Omówienie rocznego sprawozdania finansowego Zakładu Urządzeń Kotłowych Stąporków S.A. za 2010
W porównaniu do 2009 to był zdecydowanie lepszy rok dla Zakładu Urządzeń Kotłów Stąporków S.A. Niestety w dużej mierze jest to wynik niskiej bazy, gdyż 2009 to środek kryzysu gospodarczego, a wyniki tego okresu były jednymi z najgorszych w historii spółki. Ciągle daleko firmie do najlepszych lat, kiedy obrót oscylował koło 85 MPLN a zysk netto znacznie powyżej 5 MPLN. Oczywiście nie można dewaluować poprawy wyników w 2010, bo z punktu widzenia inwestora najważniejszy jest trend, a ten początku roku pozostaje pozytywny w większości obszarów analizy finansowej.
Na początek z analitycznego obowiązku rzut oka na raport audytora – opinia pozytywna, bez zastrzeżeń, jednym słowem sprawozdanie finansowe powinno odzwierciedlać rzeczywisty obraz spółki w 2010 roku.
O przychodach można mówić tylko w samych pozytywach. W porównaniu do 2009 wygenerowane obroty wrosły o ponad 32%, tak jak wcześniej pisałem jest to spowodowane głównie efektem niskiej bazy w związku z ograniczeniem procesów inwestycyjnych przez firmy w 2009 roku. Analiza struktury przychodów pokazuje ciekawy trend, gdyż tak naprawdę głównym segmentem nie jest już energetyka tylko sprzedaż osprzętu budowlanego, czyli deskowań, pojemników kontenerowych oraz zbiorników itp. Wysoka dynamika została również zanotowana w segmencie ochrony środowiska. Prawie dwukrotny wzrost przychodów wynika prawdopodobnie głównie z opatentowania własnego urządzenia do odpylania kotłów używanych w energetyce ciepłowniczej. Dla spółki ciągle głównym rynkiem zbytu jest Polska, tutaj zanotowano tez największy wartościowy przyrost sprzedaży ponad 6 MPLN (dynamika 32 %). Widać również odbicie na rynkach zagranicznych, gdyż ZUK sprzedał tam produkty za prawie 22 MPLN (dynamika prawie 33%). Tutaj oczywiście rodzą się potencjalne problemy z różnicami kursowymi, ale o tym w dalszej części.
W obszarze rentowności w porównaniu do 2009 zdecydowana poprawa, spółka wygenerowała ponad trzy razy większy zysk na poziomie operacyjnym. Analiza kosztów rodzajowych pokazuje główną przyczynę tych wzrostów, tj. pozytywny efekt skali, jednym słowem koszty stałe (głównie wynagrodzenia) rosną zdecydowanie wolniej niż przychody. Co ważne wyniki ZUK nie są obciążają wysokie koszty finansowe, niski poziom zadłużenia to jest duży plus tej spółki. Działalność finansowa w rachunku zysków i strat powinna pokazać też ewentualne problemy z rozliczaniem oraz zabezpieczaniem przepływów pieniężnych w obcych walutach. Tutaj obciążenia są również znikome i ograniczają się 73 TPLN niezrealizowanych równicy kursowych. Sprawozdanie za 2010 potwierdza informacje zawarte w ostatnim omówieniu, jednym słowem ZUK nie jest stroną kontraktów walutowych, a przepływy zabezpieczane są głównie przez hedging naturalny.
W bilansie brak istotnych zmian w porównaniu do 2009. Na pierwszy plan wybija się wysoki poziom zapasów, ale w dużej mierze wynika on z realizacji wygranych kontraktów. Jednym słowem po podpisaniu kilku lukratywnych zleceń (m.in. umowy z Norwegami), ZUK wszystkie nadwyżki gotówki lokuje w ich realizację. Spółka swoją działalność finansuje głównie przez kredyt kupiecki, zobowiązań stricte kredytowych jest niewiele ponad 1,5 MPLN (głównie leasing), co przy EBITDA na poziomie prawie 5 MPLN daje spore rezerwy w zdolności kredytowej. Co ciekawe w ostatnim roku ZUK otrzymał kredyt obrotowy w PEKAO S.A. w kwocie 1 MPLN przy przewłaszczeniu na ponad 3,6 MPLN – co szczerze powiem jest bardzo konserwatywnym podejściem.
Od strony przepływów pieniężnych ZUK wygląda bardzo stabilnie, firma rok rocznie generuje nadwyżki na działalności operacyjnej, co prawda w tym roku jest to tylko 500 TPLN ale w dużej mierze spowodowane jest to realizacją kontraktów i zamrożeniem środków pieniężnych w produkcji w toku – zapasy. Na pozostałych poziomach przepływy znikome, które właściwie można pominąć w analizie.
Kilka słów odnośnie przedstawionej prognozy. Spółka podała tylko dwie suche kwoty, czyli przychód na poziomie 63 MPLN oraz zysk netto równy 5 MPLN, daje to odpowiednio wzrost o 22% oraz 77%. Dynamika przychodów przy założeniu dalszej odwilży na światowych rynkach jest jak najbardziej realna do osiągnięcia, kwestią otwartą w mojej ocenie pozostaje tak wysoki przyrost zysku. Zarząd jak główny powód podaje zwiększenie udziału sprzedaży opatentowanego urządzenia do odpylania kotłów. Na pewno te kontrakty są zdecydowanie bardziej rentowne, ale ze względu iż ZUK nie przedstawia w sprawozdaniach rentowności segmentów ciężko zweryfikować ostateczną prognozę zysku.
Głównym zdaniem dla spółki na najbliższe dwanaście miesięcy to uruchomienie linii do produkcji peletu. Inwestycja ma na celu dywersyfikację działalności, a jej budżet powinien się zamknąć w kwocie 15 MPLN. Wydatki mają być finansowe w dotacji z PARP w kwocie prawie 8 MPLN, reszta środków zostanie w drodze emisji 450 TPLN akcji bez prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Inwestycja w produkcję peletu nawiązuje to modnego w ostatnich latach trendu ekologii i energii ze źródeł odnawialnych. Niestety ciężko nie zgodzić się z opinia anty_tereny, iż przedsięwzięcie jest zdecydowanie spóźnione. Na rynku działa już sporo firm produkujących takie ekopaliwo, co powoduje, iż ZUK będzie miał utrudniony dostęp do surowca i finalnego klienta. Zarząd planuje, iż nowy biznes będzie miał 30% udział w przychodach spółki, co daje ok. 25 MPLN dodatkowego obrotu bazując na prognozie na 2011. Rzuciłem okiem na sprawozdanie Barlinka i tam sprzedaż peletu jest realizowana na marży c.a. 25-30%. Co przy kosztach stałych ZUK dałoby około 2,2 - 3,5 MPLN dodatkowego zysku. Finalny obraz spółki po inwestycji to ok. 90 MPLN obrotu i 7,2 – 8,5 MPLN zysku brutto.
Podsumowując, rok 2010 to okres kiedy spółka powstała z kolan, poprawa wyników nastąpiła we wszystkich obszarach analizy. ZUK przedstawił ambitne prognozy na 2011, ale na dzień dzisiejszy są już zdyskontowane w kursie na GPW – potwierdzają to wskaźniki wyceny na naszym portalu.
www.stockwatch.pl/gpw/staporko...Inwestycja w linię do produkcji peletu ciekawa, ale tutaj jest jeszcze sporo niepewności, gdyż spółka musi spełnić wiele restrykcyjnych wymagań co do jakości finalnego produktu, a pierwsze przychody planowane są dopiero na początek 2012.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.