Kiedy dno bessy?

Wojtek, chyba powinniśmy zaprzestać rozmów o konkretnych osobach - przypłacają za to stanowiskiem

edit: wróć, a może jednak pogadamy jak nie o premierze, to chociażby o prezesie NBP?

Nie zakładam że ta dymisja to jakaś jedna sprawa. Z komentarza Naimskiego widać że współpraca nie układała się w wielu obszarach. Pytanie tylko czy oczekiwania były jasno wyartykułowane. Zdania o Naimskim nie zmieniam. Natomiast pewną poszlaką może być wydanie przez premiera spółkom państwowym polecenia zakupu węgla. To spekulacja z mojej strony.

Btw. Nie przypisuje mi takiej siły sprawczej Krewa, bo się zawiedziesz.

Glapiński jest praktycznie nieusuwalny do końca kadencji. To wynika z Konstytucji. W Konstytucji są wymienione powody odwołania Prezesa NBP. Np. Prezydent musi złożyć wniosek o odwołanie. Tak więc próby jego usunięcia przed zakończeniem kadencji oceniam na niskie.

Żeby natomiast odwołać premiera musisz mieć kandydata na jego miejsce. Nie widzę nikogo takiego obecnie.

Stanowisko Naimskiego w sprawie połączenia Lotosu i Orlenu jest znane od dawna. Patrząc na ostatnie wypowiedzi Woźniaka i to że panowie się prywatnie znają raczej też nie zadziałało na plus.

MOL nie kontrolują Rosjanie i wystarczy popatrzeć na strukturę udziałów. To węgierska spółka. To tak jak powiedzieć że Azoty są rosyjską spółka. Ta retoryka nie ma pokrycia w faktach.

Nie mam co dyskutować. On o powiązaniach kapitałowych się nie wypowiadał.

Nawet znalazłem wypowiedź Naimskiego dotyczącą stworzenia jednego koncernu środkowoeuropejskiego.




www.zzit.pl/fuzja-z-mol-nie-wi...

Stare mongolskie przysłowie prawi: karma is a bitch. Przekonał się o tym Rustam Tariko, który niegdyś wydymał akcjonariuszy CEDC. Jego ukraińskie aktywa - bank Forward i dystrybutora alkoholi Rust Ukraina - przekazano ARMA, Asset Recovery and Management Agency.

Niedługo sierpień. Sierpień nie lubi rosji, rosja nie lubi sierpnia.
Pierwszy kryzys finansowy 1998 (na obu wykresach są notowania pary USDRUB)

kliknij, aby powiększyć
Sierpień 1999 - akt terrorystyczny na placu Manieżnym;
Sierpień 2000 - akt terrorystyczny st. metra Puszkinskaja;
Sierpień 2000 - okręt podwodny Kursk;
Sierpień 2000 - pożar w wieży telewizyjnej Ostankino;
Sierpień 2004 - dwa akty terrorystyczne, porwano i zdetonowano w powietrzu samoloty Tu-143 i Tu-154 z pasażerami na pokładzie;
Sierpień 2004 - akt terrorystyczny st. metra Riżskaja;1 września - Biesłan;
Sierpień 2006 - akt terrorystyczny na rynku hurtowym Czerkizowskij;
Sierpień 2008 - kolejny kryzys finansowy;

kliknij, aby powiększyć
Sierpień 2009 - eksplozja na Sajano-Suszenskoj elektrowni wodnej;

No i w sierpniu Ukraina obchodzi Dzień Niepodległości

Jak oceniacie progresywny podatek Belki?

www.sii.org.pl/15592/analizy/n...

Znając życie, zyski do 5000 zł 19%, do 10000zł 29% i powyżej 40%, kwoty wolnej brak.
Kasa w budżecie się kończy, kasy z KPO nie ma...



Gdyby takie coś weszło, to byłaby rzeź, szczególnie na małych spółkach i NC, gdzie grają drobni.
duzi inwestorzy i tak od lat grają przez spółki cypryjskie i nie płacą podatków

Ano właśnie. Aby załapać się w Danii na wspomniane przez panią minister* 42% trzeba osiągnąć roczny dochód powyżej 54 tysięcy koron. A podatek w tej wysokości płacony jest od nadwyżki.

Zresztą nie ma co porównywać opodatkowania w krajach z długą tradycją inwestowania i rozwiniętymi rynkami kapitałowymi do tego naszego, który tak na prawdę dopiero raczkuje. (a raczej nieustannie konsoliduje :P)

Co do samego pomysłu - tak jak pisałem w innym wątku. Bardzo bym chciał aby progresja polegała na wprowadzeniu jakiegoś niższego progu dla drobnicy i pozostawieniu 19% dla reszty. Ale mam bardzo niedobre przeczucia, że jeżeli już to pójdzie to niestety w drugą stronę.

Edit: * to była jednak nie pani minister ale pełnomocniczka ministerstwa finansów.

Spadek ropy (brend) w przeliczeniu na złote, gdy padało 100 USD - było ok 475 zł, dziś to było ok 425 zł co może przełożyć się na dryf cen paliw w kierunku 6.50 zł a może i 6 zł

Co do porównania opodatkowania dochodów z rynku do Danii to jednak 54 tys koron na warunki duńskie to dosyć niewielka kwota, u nas to po sile nabywczej pewnie około 10 tys zł. Taką miałem ostatnio refleksje kupując korony duńskie w kantorze po 0,65 zł, że nie tak dawno (kilka lat temu) kupowałem je lekko ponad 0,50 zł więc przez ten czas zubożałem do przeciętnego Duńczyka o 20% samym tylko tym, że jestem. Dziś kupowałem euro po 4,69 i to było najdrożej ever (były oczywiście możliwości kupić znacznie drożej) bo te z czerwca po 4,55 jako zasób uległy wyczerpaniu. Erozja wartości i wymywanie kapitału dryfem z kieszeni oszczędzających do innych kieszeni według potrzeb. To co niedawno było dnem dziś zaczyna być niedościgłym marzeniem.