Omówienie sprawozdania finansowego Eko export S.A za IV kwartał 2010r.
Spółka przeszła na główny parkiet GPW, co oczywiście skutkuje jakością sprawozdań finansowych. Obecnie można weryfikować liczbami zdawkowe stwierdzenia dominujące na rynku alternatywnym. W tak młodej spółce, szybko się rozwijającej dobrze byłoby porównywać kwartał raportowany do poprzedniego kwartału, ale jest to niestety niemożliwe ze względu na różne warianty prezentacji rachunku wyników. Podczas swojej obecności na NC, spółka raportowała się w wariancie rodzajowym, a obecne sprawozdanie zaprezentowano w układzie kalkulacyjnym.
Bardzo żałuje, że nie przedstawiono jednego i drugiego układu wraz z uzgodnieniem, bo to dałoby wartość informacyjną, a tak trzeba skorzystać z tego co jest.
W układzie q4/q4 spółka zanotowała ponad 160-o procentowy wzrost przychodów, ale w porównaniu do poprzedniego kwartału nastąpił regres o ponad połowę. Związane było to z okresowym wstrzymywaniem produkcji w celu modernizacji i rozbudowy linii technologicznej, kiedy to zdaniem spółki sprzedaży dokonywano tylko z produktów gotowych. W bilansie spółki znajdziemy co prawda zapasy, ale nie ma możliwości rozbicia ich na materiały, produkcję w toku oraz wyroby gotowe, aby zweryfikować stan faktyczny. Wzrosła marża brutto na sprzedaży z raportowanych w roku ubiegłym 15% do obecnych 36%. Już w III kwartale renegocjowano sporo umów handlowych, dzięki czemu zwiększono ceny jednostkowe sprzedaży.
Znacznie wzrosły koszty sprzedaży. W roku poprzednim wyniosły 73 tysiące, natomiast teraz ponad 371kPLN. Zakładając, że wzrost kosztów własnych odpowiada wzrostowi wolumenu, to raportowany koszt sprzedaży urósł o ponad 200 tysięcy za dużo. Można to wytłumaczyć droższymi kosztami transportu, czyli zmianą sposobu dostawy i/lub wydłużeniem tras. Prawdopodobnie spółka odniosła w tym miejscu sprawozdania dużo kosz†ów na pozyskanie nowych kontraktów.
Koszty sprzedaży powinny być pod baczną obserwacją. Sporo wzrosły także koszty ogólnego zarządu, ale tutaj prawdopodobnie zaksięgowano koszty prospektu emisyjnego i badania poprzednich sprawozdań. Ostatecznie zysk ze sprzedaży wyniósł 135 tysięcy wobec 1100 w poprzednim kwartale oraz 237 tysięcy straty w 4Q2009.
Pozostałe przychody operacyjne wyniosły 683 tysiące złotych i były efektem sprzedaży niewykorzystywanej nieruchomości. Zysk operacyjny za okres wyniósł 780 tysięcy, ale jeśli wyłączyć sprzedaż gruntów jako zdarzenie jednorazowe to byłoby tylko 150 tysięcy.
Finansowej części rachunku zysków i strat przyniosła prawie 50 tysięcy, wobec czego wynik brutto wzrósł do prawie 840 kPLN.
W końcu doczekaliśmy się rachunku przepływów finansowych. Cash Flow z działalności operacyjnej był dodatni na kwotę 2,26 MPLN, czyli więcej od raportowanego zysku i amortyzacji. Stało się tak na skutek zmian w kapitale obrotowym, a przede wszystkim wpływu gotówki z należności. Przepływy z działalności inwestycyjnej potwierdzają nakłady na rzeczowe aktywa trwałe. Na działalności finansowej nie działo się właściwie nic.
W bilansie spółki nastąpiła jedna bardzo ważna zmiana. Ściągnięto sporo należności, co pozwoliło odbudować zapasy i zebrać trochę gotówki.
Ten kwartał, był dużo słabszy od poprzedniego, ale dzięki przeprowadzonym modernizacjom ma się znacznie polepszyć rentowność biznesu, która jak pokazał poprzedni kwartał i tak jest spora jeśli zapewni się odpowiedni wolumen sprzedaży. Poprawa ma nastąpić dzięki zwiększeniu efektywności, oraz redukcji kosztów. Spółka rozbudziła oczekiwania inwestorów, a teraz wypada się z nich wywiązać.
Prognoza finansowa na rok 2011 wynosi około 6 milionów złotych, co przy obecnej kapitalizacji da wartość wskaźnika C/Z na poziomie 10 na początku roku 2012. Spółka obdarzona jest sporym ryzykiem dostaw. Niejednokrotnie te dostawy były wstrzymywane i to wydaje się największym problemem.
Powinno to obligować do przyjęcia sporej stopy dyskontowej dla wskaźnika, powiedzmy rzędu kilkudziesięciu procent. Na dzień dzisiejszy jakiegoś niedowartościowania brak, a wręcz odwrotnie można mówić o przewartościowaniu jeśli wyceni się ryzyko, ale wysoka stopa dyskontowa implikuje także wysoki potencjalny zwrot, o ile oczywiście ryzyka spółki się nie zmaterializują.
Niekorzystnie na wyniki będzie wpływać umocnienie złotówki, ale o tym już pisałem poprzednim razem. Warto też dodać, że wynik może być nawet większy, bo moce przerobowe spółki ponoć są dużo większe. To także pokazuje, że problem i szansa tej spółki leży w skutecznym zapewnieniu ciągłości i poziomy dostaw, nawet bez nowych nakładów inwestycyjnych, bo problem sezonowości i jakości surowca wydaje się być rozwiązany.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.