SERINUS [SEN]

To by oznaczało że Shell sprzedal licencję za równowartość jednorocznego zysku ... ;-)

Dla ceny 100$/bbl widzę to mniej więcej tak

((cena*(1-royalty) - koszt wydobycia)*% udziału w dochodach)*(1-podatek)

dla royalty 10%

dla koszt wydobycia i transportu 5$/boe

% udziału w dochodach 43%

Podatek 50%

wychodzi zysk na boe 18$/boe bez uwzględnienia nakładów inwestycyjnych,
z tymi ostatnimi nie jeste tragicznie, bo przy tym systemie podatkowych wchodzą one od razu do "kosztu wydobycia", tym samym od razu mamy efekt tarczy podatkowej, niemniej jednak nie spodziewałbym się że inwestycja zwróci się w ciągu roku, a w latach koelejnych pozostanie tylko spijanie śmietanki...

Niemniej jednak z zyskiem na boe 18$ też wyglądałoby to nie najgorzej...


Jeszcze jeden aspekt boe to zarówno gaz jak i ropa, tym samym efektywnie cenę gazu trzeba by liczyć niżej, jeżeli gaz miałby być wyeksportowany w postaci LNG, to przed skropleniem cena kształtowała by się pewnie na poziomie 50% ceny ropy

Gdy byliby w stanie uplasować na rynku lokalnym to byłoby nieźle, ale i tak patrząc na rynkowe ceny gazu to w Europie np 70% ceny ropy (przy LNG trzeba by wliczyć koszty transportu i skroplenia, samo skroplenie może konsumować pewnie 1/4 ilości gazu).

I właśnie ten aspekt przekonał mnie najbardziej do KOV

Standardowy odwiert poszukiwawczy (nie mylić z rozpoznawczym czy eksploatacyjnym) ma szanse na powodzenie zwykle między 10%-40% (gdzieś widziałem takie statystyki). Poziom zależy od tego na ile okolica jest rozpoznana w ramach sąsiadujących złóż.

Patrząc na projekty KOV:

Nigeria - brak ryzyka poszukiwawczego (dobre rozpoznanie, udokumentowane zasoby,... ) główne ryzyko to ryzyko stabilności politycznej w regionie.

Ukraina - znaczna część projektów nie ma ryzyka poszukiwawczego (złoża udokumentowane) - główna wartość dodana na której budowana jest wartość KOV, to implementacja nowych technologii. Główny czynnik ryzyka to niepewność cen - kwestia regulacji cen przy większym wydobyciu, tudzież powiązania cen z importem z Gazpromu...

Brunei - ropa jest i o tym KOV wiedział już wchodząc na licencję. Tam raczej jest ryzyko rozpoznawcze niż poszukiwawcze, czytaj ryzyko komercyjności zasobów w kontekście dużych obciążeń podatkowych.

Syria - jedyny projekt, na którym występuje ryzyko poszukiwawcze, do tego jak się okazuje znaczne ryzyko polityczne...

Tym samym KOV nie jest typową firmą poszukiwawczą, wchodzą zwykle tam, gdzie jest już sporo wiadomo, a efektywność biznesu zależy głównie od umiejętności inżynierów, geologów oraz umiejętności dogadywania się z lokalnymi partnerami...

Znamienna jest też redukcja ryzyka przez dywersyfikację, czego nie można powiedzieć np o Petrolu.

Niestety wypowiedź Pana Prezesa potwierdza tylko obawy inwestorów. Dodatkowo informacja o wielkości podatków bez wytłumaczenia, że to się jednak opłaca doleje oliwy do ognia. Brak informacji na temat postępów O-18 też budzi niepokój (dla przypomnienia espi z 7 października mówiące o około 35 dniach trwania prac wiertniczych). Obecnie na gpw rządzą nastroje, które bardzo szybko mogą się zmienić w bardzo negatywne nastawienie.

Co do sytuacji na Ukrainie to mnie osobiście nie martwi to, że się oddala od UE. Większym zagrożeniem jest bardzo zły stan gospodarki, i to że może to wymusić:
a) dogadanie się z Rosją i niższe ceny gazu
b) większe obciążenie podatkowe za gaz wydobywany na terenie Ukrainy (dobry przykład da Polska)

Ta uwaga oznacza, że spekulacja na tej spółeczce jeszcze przed nami gdzieś do końca marca!
Arwena, widzę, że z tonu nieprzejednanego miłośnika spółki i pana prezesa zmieniłeś się w krytyka. Co się takiego stało? Normalka na giełdzie. To Ty sam siebie oszukałeś jak wielu innych traktując tę spółkę jak św. Graal. Najgorsze jednak w tym jest to, że niepoprawni optymiści wprowadzają w błąd swoimi wynurzeniami innych niezorientowanych. Kiedyś gdzieś przeczytałem, że na forach dyskusyjnych najbardziej udzielają się Ci którzy mają najmniej do powiedzenia dlatego wyciąganie na ich podstawie wniosków mija się z celem.
Już dawno poddawałem w wątpliwość celowość obecności Redface na tym forum ale gdy zgłaszałem takie uwagi to spotykałem się od razu z krytyką innych forumowiczów. Redface tylko naraża się na krytykę i podejrzenia o przekazanie informacji poufnych bo interpretacje oficjalnych komunikatów niektórzy może ktoś tak odebrać. To tak jak z interpretacją Biblii, niby księga ma konkretny zapis a jej interpretacji na wiele religii wystarcza...
Co do samego KOV, to:
1. przestańcie wyrzucać z niej spekulantów bo to z natury rzeczy spółka spekulacyjna i żadne działania i wysiłki wasze czy kierownictwa KOV nic tu nie zmienią (no chyba, że nic nie będzie się tu działo ale tego byście pewnie nie chcieli?..)
2. nie oczekujcie, że Kulczyk będzie pakował kasę w tę spółkę tylko dlatego żeby dał wam zarobić a w praktyce zwłaszcza spekulantom. Ten pan ma zamiar na tym zarobić a nie tracić, nie zabraniajcie mu tego.
3. spółka jest na początku działalności do tego w trudnym okresie rynkowym, nie oczekujcie, że zarobicie na niej kokosy w ciągu roku lub dwóch.
Na koniec taka uwaga do moda, żeby oprócz monitorowania ewentualnej merytoryczności wpisów zwracał też uwagę na ton wypowiedzi czy to nadmiernie pesymistyczny czy zwłaszcza optymistyczny. Wpisami na takich forach w swoich decyzjach inwestycyjnych kieruje się zwłaszcza ulica i to ona na tym cierpi najbardziej.
Pozdrawiam.

@Arwena,

nic się do tej pory nie zmieniło, transakcja nadal nie doszła do skutku więc czego Ty oczekujesz?
Jak na razie właścicielem jest KI...

Trudno nie zauważyć kilku rzeczy:

1. Transakcja w Nigerii to miała być nowa jakość dla spółki, wielki wyczekiwany deal. Powyżej Arwena przypomniał nastrój jak wytwarzał Redface. A teraz krótka notka z której wynika, że w zasadzie to KOV jeszcze nie jest zdecydowany co do zakupu. Niesamowite, zmiana w nastroju całkowita.

2. Podatki do 85% - szokujące. Przecież tutaj na SW użytkownicy dokonywali projekcji cash flow i liczyli przychody z Nigerii, to chyba można było uprzedzić o tych 85%.

3. Ja odniosłem wrażenie - a mysle że i inni użytkownicy też, że emisja na AIM jest juz "w blokach startowych" i tylko czeka na Nigerię. Że jest doradca, dokumnety informacyjne, że są spotkania z inwestorami, bankami inwestycyjnymi itd. A teraz dostajemy komunikat, że emisja moze byc w Londynie, moze być na GPW, "wszystko może". Czyli nic nie wiadomo. Też sprzeczne z wrażeniami jakie wczesniej zostały wytworzone. To były te spotkania z doradcami, te dokumenty inwestycyjne itp? To kasa na tych doradców od Londynu tak o wyrzucona, jak krew w piach?

4. Kolejnym zaskoczeniem jest powód opóźnienia Nigerii. Ja miałem wrażenie, że toczą się jakies negocjacje, że sie spierają o korzysci, status operatora, nie wiem - opłaty za infrastrukturę. A tutaj okazuje się, że opóźnienie wynikało "Z kwestii proceduralnych. Jedno z ministerstw zażądało dodatkowych dokumentów.". To po co była taka tajemnica, nie mozna było powiedzieć, że jedno z ministerstw chce dodatkowych dokumentów, stąd przedłużamy termin?

Jednak jestem na tym forum już jakis czas i trudno mi nie zauważyc, że akcjonariusze KOVu zachowywali się dosc wyjątkowo jak na polska giełdę, tj. ewidentnie chcieli być i byli akcjonariuszami długoterminowymi. Poznali branżę, zadawali sobie duzy trud w wyszukiwaniu informacji, budowali swoją wiedzę (takze techniczną). Dodatkowo udzielili spółce olbrzymiego kredytu zaufania. Krótko mówiąc, życzyłbym każdej spółce (normalnej, nie mówię o spółkach typu stajnia Don Patro) takich akcjonariuszy, gdyby oni przewazali giełda byłalby inna a i gospodarka rozwijałaby się lepiej. KOV miał szczęscie zgromadzić takich akcjonariuszy, tym bardziej jest przykro jak to teraz wygląda.

dosłownie czuję się jak główny bohater z filmu "Dzień Świra", skończone studia , 10 lat pracy i nie mam nic poza paroma tysiącami ryzykownych akcji, na których wciąż mam stratę - ale i tak kredytu mieszkaniowego nie wezmę,chcę normalnie żyć, zarabiać 3 tysiące euro (w moim zawodzie zachód europy zarabia od 3 do 6 tyś euro) - a Tu w Polsce -- dostaje codziennie nauczkę, że niepotrzebnie zostałem w Polsce - i dostaję po dupie jak się nie zgadzam z szefem (polityką) - ma ktoś pomysł czym powinienem się zająć by normalnie żyć?

Wszysko jest napisane w komunikacie.Neconde zakupiło 45% OML-42 a KOV ma 20% w Neconde.Te 20% jest zabezpieczeniem dla KI do czasu spłaty "kredytu" na zakup tych udziałów.Jak sobie wyobrażecie wyłożenie 160 mln USD bez realnych mozliwości spłaty takiej kwoty w krótkim czasie?
Cztery miesiące na pozyskanie finansowania,w rzeczwistości max 3 bo na dzień 3.03.2012 gotówka powinna być na koncie KI.Chyba taki termin wszyscy brali pod uwagę,trzy miesiące po podpisaniu umowy debiut na AIM.Czyli wszysko jest tak jak zakładaliśmy.
Można powiedzieć że wszysko poszło zgodnie z planem,z małą obsuwką.
@Funkytown
Chciał bym przeczytać twój komentarz gdyby KOV podał komunikat że brakuje jakiegoś pisemka i dlatego wszystko się przedłużyło.

Teraz jest problem finansowania.Według Waszych wyliczeń żeby zakup był bardzo atrakcyjny akcje na AIM trzeba sprzedać po 3-5 pln.Widać że może byc problem z taką ceną,mimo że wrtość spółki na dzisiaj oscyluje w tych granicach (w połączeniu z Nigerią)
Dla Nas priorytet to nie rozwodnić zbytnio akcji.Może jest jakiś inny sposób finansowaia tego zakupu i korzystniejszy dla akcjonariuszy.Może jest też wariant mniej korzystny i trzeba naprodukować akcji.
Żeby ktoś mnie nie posądził na naganianie.

Ropa nawet po 250 USD