MCI [MCI]

To badz tak mily i napisz mi w sekrecie na priv. ta prognoze. Nikomu nie powiem i nikt smial sie nie bedzie:) Zachowam to dla siebie.

Kolego jak podajesz informacje to najpierw się zastanów co czytasz.Dane OK ale to są wartości aktywów na dzień 31.12.2009 i 31.12.2008 zastanów się ile wynosił kurs MCI 31.12.2009 i 31.12.2008 i dopiero wtedy porównaj czy i o ile zredukowali zaangazowanie w MCI.
Pozdrawiam

Szanowny Panie Prezesie.

Piszę do Pana jako drobny akcjonariusz MCI, jako osoba, która czuje się współwłaścicielem tej spółki i wierzy w nią, ale także która zaufała Panu jako jednemu z najlepszych i najzdolniejszych prezesów spółek notowanych na GPW.
Piszę przede wszystkim w swoim imieniu, ale mój głos proszę potraktować jako reprezentatywny dla środowiska drobnych inwestorów, których opinie znam dość dobrze (z tematycznych forów internetowych, na których swoimi giełdowymi spostrzeżeniami, wiedzą, radościami i zawodami z innymi inwestorami się wymieniam).

Piszę, bo być może nie wie Pan jak raport bieżący nr 57/2009 o "podpisaniu znaczącej umowy z głównym akcjonariuszem" został odebrany w środowisku drobnych inwestorów, spośród których wielu od bardzo już długiego czasu ufało Panu jako profesjonaliście w najlepszym tego słowa znaczeniu. Widzieliśmy w Panu prezesa, którego inne spółki mogą nam tylko pozazdrościć. Przekonywaliśmy do Pana innych drobnych inwestorów i w żywych rozmowach niejednokrotnie dawaliśmy wyraz swojemu przekonaniu o znaczącym niedowartościowaniu MCI na GPW. Braliśmy udział we wzlotach i upadkach kursu naszej spółki, osobiście kupowałem jej akcje na kilka dni przed wzmiankowanym wyżej komunikatem w cenie tuż poniżej 6 zł.

Piszę wreszcie dlatego, że prezesowi MCI świadomość tego "co w trawie piszczy" z pewnością nie zaszkodzi, nawet jeśli prawda nie jest przyjemna. W każdym razie, gdybym to ja był prezesem spółki notowanej na GPW chciałbym mieć wiedzę o nastrojach panujących wśród drobnych akcjonariuszy.

Czyjemy się głęboko zawiedzeni kursem, według którego Immoventures Sp. z o.o. (a więc pośrednio Pan) otrzymuje akcje naszej spółki. Oczywiście jesteśmy bezsilni i nie możemy nic w tej kwestii zrobić, wiemy jednak, że nikt z nas szansy na 15 procentowe dyskonto (względem kursu z dnia wyceny) nigdy nie otrzyma. Zauważyliśmy, że arbitralnie przyjęta cena ustalona na podstawie średniego kursu zamknięcia z okresu 3 miesięcy poprzedzających umowę jest niższa od średniej ceny zamknięcia z okresu nie tylko 1 miesiąca, ale także 2 i 4 miesięcy ją poprzedzających.
Umowa ta podkopuje nasze zaufanie, bezradnie obserwujemy jak właśnie "prywatyzowane są" nasze pieniądze. Na tle prezesów wielu, żeby nie powiedzieć wszystkich innych spółek notowanych na GPW był Pan przez niektórych z nas (w tym mnie) postrzegany jako ostatnia osoba, która do czegoś takiego dopuści.

Przykre jest to, że niektórzy z nas po raporcie nr 57/2009 poczuli, że zostali odarci ze złudzeń - straciliśmy osobę, której mogliśmy ufać "w ciemno". Okazało się, że główny właściciel MCI jest nie zawsze naszym sprzymierzeńcem, że bywa czynnikiem zagrożenia. Pamięta Pan, jak 17.11 dziwił się Pan na spotkaniu zorganizowanym przez SII na sali New Connect, że osoby zarządzające MCI są przez giełdę wyceniane na "0"? Czy nadal to Pana dziwi? Jak wyceniałby Pan te osoby teraz, patrząc na zaistniała sytuację z drugiej, naszej strony? W niektórych żartobliwych komentarzach drobni współwłaściciele MCI zastanawiają się, czy i tak nie płacimy za drogo. W końcu za pośrednictwem osób zarządzających MCI otrzymujemy też ryzyko, że główny udziałowiec naszej spółki bedzie jeszcze kiedyś chciał dokupić trochę udziałów.

Na opinię prezesa, za którym można iść w ogień pracował Pan przez lata. Są wśród nas inwestorzy, którzy opinię tę właśnie stracili. Szkoda ich. Jednak wielu z nas jeszcze nie wie jakie wnioski wyciągnąć z zaistniałej sytuacji i wciąż się waha. Nie liczymy na pomoc, ale chcielibyśmy, aby usłyszał Pan nasz głos i wczuł się w nasze położenie. Myślę, że przeżył Pan już kiedyś rozczarowanie (związane z konfliktem właścicielskim) podobne temu, które nam Pan teraz "funduje". Tym razem jest Pan po drugiej stronie.

W przypadku gdyby zdecydował się Pan odpowiedzieć na niniejszy list, proszę o pozwolenie na upublicznienie Pańskich słów na wątku MCI na forum internetowym.

Pozdrawiam,
[...]
drobny akcjonariusz, współwłaściciel MCI,
tel. [...]