1. Na wykresie DAX jest duże pole do wzrostów. Boję się, że odjadą i nie zawrócą, tak jak jadą od paru dni. Do tego window dressing.
2. Nienawidzę kiszenia strat, wiele razy cięcie pozycji uratowało mi skórę, a w sierpniu złamałem tę zasadę i oddałem prawie cały zysk z poprzedniego roku (bo niestety grałem już ponad trzy razy większym kapitałem).
3. Dużo bardziej niż niewielka strata finansowa (bo przy moim aktualnym kapitale na GPW mógłbym sobie pozwolić na stratę 100% w jeden dzień i odłożyć tyle po kilku miesiącach bez wyrzeczeń) boli mnie własna niekompetencja, nagiąłem zasady wielokrotnie, średnie kazały mi sprzedać sDAX w poniedziałek, nie zrobiłem tego, wczoraj wyszli z kanału, znowu nie sprzedałem, więc teraz byłem przekonany, że nadejdzie kolejny wzrost i jeszcze bardziej dostanę po tyłku z powodu złamania zasad. Gdybym od miesiąca kierował się zasadą sprzedaży po sygnałach na średnich i RSI, to byłbym w tym momencie na jakieś +20% na całym kapitale. Najlepsze, że dziś rano średnie kazały akurat kupować sDAX, ale po takim wzroście byłem pewny, że to zanegują.
Uśredniania nie stosuję, bo po prostu nie ma na to czasu! W najbliższych dniach albo DAX pojedzie w górę na 6500, albo USA zlecą poniżej 1100.
Ja generalnie traktuję to wszystko jako okazję do nauki z możliwością zarobienia sporej premii w przypadku zwały. Coraz bardziej skłaniam się do przejścia na platformę FX z graniem czysto systemowym, opartym o średnie. Moim zdaniem przy obecnym rynku takie podejście wręcz gwarantuje nieustanny zarobek na swingach.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.