Giełdowy "Blog of the Frog"

Patrzę na to wszystko i zaczynam mieć czarne myśli. Znaczy że odbicie już blisko

W przyszłym tygodniu udaję się na zasłużony urlop gdzie zamierzam odpocząć od giełdy.

Zdaje się, że podczas gdy będę away, wygasają lock'upy na 11B Ale mnie to jakoś nie martwi. Chociaż zachowania rynku w najbliższych dniach jestem ciekaw.
Na Photonie już jestem na minusie, ale to taka niewielka część portfela, że sobie potrzymam.

@compaq100 - nie, nie wchodzę w MDS.

A co do mojego portfela... Nie ma co tu komentować. Każdy widzi jak jest. NC dołuje, więc i u mnie w portfelu nie ma cudów. Moda na emisje prywatne przemija, co widzę po telefonach od doradców którzy zaczynają zachowywać się jak akwizytorzy sprzedający kredyty.
Nadal wierzę, że można znaleźć ciekawe spółki na NC. Ten rynek przyniesie jeszcze niektórym sporo zysków. Ale prawdopodobieństwo trafienia na "odpał" spada w tempie geometrycznym.
Cóż, nikt nie mówił że będzie łatwo.

Pojedynek Frog vs. WIG 2011
Frog: 3,31%
WIG: 2,55%

Stan portfela:
11bit - 56,8%
Photon - 3,7%
Gotówka - 46,9%

Wróciłem z urlopu, który okazał się bardziej kosztowny niż planowałem .
Musiałem więc sprzedać PHO aby mieć na rachunki. Niestety ze sporą stratą.

Obecnie w portfelu jedynie 11B oraz gotówka w 2 toczących się emisjach prywatnych.

Po nadrobieniu zaległości z zeszłego tygodnia z wieści rynkowych skrobnę nieco więcej o obecnej sytuacji.

pisz co i jak w Libii

Frogu wybralismy dokladnie te same spolki

Ale debiut YH z tego co wiem juz w sierpniu/wrzesniu!

Ja podobnie tak jak Ty stawiam na kontynuacje hossy... Teraz wygląda mi to na kumulację wszystkich strachów - Grecja, Włochy, Hiszpania, Portugalia a także USA. Wydaje mi się że te obawy stworzyły dogodne okazje do zakupów. Amerykańskie spółki prezentują przyzwoite wyniki które giną trochę w całym zamieszaniu wywołanym "bankrutującym Światem"... Wszyscy zaczynają mówić jak to jest już zle i jak będzie tylko gorzej...dlatego myślę że może być lepiej

z jednej strony mówią, że gorzej być nie może, ale z drugiej inwestorzy (chyba nie mała ilość) liczą na to, że tamci mówią, że będzie kaplica co oznacza, że będzie dobrze, a kto ma racje się okaże za kilka miesięcy. Życzę wszystkim, że znajdą się po odpowiedniej dla siebie stronie rynku.

Osobiście uważam, że średnioterminowa korekta na W20 (na maluchach pogłębienie spadków, testowanie dołków) będzie scenariuszem na najbliższe kilka miesięcy. Rynek i tak Nas zaskoczy na samym końcu :)

Ciekawe obserwacje miałem na urlopie odnośnie naszego społeczeństwa.
Ogólnie mam wrażenie, że ludzie są odrobinę bardziej życzliwi wobec siebie niż kiedyś. Oczywiście chamstwa nie brakuje, ale wygląda na to że powoli przybywa tych normalnych.
Normalnych, czyli takich dla których uśmiech, drobna pomoc czy inne przejawy życzliwości nie są już obciachem.

Sporo jednak brakuje do sytuacji w której będzie można powiedzieć, że jesteśmy... fajnymi ludźmi. Płynąc promem przez Wisłę miałem okazję w ciągu 10 minut zaobserwować 2 przejawy negatywnych cech polaków: cwaniactwo i złodziejstwo. Cwaniakiem okazał się dystyngowany Pan który bez kolejki na bezczelnego wepchnął się na prom (przez co jeden samochód z kolejki musiał czekać dodatkowe dwadzieścia minut), a złodziejami okazali się bileterzy, którzy za 2/3 ceny sprzedawali możliwość wjazdu bez paragonu.

Idąc z plaży, znalazłem leżący kawałek szkła w piachu. Zauważyło go też kilka osób idących przede mną. Skupiły się jednak wyłącznie na ominięciu go. Nikomu nie przyszło do głowy, żeby schylić się i odrzucić szkło chociażby pod śmietnik lub za płot. Minimalny wysiłek, a uratowałby stopę innej osoby. Odrzuciłem szkło w niekolizyjne miejsce. Kręgosłup mnie nie rozbolał. Nie pokaleczyłem się. Nie zbankrutowałem. Ludzie, myślcie czasem o innych. Jeżeli minimalnym wysiłkiem można komuś pomóc, to zróbmy to. To naprawdę żaden dyshonor.

A tymczasem na giełdzie coraz fajniejsze ceny się robią. Ale ale, skoro mi wydają się atrakcyjne, to znaczy że pewnie jeszcze trochę pospada. Dobrze że nie mam gotówki, bo inaczej już bym pewnie kupował (a po paru tygodniach żałował).

Na przemyślenia znów mnie wzięło.

Spojrzałem na notowania Delko i wysypywanie się Ipopemy z akcjonariatu. Przypomniałem sobie Helio i OFE Bankowy.
A jeszcze nie tak dawno autentycznie wierzyłem, że HEL będzie w tej hossie po 60 zł a Delko po 50 zł. Wprawdzie nie jest to niemożliwe, ale coraz mniej realne.

I weź tu człowieku podejmuj decyzje na podstawie analizy raportów finansowych... Tak się nie da. W AF trzeba wziąć pod lupę o wiele więcej czynników, nawet tych które wydają się mało ważne. Niestabilny akcjonariat (fundusz sprzedający akcje na rynku o kiepskim sentymencie może strasznie zdołować kurs nawet najlepszej spółki). Do tego konflikty w akcjonariacie (DEL), "drobne opóźnienia" w inwestycjach (HEL).

Nie znaczy to, że przestaję wierzyć w AF. Tylko po raz kolejny przekonuję się, że analiza raportów to tylko niewielka jej cząstka. Liczy się wszystko, co ma wpływ na sentyment inwestorów, na ich psychikę. Ogarnięcie wszystkich tych czynników, ich zważenie a następnie podjęcie we właściwym momencie właściwej decyzji to podstawa.

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w portfelu należy mieć max. 3 spółki, a w ich wybór należy włożyć mnóstwo pracy i analiz. Potem należy je uważnie obserwować. Gdy coś pójdzie nie tak - sprzedawać bez zastanowienie. Gdy wszystko będzie się dobrze układać - pozwalać zyskom rosnąć.