PARTNER SERWISU
lupxrugo
1 2 3 4

Wino inwestycyjne jako alternatywa do GPW i lokat

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 9 lipca 2011 00:59:03
Jeszcze dodam na temat marchandów i ich polityce sprzedażowej. Tak jak poprzednio wspominałem oni najlepsze wina żegnają ze swej piwnicy na raty. Jeśli cena wina, które oni trzymają w winnicy by nadmiernie wzrosła to nagle wino byłoby zbyt drogie i nikt by go nie kupił i by się stało dokładnie to co z akcjami BGŻ jak Grad przekombinował.

Marchandzi nie mogą pozwolić na to by cena wina szybowała za wysoko tak jak choćby akcje SmokerShop bo później zawsze po 2400% w biorę jest ostry zjazd w dół bez trzymanki.

Ich klienci byliby zawiedzeni że nie jest ich stać na to wino lub by doszli do wniosku że kupią inne wino z 2giej lub 3ciej etykiety które jest tańsze.

W tym roku mogę wam powiedzieć co ja zauważyłem i co wiele inwestorów, dziennikarzy i krytyków zauważyło. Wina z pierwszej półki poszły nieznacznie w górę w porównaniu do 2009 ( od 6%-30% ale to 30% to jest wyjątek bo tylko jedno poszło do góry aż tak i to poszło takie wino które zasługuje na każdą cenę. Gdyby mnie było stać na to wino to już bym sam chałupę sprzedał i kupił to wino w ciemno ale jak dla mnie jest za drogie). Co ciekawsze widać ewidentnie że ludzie przerzucili się na 2-gą etykietę. Tak się sporo dzieje bo najpopularniejsze wina wskoczyły o nawet 80% w stosunku do rocznika 2009.

W 2009 tendencja była inna ponieważ w 2009 rocznik był ogłoszony rocznikiem dekady a więc ceny wszystkiego co było poszło do góry. Pierwsza etykieta wskoczyła o ból głowy ale klienci musieli to przełknąć by móc skosztować łyczka wina w 2012roku. Drugie wina też skoczyły.

Z tego co zauważyłem to widać że jeśli poszczególne wina robią się za drobie to itak drożeją ale trochę wolniej o jakieś 5-30%. Trochę taj jak z WIG 20. Tam najlepsze spółki są najbardziej płynne ale też potencjał szybkiego wzrostu kursy jest ograniczony.

Ewidentnie widać że w takiej sytuacji ludzie szukają zamienników i rzucają się na 2 wina które z reguły kosztują od 600-2000 EURO za skrzynkę. Jeśli te wina na IPO będą kosztowały około 6000-12000 Euro za skrzynkę to ludzie itak będą je kupować ale znowu ich potencjał zmaleje i przerzucą się na 3-cie wina.

3-ciea etykieta to koszt 200-900 Euro za skrzynkę. Obecnie wydaje mi się że jest za mało kapitału a sami inwestorzy mają za mało wiedzy by 3-cia etykieta nadawała się do inwestowania. Widzicie tutaj naprawdę jest potrzebna wiedza już o samych winach, potrzeba wymiany wiedzy, zainwestowania w degustacje love4

Z jednej strony można to wszystko uznać jak rzeczywiste inwestowanie ale połączone w hobby bo musicie się temu poświęcić żeby zrozumieć. Trzeba popróbować trochę tego wina, zauważyć jak ono zyskuje wraz z wiekiem, otworzyć jedną butelkę raz na rok i posmakować. To nie to samo co patrzenie na analizę techniczną, formację, dane marko, PMI, raport o bezrobociu. To coś kompletnie kompletnie innego.

Z drugiej beczki, jak wybieracie sobie partnerkę, partnera na życie to co robicie analizę techniczną, badanie danych marko, PMI, wskaźniki P/E lub BV?!Anxious

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 9 lipca 2011 10:51:08
generation napisał(a):

Podaję przykład: Kupując skrzynkę ( 12 x 75cl ) wina Lynch Bages za 108 Euro od sztuki zapłacicie w tym roku 12butelek*108Euro= 1296Euro. Prowizja to 1296+15%=1490,4Euro. Do tego składowanie 15GBP+VAT ( funt to powiedzmy 4.5pln)=60PLN i jeszcze 3.5% prowizja za prowadzenie portfela 52,164 Euro. Razem bulicie 1490,4+52,16Euro=1542,564Euro no i składowanie. Koszt butelki to 1542,56/12=128,54Euro. By na tym fajnie zarobić butelka po roku musi kosztować minimum 150 Euro a po zabutelkowaniu ( 2 latach ) minimum 170 Euro.

fajnie to opisujesz, ale jak dla mnie to pewny zarobek tutaj maja brokerzy.

kilka pytan:
15GBP+VAT za skladowanie - jednorazowo, czy rocznie?
udalo Ci sie zaliczyc nieudana inwestycje?
jesli tak, to ile (procentowo, nie interesuja mnie twoje finanse) na niej straciles?
od ilu lat inwestujesz w wino (od 2008)?
ile wynosi srednio Twoja stopa zwrotu oparta o portfel win?
nasz zysk z inwestycji to zazwyczaj premia za poniesione ryzyko. jakie jest to ryzyko przy winach, skoro zarobek na nim jest tak dobry?
salute
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

krewa
PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane: 9 lipca 2011 11:02:43
@generation
przyłączam się do pytania Heyahpanamy - co z płynnością?

edit: może jakiś arkusz zleceń wkleiłbyś? wszak wzrokowcami jesteśmy
Edytowany: 9 lipca 2011 11:14


doncarlos
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 1 244
Wysłane: 11 lipca 2011 10:41:51
Tak dla rownowagi - glos rozsadku..

Dla mnie ten rynek to jest swietny kandydat na shorta.. pytanie techniczne tylko jak tam mozna zagrac na spadki..Think powoli kreuje sie tam klasyczna banka spekulacyjna.. niektore wyceny sa wrecz astronomiczne..

Generation prawda jest, ze dotychczas stopy zwrotu byly wiecej niz "ponadprzecietne".. mozna by powiedziec jedna z najlepszych inwestycji w ostatnich latach.. niestety ceny za stare roczniki sa juz tak wysrobowane, ze nie mozna imo oczekiwac podobnych wzrostow (o ile w ogole) jakie byly w ostatnich latach.. wejscie w tym momencie w wina, ktore poszly o kilkaset, czy nawet kilka tysiecy procent do gory jest wg mnie zbyt ryzykowne..

a to co jest do kupienia teraz na rynku, tj. "en primeur" mozna zamowic jedynie poprzez handlarzy.. inaczej mowiac kupuje sie w ciemno . nie wiadomo co z tego wina bedzie w momencie butelkowania.. byly juz i takie przypadki, ze ceny wina, ktore nie zostaly docenione przez krytykow spadly do poziomu win z supermarketu..

Drugi czynnik ryzyka - nie owijajmy w bawelne, to chinczycy kreuja popyt i ceny.. chiny sa najwiekszym importerem na swiecie Bordeaux.. jest tam moda na wino.. konsumpcja wytrawnego glownie czerwonego wina jest w chinach trendy.. wzrosla o 100% ale ceny podobnie.. mody maja to do siebie, ze szybko mijaja i jak im przejdzie zachwyt - to co do tej pory bylo wyznacznikiem prestizu w pewnym momencie spowszechnieje i rynek wroci do rownowagi (po krachu oczywiscie)..

ps imo wchodzi "ulica"..


Czterema najdroższymi słowami na giełdzie są: "Tym razem będzie inaczej"..
Fala wzrostowa rodzi się w strachu, rośnie w wątpliwościach, dojrzewa w optymizmie i umiera w euforii..
„All animals are equal but some animals are more equal than others“
Edytowany: 11 lipca 2011 10:51

Marek Aureliusz
0
Dołączył: 2010-09-28
Wpisów: 143
Wysłane: 11 lipca 2011 11:35:19
Masz rację doncarlos zaczyna wchodzić ulica. Klasyczny "bąbel spekulacyjny". Chyba w ciagu ostatnich 6 miesięcy w TVN CNBC naganiali na inwestycje w wina(konkretniej ludzie z WS).Mój znajomy który popłynął na giełdzie w 2008 teraz uznał, że wina to "pewny zysk".

Kapitał napłynął na rynek win tak jak w latach 90' napłynął na rynek dotcomów. Jak kapitał odpłynie to wszyscy wiemy co się stainie...
Co do argumentu, że na wina jest stabilny popyt. Na bawełne nie ma stabilnego popytu? A cena była wielokrotnie oderwana od fundamentów.

Oczywiście jak ktoś się zna to niech inwestuje. Tylko jedno mnie zastanawia, skoro jak przedstawił kolega generation zyski są rzędu 30%-100% rdr i są to dość pewne zyski a wolna od ryzyka stopa procentowa to kilka % to ja się pytam czy rynek jest ślepy.
Kolega generation wspomniał o tym, że ceny w 2010 roku win najlepszych urosły tylko o kilka procent, zaczęły rosnąć wina drugiej kategorii. Zaczął się chyba etap overtrading-u.

Powodzenia w winnych inwestycjach generation.
Pozdrawiam.
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air
They fly so high, nearly reach the sky
Then like my dreams they fade and die
Fortune's always hiding, I've looked everywhere
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 15:46:47
siekoo napisał(a):
generation napisał(a):

Podaję przykład: Kupując skrzynkę ( 12 x 75cl ) wina Lynch Bages za 108 Euro od sztuki zapłacicie w tym roku 12butelek*108Euro= 1296Euro. Prowizja to 1296+15%=1490,4Euro. Do tego składowanie 15GBP+VAT ( funt to powiedzmy 4.5pln)=60PLN i jeszcze 3.5% prowizja za prowadzenie portfela 52,164 Euro. Razem bulicie 1490,4+52,16Euro=1542,564Euro no i składowanie. Koszt butelki to 1542,56/12=128,54Euro. By na tym fajnie zarobić butelka po roku musi kosztować minimum 150 Euro a po zabutelkowaniu ( 2 latach ) minimum 170 Euro.

fajnie to opisujesz, ale jak dla mnie to pewny zarobek tutaj maja brokerzy.

kilka pytan:
15GBP+VAT za skladowanie - jednorazowo, czy rocznie?
udalo Ci sie zaliczyc nieudana inwestycje?
jesli tak, to ile (procentowo, nie interesuja mnie twoje finanse) na niej straciles?
od ilu lat inwestujesz w wino (od 2008)?
ile wynosi srednio Twoja stopa zwrotu oparta o portfel win?
nasz zysk z inwestycji to zazwyczaj premia za poniesione ryzyko. jakie jest to ryzyko przy winach, skoro zarobek na nim jest tak dobry?
salute


Widzisz ja strat żadnych nie poniosłem ponieważ moja strategia polega na tym, że kupuje bardzo limitowane wino z 2-giej etykiety za naprawdę grosze jak jeszcze nie jest to zabutelkowane. W kryzysie OK moje wino poleciało na starcie o jakieś 10% ale ja kupiłem je wtedy gdy Euro było po 3.50. Nie muszę wam przypominać że w lutym 2009 Euro pofrunęło do 4.9. Strata na winie zniwelowana została przez zwyżkę na Euro. Na walucie zyskałem 40% do lutego 2009. Cena wina się prawie nie zmieniała aż do kwietnia 2009. Więc wyszło na plus około 35%. Teraz w stosunku do ceny kupna rocznika 2008 w czerwcu 2009 roku to wino dało zarobić do dzisiaj 163% czyli rdr jakieś 81%. Oczywiście Euro kupowałem po 3.5pln więc trzeba doliczyć że jeszcze jakieś 50gr z każdego zarobionego Euro. W 2009 do kwietnia prawie nic się nie działo. Po zabutelkowaniu ludzie zaczęli szaleć i wywodowali cenę z 674 Euro do 1000 Euro czyli o jakieś 48%. To był najgorszy rok w historii inwestowania ale nie z powodu kryzysu. Uwielbiam kryzysy ponieważ itak złotówka idzie w dół. Gorzej było natomiast z jakością wina dlatego w jeden rok mogłem zarobić jedynie rdr 24% plus to co zarobiłem z walut czyli około 17.7% ( o ile pamiętam Euro stało po 4.12-4.15 ).

W 2009 było na odwrót. Euro staniało ale ponieważ jakość wina była wspaniała to samo wino zyskało ponad 100% w jeden rok. Można było kupić skrzynkę Carruades za około 2371Euro w lipcu 2010. Teraz średnia cena to 4844 Euro ( na podstawie notowań z giełdy liv-ex- Carruades Lafite 2009 12x75cl). Euro kupiłem po 4.15 w lipcu, obecny kurs to 3.96, zysk z samego wina 2473 Euro * 3,96 - 2473*0,19 gr (strata z kursu walut) = 9342,59pln czyli około 91%. Wino jeszcze nie jest zabutelkowane a już cena robi się ciekawa Dancing

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 15:48:04
krewa napisał(a):
@generation
przyłączam się do pytania Heyahpanamy - co z płynnością?

edit: może jakiś arkusz zleceń wkleiłbyś? wszak wzrokowcami jesteśmy


Jak mi powiesz jak wkleić prtscreena to wkleję kilka wykresów. W przeciwnym razie założę bloga i prześlę wam link.

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 16:05:29
Ostatnio wam wklejałem artykuł w którym właśnie powiedziano że Chińczycy są odpowiedzialni jedynie za kupno 10% wszystkich win z En Primier.

Nie da się zagrać na krótko. Jak już kupisz to czekasz minimum 3-5 lat. Jest kilka powodów, jak kupisz second wine ( czyli wino z drugiej ręki z rynku ) musisz poczekać aż stanie się trochę mniej dostępne i rzadsze i trudniejsze do kupienia. Z rynku sugeruje kupować naprawdę dobrej jakości wino, które wytrzyma długie długie lata. Kolejnym powodem jest to że czasami brokerzy pobierają tak jak np. w UK z góry opłatę za magazynowanie i ubezpieczenie na 5 lat czyli na dzień dobry 5*15GPB+VAT! Kolejny powód to jest to, iż rynek ten zależny jet od krytyki Parkera ( sławny krytyk win ).

Przypominam że ja wam od samego początku sugerowałem inwestowanie w wina En Primer. Tak jest duże ryzyko ale przed kupnem mamy informacje o ich jakości ale w widełkach np. Carruades było oceniane między 91-94 na 100 pktów. Jest to ryzyko, jeśli ich punktacja nie będzie szła do góry to będzie problem... no chyba że wina tego zacznie brakować a tak już jest od kilku lat ponieważ firma dobrze rozwinięty dział handlowy i dobre kontakty z krajami rozwijającymi.

Tak jak mówiłem w En Primier kupujecie opcje na wino. Nie możecie tej opcji łatwo sprzedać bo ludzie nie kupują opcji tylko butelki wina. Opcja ta materializuje się ale w terminie 2 lat. Jeśli macie opcje to sprzedajecie ją temu od z kim macie podpisaną umowę powierniczą lub broker wam to sprzedaje na giełdzie wina gdzie dzienny obrót to- tak jak mówiłem- ponad 75 mln pln, 4-6 mld GBP rdr.

Kolejny argument to to, że rynek non-stop rośnie i zaczyna zaglądać w mniej popularne wina z 3 etykiety i jest dokładnie tak jak mówiłem czyli jeśli jest za drogo to część klientów zaczyna kupować wino z tej samej formy ale gorszej jakości.

Pytanie kieruję do sceptyków, czy rzuciliście papierosy podczas kryzysu czy nadal je palicie? Czy z powodu kryzysu pijemy mniej czy może na odwrót więcej i więcej? Czy z powodu kryzysu przestajemy używać prąd, jeździć autami i konsumować paliwo, oglądać TV, używać internet, rozmawiać przez telefon etc? Nie ponieważ są to dobra konsumpcyjne które weszły nam w krew i bez nich niektórzy z nas nie możemy żyć. Możemy je jedynie ograniczyć ale zawsze będziemy z nich korzystać!

Oczywiście sugeruję umiar ponieważ papierosy i alkohol szkodzi ale w odpowiedniej ilości lampka wina wpływa na zdrowie hello1

doncarlos napisał(a):
Tak dla rownowagi - glos rozsadku..

Dla mnie ten rynek to jest swietny kandydat na shorta.. pytanie techniczne tylko jak tam mozna zagrac na spadki..Think powoli kreuje sie tam klasyczna banka spekulacyjna.. niektore wyceny sa wrecz astronomiczne..

Generation prawda jest, ze dotychczas stopy zwrotu byly wiecej niz "ponadprzecietne".. mozna by powiedziec jedna z najlepszych inwestycji w ostatnich latach.. niestety ceny za stare roczniki sa juz tak wysrobowane, ze nie mozna imo oczekiwac podobnych wzrostow (o ile w ogole) jakie byly w ostatnich latach.. wejscie w tym momencie w wina, ktore poszly o kilkaset, czy nawet kilka tysiecy procent do gory jest wg mnie zbyt ryzykowne..

a to co jest do kupienia teraz na rynku, tj. "en primeur" mozna zamowic jedynie poprzez handlarzy.. inaczej mowiac kupuje sie w ciemno . nie wiadomo co z tego wina bedzie w momencie butelkowania.. byly juz i takie przypadki, ze ceny wina, ktore nie zostaly docenione przez krytykow spadly do poziomu win z supermarketu..

Drugi czynnik ryzyka - nie owijajmy w bawelne, to chinczycy kreuja popyt i ceny.. chiny sa najwiekszym importerem na swiecie Bordeaux.. jest tam moda na wino.. konsumpcja wytrawnego glownie czerwonego wina jest w chinach trendy.. wzrosla o 100% ale ceny podobnie.. mody maja to do siebie, ze szybko mijaja i jak im przejdzie zachwyt - to co do tej pory bylo wyznacznikiem prestizu w pewnym momencie spowszechnieje i rynek wroci do rownowagi (po krachu oczywiscie)..

ps imo wchodzi "ulica"..


generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 16:17:08
Marek Aureliusz napisał(a):
Masz rację doncarlos zaczyna wchodzić ulica. Klasyczny "bąbel spekulacyjny". Chyba w ciagu ostatnich 6 miesięcy w TVN CNBC naganiali na inwestycje w wina(konkretniej ludzie z WS).Mój znajomy który popłynął na giełdzie w 2008 teraz uznał, że wina to "pewny zysk".

Kapitał napłynął na rynek win tak jak w latach 90' napłynął na rynek dotcomów. Jak kapitał odpłynie to wszyscy wiemy co się stainie...
Co do argumentu, że na wina jest stabilny popyt. Na bawełne nie ma stabilnego popytu? A cena była wielokrotnie oderwana od fundamentów.

Oczywiście jak ktoś się zna to niech inwestuje. Tylko jedno mnie zastanawia, skoro jak przedstawił kolega generation zyski są rzędu 30%-100% rdr i są to dość pewne zyski a wolna od ryzyka stopa procentowa to kilka % to ja się pytam czy rynek jest ślepy.
Kolega generation wspomniał o tym, że ceny w 2010 roku win najlepszych urosły tylko o kilka procent, zaczęły rosnąć wina drugiej kategorii. Zaczął się chyba etap overtrading-u.

Powodzenia w winnych inwestycjach generation.
Pozdrawiam.


Widzisz kolego Marku,

tak jak wspominałem, czy ludzie mogą żyć bez papierosów, alkoholu, miłości etc?

No właśnie salute

Problem polega na tym by się nie dać nabić w butelkę jeśli sami kupujecie, by wam sprzedawca sprzedał prawdziwy towar a nie lewy!

By nie kupować jak wino jest za drogie!

By prać poprawkę ze względu na kurs walut!

By podpisywać takie umowy powiernicze by były dla was korzystne i byście to wy decydowali o swoim winie!

Byście kupowali to co wy chcecie kupić a nie jakiś dodatkowy szajs który wam sprzedawca lub broker wciska bo to jest wasza strata a jego ukryta prowizja!

Byście nie zaczynali od wieli wielu skrzynek tylko trochę po trochu!

Byście trochę win popróbowali, przyszli na spotkania inwestorów w wina lub porozmawiali z kimś kto to nie pierwszy raz robi!

Byście nastawiali się na zysk koszyka win od 15-30% rdr a nie tak jak na IPO po kilkaset % w ciągi jednego dnia!

Byście tak rozplanowali inwestycje by nie cashować ją już na drugi dzień ale po minimum 2-5 lat!

Byście kupowali znane wina dobrej jakości a nie szajs spekulacyjny!

Jak to zrozumiecie to będziecie mogli liczyć na stały zysk bez podatków belki! Nauczyć można się tylko przez inwestowanie. Można już zacząć od nawet 600 Euro. Nie sugeruję zaczynać do Wealth Solutions bo oni wymagają około 5000 GBP. Możecie kupić skrzynki w postaci umowy powierniczej. Teraz nawet słyszałem że Expander wychodzi z ofertą. Najgorsze jest to że oni sami układają portfel za klienta.

Jeśli chodzi o mnie ja wolę poszperać w internecie, podzwonić do Francji, USA, UK i Polski i coś fajnego i taniego znaleźć. Czy potrzeba na to dużo czasu? A skąd! Tylko wiedza i znajomość chociażby perfekt angielskiego tak by móc coś wynegocjować, na żywo porozmawiać by zyskać ufność. Oczywiście trzeba sprawdzać firmy, czy są zarejestrowane w KRS, czy mają certyfikacje lub tak jak w Polsce czy mają koncesje na sprzedaż alkoholu etc.

Marek Aureliusz
0
Dołączył: 2010-09-28
Wpisów: 143
Wysłane: 11 lipca 2011 16:42:11
@generation
Widać, że trochę w tym siedziszthumbright . Czy nie mogłeś zacząć wątku od swojego ostatniego postu?
Twój pierwszy post wyglądał jak zwykłe naganianie (bez urazy).

Wiesz jeśli chodzi o to, że alkohol, tytoń są artykułami pierwszej potrzeby to masz rację. Jednak na wycenę tych aktywów wpływ mają głównie napływ kapitału i czynnik X zwany potocznie "manią". Jeśli kapitału jest coraz więcej na rynku to ceny rosną. W przeciwnym razie ceny wracają do fundamentów. Jeśli do napływającego kapitału dochodzi jeszcze "mania" to ceny lecą w kosmos. Ten schemat tyczy się wszystkich aktywów na których można zarabiać na rynkach: nieruchomości(przecież każdy chce mieć dom), bawełna (każdy musi się ubierać), zboża(każdy musi jeść), tytoń(ludzie lubią palić), złoto wino nie jest w tym przypadku wyjątkiem.

Ze zniecierpliwieniem czekam na twój blog. Zapewniam, że będę stałym "bywalcem".
Pozdrawiam.


I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air
They fly so high, nearly reach the sky
Then like my dreams they fade and die
Fortune's always hiding, I've looked everywhere
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air


siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 11 lipca 2011 17:31:34
jednym slowem - trzeba sie znac na winach. moze od tego trzeba bylo zaczac? blackeye
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 18:41:17
Powiem tak...można się nauczyć chodząc na spotkania, rozmawiając z inwestorami, czytając artykuły z gazet. Ja wiedzę zdobyłem pijąc wino Dancing

Tak jest najprościej, zamówcie skrzynkę i pijcie po 3 butelki na początku, środku i końcu każdego roku. Zobaczycie że wino zaczyna bardziej ciekawie pachnieć, smakować, nabiera koloru etc.

Zauważycie że niektóre wina stają się okropne na drugi dzień a niektóre nawet po odkorkowaniu i picu po lampce zachowują swój aromat.

Zauważycie od razu różnice między młodym a starym winem.

Poniżej zamieszczam artykuł mówiący o tym że mamy wina 3 prędkości i że większość win nie jest przewartościowana na En Primier'ach.

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 11 lipca 2011 18:46:09
Oto ciekawy artykuł z perspektywy inwestora, który obserwuje już ten rynek od 12 lat i nadal widzi potencjał.

online.wsj.com/article/SB10001...

Poniżej artykuł o którym wspominałem czyli o tym że są wina 3 prędkości:
www.independent.co.uk/life-sty...

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 11 lipca 2011 20:37:45
osobiscie mnie niepokoja trzy rzeczy: 1. obecne wyceny, 2. ze to forma opcji, a co za tym idzie-> 3. naprawde trzeba w tym siedziec zeby nie wtopic.
ja osobiscie nie skorzystam, pijam 'nieco' tansze niz 50E za butelke Silenced wole stracic okazje (jedna z wielu) king
naprawde szkoda, ze nie zaczales watku od postu jak te ostatnie - ja mialem mocno negatywne wrazenie i oskarzylem Cie o naganianie, za co przepraszam.
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

doncarlos
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 1 244
Wysłane: 12 lipca 2011 10:48:34
Ja osobiscie nie zainwestuje w "wino inwestycyjne" z dwoch powodow.. po pierwsze preferuje inwestycje krotko i srednioterminowe, z ktorych mozna w kazdej chwili wyjsc, plynnosc i przejrzystosc..
po drugie.. wino lubie kupic bezposrednio w winnicy i niekoniecznie w celach kolecjonerskich..;) i co najwazniejsze wino trzeba sprobowac zanim sie je kupi..
Co to jest w zasadzie "wino inwestycyjne"!? Nie wiem co idzie na eksport i co kupuja Chinczycy, ale na pewno nie to co im sie wydaje, ze kupuja.. dla przykladz prawdziwy szampan jest produkowany tylko w jednym regionie i w takich ilosciach, ze o wiekszym eksporcie mozna zapomniec.. to co jest na rynku sprzedawane pod ta marka i w takich ilosciach jest podrobka.. podobnie jest z wieloma innymi "cennymi" trunkami..

ps tak na marginesie.. wszystkie francuskie wina to Cuvée.. inaczej mowiac mix z roznych winogron.. niweiadomo co sie pije..;))

Czterema najdroższymi słowami na giełdzie są: "Tym razem będzie inaczej"..
Fala wzrostowa rodzi się w strachu, rośnie w wątpliwościach, dojrzewa w optymizmie i umiera w euforii..
„All animals are equal but some animals are more equal than others“
Edytowany: 12 lipca 2011 11:01

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 13 lipca 2011 00:18:17
siekoo napisał(a):
osobiscie mnie niepokoja trzy rzeczy: 1. obecne wyceny, 2. ze to forma opcji, a co za tym idzie-> 3. naprawde trzeba w tym siedziec zeby nie wtopic.
ja osobiscie nie skorzystam, pijam 'nieco' tansze niz 50E za butelke Silenced wole stracic okazje (jedna z wielu) king
naprawde szkoda, ze nie zaczales watku od postu jak te ostatnie - ja mialem mocno negatywne wrazenie i oskarzylem Cie o naganianie, za co przepraszam.


odp do Ad 1:
Obecne wyceny tylko niektórych win są wygórowane ale takich jest tylko kilka i właśnie one staniały ( o ile pamiętam tylko 2 wina staniały o 6-11% ). Reszta zdrożała nawet o 80% w stosunku do zeszłego roku. Po prostu brakuje dobrego wina z Francji a tylko te nadają się do inwestycji bo wytrzymają o wiele dłużej w butelce niż wina z nowego świata!

Odp do Ad 2:
Nie musisz inwestować w En Promiery. To była tylko moja propozycja. Ja też kupuje wina z rynku ale wtedy bardzo zwracam uwagę raczej na jakość, rodzaj butelki a potem na cenę. Przykładowo wino w butelce 75cl jest tańsze jeśli kupi się je w skrzynce 6x75cl. Najlepsza butelka dla kolekcjonera to 1,5l bo wino wolniej dojrzewa bo jest mniej powietrza i nam dłużej wytrzyma! Im dłużej nadaje się do picia, im jest starsze tym bardziej dojrzałe i rzadsze na rynku!

Możesz z rynku kupić fizyczne butelki a nie opcje. Wtedy ryzyko jest mniejsze ale zysk 100% rdr raczej nie osiągalny! 15-30 czasami 60% rdr. Ale łatwiej możesz je sprzedać bo dziennie obracane jest ponad 2000 butelek na poszczególnych winach. Jeśli wybierzesz dobre i popularne wino to w kilka minut możesz skashować swoją pozycję. Podczas kryzysu naprawdę łatwiej było sprzedać Carruades Lafire niż akcje KGHM. Przynajmniej wino nie leciało na łeb na szyję!

Odp do Ad 3:
Sugeruję się uczyć bo przyjcież wiedza to potęgi klucz thumbright
Skorzystaj z wykresów na liv-ex.com
Porób symulacje kilku wybranych win, ja mogę ci na PW wysłać przykłady portfeli tylko potrzebuje info o twoich preferencjach, oczekiwanych stopach zwrotu, zaangażowania, inwestycyjnego. Ja też zanim zacząłem to najpierw pochodziłem na kilka spotkań z innymi inwestorami, potem kupiłem pierwszą skrzynkę z rynku ciągłego a potem z En Primier. To trwało zanim dojrzałem do inwestowania w wino bo musiałem poznać ten rynek.

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 13 lipca 2011 00:54:33
doncarlos napisał(a):
Ja osobiscie nie zainwestuje w "wino inwestycyjne" z dwoch powodow.. po pierwsze preferuje inwestycje krotko i srednioterminowe, z ktorych mozna w kazdej chwili wyjsc, plynnosc i przejrzystosc..
po drugie.. wino lubie kupic bezposrednio w winnicy i niekoniecznie w celach kolecjonerskich..;) i co najwazniejsze wino trzeba sprobowac zanim sie je kupi..
Co to jest w zasadzie "wino inwestycyjne"!? Nie wiem co idzie na eksport i co kupuja Chinczycy, ale na pewno nie to co im sie wydaje, ze kupuja.. dla przykladz prawdziwy szampan jest produkowany tylko w jednym regionie i w takich ilosciach, ze o wiekszym eksporcie mozna zapomniec.. to co jest na rynku sprzedawane pod ta marka i w takich ilosciach jest podrobka.. podobnie jest z wieloma innymi "cennymi" trunkami..

ps tak na marginesie.. wszystkie francuskie wina to Cuvée.. inaczej mowiac mix z roznych winogron.. niweiadomo co sie pije..;))


Z winnej inwestycji można się w każdej chwili wycofać. Tak jak mówiłem jak masz butelkę to szybko ją sprzedasz na giełdzie wina liv-ex. Nie ważne czy mamy kryzys czy prosperity!
Jasne że wino należy spróbować. My z kolegami robimy tak że umawiamy się u marchanda i kupujemy na spółkę jedną butelkę i rozlewamy na 15 lub więcej osób i degustujemy. Koszty spadają ale przynajmniej wiemy co kupujemy Angel

Szampan też jest dobrą inwestycją. O ile wiem to szampan jest produkowany tylko w Champagne. Reszta krajów nie ma prawa używania słowa szaman. Używają wówczas nazwę wino musujące.

Jeśli chodzi o mieszanie win... winnice w Bordeaux zawsze mają kulka szczepów win np: Cabernet sauvignon, Merlot,Cabernet franc,Sauvignon blanc. Na każdej butelce na etykiecie albo w przypadku kupna En Primierów ( win jeszcze nie w butelce ) na certyfikacie masz informacje ile procentowo jest wina z jakiego szczepu.
By zrozumieć dlaczego oni wino mieszają zacznę może od certyfikacji wina z 1855roku. Każda winnica musi posiadać certyfikację. Utrata certyfikacji grozi bankructwem o ogromnymi problemami dla producenta wina. Osobiście czytałem o sytuacjach w której Niemiec wydał swojego pracodawcę ponieważ ten dosypywał cukier do wina i policja go za to aresztowała ale ta historia dotyczyła wina Reńskiego a nie Francuskiego.

O co chodzi, winnica składa się z kilku hektarów. Co roku produkuje określoną ilość hektolitrów wina. Z reguły produkują coraz mniej wina. Dlaczego?! Może zacznę od samego krewka. Krzew wydaje owoce dopiero od 5 roku życia. Krzew może żyć nawet ponad 100 lat ale szczyt produktywności mija po 25 roku życia. Niemcy dla przykładu ścinają krzewy po 25 roku życia ponieważ wydaje mniej owoców i mniej wina i sadzą młode krzewy. W ten sposób co prawda tracą możliwość zarabiania przez 5 lat ale zawsze później mają bardzo dużo wina przez kolejne 20 lat!

Co to w ogóle znaczy?! Co się dzieje z krzewem i owocami gdy krzew jest stary?! Proste jak konstrukcja cepa Dancing
Stary krzew wydaje mniej owoców, Ok to nie jest fajne dla farmera, ale te owoce są bogatsze w cukier, mają kwintesencję i wszystkie soki które drzewko pobierze z gleby. Jest mało wina ale to wino jest mega wysokiej jakości. Im drzewko starsze np 80 lat tym lepsze wino które wytrzyma 60- 80 lat - PIKUŚ! 100-200 lat hmm... jeśli macie wino zapakowane w 6l butelkę lub wino nigdy nie było transportowane i zawsze leżakowało w tej samej temperaturze- możliwe!

Kolejna rzecz to gleba... właśnie... to jest problem bo Bóg więcej ziemi nie stworzył, Bordeaux to mała wioska więc więcej nie da rady tych krzewów posadzićd'oh!
Oznacza to że apetyt nigdy nie będzie nasycony a są lata gdzie wina jest coraz mniej a apetyt rośnie bo ludzie się bogacą!

Kolejna rzecz to pogoda. Wszystko zależy od pogody. Jeśli będzie zbyt dużo deszczów winogrona będą miały zbyt dużo wody i za mało cukru i wyjdzie bełt a nie winid'oh!

Jak pogoda będzie zbyt gorąco to jakość wina jest zaje... i na pewno dostanie ocenę 100 na 100 ale czy to oby dobre dla nas inwestorów?! Okazuje się że nie. Ale dlaczego!!!!
Odpowiedź jest prosta...bo my zarabiamy na starzeniu się wina a nie na jego szybkim dojrzewaniu! Jak za szybko dojrzewa do wino na starcie jest drogie i szybciej się zepsuje i nie wytrzyma 80 lat tylko 30 lub jeszcze gorzej 20 lat.

Z czego są robione pierwsze wina: są robione z najlepszych szczepów, najstarszych, z najlepszej gleby i zbierane podczas najlepszej do tego pogody. Pogoda jest potwierdzana certyfikatem metrologicznym. Winogrona zbiera do odpowiednich skrzynek, oznacza wiek krzewów, jakość gleby, pogodę etc. Z każdego szczepu robi się wina, czasami 30 win a potem się je miesza by uzyskać odpowiednią barwę, aromat, smak- dokładnie jak produkcja perfum salute

Po wykorzystaniu najlepszych winogron kolej na 2-gie wina. Z resztek robi się 2 wino.

Potem z wina zebranego np. z młodych krzewów ( mniej niż 25 to młode ) robi się 3-cie wina.

Potem robią szanowny kolego wina o których mówiłeś czyli sikacze nad sikaczami, które normalny kowalski kupuje bo go poprostu nie stać na dobre wino.

I tak to właśnie działa Anxious

Nie wiem jakie wino ty kupujesz ale jestem pewien że nie z 1 ani 2 etykiety Premier CruThink

generation
0
Dołączył: 2010-12-27
Wpisów: 128
Wysłane: 16 lipca 2011 19:25:02
Już powoli kampania En Primier się kończy. Obecnie czekamy jeszcze na 2 wina. Tylko 3 wina albo nie zyskało albo straciłi.

Poniżej tabela z winami i zmianami cen w stosunku do rocznika z 2009:
liv-ex.com/pages/static_page.j...

Poniżej też podaje wykresy i wyniki 5 indeksów win. Każdy indeks zyskał.

Liv-ex Fine Wine 50 Index to indeks 50 win którymi się obecnie handluje. Oznacza to że to nie są En Primier ( czyli wina, których nie ma jeszcze w butelce ). Są to głównie wina z 1998-2007 czyli 10 ostatnich roczników. W jeden rok zysk wyniósł około 29.5% a w 5 lat 209.7%.

Liv-ex Fine Wine 100 Index zyskał w rok 19.7% a w 5 lat 135.5%. Jest to indeks ogłoszony jako " benchmark wiodących win" przez Reuters, Liv-ex 100 Fine Wine Index reprezentuje ruch cen 100 najbardziej poszukiwanych win, dla których jest duży popyt na rynku wtórnym. Indeks jest obliczany miesięcznie.

Liv-ex Claret Chip Index. Zyskał odpowiednio w 1Y 22.7% i 5Y 171.1%. Śledzi najwyższej punktowane wina z Bordeaux, tak zwane "First Growths" - "WIG20" - blue chipy spośród wina. Zawiera wszystkie wina z 1-wszej etykiety od 15 lat, które zdobył 95 punktów i powyżej od Roberta Parkera. Indeks jest obliczany tygodniowo.

Liv-ex Fine Wine Investables Index. Zyskał odpowiednio 1Y 24.9% i 5Y 159.7%. Śledzi najbardziej godne uwagi i dobre do inwestowania wina na rynku - około 200 win z 24 najlepszych zamków Bordeaux. W istocie, ma na celu odzwierciedlać wydajność typowego portfela inwestycyjnego wina. Dane indeksu zaczynają się od 1988 roku, czyli znacznie dłużej niż inne indeksy Liv-ex.

Liv-ex Fine Wine 500 Index. Zyskał odpowiednio w 1Y 26.2% i w 5Y 134.9%.Posiada najszerszą bazę wszystkich Liv-ex wskaźników i ma na celu odzwierciedlać tendencje cenowe na szerszym rynku dobrego wina. Większość Indeks składa się z win Bordeaux, choć również wina z Burgundii, wina Reńskiego, Champagne, Port, Wina włochy i z Nowego Świata.

To wam da szerszy pogląd czy w ogóle ceny z sprzed wielu wielu lat idą w górę czy w dół.

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 16 lipca 2011 20:43:31
@generation

patrze na tą Twoją tabelkę i jak na zysk z 2 lat to tam nie ma szału...
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 16 lipca 2011 21:18:08
@generation - dzieki za chec wsparcia, ale mysle, ze w miare okazji bede powoli sie wdrazal w swiat nieco bardziej wyrafinowanych smakow blackeye jak zaczniesz blog, to z checia poczytam.

moze tez znajde chetnych do zrzucenia sie na flaszke za 60E i poznam roznice, bo na razie, to szczerze mowiac nie czuje jakiejs kolosalnej roznicy pomiedzy winem za 30E a za 10E. moze mam przepalone kubki smakowe, a moze dopiero powyzej jakiejs magicznej ceny wina zaczynaja smakowac wyjatkowo? sceptycyzm moj poglebia fakt, ze widzialem kilka reportazy nt. win, gdzie podawano kilku ekspertom podawano nieoznaczone kieliszki z winami z roznych polek i owi eksperci nie potrafili wskazac ktore jest najdrozsze, za to jako najlepsze w ich ocenie niejednokrotnie wskazywali wina w cenie do 10E.
zwlaszcza, ze kazde wino musi pooddychac, a ten czas nie jest identyczny dla kazdego wina (imho), co nie ulatwia sprawy oceny salute
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2 3 4

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,521 sek.

eqpakimx
thhntqai
gcymypae
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
wcnveets
gortpzag
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat