PARTNER SERWISU
itydxopu
5 6 7 8 9
haszisz
6
Dołączył: 2008-12-06
Wpisów: 47
Wysłane: 13 sierpnia 2020 10:36:35 przy kursie: 225,80 zł
Ostatnia rekomendacja jaką czytałem, mówi, że wyniki za 2Q mogą nie być rewelacyjne, ale po lekkiej korekcie rekomendują kupno. Docelowa cena w perspektywie 12 m 227 bodajże

bankrucik
140
Dołączył: 2011-03-26
Wpisów: 4 899
Wysłane: 30 sierpnia 2020 23:40:07 przy kursie: 227,00 zł
Dino będzie miało problem z konwersją swojego sklepu do dużych miast,
problem już się zaczyna na etapie zakupu gruntu, mają za niskie limity środków na zakup gruntów , nie starczają te pieniądze na zakup gruntów w miastach wojewódzkich, kolejny aspekt żeby zapobiec możliwym"lewiznom" pracowników działu ekspansji wprowadzali zasadę, że kupują grunt tyko od właściciela który jest nim co najmniej od kilkunastu miesięcy ( a w miastach wojewódzkich spekulacja na gruntach to częste zmiany właścicieli), po drugie obecny trend czyli budowa parków handlowych jest praktycznie dla DINO zamknięty, nikt ich w Parkach Handlowych nie chce, bo spożywka ma przyciągać klienta do reszty sklepów Parku, a Dino nie jest w stanie tego zrobić.
moim zdaniem albo odpuszczą duże miasta albo wprowadzą nowy format i całkowicie zmienią swoje dotychczasowe zasady konkurując z Biedronkami, LIDLami i Aldi
DINO to świetna firma z dobrymi pomysłami ale natrafi na problemy w rozwoju o których piszę


Brak kary w przeszłości rozzuchwala na przyszłość..

teraz również na twitter.com
Edytowany: 30 sierpnia 2020 23:41

haszisz
6
Dołączył: 2008-12-06
Wpisów: 47
Wysłane: 31 sierpnia 2020 08:47:18 przy kursie: 227,00 zł
A co myslisz o cenie akcji w dłuższym terminie? Obecna cena już chyba zawiera przyszłe zyski?


lesgs
38
Dołączył: 2012-07-19
Wpisów: 907
Wysłane: 2 września 2020 23:16:49 przy kursie: 223,00 zł
Po lekturze sprawozdania za 1H 2020 zauważyłem pewne zmiany elementów sprawozdanie w niekorzystnym kierunku. Otóż rozwój sieci Dino po 6 miesiącach 2020 nastąpił o 23.9% (zwiększenie powierzchni sprzedaży. Natomiast znacznie wzrosły świadczenia pracownicze (ok. 42%) i koszty materiałów i energia (też w podobny sposób). Jest też kilka innych czynników, które są tłumaczone rozwojem sieci, ale dane nie do końca się zgadzają. Poza tym cash flow jest negatywny. Jeżeli na forum będzie omawiane to sprawozdanie, proszę o komentarz do tych i podobnych elementów, które mogą wskazywać na zmiany w dynamice rozwoju. Enigmatyczne jest też omówienie struktury przychodów. Takie 47,5% z produktów suchych, napojów, alkoholu i papierosów nic nie mówi. Kto wie, może oni tylko wódą handlują? Tak samo produkty świeże (39,7%) i to głównie mięso, wędliny i drób. Oni mają własne rzeźnie i masarnie - ciekawe jaka część zysku wynika ze sprzedaży powiązanej z własną produkcją?

Generalnie, nie podają ważnych danych, które mogą świadczyć o kondycji tej grupy.

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 3 września 2020 12:38:02 przy kursie: 218,00 zł
@lesgs - dzisiaj będzie analiza wyników Dino za Q2 2020 i również odpowiedź na Twoje (ciekawe zresztą) pytania i wątpliwości :)
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 3 września 2020 22:18:25 przy kursie: 218,00 zł
PendoDINO mknie dalej - omówienie sprawozdania finansowego Dino Polska po II kw. 2020 r.

Po małym, kwartalnym, odpoczynku od omawiania wyników Dino znowu wracamy do tej spółki. Spółka po raz kolejny zaraportowała bardzo dobre wyniki kwartału lekko przebijając konsensus rynkowy. Sprzedaż wzrosła o 27,1 proc. r/r, natomiast zysk operacyjny oraz zysk netto rosły w tempie szybszym od sprzedaży odpowiednio o ok. 34 i 40 procent. Podczas analizy, standardowo jak na mnie skupię się, również na ryzykach związanych z wyceną spółki, a także odniosę się do pewnych tez zawartych w postach naszych czytelników.


Na koniec czerwca 2020 roku działały 1 302 sklepy pod marką Dino czyli o 45 więcej niż kwartał wcześniej i aż 246 porównując do 12 miesięcy wstecz.



kliknij, aby powiększyć


Przy otwarciach należy zauważyć, że ich liczba w drugim kwartale bieżącego roku była jednak minimalnie niższa (-2) od liczby otwarć w drugim kwartale 2019 roku. Należy pamiętać o pandemii, która z pewnością nie pomagała w realizowaniu planu otwarć. Narastająco w pierwszym półroczu spółka otworzyła 84 sklepy czyli o 5 więcej niż rok wcześniej. Jak widać na powyższym wykresie, cały czas spółka otwiera sklepy o podobnej wielkości w podobnym 400-metrowym formacie, a średnia sala sprzedaży wynosi w chwili obecnej 388 m2.

W jednym z postów na forum zostało poruszone zagadnienie problemu konwersji sklepów Dino do dużych miast – głównie ze względu na problemy z nabyciem gruntów za rozsądną cenę jak i brakiem obecności sklepów w parkach czy centrach handlowych. Generalnie jest to prawda, choć trzeba jasno podkreślić, że nie jest to nic nowego. Dino od wielu kwartałów koncentruje swój rozwój na mniejszych miejscowościach gdzie może nabyć grunty na własność, co w oczywisty sposób ogranicza ekspansję w centrach dużych miast. O ile dobrze rozumiem strategię Dino to polega ona na dość prostym (a w związku z tym niskokosztowym) modelu rozwijania sieci sklepów w małych miasteczkach, blisko skupisk ludzkich (również na przedmieściach dużych miast) z asortymentem bogatszym niż ten oferowany przez dyskonty.

Oczywiście konkurencja o korzystne lokalizacje pomiędzy istotnymi graczami na tym rynku była, jest i będzie i Dino zapewne doświadcza sporej konkurencji w tym aspekcie. Zresztą sama spółka lojalnie informuje w swoim sprawozdaniu, że jest to jedno z ryzyk, które inwestorzy powinni brać pod uwagę.
Trzeba również pamiętać o tym, że miejsca na rozwój wciąż jest dość dużo – w 5 województwach ściany wschodniej i południowej liczba sklepów Dino na 100 tys. mieszkańców nie przekracza jedności, podczas gdy obecnie średnia dla całego kraju wynosi 3,4 co oznacza wzrost o 0,7 w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

Jeśli spojrzymy na przyrost metrażu to jego dynamika roczna wyniosła 23,9 proc. i była o 3,2 p.p. niższa niż wzrost sprzedaży. Należy to odczytywać pozytywnie, ponieważ oznacza to, że spółka jest w stanie uzyskiwać większy przychód z m2 powierzchni sklepu niż rok wcześniej. Bazując na danych podawanych przez spółkę i pewnych uproszczeniach szacuję, że w analizowanym kwartale spółka średnio uzyskiwała miesięczną sprzedaż na poziomie 642 tys. zł per sklep oraz 1,657 zł z 1m2 powierzchni sklepowej. Dane te odpowiednio były wyższe o 2,1 proc. i 2,6 proc. niż rok wcześniej. To również potwierdza pozytywny trend w zakresie poprawy efektowności sprzedażowej. Porównywanie z Biedronką per sklep nie ma sensu ze względu na różne średnie rozmiary sklepów, natomiast jest możliwe w zakresie sprzedaży na m2. Patrząc na całkowite roczne dane Jeronimo Martins (lata 2018 i 2019) można szacować, że średnia sprzedaż Biedronki z m2 wynosiła ok. 2,2 tys. zł, czyli jednak zauważalnie więcej niż uzyskiwana w Dino. To jednak pokazuje, że Dino ma w tym zakresie jeszcze potencjał do rozwoju.

Poświęcę teraz kilka zdań sprzedaży LFL czyli porównaniu sprzedaży liczonej w tej samej liczbie sklepów działających w porównywanych okresach.



kliknij, aby powiększyć


Wzrosty sprzedaży LFL w drugim kwartale wyniosły 7,8 proc., w porównaniu do 16,6 proc. rok wcześniej oraz 20,2 proc. w poprzednim kwartale. Na pierwszy rzut oka wydają się to być dość słabe wyniki, ale spróbujmy przeanalizować to głębiej. Wysoki wskaźnik LFL uzyskany rok wcześniej jest zniekształcony przez efekt świąt Wielkiej Nocy (kwiecień 2019, a de facto marzec 2018). Z kolei bardzo dobry, wręcz rewelacyjny wynik pierwszego kwartału 2020 roku jest jednak nacechowany one-off związanym z wzmożonymi zakupami realizowanymi przez klientów w związku z sytuacją epidemiologiczną w Polsce. To oczywiście przełożyło się na zatowarowanie klientów i zmniejszone zakupy w drugim kwartale.

Być może powodem (choć zapewne nie tak istotnym) jest również delikatne przesunięcie terminu świąt wielkanocnych (12-13.04.2020 vs 21-22.04.2019). Terminy sugerują, że wzrost sprzedaży wielkanocnej (dość naturalny) w 2019 roku wystąpił w drugim kwartale, natomiast w 2020 roku mógł też delikatnie zahaczyć o pierwszy kwartał.

Efekt niedziel niehandlowych (w zasadzie to w obecnej sytuacji należy już chyba zmienić sformułowania na niedziele handlowe, które są wyjątkiem) wydaje się być nieistotnym - 9 niehandlowych niedziel w drugim kwartale 2019 roku w porównaniu do 10 w analizowanym okresie.

Proszę zwrócić także uwagę na wzrost sprzedaży LFL w porównaniu do inflacji żywnościowej – różnica wyniosła tylko 1,4 p.p. i była najniższa od momentu gromadzenia przeze mnie tych danych. W uproszczeniu można stwierdzić, że sieć Dino rosła (na sklepach dojrzałych) głównie dzięki inflacji, która podnosiła ceny towarów. Oczywiście praktyka jest o wiele bardziej skomplikowana, ponieważ inflacja żywnościowa nie musi odzwierciedlać koszyka zakupowego klientów w Dino (czy w innym markecie).

Proszę również spojrzeć na porównanie do tej konkurencji, która publikuje swoje dane.


kliknij, aby powiększyć


Luka między wzrostem sprzedaży a efektem inflacyjnym nie zachwyciła i podobnie ma się sprawa z kolejnym wskaźnikiem czyli różnicą w sprzedaży LFL pomiędzy Dino a Biedronką. Spółka nadal wyprzedza Biedronkę jeśli chodzi o tempo wzrostu LFL, choć różnica jest najmniejsza od 14 kwartałów i wynosi obecnie 3,0 p.p. Jeśli chodzi o różnicę na LFL w stosunku do sklepów marki Delikatesy Centrum z Grupy Eurocash to różnica wygląda lepiej (6,7 p.p. na korzyść Dino), lecz także jest ona jedną z niższych w ciągu ostatnich 14 kwartałów.

Odniosę się również do jednej z próśb o analizę struktury sprzedaży i wątpliwości z tym związane.



kliknij, aby powiększyć


Spółka przedstawia strukturę sprzedaży w rozbiciu na 3 (dość standardowe) grupy. Oczywiście moja dusza analityczna chciałaby poznać o wiele szersze rozbicie, ale z praktycznego punktu widzenia trzeba zrozumieć niechęć spółki do zbytniego odkrywania się przed konkurentami. Wracając do struktury sprzedaży to mamy podział na: produkty świeże (mięso, drób i wędliny, owoce i warzywa, produkty mleczarskie i pieczywo), produkty tzw. suche (przede wszystkim alkohol, papierosy, mrożonki, napoje i inne pakowane produkty spożywcze) oraz artykuły niespożywcze (środki czystości, artykuły higieniczne, karmę dla zwierząt, a także produkty drobnego AGD).

Patrząc na zmiany w strukturze sprzedaży na pewno widać rosnący (choć wciąż są to delikatne zmiany) udział artykułów niespożywczych. Odważyłbym się zaryzykować tezę, że marża uzyskiwana na tych produktach może być troszkę wyższa niż w pozostałych dwóch kategoriach, co również może lekko pozytywnie wpływać na uzyskiwaną całkowitą rentowność.

W wypadku grupy produktów suchych to nie mamy obecnie bardziej szczegółowego rozbicia. Jednak bazując na danych przedstawionych w momencie IPO (sprawozdanie za rok 2016) widzimy, że alkohol i papierosy (tutaj nie mam specjalnych wątpliwości, że marże osiągane przez spółkę na tych kategoriach są poniżej jej całkowitej średniej) stanowiły ok. 21 proc. całkowitej sprzedaży czyli ponad 40 proc. sprzedaży klasyfikowanej jako towary suche.

Udział produktów suchych w tym kwartale wyniósł niecałe 48 proc., czyli spadł o 1,6 p.p. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Patrząc na asortyment w sklepie Dino oraz porównując go do Żabek sprzed dziecięciu lat (a wtedy w Żabkach faktycznie obrót robiło się w sporej części na alkoholu i papierosach) to jednak widać istotne różnice na korzyść szerszego asortymentu w Dino niż w Żabce. Podsumowując ja osobiście nie wyciągałbym wniosków, że Dino w kategorii produkty suche sprzedaje tylko wódkę.

Produkty spożywcze świeże odpowiadały za 38,3 proc. przychodów ze sprzedaży Grupy Dino Polska w tym kwartale, co oznacza wzrost o 0,4 p.p. Patrząc na dane o transakcjach z jednostkami powiązanymi można oszacować udział towarów kupowanych od Agro-Rydzyna (własny zakład mięsny) w całości sprzedaży na ok. 12-13 proc. całości sprzedaży czyli prawie 1/3 sprzedaży towarów świeżych. Z kolei opierając się na danych opisowych odpowiednie wskaźniki wynoszą 15 oraz 39 procent. Niezależnie, które wartości przyjmiemy trzeba przyznać, że są one zauważalne, choć patrząc na ostatnie 2 lata nie podlegają jakimś super wahaniom – raczej widać stały wzrost wraz z rozwojem całej grupy.

AGRO-RYDZYNA sp. z o.o. jest w praktyce jedynym dostawcą świeżego mięsa do sklepów Dino oraz wiodącym dostawcą wędlin. Patrząc na jednostkowe sprawozdania finansowe tej spółki widzimy przychody na poziomie 971 mln zł (co sugeruje ok. 98 proc. sprzedaży do sklepów Dino) oraz zysk netto na poziomie 22,6 mln zł. Otrzymujemy więc rentowność na poziomie 2,3 proc. w porównaniu do ponad 8 procentowej rentowności rok wcześniej. Jest to również rentowność niższa ponad dwukrotnie (w ujęciu procentowym) niż osiągania przez GK Dino. Warto jednak pamiętać, że na poziomie sprawozdania skonsolidowanego to transakcje między spółkami powiązanymi (więc również i zyski) są wyłączane. Niestety nie wiemy (i się raczej nie dowiemy) ile końcowo zarabia GK Dino na tym, że ma własny zakład mięsny w grupie.

Warto jeszcze podkreślić pewną odmienność struktury sprzedaży Dino jeśli chodzi o marki własne. Otóż sprzedaż tak klasyfikowanych produktów w 2019 roku stanowiła tylko ponad 2 proc. w 2019 i niecałe 2 proc. w 2018 roku. Osobiście odczytuję te informację, że ponad 2 proc. nie znaczy 10 procent tylko poniżej 3 proc. Jeśli się nie mylę to oznacza, że struktura sprzedaży jest jednak istotnie inna (w zakresie markowości towarów a niekoniecznie konkretnych grup towarowych) niż w Biedronce, Lidlu czy Delikatesach Centrum. Oczywiście gdybyśmy do tych procentów dodali towary świeże produkowane przez Agro-Rydzyna to wartości byłyby znacznie wyższe. Jednak, bazując również na mojej (od razu dodam ograniczonej liczbowo) obserwacji sklepów Dino, wydaje się, że spółka wybrała model współpracy z producentami marek o najwyższej rozpoznawalności dodając do tego te towary może z mniejsza rozpoznawalnością ale prezentujące satysfakcjonujący wskaźnik ceny do jakości.

Podsumowując wyniki drugiego kwartału od strony sprzedażowej widać, że przyrosty są zauważalnie niższe. Wstrzymałbym się jednak z kategorycznym stwierdzeniami, że spółka osiąga powoli pułap swoich możliwości sprzedażowych per sklep czy w przeliczeniu na m2. Jednak ostatnie dwa kwartały ze względu na pandemie, mogły zaburzyć wyniki oraz bazujące na nich wskaźniki. Oczywiście może też być tak, że jest to wygodne tłumaczenie dla zarządu. Zapewne wyniki trzeciego kwartału pozwolą nam ocenić która wersja jest bardziej prawdopodobna.

Zyski to podstawa

Sprzedaż to rzecz ważna, ale na końcu i tak naprawdę liczy się to co jest w pozycji zyski. Co cieszy, spółka nie tylko rośnie pod względem sprzedaży, ale również zysku brutto na sprzedaży jak i zysku operacyjnego oraz zysku netto.



kliknij, aby powiększyć


W zasadzie do powyższego wykresu trudno się przyczepić, słupki systematycznie rosną od lewej do prawej. Zysk EBIT osiągnął w tym kwartale wartość 191 mln zł co daje roczną dynamikę na poziomie+34,4 proc czyli o 7,3 p.p. wyższa od dynamiki sprzedaży. Jeszcze lepiej wygląda to na poziomie zysku netto, który urósł o 40,3 proc. i osiągnął wartość 148 mln zł. To niewiele mniej niż całoroczny zysk netto z roku poprzedzającego wejście na GPW!



kliknij, aby powiększyć


W drugim kwartale bieżącego roku rentowność brutto na sprzedaży Dino wzrosła o 0,9 p.p. r/r i wyniosła 25,0 proc., co przełożyło się na wartość 617 mln zł. Z kolei zysk operacyjny na poziomie 7,8 proc. jest wyższy o 0,4 p.p. niż rok wcześniej i wynosi aż 191, 2mln zł. Oznacza to wzrost r/r o prawie 49 mln zł na co składały się następujące powody:
a) Wzrost marży handlowej z tytułu większej sprzedaży +127mln zł
b) Wyższej marży handlowej z tytułu wyższej procentowo marży +23 mln zł
c) Wzrost kosztów sprzedaży i marketingu –100 mln zł
d) Wzrost kosztów zarządu – 4 mln zł
e) Wzrost salda na pozostałej działalności operacyjnej +3 mln zł.

W zasadzie na każdej pozycji spółka r/r zanotowała zauważalną poprawę. Jedyną pozycją wyłamującą się z tej tendencji były koszty sprzedaży i marketingu, które r/r wzrosły o 33 proc. co jest dynamiką przewyższająca o prawie 6 p.p. sprzedaż. W tym wypadku można domniemywać, że główną przyczyną był wzrost kosztów pracowniczych, które w 90 proc. są alokowane na koszty sprzedaży – są to bowiem koszty osób pracujących w sklepach oraz na centrach dystrybucyjnych. Wyniosły one bowiem 301,6 mln zł i były o 41 proc wyższe niż rok wcześniej. Koszty wynagrodzeń rosną zresztą od wielu kwartałów.

Szacunkowe obliczenia wskazują, że średnia płaca brutto w GK Dino wynosi ok. 4,4 tys. zł uwzględniając ZUS pracodawcy oraz pozostałe świadczenia socjalne i pracownicze. To zaś oznacza, że spółka zapewne została dotknięta ostatnimi podwyżkami płacy minimalnej w roku 2020 do poziomu 2,6 tys. zł (+350 zł). Podczas poprzedniej analizy szacowałem możliwe wzrosty wynagrodzeń z tytułu wzrostu płacy minimalnej na ok. 140 mln zł rocznie. Gdybyśmy przyjęli, że w analizowanym kwartale wynagrodzenia rosły zgodnie z dynamiką sprzedaży to otrzymalibyśmy mniej więcej różnicę na poziomie ok. 30 mln zł czyli trochę mniej niż moje szacunki (140/4=35 mln zł). Nie zmienia to faktu, że w długim terminie wzrost kosztów wynagrodzeń jest niewątpliwie czynnikiem, który chyba (oprócz konieczności utrzymania wysokiego LFL) jest największym wyzwaniem dla spółki. Być może obecna sytuacja z pandemią oraz osłabienie siły rynku pracownika na pewien czas zahamuje ten proces, ale można zakładać, że zagadnienie to wcześniej czy później wróci.

Dynamika zysku netto była wyższa o ponad 8 p.p. od dynamiki zysku operacyjnego. Był to przede wszystkim efekt spadku kosztów finansowych (11,9 mln zł vs 15,3 mln zł rok wcześniej). Na pierwszy rzut oka może to być zastanawiające, w szczególności gdy weźmiemy pod uwagę, że zadłużenie odsetkowe netto r/r wzrosło o ponad 220 mln zł. Z drugiej jednak strony nie można zapominać o spadku wysokości odsetek od kredytów i pożyczek w wyniku obniżki stóp procentowych w kwietniu i w maju.

Kapitał pracujący sięga optimum

Analiza kapitału pracującego oczywiście przypomina gdzie tkwi siła i moc Dino, ale jednocześnie pokazuje pewne zagrożenia.



kliknij, aby powiększyć


Uwaga – dla celów obliczenia rotacji w dniach przyjęto średnią stawkę VAT jako 15 proc. Należności oraz zobowiązania handlowe zawierają w sobie również pozostałe należności oraz pozostałe zobowiązania.




kliknij, aby powiększyć


Cykl konwersji gotówki w dniach wyniósł w drugim kwartale -18 dni i spadł o 10 dni w porównaniu do roku poprzedniego. Spółka, przy rotacji należności na poziomie 1-3 dni, praktycznie sprzedaje swoje towary za gotówkę co w wypadku sieci detalicznej nie jest niczym zaskakującym. Rotacja zapasów wyniosła w analizowanym kwartale prawie 35 dni, czyli gorzej o 4,9 dnia niż rok wcześniej. Tutaj może się zapalić lampka ostrzegawcza, ponieważ dynamika r/r wyniosła ponad 45 proc., czyli istotnie (+19 p.p.) więcej od dynamiki sprzedaży. Nie jest to pierwszy taki przypadek ponieważ już podczas poprzedniego omówienia (q4 2019) zwracałem na to uwagę, a również w pierwszym kwartale sytuacja wcale nie była lepsza. Rotacja zobowiązań handlowych wyniosła 54 dni (5,7 dna mniej niż rok wcześniej). W tym wypadku można tylko zgadywać jeśli chodzi o powód obniżenia rotacji. Może to być spowodowane strukturą zakupów (choć skoro rośnie udział w sprzedaży artykułów przemysłowych to powinno to działać statystycznie wręcz odwrotnie), a być może po prostu osiągnięto już granice możliwości wydłużania terminów płatności.

Wydatki inwestycyjne w pierwszym półroczu 2020 roku wyniosły 437 mln zł czyli porównywalnie jak rok wcześniej. Trzeba pamiętać, że w tych kwotach kryją się nie tylko koszty ponoszone na budowę sklepów, ale również centrów logistyczno-dystrybucyjnych oraz normalne wydatki inwestycyjne związane z zakupami dla centrali. Z warstwy opisowej wiemy, że w drugim kwartale 2020 roku ukończona została budowa piątego centrum dystrybucyjnego w Łobzie, a spółka dodatkowo podjęła decyzje o budowie dwóch kolejnych magazynów centralnych z terminem oddania do końca 2021 roku.

Ponieważ przepływy z działalności operacyjnej w ostatnich 12 miesiącach wyniosły 679 mln zł, a inwestycje wyniosły 829 mln zł to powstała dziura na ponad 150 mln zł, która została zasypana poprzez wzrost zadłużenia kredytowego o ponad 100 mln zł i spadek środków pieniężnych o niecałe 50 mln zł. Jeśli spojrzymy na operacyjny cash-flow za ostatni kwartał to wyniósł on 117 mln zł co jest wartością o ponad połowę mniejszą niż kwoty z analogicznego okresu roku poprzedniego. Wytłumaczenie jest tutaj bardzo podobne – jak powyżej czyli rotacja zobowiązań. Pamiętać należy, że z punktu widzenia rocznego cash-flowu kluczowy jest czwarty kwartał więc z wnioskami może należy jeszcze chwilę zaczekać. Jeśli jednak ktoś postawi tezę, że spółce będzie coraz trudniej uzyskać sytuację w której dodatnie przepływy operacyjne będą w bardzo znacznej mierze (przyjmijmy w 90 proc.) finansować wydatki inwestycyjne to nie będę specjalnie oponował.

Finansowy dług netto na koniec półrocza wyniósł 1,084 mln zł i w ciągu roku zwiększył się o 225 mln zł czyli o około 1/4. W efekcie wskaźnik dług netto / EBITDA wyniósł 1,3 czyli o 0,12 niżej niż rok wcześniej. Zdolność do obsługi zadłużenia mierzona wskaźnikiem pokrycia odsetek również nie wskazuje powodów do niepokoju i wynosił w ostatnim kwartale 10,9. Obydwa wskaźniki generalnie w chwili obecnej wyglądają prawidłowo. Warto pamiętać o wartości bezwzględnej zadłużenia finansowego, które wynosi w chwili obecnej 1,4 mld zł (dług bez uwzględniania środków pieniężnych) przy rocznych kosztach finansowych (zdecydowana większość to odsetki) na poziomie 60 mln zł.

Cały czas będę przypominał o tym, że Dino jest spółką handlową, która w dużym stopniu korzysta z kredytu kupieckiego a do tego ma istotne zobowiązania inwestycyjne. To powoduje, że wskaźniki struktury finansowania aktywów zdecydowanie nie wyglądają podręcznikowo. Kapitały własne stanowią 40,4 proc. sumy bilansowej, a dodając do tego zobowiązania długoterminowe wskaźnik ten rośnie do 63,6 proc. co wciąż nie pokrywa aktywów trwałych, które stanowią 76 proc. sumy bilansowej.

Podsumowanie i ocena sytuacji rynkowej

O mocnych stronach a także ryzykach/zagrożeniach było już trochę podczas poprzedniej analizy ( www.stockwatch.pl/forum/wpis-n... ), a ponieważ niewiele się zmieniło to odsyłam właśnie tam. Z nowych rzeczy nie wymienionych powyżej dodać można np. potencjalny wpływ podatku handlowego (0,8-1,4 proc.), zapisanego w projekcie ustawy budżetowej na 2021 rok. Po pierwsze jednak nie wiadomo czy na pewno ten podatek wejdzie w życie, po drugie w moim odczuciu wcześniej czy później zostanie po prostu przerzucony na klientów, czyli na nas. Podobnie stało się z podatkiem bankowym, którego koszty banki prosto zrekompensowały sobie poprzez podnoszenie różnego rodzaju opłat i zmniejszenie korzyści dla klientów.

Wskaźnikowa wycena spółki (C/Z – 43, C/WK – 11, EV/EBITDA 26) jest bardzo wysoka, podobnie jak i jej bezwzględna kapitalizacja na poziomie powyżej 20 mln zł. Warto jednak pamiętać, że spółka zawsze była wyceniana wysoko a wskaźnik C/Z wahał się w zakresie 25-50.

W przestrzeni medialnej pojawiły się nawet „głosy oburzenia” z strony jednej ze spółek Skarbu Państwa, która została zestawiona właśnie z Dino i okazało się, że jej kapitalizacja była niższa od tej sieci handlowej. Kapitalizacja tej spółki (mowa tutaj o PKN Orlen) w ciągu ostatnich 3 lat spadła o ponad połowę, podczas gdy wartość giełdowa Dino w tym samy okresie zwiększyła się o 270 proc. To jednak jasny sygnał jak postrzegana jest spółka i jej perspektywy.

O ile Dino wciąż będzie prezentowało dwucyfrowy wskaźnik LFL, otwierało nowe sklepy i trzymało jak do tej pory dyscyplinę kosztową to nadal nie można wykluczyć dalszych wzrostów kapitalizacji spółki. Inwestorzy będą przecież dyskontować możliwe sukcesy spółki w przyszłości. W końcu w 2016 roku zysk netto Dino wynosił ok. 150 mln zł, a obecnie zbliża się do 500 mln zł – spółka dokonała tego zwiększając sprzedaż w tym okresie o 162 procent. To jasno pokazuje jaką drogę przebyło Dino, a przecież już na koniec 2019 roku osiągnęło ponad 1,2 tys. sklepów, co w swojej strategii miało w celu 12 miesięcy później.

Na temat wyceny wskaźnikowej stworzono już wiele opracowań ( www.stockwatch.pl/wiadomosci/w... ) i dobrze wiemy, że wyceny giełdowe w dużej mierze dyskontują przyszłość. Jeśli spojrzymy na wskaźnik PEG (po szczegóły zapraszam do powyższego artykułu) to bazując na dynamice zysku netto z ostatniego kwartału (+40,3 proc. r/r) można stwierdzić, że kształtuje się on w okolicach jedności, co by oznaczało dość rozsądną wycenę jak na spółkę wzrostową. Oczywiście, zasadnym pozostaje pytanie, co się stanie z notowaniami Dino Polska, gdy przestanie tak szybko rosnąć. Wtedy kara może być dość sroga ponieważ spadek wskaźnika C/Z do poziomu 20 mógłby oznaczać przepołowienie kapitalizacji przy założeniu braku wzrostu zysku netto. Czy takie ryzyko jest realne to już każdy inwestor musi sobie odpowiedzieć na takie pytanie. Ja tylko dodam, że w w/w artykule (napisanym prawie dokładnie 2 lata temu) Dino jest podane jako jeden z przykładów spółki wzrostowej i ewentualnych ryzyk związanych z wyceną. Od tej pory spółka zwiększyła swoją kapitalizacją o ponad 100 procent, nic sobie nie robiąc z takiego ryzyka.wave

P.S. Oświadczam, że nie posiadam akcji Dino Polska w moim portfelu w chwili obecnej. Nie dokonywałem też transakcji w ostatnich 30 dniach. Analizę przeprowadziłem starając się być maksymalnie obiektywnym tak jak tylko potrafię.

>> Wyceny automatyczne są tutaj
>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutaj

Powyższa treść przez 365 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF
Edytowany: 7 września 2020 19:59

lesgs
38
Dołączył: 2012-07-19
Wpisów: 907
Wysłane: 4 września 2020 08:53:43 przy kursie: 218,00 zł
Dziękuję za analizę.

Jest jeszcze jedno ryzyko, które powinno zostać poddane analizie. Inaczej niż duże sieci handlowe, które koncentrują się w Centrach Handlowych, Dino w świetle swojej struktury jest właścicielem gruntu, na którym zbudowano sklep. Zapewne też jest tak w Biedronce i Delikatesy Centrum. Grunt najlepiej kupuje się na hipotekę. Inaczej niż w Biedronce i Centrum, przy tak szybkim rozwoju sieci poziome obciążenia hipoteczne w Dino, spadki ceny gruntu (nie będącego gruntem pod mieszkaniówkę) i ewentualnym grzebaniu przez Państwo w podatku od nieruchomości mogą stać się nagle czynnikiem zagrożenia. To ostatnie zdanie jest pytaniem, a nie tezą.

Informuję, że jestem zaangażowany w akcje, dla których oferowane są kontrakty, oraz w kontrakty na takie akcje. Pomimo zachowania staranności, moje wypowiedzi dotyczące tych walorów mogą nie być neutralne.

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 4 września 2020 14:12:02 przy kursie: 221,00 zł
To jest kwestia, która jest znana od wielu lat i była/jest czynnikiem ryzyka (bądź szansą jak kto woli) już w momencie IPO Dino w 2017. To po prostu inny model rozwoju, który wybrał Pan Biernacki. Jak każdy model ma swoje plusy i minusy i one mogą się zmieniać w zależności również od zmieniających się warunków i otoczenia rynkowego bądź prawnego czy podatkowego.

Czy spadki cen gruntów mogą stać się zagrożeniem - uczciwie mówiąc nie wiem i nie do końca czuję to ryzyko. Dopóki biznes będzie szedł i się kręcił to banki nie będą zainteresowane gruntami tylko otrzymywaniem odsetek i spłatą rat kapitałowych. To czy cena rynkowa danych aktywów spadnie w przyszłości mocno (jak rozumiem tutaj widzisz ryzyko) to dla mnie nie ma specjalnego znaczenia dopóki będą prowadzić zyskowny sklep w tej lokalizacji. Tak przynajmniej mi się wydaj e-z naciskiem na "wydaje" :).

Ja w tym modelu widzę takie ryzyko, że jak się źle wybierze lokalizacje (a statystycznie takie też się zdarzają to jest oczywiste) to i tak się jest z nią uwiązanym. Dino chwaliło się kiedyś, że nie zamykało sklepów. Taka informacja przy zrozumieniu tego modelu biznesowego po prostu nic nie oznacza i jest tanim PR. Dobrze, że przestali to podkreślać :) A to oznacza, że dział ekspansji musi być efektywny.

W mojej ocenie np. Piotr i Paweł de facto upadł właśnie przez to, ze nie tyle miał zbyt szybką ekspansją co po prostu kompletnie nie trafiał z lokalizacjami (w kontekście wskaźnik płacony czynsz / generowany obrót). To jest oczywiście powiązane ponieważ zazwyczaj jeśli spółka chce się szybko rozwijać to ustala plan motywacyjny tak aby pracownicy szybko otwierali nowe sklepy. Szybko to znaczy, ze jakość albo cena ucierpi (wg zasady tylko 2 z 3 rzeczy są możliwe: szybko, tanio, dobrze). Ale mam wrażenie, że gdyby wybrali lepsze lokalizacje to wciąż ta marka byłay obecna na rynku. Co do Dino to nie ma (przynajmniej w moim odczucie) żadnych przesłanek aby mówić zę ida ta drogą. Wyniki pokazują, że jest wręcz odwrotnie - trafiaja z lokalizacjami. Inaczej byśmy już to widzieli w słabnacych wynikach bo przecież w ostatnich 3 latach otworzyli ponad 600 sklepów czyli jakieś niecałe 50% sieci.

W teorii model wybrany przez Dino jest mocno kapitałochłonny (to fakt dywidend nie ma) i powodować powinien wysokie zadłużenie. Ale jak się spojrzy na wskaźniki zadłużenia to Dino wypada lepiej niż Eurocash - więc kto tutaj jest bardziej ryzykowny? Dino, które ma grunty i aktywa trwałe (choć czasami zapewne w miejscach niekoniecznie jakiś super) czy Eurocash z 2 mld wartości firmy i DN/EBITDA 3,4 po nowemu licząc (po staremu bez MSSF 16 ok. 2) - No wcale nie jest taka jednoznaczna odpowiedź. Oczywiście haczyk tkwi tez w tym, że Dino zarabia porządna kasę, a w wypadku EC jest z tym przez ostatnie lata spory problem.

I zapasy to jet cos co martwi w Dino - trzeba na to uważać. Podobnie jak i kwestia rezygnacji Prezesa i tego kto go zastąpi...

Fajnie, że piszesz, że jesteś zaangażowany w akcje - oby ten zwyczja się przyjął :)
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

selekk
0
Dołączył: 2020-05-07
Wpisów: 3
Wysłane: 4 września 2020 20:17:16 przy kursie: 221,00 zł
A ja widzę tyle:
ostatnie 3 lata, od debiutu:
> przeciętna roczna stopa wzrostu kapitału własnego = ok 30-35%.
> przeciętna roczna stopa wzrostu ceny akcji = ok 70%.

No i wychodzi mi że coś tu nie gra czyli:
- albo firma była za nisko wyceniona podczas oferty publicznej i teraz te 70% rocznie podciąga do poziomu bardziej rzeczywistego
- albo jedziemy na konkretnej (za mocnej) zwyżce od 3 lat.
(- albo, jeszcze opcja, analiza fundamentalna jest oderwana od rzeczywistości. Choć przypuszczam, że raczej na odwrót Think Dancing Whistle ).

Pozdrowionkawave

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 4 września 2020 20:30:28 przy kursie: 221,00 zł
A widzisz i to jest piękno giełdy - każdy ma swoją rację i swoją wycenę. Pamiętaj, że giełda mocno dyskontuje przyszłość, więc jeśli wskaźniki bazujące na historii wydają się być przewartościowane (np. w wypadku C/Z dla Dino to chyba nikt nie ma wątpliwości ze wg takiego patrzenia wycena jest WYMAGAJĄCA ;)) to jeszcze nie musi nic znaczyć, Tutaj są przesłanki, że firma będzie zwiększać zysk zaówno operacyjny jak i netto - oczywiście pytanie czy jest to w stanie robić o 50% co kwartał. W nieskończoność na pewno nie, ale w ciągu kolejnych 2-3-4 kwartałów/ Niech każdy odpowie sobie sam na to i samemu zrobi analizę :)

Jest wiele czynników zapewne, których nie poruszyliśmy - ja jednak raz jeszcze bym podkreślił jedno - zarząd to co obiecał to dostarczył. A nie były to zachowawcze rzeczy (jak np. 1,200 sklepów na koniec 200). Wbrew pozorom takie dostarczanie tego co się obiecało nie jest wcale takim standardem (niestety) na polskiej giełdzie. Więc za to premia się należy. Oczywiście filozoficznie należy postawić sobie pytanie czy gdyby było więcej spółek, które dostarczają to co obiecują to czy wycena Dino była y wyższa czy niższa. może część inwestorów szuka spółek dużych, które szybko się rozwijają i rosną i mają zyski - nie ma ich dużo (nie będę się znęcał i nie zachęcam do przeglądu składu WIG20 i wyników tych spółek :)) więc może i to te jest powód?

Ale oczywiście zarząd wiecznie dostarczał nie będzie (bazując przynajmniej na statystyce tak można powiedzieć) więc wtedy kara może być sroga. W sumie to jeszcze jedno warto podkreślić, że obecna sytuacja (dość wysoka iflacja i bardzo niskie stopy procentowe) trochę im pomaga. Ułatwia podnoszenie cen czyli marż z jednej strony a z drugiej zmniejsza obciążenia odsetkowe, kórych przecież mają całkiem sporo. A to pomaga w uzyskania dynamik na poziomie zysku netto.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF


addison
190
Dołączył: 2009-01-06
Wpisów: 3 286
Wysłane: 4 września 2020 21:34:45 przy kursie: 221,00 zł
Dokladnie, system jest tak przeskalowany, że premiuje tych rosnących na długu. Im on większy tym większa premia.

Dzisiaj mamy też wezwanie na forte, kolejna spółka po mocnych inwestycjach i sporym zadłużeniu. Gotowa do nowych rynków. Widać główny nie miał problemów ze znalezieniem finansowania na nabycie 33% forte. Jeszcze niedawno straszyli problemami :)

Powtarzam to dosyć często, przy tak niskim koszcie finansowania wyprowadzeń z giełdy jest dużo i ta karuzela szybko się nie zatrzyma dopóki dobre biznesy będą tak nisko wyceniane. Grzechem jest ich nie ściągać z giełdy. U nas nie ma odniesienia do zaproponowania ceny godziwej więc zabierają jak chcą.

Oczywiście Dino to inny moment, tam po tej wycenie powinni zarzucić rynek nową emisją akcji jak to zrobili w CCC na maksach :)

lesgs
38
Dołączył: 2012-07-19
Wpisów: 907
Wysłane: 4 września 2020 21:55:21 przy kursie: 221,00 zł
P&P pamiętam. Otóż, mieli oni sklep w Nowym Dworze Gdańskim - terenie raczej ubogim, a te 40 km do Krynicy Morskiej w okresie wakacyjnym to było zbyt daleko. Zlikwidowali się bardzo wcześnie. Dziwiłem się, że na takim terenie w ogóle może się otworzyć tak luksusowa marka.

Odnosząc się do kolejnych komentarzy to należy przede wszystkim zauważyć, że dopóki trwa rozwój gospodarczy, firmy o wysokich wskaźnikach zadłużenia mogą być spokojne o swój rozwój. Do ulega całkowitemu odwróceniu gdy nadchodzi kryzys. Zdaje się, że dość trafny komentarz w tej sprawie pojawił się na Stockwatch ok. marca, gdy walczyliśmy z koronawirusem. Teraz oczywiście został on już zwalczony i wszystko będzie cacy.

Spróbujmy jednak zastanowić się nad scenariuszem, w którym marcowe tąpnięcie nie miało miejsca (zresztą obecnie giełdy są właśnie w takiej sytuacji). Mielibyśmy do czynienia z hossą o bardzo długiej brodzie - czyli powoli wyczerpującym się impulsie wzrostowym. Koronawirus wcale nie wzmocnił impulsu wzrostowego, to co słabowało zostało zasypane dodrukiem pieniądza. Sytuacja została w jakiś sposób zaciemniona nagłym wysiłkiem na rzecz ratowania tego, co tak powoli odchodziło w przeszłość (dla przykładu - kiedy 66 mln lat temu meteor uderzył w ziemię, dinozaury już były na powolnym wymieraniu, meteoryt to tylko przyśpieszył). Myślę, że koronawirus tylko przyśpieszył to co i tak było nieuchronne. Odsuwanie rozliczenia z kryzysu z 2007 r. zostało odroczone i według ekonomistów dzień prawdy miał nastąpić w latach 2030-tych. To się zmieniło i rozliczenie kryzysu z 2007 r. nastąpi wcześniej. Przetrwają oczywiście najsilniejsi i najsprytniejsi. Pomimo niezachwianych zapewnień FED, jeżeli obecne stymulowanie nie doprowadzi do odzyskania formy przez gospodarkę, to narzędzia, jakim dysponują będą miały mniejszy wpływ

Co będzie w przypadku DNP? - w zasadzie każdy scenariusz jest możliwy, ale jeśli mam prognozować, to nastąpią albo poważne emisje obligacji, albo rozwadnianie akcjonariatu. W końcu takie poziomy wskaźników dają właścicielom (właścicielowi) większe możliwości reakcji na niekorzystne zmiany rynkowe. Teraz wszystko jest piękne ale, czy na pewno jest to solidny i trwały fundament? Dalsze tak wysokie tempo rozwoju nie da się utrzymać przez wiele lat i musi nastąpić spowolnienie. Ze względu na prognozy makroekonomiczne nie uważam, by nastąpiło to w dalekiej przyszłości. Sen na DNP może się skończyć dość gwałtownie, np. w połowie 2021 roku.

W latach 60-tych był taki zespół parodystyczny, the Barron Knights. To fragment jednej z ich piosenek zatytułowany "Under New Management"

Remember when you heard us say
That we would stop the squeeze
And fix things up so that you wouldn't have to work

Well..... We tried it anyhow
But then the days got worse and worse
And now you see we've gone completely out of our minds
And..... They're coming to take us away, hah-hah
They're coming to take us away, ho-ho, hee-hee, hah-hah
From Parliament that's driving us mad with the credit squeeze
And the price of cheese, and sawdust now is tuppence-a-plank
And they're coming to take us away, aaahaaahhhhhh!

FED się prawie udało byśmy nie musieli pracować. Czy na długo?

Informuję, że jestem zaangażowany w akcje, dla których oferowane są kontrakty, oraz w kontrakty na takie akcje. Pomimo zachowania staranności, moje wypowiedzi dotyczące tych walorów mogą nie być neutralne.

Edytowany: 4 września 2020 22:04

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 5 września 2020 16:31:37 przy kursie: 221,00 zł
addison napisał(a):
Dokladnie, system jest tak przeskalowany, że premiuje tych rosnących na długu. Im on większy tym większa premia.

Dzisiaj mamy też wezwanie na forte, kolejna spółka po mocnych inwestycjach i sporym zadłużeniu. Gotowa do nowych rynków. Widać główny nie miał problemów ze znalezieniem finansowania na nabycie 33% forte. Jeszcze niedawno straszyli problemami :)

Powtarzam to dosyć często, przy tak niskim koszcie finansowania wyprowadzeń z giełdy jest dużo i ta karuzela szybko się nie zatrzyma dopóki dobre biznesy będą tak nisko wyceniane. Grzechem jest ich nie ściągać z giełdy. U nas nie ma odniesienia do zaproponowania ceny godziwej więc zabierają jak chcą.

Oczywiście Dino to inny moment, tam po tej wycenie powinni zarzucić rynek nową emisją akcji jak to zrobili w CCC na maksach :)



Przykład CCC jest niewątpliwie trafny choć powinien być ostrzeżeniem dla akcjonariuszy tych mniejszościowych, którzy uwierzyli w boskość i nieomylność DM ;). mam wrażenie, że ludzie z Dino mają jednak większą pokorę i mniejsze rozdmuchanie kosztów (przynajmniej do tej pory). CCC poległo na mocarstwowych planach i zbyt szybkiej ekspansji w szczególności w krajach bogatych ale trudnych do podbicia (Niemcy, Szwajcaira, etc.) i zbyt drogich akwizycjach. Ogólnie też po prostu chwytali zbyt wiele srok za ogon. Dino robi inaczej - ich model jest prosty i łatwy w kopiowaniu co oznacza też, że poszerzając biznes (organicznie a CCC roiło to tez przez M&A) nie potrzebujesz az tyle managementu własnego do zarządzania tym który rozumie DNA :)

Aczkolwiek zgoda, że jeśli mieliby robić emisję to właśnie przy takich wycenach jak teraz :) Z tym, ze mniej więcej to samo można było powiedzieć rok temu a wycena była pewno z 40% niżej.
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 5 września 2020 16:37:16 przy kursie: 221,00 zł
lesgs napisał(a):
P&P pamiętam. Otóż, mieli oni sklep w Nowym Dworze Gdańskim - terenie raczej ubogim, a te 40 km do Krynicy Morskiej w okresie wakacyjnym to było zbyt daleko. Zlikwidowali się bardzo wcześnie. Dziwiłem się, że na takim terenie w ogóle może się otworzyć tak luksusowa marka.

Odnosząc się do kolejnych komentarzy to należy przede wszystkim zauważyć, że dopóki trwa rozwój gospodarczy, firmy o wysokich wskaźnikach zadłużenia mogą być spokojne o swój rozwój. Do ulega całkowitemu odwróceniu gdy nadchodzi kryzys. Zdaje się, że dość trafny komentarz w tej sprawie pojawił się na Stockwatch ok. marca, gdy walczyliśmy z koronawirusem. Teraz oczywiście został on już zwalczony i wszystko będzie cacy.

Spróbujmy jednak zastanowić się nad scenariuszem, w którym marcowe tąpnięcie nie miało miejsca (zresztą obecnie giełdy są właśnie w takiej sytuacji). Mielibyśmy do czynienia z hossą o bardzo długiej brodzie - czyli powoli wyczerpującym się impulsie wzrostowym. Koronawirus wcale nie wzmocnił impulsu wzrostowego, to co słabowało zostało zasypane dodrukiem pieniądza. Sytuacja została w jakiś sposób zaciemniona nagłym wysiłkiem na rzecz ratowania tego, co tak powoli odchodziło w przeszłość (dla przykładu - kiedy 66 mln lat temu meteor uderzył w ziemię, dinozaury już były na powolnym wymieraniu, meteoryt to tylko przyśpieszył). Myślę, że koronawirus tylko przyśpieszył to co i tak było nieuchronne. Odsuwanie rozliczenia z kryzysu z 2007 r. zostało odroczone i według ekonomistów dzień prawdy miał nastąpić w latach 2030-tych. To się zmieniło i rozliczenie kryzysu z 2007 r. nastąpi wcześniej. Przetrwają oczywiście najsilniejsi i najsprytniejsi. Pomimo niezachwianych zapewnień FED, jeżeli obecne stymulowanie nie doprowadzi do odzyskania formy przez gospodarkę, to narzędzia, jakim dysponują będą miały mniejszy wpływ

Co będzie w przypadku DNP? - w zasadzie każdy scenariusz jest możliwy, ale jeśli mam prognozować, to nastąpią albo poważne emisje obligacji, albo rozwadnianie akcjonariatu. W końcu takie poziomy wskaźników dają właścicielom (właścicielowi) większe możliwości reakcji na niekorzystne zmiany rynkowe. Teraz wszystko jest piękne ale, czy na pewno jest to solidny i trwały fundament? Dalsze tak wysokie tempo rozwoju nie da się utrzymać przez wiele lat i musi nastąpić spowolnienie. Ze względu na prognozy makroekonomiczne nie uważam, by nastąpiło to w dalekiej przyszłości. Sen na DNP może się skończyć dość gwałtownie, np. w połowie 2021 roku.

W latach 60-tych był taki zespół parodystyczny, the Barron Knights. To fragment jednej z ich piosenek zatytułowany "Under New Management"

Remember when you heard us say
That we would stop the squeeze
And fix things up so that you wouldn't have to work

Well..... We tried it anyhow
But then the days got worse and worse
And now you see we've gone completely out of our minds
And..... They're coming to take us away, hah-hah
They're coming to take us away, ho-ho, hee-hee, hah-hah
From Parliament that's driving us mad with the credit squeeze
And the price of cheese, and sawdust now is tuppence-a-plank
And they're coming to take us away, aaahaaahhhhhh!

FED się prawie udało byśmy nie musieli pracować. Czy na długo?

Informuję, że jestem zaangażowany w akcje, dla których oferowane są kontrakty, oraz w kontrakty na takie akcje. Pomimo zachowania staranności, moje wypowiedzi dotyczące tych walorów mogą nie być neutralne.



W czasach kryzysu cash is king :) ( www.stockwatch.pl/wiadomosci/w... ). Podtrzymuję, że tak jest :)

Pewno przyjmje argument, że nie da się rozwijac w temei 30-50% rocznie przez wiele lat w tym iznesie w Polsce. Zgoda. Ale jeszcze przez kilka kwartałów - tego bym nie wykluczył. W sumie to myslę, że wszyscy się zastanawiają na rynku jak oni robią te LFL - tam tkwi tajemnica sukcesu plus oczywiście sensowna ekspansja. Jak to spadnie kara bedzie srga ądź bardzo sorga. Ale z drugiej strony patrząc czy warto walczyć ztrendem?> :)
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

lesgs
38
Dołączył: 2012-07-19
Wpisów: 907
Wysłane: 6 września 2020 10:20:20 przy kursie: 221,00 zł
LFL jest pułapką, w którą bardzo łatwo wpaść. Jeżeli sieć rozwija się dynamicznie, każdy nowy sklep znacznie zwiększa swoją sprzedaż po 1-2 kwartałach od chwili otwarcia. Potem sytuacja się zmienia. Zwiększanie sprzedaży może nastąpić tylko, jeżeli twój sklep wyrzuci z rynku innych podobnych handlowców. Może to być inna sieć, ale prędzej sklepy prowadzone an zasadzie franszyzy (Żabka) lub małe sklepiki prywatne. Inaczej dochodzi do stabilizacji. Wtedy wzrost sprzedaży musi być dodatkowo liczony z uwzględnieniem indeksu wzrostu cen, inflacji, itp. U nas mechanizmy walki z monopolizacją handlu są niezwykle mierne. UOKiK zbytnio zajęty jest polityką i makroekonomią by walczyć z monopolizacją handlu w powiatach lub innych rynkach lokalnych. A to własnie powinno być ich bardzo ważnym obszarem działania.

Ze względu na swoją lokalizację, sklepy Dino (pomijając już kwestie konkurencji) w pewnym momencie muszą zderzyć się z sufitem. Lokalne społeczności mogą kupić pewną pulę towaru i nic więcej. Wtedy nagle LFL się stabilizuje i zależy od koniunktury makro i procesów cenowych. Nagle, takie sklepy stają się w pewnym stopniu więźniem rozwoju gospodarczego i to bardziej na skalę lokalną. Ze względu na lokalizację, tylko pojedyncze sklepy będą mogły liczyć na jakąś spektakularną dynamikę rozwoju. Raczej będzie dominować stabilizacja. Całość tego procesu udaje się schować rozwijając sieć; wzrost sprzedaży jest silny, a nowe sklepy generują wysokie LPL. Nie jest wykluczone, że problemy ze wskaźnikami Eurocash i innych dojrzałych sieci nie wynikają właśnie z tego, i w ten sposób porównywanie z DNP nie ma większego sensu.

To też jest pewną wadą rozwoju organicznego. DNP nigdy nie odniesie sukcesu w tych rejonach, gdzie aktywne są już inne sieci (pomijam brutalną walkę konkurencyjną z dumpingiem cen, ...).

To tylko oznacza, że DNP musi zmierzyć się z wyzwaniem - nadejdzie poda na przejęcia, na oszczędności i walkę o klienta. Nie wiemy tylko kiedy, ale nadal uważam, że połowa 2021 roku to możliwy początek zmian.

Wrócę do przykładu Nowego Dworu Gdańskiego. Nie mieszkam tam, ale znam ten teren dobrze. Mamy Tesco, Polo, Biedronkę, Żabki, Netto, Pepco, Rossmana Sklepy Maluty (lokalna - zresztą dobra - mleczarnia). To teren ludzi niezbyt bogatych, idealna okazja dla DNP. Ale, przy takiej ilości marketów - zwyczajnie nie mają szans, albo muszą wiele zaryzykować lub coś przejąć.

Weźmy kolejny przykład - Wiśniewo. To spora wieś położona wzdłuż S7 niedaleko Mławy. Jest Dino, co w zasadzie dołuje lokalne sklepiki. Nikt z Mławy nie przyjedzie. Jest możliwa tylko obsługa lokalnej społeczności wiejskiej. Sklep jest od ok. 2-3 lat. Nie sądzę, by dynamika sprzedaży LFL w tej lokalizacji była na poziomie 20-30%, teraz to raczej pojedyncze procenty Niestety do takich danych nie będziemy nigdy mieli dostępu. A one mogą być kluczowe dla oceny całej firmy.

Informuję, że jestem zaangażowany w akcje, dla których oferowane są kontrakty, oraz w kontrakty na takie akcje. Pomimo zachowania staranności, moje wypowiedzi dotyczące tych walorów mogą nie być neutralne.

Analityk Fundamentalny
PREMIUM
375
Dołączył: 2011-12-27
Wpisów: 995
Wysłane: 6 września 2020 21:52:56 przy kursie: 221,00 zł
Lesgs, odnosząc się do Twoich wątpliwości, po kolei:

1. LFL - oczywiście jeśli patrzy się na ten wskaźnik bezkrytycznie to można w taką pułapkę wpaść. W szczególności jeśli baza jest niska - łatwiej zrobi dynamikę r/r + 20% z 100 jako bazy niż 300. To oczywiste. Ale zauważ proszę, że spółka dynamicznie zwiększa swoją ogólną sprzedaż (LFL + ekspansja - a przecież ekspansja na początku ma dość niską sprzedaż zgoda? Musi mieć skoro rok później już LFL są wysokie). Dodatkowo to na co ja patrzę to sprzedaż z m2 czy w uproszczeniu per sklep - ona ogólnie rośnie (akurat Q1 i Q2 są zawsze problematyczne o Wielkanoc a w ostatnich latach dodatkowo efekt niedziel) - na podstawie danych, które mamy to oczywiście uproszczenia i ryzyko błędu jest pewne, ale nic innego nie mamy i mieć nie będziemy. Choć oczywiście marzy mi się aby mieć info jaka była wartość sprzedaży LFL w każdym z kwartałów, to niewątpliwie analizę uczyniłoby pełniejszą.
2. Każdy kiedyś zmierzy się z sufitem - Biedronka już to przecież zaliczyła. Tylko czy to jest problem Dino obecnie? Chya nie - info o ilości sklepów per województwo per 100k mieszkańców nie wklejałem ale można zobaczyć. Podałem info, że w 5 województwach praktycznie ich nie ma. Więc szansa na rozwój jest - to ze tam będzie trudno - oczywiście, że tak, ale przecież na początku byli tylko w wielkopolskim i jakoś w kolejnych przynajmniej 5-6 województwach zbudowali całkiem solidnie przyczółki - więc nie zakładałbym a priori, ze im się nie uda. Poza tym tutaj jeszcze warto wspomnieć o jednym - mówisz, że lokalna społeczność więcej nie kupi Generalnie to jest prawda - może być taki moment, że tort do podziału będzie rósł tylko o konsumpcję _ inflację. Ale przecież może być tak, że część sklepów będzie wypadać i ktoś to zagospodaruje na tym lokalnym rynku.
Problemy Eurocashu w mojej ocenie leżą zupełnei gdzie indziej - oni jeszcze 3 lata temu praktycznie nie mili własnego detalu - nie mają knwo-how (pytanie czy będa mieli) jak zarabiać na detalu - tma resztą ekspansja (oprócz przejęciowej - ale to inny temat) nie idzie i to widac po liczach, Co do Biedronki - to sorry, ale jeśli mamy wzrosty konsumpcji o kilka procent + inflacja o oni rośli poniżej to jednak znaczy, że coś było po ich stronie. Oczywiście, że LFL sam z siebie pomaga przy ekspansji (bo Dino powiększa się o 20% sieci rocznie a Biedronka pewno o 2%) ale powtarzam jakby roili bez sensu ekspansję (znowu wraca case Piotr i Pawła) to by się wyłożyli. A tak nie jest.
3. Nigdy nie odniesie sukcesu gdzie są inne sieci - no nie wiem - zaczynali najpóźniej ze wszystkich sieci chyba (przynajmniej tak na poważnie) - 5 lat temu mieli chya ok. 2,0-2,5 mld sprzedaży - a dzisiaj mają ponad 8. Wtedy tez yła konkurencja. Oczywiście, że ona się zaostrza to prawda. Ale oni tez mają pewien plus - współpraca z markami - co firmom (niektórym) po 40 mld orotu Biedronki jak połowa to marki własne gdzie w kazdej chwili moga yć ut (w Lidlu podobnie). Wbrew pozorom na Dino można roić bardzo fajne wolumeny ze strony producentów -a za tym idą (przynajmniej w teorii) dobre warunki handlowe. To zresztą pokazuje marża handlowa w Dino 25%!
4. Jeśli chodzi o walkę o klienta, oszczędności etc - w zasadzie z Tobą się zgadzam. Problem tylko widzę taki, ze rok temu można było napisać to samo i po roku Dino jest lepsze. Ale pełna zgoda - ryzyk jest dużo i jeszcze za wcześnie odtrąbić sukces, ze Dino to jedyna Polska sieć, która jest w stanie walczyć z zachodnimi graczami (choć na raze w zasadzie tak to wygląda - nikt polski w ujęciu krajowym w zasadzie nie został).
5. Przykład NDG - jak zacną przejmować to zacznę się z kolei martwić - o nie mam pojęcia czy ich DNA na to pozwala i czy to się powiedzie. Ale być może w pewnych miasteczkach ich nie będzie. Nie wiem czy muszą yć. pamiętam jak Piotr i Paweł chciał podbić Kraków i na siłę otwierał sklepy w galeriach, które powstawały a galeriami były z nazwy w zasadzie.., Jak się skończyło wiemy
6. Wiśniewo - no w zasadzie douje lokale sklepiki - czyli LFL nadal mogą rosnąć o w końcu p(brutalna prawda) część tych sklepików upadnie, część wejdzie w jakieś franczyzy (żaka, abc, groszek, lewiatan?) i szansa na wzrosty przez pewien czas będzie.
7. Pełna zgoda z kwestia dostępu do danych - pozostaje się tylko zatrudnić w kontrolingu takiej firmy ;) A poważnie gdybyśmy je mieli to oczywiście analiza i wnioski były pełniejsze. Ale przecież to, ze między nami inwestorami a zarządami spółek i insiderami jest bardzo duża asymetria informacji to wiemy i to nie jest nowość. Trzeba z tym żyć i próbować wypracować sobie swoje własne metody oceny pewnych zdarzeń i szacowania ryzyk czy szans.

Na koniec - bardzo fajnie się z Toa wymienia poglądy o jest to oparty na pewnych merytorycznych argumentach a to jest cenne.

Dla przypomnienia - ja nie mam akcji Dino, nigdy nie miałem (choć historycznie można powiedzieć, że żałuję bo zarobek były godziwy) i na 99% pewno nie będę miał - trochę nie mam cojones aby kupować spółkę na takich wskaźnikach mimo, że jest growth. To nie jest tez tak, że próbuję usprawiedliwiać jak to jest że spółka droga a ciągle rośnie. Ale patrząc obiektywnie (uważam że tak robię) widzę powody, które po prostu dają ku tak dynamicznie rosnącej wycenie podstawy. Tylko, ze znowu przypomnę wzrosty/zyski osłabną kara może być bardzo sroga - trzeba o tym pamiętać.

pozdr
Analityk fundamentalny z zawodu, ale przede wszystkim z pasji. Miłośnik GPW - #giełdamojapasja.
Twitter - @AnalitykF

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 12 października 2020 15:46:21 przy kursie: 217,00 zł
DINOPL - analiza techniczna na życzenie


W długoterminowym ujęciu mamy trend wzrostowy, ale popyt ma nie lada problem z utrzymaniem tej tendencji. W ostatnich miesiącach część graczy postawiła na realizację zysków, co widać po przebiegu linii wskaźnika AD oraz po słupkach wolumenu w trakcie podażowych sesji (wykraczają ponad średnią). W efekcie teraz popyt musi ofiarnie angażować się w obronę wsparcia 214-215 zł obawiając się - słusznie zresztą - że jego utrata doprowadzi do mocniejszej rozbudowy korekty. Ewentualna utrata wspomnianego obszaru niechybnie doprowadzi do spotkania z długoterminową SMA, z prawdopodobnym przystankiem w strefie letniej konsolidacji. Patrząc na sekwencję opadających szczytów i spadek kursu poniżej chmury Ichimoku, właśnie scenariusz pogłębienia korekty ma największe szanse na realizację. Realizacja tego negatywnego scenariusza nie zagraża jednak nadrzędnej tendencji wzrostowej.


kliknij, aby powiększyć


Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 2 stycznia 2021 13:28:07 przy kursie: 289,40 zł
DINOPL - analiza techniczna na życzenie [aktualizacja]


Najpierw wykres w interwale dziennym. Kurs akcji spółki znajduje się w trendzie wzrostowym i nakreślił właśnie nowy historyczny szczyt. W tej sytuacji możemy jedynie rozejrzeć się za poziomem docelowym, używając zewnętrznych zniesień Fibonacciego. Patrząc na zachowanie kursu w ostatnim półroczu, wybicie szczytu skutkowało kontynuacją zwyżki w kierunku zniesienia 200% poprzedzającego wybicie ruchu korekcyjnego. Jeżeli historia miałaby się powtórzyć, to kurs powinien sięgnąć poziomu 324 zł.
Malejący wolumen w trakcie zwyżki nie jest najlepszym prognostykiem, ale w okresie letnim nie przeszkodziło to notowaniom spółki kreślić górne ekstrema.

kliknij, aby powiększyć


Jedyną przeszkodą w realizacji tego scenariusza jest wg mnie górny pułap długoterminowego kanału wzrostowego, chociaż w silnych trendach kurs potrafi wspinać się po górnej bandzie przez długi czas.
Warto zwrócić uwagę, że w dotychczasowej historii notowań tylko raz nie zadziałała zasada zmiany biegunów, ale to miało miejsce podczas covid-owego krachu.


kliknij, aby powiększyć


Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.

eMPe
7
Dołączył: 2014-09-19
Wpisów: 128
Wysłane: 15 stycznia 2021 11:55:39 przy kursie: 257,60 zł
Do techników: czy to już realizacja zysków czy drobna korekta w trendzie wzrostowym?

micmak
103
Dołączył: 2011-02-18
Wpisów: 1 520
Wysłane: 15 stycznia 2021 13:02:24 przy kursie: 257,60 zł
bankrucik napisał(a):
Dino będzie miało problem z konwersją swojego sklepu do dużych miast,
problem już się zaczyna na etapie zakupu gruntu, mają za niskie limity środków na zakup gruntów , nie starczają te pieniądze na zakup gruntów w miastach wojewódzkich, kolejny aspekt żeby zapobiec możliwym"lewiznom" pracowników działu ekspansji wprowadzali zasadę, że kupują grunt tyko od właściciela który jest nim co najmniej od kilkunastu miesięcy ( a w miastach wojewódzkich spekulacja na gruntach to częste zmiany właścicieli), po drugie obecny trend czyli budowa parków handlowych jest praktycznie dla DINO zamknięty, nikt ich w Parkach Handlowych nie chce, bo spożywka ma przyciągać klienta do reszty sklepów Parku, a Dino nie jest w stanie tego zrobić.
moim zdaniem albo odpuszczą duże miasta albo wprowadzą nowy format i całkowicie zmienią swoje dotychczasowe zasady konkurując z Biedronkami, LIDLami i Aldi
DINO to świetna firma z dobrymi pomysłami ale natrafi na problemy w rozwoju o których piszę


Model Dino sprawdza się w peryferyjnych miasteczkach/lokalizacjach.
Dużo ludzi chodzi tam na początek z ciekawości, ale z czasem będzie przesyt tak jak to było z hipermarketami.
ujeżdżam byki ===>>


Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość
WIADOMOŚCI O SPÓŁCE dinopl



5 6 7 8 9

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,327 sek.

cmmyctse
fdakgltb
ostokxwz
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
wlyavcud
xznaavju
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat