Kiedy szczyt hossy?

pull up się załączył. końcówka dzisiaj będzie bardzo ciekawa na wyprzedanych spółkach.

daytraderzy maja dzis niezłe żniwo:) niezłe skoki, sporo spółek wystartowało z minus 10-12 % a teraz minus 3-4 %...

a skad wiesz ze nie maja niezlego wpierd........ moze kupili wczoraj rano albo przedwczoraj ???

troche juz na gieldzie poznalem inwetsorow i powiem Ci ze nie znam takich co idealnie trafiaja w dolki lub lapia gorki chyba ze sporadycznie na pojedynczych spolkach ale srednio nie ma szans ...

chyba ze wejdziesz na parkiet tam maja chlopaki 100% celnosci w dolki i gorki :))))
tylko graja po 2zl chyba bo skoro tak trafiaja to przy tych wahaniach bym lezal na Kajmanach a nie pisal na forum

PLN się nadal nie osłabia, czy to jakiś podstęp?

Frog a pewnie ze moge bardzo szybki koniec dominacji gospodarki USA na swiecie

Opowiem co mysle.

Obecnie mamy "BESSE" niby ale moga byc tak naprawde 2 mozliwosci obecnych spadkow!

Jedna to taka o ktorej ostatnio mowie ostrzegam czyli PKB kolo 0 lub na minusie co oznacza ..... kazdy sam niech doda

Ale jest tez druga mozliwosc od paru miesiecy mowilem ze jedyna mozliwosc aby swiat sie uratowal od przyslowiowego armagedonu to ta w ktorej spekulanci odpuszczaja surowce i ida na akcje.
Powod bardzo prosty stymulusy nie byly zle tylko skierowane do zlej grupy potrzebujacych ktorzy z pomoca kolegow spekulantow strumien kasy skierowali na surowce przyczyniajac sie do wzrostu inflacji powodujac duzo szybszy wzrost stop procentowych w wiekszosci krajow :(
na dodatek stalo sie to tak szybko ze gospodarki tak naprawde nie zdazyly jeszcze wystartowac oczywiscie takie posuniecie spowodowalo zachamowanie rozwoju. I efekty mamy w postaci odczytow makro.

Jezeli odpuszcza surowce i ich ceny spadna tak z 20-30% swiat bedzie mial ostatnia szanse stanac na nogi, inflacja znajdzie sie pod kontrola i zapewne znacznie spadnie co moze dac szanse na obnizenie stop w niektorych krajach ale dzieki temu tez kazdy obywatel swiata bedzie mogl kupic wiecej benzyny czy tez innych dobr konsumpcyjnych bo ich ceny tez spadna co zapewne przelozy sie na rozwoj gospodarczy.
Dodatkowo rynek zyska bo jezlei rynki akcji zaczna powolne acz regularne wzrosty oszczednosci tez wzrosna bezposrednio poprzez zyski inwestorow a posrednio poprzez wzrosty aktywow OFE ubezpieczalni i innych.
Wiec to bylby bardzo pozytywny scenariusz.
W takim tez wypadku bardzo logicznie mozna by wytlumaczyc ostatni tydzien spadkow i mozna by sadzic ze jeszcze w tym roku pobijemy szczyty a przynajmniej bedziemy w ich poblizu.

Dodatkowo amerykanie by pomogli robiac te QE3 ale nie dla DEBILI FINANSJERY a dla zwyklych szarakow czyli aby skierowac ta kase na infrastrukture tworzac tym samym miejsca pracy, dzieki temu gospodarka rowniez by bardziej ruszyla bo przeciez aby wybudowac droge czy kolej czy inne potrzebne rzeczy potrzeba odpowiednich towarow surowcow dzieki temu i sektor prywatny by ruszyl
Ale jak widac do dnia dzisiejszego ciezko tym profesora tak wielbionym przez niektorych zrozumiec oczywiste rzeczy :) jak tak patrza na poczynania niektorych profesorow to mam wrazenie ze z uczelni wychodza same debile i intelektem by ich zabil niejeden myslacy po podstawowce.

To tak na szybko aby wszystko wymienic co mysle w poszczegolnych scenariuszach musialbym ksiazke napisac :) ale po co przeciez nie jestem zadnym profesorem i nikt by nie przeczytal

Już Wam wcześnie pisałem ale chyba w to nie wierzycie.
Złotego umocniła pośrednio dwa dni temu interwencja na franku, a wczoraj doszło do rekordowej interwencji na jenie.
W związku z tym waluty nie są obecnie dobrym barometrem.

PLN się nie osłabia, bo ileż to kapitału póki co wycofano ? Na dodatek też czekają na ewentualne odreagowanie.

Ciekawsze, że niestety ropa znowu drożeje. Wiem, że w rytmie €/USD, ale zawsze.

@Anty_Teresa

Zyski w w 1Q 2009 to nie okres, w którym oddawano pieniądze do budżetu. Zresztą QE2 to była odpowiedż na strach rynków. Opisane "machinacje" banków z zyskami to też był taki psychologiczny QE. W sumie chodzi mi o korelację i z tym się chyba wszyscy zgadzamy.

Wróćmy do analogii z 2008 rokiem. Tam też były odbicia. Tylko tempo było szybsze i zaskoczenie większe. Teraz już wiemy, że po niespodziewanej burzy może na dłużej zaświecić słońce (ok. 2 lat po 5 miesiącach). Dlatego dla mnie najważniejszy będzie przyszły tydzień. Do poniedziałku ludzie ochłoną, ale od wtorku do piątku, jeżeli dziś i w poniedziałek nie będzie zdecydowanych wzrostów zobaczymy kolejną falę wyprzedaży.

@ Buldi,

Nie cały obrót to zagraniczni inwestorzy. To raz.
A dwa, że zagranica gra na WIG20 USD lub EURO. A tam do dna z czerwca 2010 daleko. Więc sami sobie pogłębiać sobie spadków nie będą Praktycznie mamy białą świeczkę !

Ja poczekam do danych i zachowania w poniedziałek.

Z innej beczki. Taki Nikkei niby spada, ale on od szczytów wszechczasów daleko, bardzo daleko. Czy może Stany powtórzą scenariusz japoński w długiej prespektywie .

Złe dane z Niemiec w cenach . Także poprawka obniżająca wzrost za poprzedni miesiąc .

Co do wychodzenia zagranicy to przecież napisałem, że część czeka z gotówką w ręku na odreagowanie = obronę swoich pozycji. Nie wydaje mi się, że zdążyli wyjść ze wszystkim i teraz nie będą się dobijać. Póki co czekamy na USA.

Na świecie póki co rośnie powolutku złoto i srebro.

Dorzucę jeszcze, że obecnie na WIG20 USD trwa walka wokół poziomu 830-850 czyli listopada zeszłego roku. To dość mocne wsparcie. Kolejne na ok 750 - przełom sierpnia/września 2010, ale i szczyty z czerwca 2010.
To będzie możliwe dopiero, gdy WIG20 spadnie na około 2250 i dolar podejdzie pod 3 zł. Czyli czekają i my czekamy