Kiedy szczyt hossy?

moje zdanie o traderach spada do poziomu poniżej zera..

po opublikowaniu dwóch przeciwstawnych danych (wzrost w Kanadzie domków i wzrost bezrobocia w USA), traderzy forexowi natychmiast zajeli pozycje long na początku (Kanada>USA ? WTF?)... po 2 minutach dopiero normalniejsi zaczeli zajmowac shorty widząc że to przecież fatalne info z USA jest.

i tacy ludzie trzęsą rynkiem... serio załamka.

EDIT:

uuu.. a to widzieliście? Fitch grozi Chinom obniżeniem ratingu!

No i pierwszy komentarz do info z USA - ilość bezrobotnych w USA niespodziewanie wzrosła

7k w skali 300 milionowego kraju a spowodowało spadek futów o 1% . Moim zdaniem dane bez znaczenia jedynie pretekst do chwilowego bujanka

Scarry ja nie widziałem ale info już nie najświeższe więc raczej w cenach

jak Trichet jeszcze z pół godziny pogada sobie to z -10% zrobimy.... ;p
tu macie LIVE z konferencji

Wczoraj wieczorem jeden z analityków ( nastawienie na spadki) tak uzasadniał wczorajsze wzrosty i możliwość dalszych wzrostów:
Bank Szwajcarski udziela pożyczki na 0,1% plus koszty. W sumie pewnie w granicach 0,5%.
We franku. Inwestor - pożyczkobiorca odsprzedaje franki SNB i kupuje obligacje niemieckie. W sumie to tylko 1-1,5% lepiej. Ale pewne. Lub kupują akcje w np w Niemczech. Pompka, dywidendy. I po jakimś czasie likwidują pozycję, wracają do SNB odkupując franki. Oddają pożyczkę, a im zostaje pewny zysk. Z tym, że wkład własny to było 4-5% czyli zwrot na kapitale własnym to nie 1% tylko wielokrotnie więcej.
Takie masowe wykupywanie franka spowoduje jego osłabienie czyli dodatkowy zysk, będzie też prowokować podwyżki stóp procentowych w Szwajcarii. Gdy trend się odwróci - np za pół roku, rok będzie działanie na umocnienie franka. Nawet jeżeli 1,2 nie padnie to straty na wymianie z pewnością nie zanotują. Gorzej ze stopami procentowymi kredytów we franku, bo jeśli te zostaną podwyższone by wyeliminować powyższe zjawisko, to natychmiast spekulacja z powrotem przerzuci się na Szwajcarię czyli nie dość, że frank jako save haven to jeszcze lepiej oprocentowany niż euro. Odbije się to z pewnością na gospodarce szwajcarskiej. Ujemnie oczywiście.

W sumie ciekawe spostrzeżenie. Wczorajsza pompka mogła być właśnie pod te środki uzyskane ze Szwajcarii za prawie darmo. Teraz należy śledzić oprocentowanie kredytów we franku.

Uwaga na marginesie: w krótkiej perspektywie czeka nas wzrost oprocentowania kredytów frankowych w Polsce ( tych o zmiennej stopie). To dopiero będzie krzyk. I kłopot dla naszej gospodarki.

Lajkonik,

ten mechanizm znany jest u nas z czasów początków transformacji. Przez jakiś czas dolara połączono ze złotym. Napłynął do nas kapitał w USD, kupili złotówki, wrzucili na lokaty, skasowali odsetki i zamienili z powrotem na dolary.

Gdzieś kiedyś o tym czytałem...

Wykres EURPLN wygląda skrajnie pesymistycznie dla złotówki:


kliknij, aby powiększyć

NBP sprzedawał w okolicach 4,20 i tak sobie dzisiaj pomyślałem że może coś pękło z tą ideą skoro nagle tak wystrzeliło. Może NBP kupował franki?

Ja jednak myślę, że to osłabienie ma związek z wychodzeniem części kapitału z polskiego rynku. Także tego z rynku akcji. W sierpniu ( przy pierszej obsuwie) było to zatrzymane przez sprzedaż obligacji przez rząd polski na sporą kwotę. Teraz mamy powoli do czynienia ze zmniejszaniem się polskiego eksportu i zapowiedzią jego zmniejszenia w przyszłości - przestoje firm samochodowych stąd kierunek, nie hamowany żadnymi zewnętrznymi elementami, jest jasny.

Niesie to za sobą pozytywną informację. Jak spadnie odpowiednio nisko ( złotówka) to i WIG20USD stanie się atrakcyjny . I będziemy mieli pompkę w górę
Tylko z jakiego poziomu WIG20 ? Dzisiejszego ?

Gadka Benka chyba nie zrobiła najlepszego wrażenia na usiakach.

tymczasem notowania CDS-ów na dług Grecji wskazują na rekordowe, bo aż 91% prawdopodobieństwo bankructwa
źródło