Cytat:Czy te warunki zostały poprawione?
Nie wiem. Sprawdziłem ostatnio komunikaty giełdowe PGNiG z ostatnich dwóch lat. Ze zmartwieniem zauważyłem, że nie ma w nich ani słowa o kontraktacji w Norwegii. Trudno było jednak dotrzeć do tych informacji. Spółki giełdowe powinny informować o ważnych zdarzeniach, tak jak to praktykowałem w PGNiG przez „swoje” cztery lata, ale od dłuższego czasu, co najmniej dwóch lat, akcjonariusze mniejszościowi są lekceważeni przez spółki z udziałem Skarbu Państwa. Być może jest tak, że PGNiG zlekceważył ów formalny wymóg i nie informował giełdy o zawieraniu kolejnych umów. Takie przypadki już się zdarzały. Czasami dane są z rozmysłem ukrywane przed opinią publiczną, w porozumieniu z regulatorem, np. w celu ochrony spółki przed konkurencją. Wówczas takie informacje pozostają niejawne do momentu kiedy zagrożenie ze strony konkurencji mija.
Ani Wożniak ani Ty ani ja nie wiemy czy jakaś umowa została zawarta, czy nie i nic nie wiemy o warunkach. Bold jest mój.
Cytat:Jak zadeklarował wiceprezes Perkowski, dziś nie widać potrzeby wykorzystania maksymalnego przepustowości, zarezerwowanej przez PGNiG w gazociągu Baltic Pipe. - Będziemy uzupełniać kontrakty w miarę rosnących potrzeb - podkreślił, przypominając, że rezerwując przepustowość w 2017 r. PGNiG przewidywało wzrost popytu na gaz, tymczasem dziś obserwuje się słabnącą konsumpcję.
www.money.pl/gospodarka/pgnig-...Tak więc Polska nie musi przesyłać przez Baltic Pipe 10 mld m3 gazu.
Dziś samo PGNiG może wydobywać co najmniej 3 mld m3 gazu w szelfie norweskim, do tego dochodzi jeszcze Lotos ze swoimi koncesjami.
Nie tylko wklejasz wypowiedź Wożniaka, ale się z nią zgadzasz. Jednocześnie deprecjonujesz, go bo wsadził go PIS. W Polsce co zmiana władzy to każda ekipa swoimi obsadza spółki SP. Nie ma to nic wspólnego z profesjonalizmem tylko jest to kwestia braku zaufania do ludzi poprzedniej ekipy. W każdym tego typu przypadku jest możliwe, że mianowana osoba nie sprawdzi się na stanowisku. Generalizowanie jest natomiast błędne.
Obwiniać Norwegię? Norwegia gra swoją grę, a my swoją. Pytanie dlaczego mamy grać jak Norwedzy nam zagrają. Bronimy swoich interesów i tyle. Twierdzenie natomiast, po publicznej wypowiedzi premiera, że ma negatywny wpływ na negocjacje jest dla mnie kuriozalne i nie poparte niczym, poza subiektywną oceną. Nawet nie wiemy na jakim etapie są te negocjacje i czego dotyczą. Jak w takiej sytuacji można ocenić wypowiedź premiera?
Jakiego fiaska? Woźniak w swoim wywiadzie. Zawarł wiele zastrzeżeń. Główne dotyczy braku informacji. On wysnuł pewne hipotezy. Nic więcej. Przykład poniżej, dotyczący tego czy warunki jakie wynegocjował zostały poprawione czy nie.
Cytat:Czy te warunki zostały poprawione?
Nie wiem.
Z publikacji wiadomo, że negocjacje nie zostały zakończone. Uważasz, że ktoś je zawalił. Polska poniosła porażkę, fiasko itd. Na jakiej podstawie skoro nie znasz ich wyniku i nie wiesz czego dotyczą? Napiszę jeszcze raz. Czy jest może, że Norwegia ma nowe żądania nie objęte wcześniejszymi ustaleniami?
Orlen to koncern międzynarodowy i nie zarabia tylko w Polsce i nie tylko na paliwie np. Anwil. Boli, że zarabiają. Niech boli. Zarabiają, bo ceny wzrosły i rosną i efekt FIFO ma pozytywny wpływ na ich wyniki.
Co do Azotów. Też boli, że zarabiają. Poniżej informacja z ich komunikatu.
Cytat:W okresie I kwartału 2022 roku w obliczu przestojów produkcyjnych producentów europejskich oraz zawirowań cen głównego surowca (gazu ziemnego) kluczowa dla dobrego wyniku Segmentu Agro była strategia maksymalizacji poziomu własnej produkcji nawozów azotowych przy jednoczesnym utrzymywaniu cen produktów na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej.
www.money.pl/gielda/komunikaty...Podkreślenie moje.
Chcesz zarabiać na nawozach - zacznij je importować do Polski, skoro jak twierdzisz, polska firma zdziera z Polaków, skoro zarabia. Jak zauważysz, że nie ma istotnego importu nawozów do Polski, to może odmienisz swoje zdanie.