Omóienie sprawozdania Synthos S.A za rok obrotowy 2010.
Przychody w IV kwartale wyniosły 1,014 miliarda złotych i były o 55 większe niż w roku ubiegłym. Rekordu sprzedaży tym razem nie było. W stosunku do najlepszego w roku kwartału przychody były mniejsze o 4%, czyli niecałe 40 milionów. Delikatny spadek przychodów IV kwartale nie powinien nikogo na razie martwić, bo jest to zjawisko sezonowe.

kliknij, aby powiększyć,
Spółka produkuje materiały izolacyjne dla segmentu budownictwa,(styropian) co w związku z aurą wymusza nieco mniejszą sprzedaż w okresie zimowym. Widać to wyraźnie w rachunku segmentowym gdzie spada udział w przychodach materiałów styrenopochodnych. Spadek ten nie została zrekompensowany przez wzrost sprzedaży kauczuków czy dyspersji.
Zysk brutto na sprzedaży wyniósł 218 milionów złotych, czyli 1,5% mniej niż w III kwartale i 87% więcej niż w roku ubiegłym. Dynamika przyrostu zysku jest więc niższa niżeli w poprzednim kwartale.

kliknij, aby powiększyćW tym roku marża jest w miarę stabilna, w odróżnieniu od roku 2009 czy 2008, przy czym utrzymuje się na dość wysokich poziomach. W burzącym okresie uzyskano marżę brutto na sprzedaży większą niżeli w roku poprzednim jak również większą od raportowanej w III kwartale

kliknij, aby powiększyćKoszty sprzedaży w porównaniu do IV kwartału poprzedniego roku wzrosły o 50% i wyniosły 30 milionów złotych. Wzrost ten wydaje się za duży, jak na wzrost przychodów, jeśli wziąć pod uwagę wzrost wolumenu, który był prawdopodobnie mniejszy, na co wskazują rosnące ceny kauczuku.
Koszty sprzedaży wyglądają także nieciekawie w porównaniu do III kwartału – wzrost 29%. Koszty te mogą rosnąć przy znaczącej zmianie struktury geograficznej sprzedaży, poprzez wzrost kosztów transportu. Jeśli mierzyć poziom kosztów sprzedaży jako udział w przychodach, to dojdziemy do wniosku, że jeszcze się trzymają w przedziale wyznaczonym przez poprzednie kwartały. Może mieć to pewien związek także z przesunięciami na przestrzeni III i IV kwartału. Ostatni kwartał roku nie posiada odrębnej prezentacji i wyodrębniony jest różnic pomiędzy raportem rocznym i wcześniejszymi.
Koszty ogólnego zarządu zachowują się dość niestabilnie. Zaraportowano kwotę porównywalną z rokiem ubiegłym, ale znacznie większą niż w poprzednich trzech kwartałach. To prawdopodobnie efekt księgowania rocznych premii. Natomiast koszty pracownicze za cały rok wzrosły o 17%. przy wzroście kosztów ogólnego zarządu o 10%.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze. Niestety obraz nieco się psuje jeśli zejdziemy na poziom rachunku segmentowego. Raportowane tam zyski są czymś pośrednim pomiędzy zyskiem brutto na sprzedaży, a zyskiem operacyjnym. Wyłączane są pozostałe przychody i koszty, koszty nie związane bezpośrednio z segmentami, ale uwzględnia się np. koszty sprzedaży.

kliknij, aby powiększyćWidzimy dalszy wzrost segmentu kauczuków, sezonowy spadek styrenopochodnych i stagnację w tym segmencie na przestrzeni roku. Mocno wzrósł udział pozycji pozostałe. Pomimo spadku rentowności praktycznie we wszystkich segmentach spółka zanotowała sumaryczna poprawę w porównaniu do III kwartału. To efekt przesunięcia sprzedaży z mało rentownego segmentu styropochondych do lateksów i pozostałych. Najbardziej jednak martwi spadek rentowności w poszczególnych segmentach. Przyczyn tego może być co najmniej kilka np zaostrzenie konkurencji czy wzrost cen surowców szybszy od wzrostu cen produktów, Obydwa zjawiska dość niepokojące, w szczególności w segmencie kauczuków.
Pozostałe koszty operacyjne nie były duże i wyniosły 8,7 miliona. Ciekawe, że spółka ujawnia je właściwie tylko w kwartałach, gdzie sprawozdania mają kontakt z audytorem. Niestety w notach nie ma wyjaśnienia głównego drivera tej części sprawozdania. Sumarycznie pozostała działalność przyniosła stratę dwukrotnie mniejszą niż przed rokiem.
Zysk operacyjny wyniósł 155 milionów, czyli o 10 mniej niż w poprzednim kwartale oraz 85 więcej niż w ostatnim kwartale roku ubiegłego. Zysk netto wyniósł 129 milionów wobec 142 w III kwartale oraz 38 przed rokiem
Przepływy z działalności operacyjnej są dodatnie na kwotę 112 milionów złotych. W porównaniu z zyskiem wyglądają zdrowo nawet po uwzględnieniu wzrostu zapasów. Nie ma żadnych niepokojących pozycji. Co prawda ciut się nie zgadzają z raportowanymi zyskami, ale to skutek przede wszystkim przez wzrost zapłaconego podatku dochodowego.
Przepływy z działalności inwestycyjnej były w tym kwartale ujemne i dotyczyły nabycia rzeczowych aktywów trwałych. Środki uzyskane z działalności operacyjnej poszły w sporej części na spłatę kredytów o czym świadczą ujemne przepływy finansowe.
Sumarycznie do kasy spółki wpłynęło 23 miliony złotych, co daje stan kasy na koniec roku równy 663 miliony złotych.(sic!)
Na przestrzeni 3 ostatnich miesięcy roku ubiegłego struktura aktywów trwałych znacząco się nie zmieniła. Delikatnie wzrosły na skutek inwestycji rzeczowe aktywa trwałe. W aktywach obrotowych dzieje się więcej. Obserwujemy wzrost zapasów o 40%, ale także należności o ponad 55 milionów. To się raczej nie powinno przydarzyć, bo przychody już nie rosły, co usprawiedliwiało by wzrost należności. Wskaźniki rotacji mówią, że sytuacja jeśli chodzi o ściąganie należności się poprawiło, ale one patrzą szerzej – na cały rok.
Zobowiązania długoterminowe wzrosły o 40 milionów na skutek utworzenia rezerw, a właściwie przesunięcia z krótkoterminowych. Są to środki przeznaczone na likwidację wydziału elektrolizy.
W zobowiązaniach krótkoterminowych widać spłatę kredytów, których nadal jest 723 miliony!(a gotówka leży...). Pojawiło się także 7 milionów zobowiązań z tytułu instrumentów pochodnych. Tutaj jednak ujawnia się kolejna niestaranność raportu. W bilansie derywaty prezentowane są jako krótkoterminowe, natomiast w nocie, do której jest zły odnośnik prezentowane są jako długoterminowe.
Wyceny spółki:
www.stockwatch.pl/gpw/synthos,...wskazują obecnie na optymalną wycenę rynkową z delikatnym potencjałem spadku. Majątkowe dla rentownych, mocno zyskownych podmiotów zawsze takie będą. Dochodowe wskazują na drobne przewartościowanie. Rynek oczekuje najwyraźniej dalszej poprawy wyników. Do pewnego stopnia ma to uzasadnienie. W pierwszym kwartale nadal ceny kauczuków zwyżkowały. Niestety wzrost rentowności stoi pod znakiem zapytania na skutek wzrostu cen ropy, który determinuje w dużym stopniu koszt surowców wykorzystywanych przy produkcji.
Ponadto sytuacja w Japonii powinna nieco niepokoić akcjonariuszy. Wszakże znaczna część produkcji branży motoryzacyjnej, czyli głównego odbiorcy, pochodzi właśnie z tego regionu. W związku z Tsunami, Toyota zamknęła część fabryk, co może obniżyć popyt.
Nie będzie tego prawdopodobnie widać jeszcze w pierwszym kwartale, ale za okres kwiecień-czerwiec być może tak. Nadal gorący jest rynek Chiński, a hossa na kauczukach trwa. Pytaniem jest kiedy nastąpi kres.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.