pracę audytu w firmie

I jeszcze bym parę rzeczy znalazł :) Ale to już specyfika firmy. Wiara w to, że firma może kwitnąć bez dobrego księgowego, ma tyle samo wspólnego z prawdą co to, że może kwitnąć bez dyrektora finansowego. Jedni i drudzy są potrzebni. Jedni i drudzy prezentują w polskich realiach często poziom, który lepiej nie komentować. Ale jeżeli są dobrzy to i i jedni i drudzy są na wagę złota. Wie to każdy, kto nie mógł znaleźć taniego kredytu na inwestycję (pomógł dyrektor finansowy) i groziło mu zapłacenie x tysięcy rzekomego podatku VAT (pomógł księgowy).