jtewzpjv
Advertisement
PARTNER SERWISU
jlmtfdzt
Funkytown

Funkytown

Ostatnie 10 wpisów
bankrucik napisał(a):

choć po stronie INPOST trzeba przyznać, że wygrywali w sądach w sprawie przetargów ale Państwo woli z jednej strony utrzymywać niewydolną pocztę polską a z drugiej pozwalać jej konkurentowi na takie działania..
przykre ale prawdziwe jest to, że najwięcej zawiniło Państwo

wyborcza.biz/biznes/1,147756,2...


Ponieważ z racji zawodu zmuszony byłem do korzystania z INPOSTU w czasie gdy obsługiwał przesyłki sądowe, to absolutnie nie zgadzam się z kreślonym obrazem ZŁA POCZTA- DOBRY INPOST.

Jakoś obsługi INPOSTU była masakryczna, Poczta Polska przy tym to de luxe all inclusive. To było smutne, uwłaczające państwu polskiemu, wymiarowi sprawiedliwości i pełnomocnikom, do kórych sie zaliczałem. Stracony czas, kłótnie, konieczności wyjść w czasie pracy (INPOST był dalej i czynny krócej niż Poczta, nie mogłem już odbierać przesyłem rano przed pracą lub po pracy).

Naprawdę był to w 100% biznes w wydaniu januszowym, a od tamtego czasu bardzo doceniam Pocztę Polską i wcale nie uważam, żeby była niewydolna.

Nie ma pewności? To eufemizm, nie tyle nie ma pewności ile zupełnie nic na to nie wskazuje. A historia działań Jana Kulczyka na KOV i pozbierania od małych akcjonariuszy pieniędzy na IPO pokazuje, że nie jest to jego działalność charytatywna i że raczej trudno było zarobić na biznesie z Kulczykiem. Wracasz do głosów koviaczków, których dawno uciszył spadek kursu, a które generalne brzmiały "Kulczyk jest bogaty i on nam dosypie." Otóż nie dosypie a jest bogaty właśnie dlatego, że nie dosypywał, a wręcz odwrotnie.

Od tego wywiadu minął rok. W tym czasie Serinus się zwijał, pozbywając się najlepszego aktywa tj Ukrainy. Kurs zalicza kolejne minima. To chyba najlepiej pokazuje jak wywiązują się ze swojej odpowiedzialności za "rozwój tych firm". Cały Serinus jest malutkim okruszkiem w porównaniu z Ciechem czy innymi projektami holdingu, do tego z branży, która nie jest preferowana przez nowego właściciela (zresztą słusznie). Przestań się łudzić.

Protestuję przeciw powrotowi tego typu spekulacji i manipulacji informacją.

Po pierwsze artykuł sprzed dwóch lat - nie rozumiem po co go teraz wklejacie. Ma walor wyłącznie historyczny - wszystko potoczyło się inaczej a Jan Kulczyk nie żyje.

Sam artykuł mało poważny, z błędami. Najlepszy dowód jaka to bzdura to ten cytat: "W 2011 r. biznesmena skusiła delta Nigru, z partnerami (konsorcjum Neconde Energy) kupił od Shella 40 proc. udziałów w licencji dającej dostęp do złóż węglowodorów. Prace hamują jednak walki religijne w Nigerii. Projekt realizował KOV (dziś Serinus Energy), który liczy również na zyski z poszukiwań w Tunezji, Brunei i ogarniętej wojną Syrii."

KOV nie realizował tego projektu, z Brunei tę spółkę wykopano za nierealizowanie na czas prac, a o Syrii to pisanie o niej w 2014 r. było dowodem braku rozeznania najłagodniej mówiąc.

Po drugie podaj źródło do słów Sebastiana Kulczyka, które tutaj przywołujesz. Bo jego wypowiedzi były zupełnie inne, sugerował jednoznacznie, że surowce to nie będzie obszar zainteresowania Kulczyk Investments:

"To chwila dużych zmian portfelowych. Nie zmian w zespole, nie zmian strategii, ale zmian w portfelu inwestycyjnym - mówi, jednocześnie dodając, że "w ogóle nie boi się" sprzedaży przedsiębiorstw dotychczas finansowanych przez ojca, obejmujących górnictwo i wydobycie innych minerałów."

"Planem młodego Kulczyka jest zmniejszenie o blisko połowę inwestycji w przemyśle chemicznym, energetyce oraz infrastrukturze, a wejście na nowy rynek - technologii."

Źródło: Plany Sebastiana Kulczyka



Tak, ta kara jest drakońska i nieadekwatna, to całkowite wywrócenie aksjologii prawa karnego. Okazuje się, że to już nie ludzkie życie jest wartością najbardziej w prawie chronioną, tylko interes fiskalny Skarbu Państwa.

To porządek charakterystyczny dla reżymów totalitarnych, kara jest podobna do chińskiej kary śmierci za zabicie misia panda.

Do tej pory wiele razy byliśmy świadkami jak fiskus doprowadzał do zniszczenia czyjegoś dorobku, życia itp, zupełnie bezprawnie, sprawiedliwość lub jej smutny cień przychodził po latach do zniszczonego człowieka, niegdyś przedsiębiorcy. Takich przykładów jest wiele. Teraz ten przedsiębiorca będzie jeszcze w tym czasie siedział w więzieniu, żeby już na wszelki wypadek był całkowicie niegrożny dla fiskusa.

Wybacz offtopic ale mnie ta propozycja bulwersuje.



Mam odmienne wrażenie - niestety musiałem być klientem Inpostu gdy ta firma realizowała kontrakt na dostawę przesyłek sądowych i było to przeżycie głęboko wstrząsające. Od tamtego czasu naprawdę doceniam Pocztę Polską.
A jeżeli komuś się zdarzy nie odebrać przesyłki z paczkomatu w ciągu 48 godzin, to zostaje mu wizyta w punkcie - gdzieś daleko daleko w najdziwniejszych lokalizacjach. Mi się to zdarzyło - punkt odbioru jest na terenie jakiejś strefy przemysłowej, brud, brzydko, meble jak zabrane ze śmietnika - tak wyobrażam sobie pocztę w ubogim kraju afrykańskim. Genralnie warunki lokalowe chyba są analogiczne do warunków finansowych oferowanych pracownikom tej firmy.
Same zaś paczkomaty nie są aż tak innowacyjne - Poczta Polska planuje rozwój swojej sieci a do tego teraz umożliwia odbiór paczek na stacjach Orlenu. Wystarczy żeby Poczta Polska wystawiła paczkomat przy każdym swoim oddziale i Inpost wylatuje z rynku.


Robson128 napisał(a):


Kwestia jak były wkorzystywane i gdzie inwestowane dywidendy ?
Czy wiadomo jak reinwestowano środki z Ukrainy ?



Spółka utopiła fortunę w nieudanym projekcie w Brunei.

Spółka regularnie odnotowuje skonsolidowaną stratę netto, od 2008 do 2015 r. było to kolejno (w tyś. PLN):

-6 448
-12 196
-18 621
-20 875
-86 769
-68 682
-30 501
-49 104

Trudno więc mówić sensownie o "inwestowaniu" lub "reinwestowaniu". Ekonomicznie od momentu pobrania pieniędzy od akcjonariuszy, spółka systematycznie dokonuje dezinwestycji, tj. kurczy się.


Niezmiennie perspektywy Serinusa oceniam jak najgorzej. Dokonana transakcja oznacza zwijanie się tej spółki, traci ona zdecydowaną większość swojego potencjału wydobywczego. Transakcja ta odbywa się ze sporą stratą. Trudno sobie wyobrazić poważne finansowanie prac w Rumunii, natomiast Tunezja jest bardzo ryzykowna, co pokazały ostatnie wydarzenia. Wydaje się także, że spółka nie pasuje do wizji rozwoju głównego udziałowca i do budowanego przez niego portfela.

anty_teresa napisał(a):
Wiecie. PB czy Parkiet napisały bardzo miły artykuł, który sugeruje, że Briju wyłudzało VAT. W sumie hurtowy handel metalami jest naprawdę nico enigmatyczny, ale czy to powód od razu do takich tez to nie wiem. Tak czy owak powodem spadków jest właśnie przedstawiona teza, a sama spółka nie udzieliła wyjaśnień. Jej oświadczenie nic nie wyjaśnia.


PB pokazał, że spółka nabywa metale w handlu hurtowym o 8% taniej niż aktualne ceny, co jest typowe dla transakcji i schematów budzących wątpliwości. Ponieważ ma z tego 95% przychodów, to w mojej ocenie jest to powód do reakcji rynku.

Kalashnikov napisał(a):

Od iluś postów starasz się mniej lub bardziej finezyjnie zdyskredytować działania Pana Koźlaka i osób związanych z Nomadem. Nikt korzystający hobbistycznie z tego forum nie miałbym w tym interesu. Pytanie - jaki Ty masz w tym interes?

A


Mylisz się - ludzie czasem zadają pytania i udzielają się w imię tego, żeby ukazać prawdę.

Tak jak zadawałem pytania w sprawie KOV, bo coś mi w działaniach tej spółki nie grało, tak tutaj zadaję pytania, bo pewne rzeczy tutaj mnie zdumiewają.

Na KOVie okazało się, że miałem rację - tutaj nie jestem tak jednoznacznie przekonany co jest grane i o co komu chodzi, więc może się mylę ale wypraszam sobie twoje insynuacje - nie mam ani tych obligacji ani akcji ani nie mam żadnych związków z aktorami tego dramatu. Bardzo łatwo rzucasz oskarżenia gdy ktoś zadaje niewygodne pytania - to pierwsza oznaka mechanizmu wypierania rzeczywistości i sekciarstwa.


Chciałbym się dowiedzieć co się dzieje z Nomadpartners, panem Rafałem Koźlakiem i sprawami, które oni tutaj pozbierali.

Domena nomadpartners.pl jest obecnie zablokowana (nie działa). Aktywność pana Koźlaka tutaj także zdecydowanie spadła.

Coś ktoś wie? Jakieś komentarze?

Pozdrawiam,

"pomału tworzymy zespół na rzecz pracy"
"ustalamy warunki i organizujemy harmonogram działań"
"wiele dokumentów jeszcze spływa (w tym z Nigerii)"


Cóż, nie wygląda to na opis szybkiej i sprawnej akcji. Ciekawe czy obligatariusze przystępujący do organizowane przez was grupy liczyli się z tym, że np. grupa będzie oczekiwać na spływ dokumentów z Nigerii...

Jak na razie, to można być pewnym, że prawnik wierzyciela, który uzyskał przywołane zabezpieczenie poradził sobie ze sprawą w sposób profesjonalny szybko i skutecznie uzyskując dla klienta zabezpieczenie. Wyprzedził tym samym innych wierzycieli. Nie wiem czy jest "adwokatem dziedzicznym" czy niedziedzicznym ale jest skuteczny. Natomiast Pan Rafał - o ile mi wiadomo - nie jest ani adwokatem ani radcą prawnym, to oznacza, że nie mógłby reprezentować klienta w postępowaniu przed sądem i nie mógłby dla klienta uzyskać takiego postanowienia. Na marginesie warto zauważyć, że radcy prawni i adwokaci nie mogą działać w formie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością.

Mylisz się, w KRS jest taka informacja, tylko trzeba potrafić się tym posługiwać.

"POSTANOWIENIE SĄDU REJONOWEGO DLA WROCŁAWIA-FABRYCZNEJ WYDZIAŁ VIII
GOSPODARCZY O ZABEZPIECZENIU MAJĄTKU DŁUŻNIKA PRZEZ USTANOWIENIE TYMCZASOWEGO
NADZORCY SĄDOWEGO, 18.03.2015, SYGN. AKT VIII GU 71/15"

Ciekawe co na to Nomadpartners sp. z.o.o....

np napisał(a):
Szanowni Państwo,

Polska gospodarka to wciąż niewielki organizm ekonomiczny w skali europejskiej. Wiele jeszcze przejdzie numerów i wałków. Nie zawsze jednak winni są oferujący obligacje. Wiele firm po prostu działa nieuczciwie i pośrednikom podsyła się dane inne aniżeli te prawdziwe. Nie usprawiedliwia to nikogo, bo nastawione na prowizję od sprzedaży (do 5% sprzedanego produktu) firmy pośredniczące oferują Wam coś o czym same nie wiele wiedzą. Taki automatyzm w działaniu. To jest element do zmiany. Zmiany Waszego podejścia, albo zmiany regulacji ustawowej w zakresie oferty prywatnej. Na czym może polegać zmiana Waszego podejścia ? Chcę inwestycji w obligacji to:
- nigdy nie kupuję obligacji poprzez ofertę złożoną mi przez telefon;
- nigdy nie kupuję obligacji spółek jakie mają krótszy niż 15 lat czas działania;
- nigdy nie kupuję obligacji w oparciu o zasłyszane w internecie treści;
- nigdy nie kupuję obligacji, których oprocentowanie jest wyższe aniżeli najniżej znany Wam dostępny kredyt dla firm - nie znacie takiego ? Dwa telefony do Banku z pytaniem o koszt całkowity kredytu w najgorszym założeniu oprocentowania i prowizji lub wizyta na stronie www porównywarki kredytowej;
- nigdy nie kupuję obligacji, które nie oferują zabezpieczenia.

Te 5 punktów w sposób jasny i precyzyjny ograniczy do maksimum ryzyko strat w wyniku bankructwa, oszustwa lub manipulacji. Jeżeli ktokolwiek da mi przykład, że przy zastosowaniu tych 5 punktów ktoś w historii poniósł w Polsce stratę stawiam piwo.

Nie można jednak eliminować możliwości zarobku większego. Jeżeli 2 z 5 powyżej wypisanych punktów się nie spełnia, zrzeszajcie się i na własną rękę poza pośrednikami zainwestujcie kilka złotych w sprawdzenie czy:
- to co pisze się w dokumencie ofertowym jest prawdziwe - wystarczą dwa, trzy telefony do wskazanego w dokumencie klienta, do opinii na portalach sprzedażowych itp.;
- czy firma istnieje i w pełni pracuje co możecie naocznie zobaczyć udając się do siedziby;
- czy osoby nią zarządzające lub znajdujące się w nadzorze wcześniej nie zasiadały w spółkach jakim się nie powiodło i to nie powiodło po wcześniejszym zaciągnięciu długów;

Może i to nie jest maksymalnie dużo, ale na prawdę można za kilkaset złotych sprawdzić inwestycje w jakie pakujecie często setki tysięcy.

Warto dbać o swoje inwestycje. No i oczywista oczywistość. Nie kupujemy rolowanych obligacji lub też obligacji spółek, jakich dług netto rośnie rok do roku, a jakich obligacje przyniosły nam w historii zysk i mamy do nich pozytywne podejście.

Pozdrawiam
Rafał Koźlak


Czegoś tu nie rozumiem - z jednej strony udziela Pan rad (dość oczywistych raczej) jak dobrze inwestować w obligacje, ustawiając się tym samym w roli eksperta, a z drugiej jest Pan obecny i bardzo aktywny w wątkach dot. niewykupionych obligacji, przy czym twierdzi Pan, że reprezentowany przez Pana podmiot posiada te obligacje i dlatego organizuje Pan akcje prawne w związku z nimi. Zresztą - jako zwyczajna spółka nie będąca kancelarią prawną, nie moglibyście Państwo być pełnomocnikami w postępowaniach sądowych, a zatem nie mając papierów i nie będąc pokrzywdzonymi w ogóle nie moglibyście uczestniczyć przy tym. Po mojemu to albo ktoś jest rzeczywistym ekspertem i inwestuje dobrze albo nie jest i niefartownie trafia na spółki bankrutujące. Jak ja bym nabył UBOAT lub E-KANCELARIĘ to raczej nie czułbym się zdolny do udzielania rad innym, nawet będących zbiorem oczywistości.

@Scarry

Doskonale, jednak zapewne nie wszyscy, ci co brali ponad 70 już pewnie z nadmiaru kasy nie chorują.

Widzę też różnice pomiędzy spółkami zdecydowanie na korzyść 11BIT, a 11BIT oceniam pozytywnie. Natomiast jak czytam imperialne prognozy 11bitowskich rabbitów to mam poczucie, że już to kiedyś czytałem.

PS. Serdecznie gratuluję zakupu poniżej 10 - wielka rzecz, doskonały nos.
Kod:
mod: usunięto informację o transakcjach użytkownika


007 napisał(a):
Scarry napisał(a):


(pływacie w jakimś morzu skrawków statystyk Panowie... choć nie wiem czy nie użyć formy pojedyńczej, bo jeśli chodzi o konta Rational i introverted to tak mi się coś wydaje jakby to była jedna osoba Angel )


Zaryzykowałbym nawet hipotezę, że Introverted_inwestor, Wiesiek_trader, Rational i Funkytown to jedna i ta sama osoba.


No proszę, jednak chroba kovowska dotknęła inwestorów 11BIT - widzimy całe spektrum objawów, tutaj konkretnie wietrzenie spisków.

baks napisał(a):

Ja także na razie w to nie wierzę ale za rok może się wiele zmienić - może trzeba będzie zacząć w to wierzyć. Podstawowy warunek to taki sam lub jeszcze większy sukces na iOS i pozostałych. Przy kilku mln to mogłoby popchnąć kurs mocno. Kolejny krok to bardzo duże sukcesy tych większych projektów i za 5 lat kto wie. Jedno istotne ale albo może lepiej kilka jeżeli.. Na razie rok możemy kończyć w dość pogodnych nastrojach. Co będzie za rok ? nawet najwięksi "wróżbici" tego nie wiedzą.


Z mojego doświadczenia wynika, że gdy pojawiają się tego typu wypowiedzi to już nie ma komu dalej kupować. Uzasadnianie kosmicznych wycen przewidywaną serią nadzwyczaj pomyślnych przyszłych okoliczności oznacza, że rozsądek poszedł spać.

Naturalnie, spółka może odkryć największe na Ziemi pokłady ropy, wszyscy obywatele świata mogą zacząć grać w grę wyprodukowaną przez spółkę, sama spółka może wypuścić serię dużych projektów a każdy z nich okaże się światowym hitem. Fizycznie wszystkie te wydarzenia są możliwe ale w rzeczywistości nie zdarzą się.

W tej chwili studio wypuściło jedną bardzo dobrze przyjętą grę. Rynek nie jest nieograniczony, moda na daną grę mija i sprzedaż ostatecznie siada. Możliwości zarobku nie są nieograniczone. Pomimo ogólnego świetnego przyjęcia gry, są też głosy graczy rozczarowanych - ludzie narzekają na logikę w grze.

Zauważam na tej spółce przejawy tulipanowej gorączki. W końcu ktoś powie - to tylko cebulki tulipanów (to tylko producent jednej gry).

Cytat:
Dziwią mnie jednak teksty o bardziej lub mniej ironicznym brzmieniu, których konkluzję stanowi stwierdzenie, że z "Panem X czy Y zawsze się traci". Sorry ale biznes jest biznes. I czy to Pan X czy Pan Y - chcą zawsze zarobić (w ten czy inny sposób).

Czasem im wyjdzie, czasem nie. Nie ma nieomylnych na tym świecie (na szczęście, choć niektórzy na takich pozują).


Ależ przecież Janowi Kulczykowi wyszło doskonale - kupił za niewielkie pieniądze spółkę w Kanadzie, podzielił ją, część sobie zostawił dla siebie, a drugą część zaoferował po baaaardzo wysokiej cenie w Warszawie. Polscy inwestorzy tę cenę zapłacili, wpłacili środki, za które spółka mogła sobie tego typu przedsięwzięcia jak Brunei próbować realizować. Po drodze Kulczyk samodzielnie wziął udział w Neconde. To gdzie tutaj Kulczykowi "nie wyszło"? Jemu wszystko świetnie wyszło, to drobnym inwestorom z GPW nie wyszło. I funduszom, w tym emerytalnym, które przez pewien czas miały ten papier. Czyli przyszłym emerytom i inwestorom w fundusze też trochę nie wyszło

@krewa: Nie tylko Ty...

KrzysztofK napisał(a):
Funkytown nie bardzo załapałem o czym piszesz. Możesz jaśniej odnośnie pierwszej części Twojego posta?

Co do drugiej - braku komunikacji od jakiegoś czasu ze spółką, zgadzam się z Tobą całkowicie.


Był taki naganiacz na KOV, rabbit, który pisał np. o kupnie Lotosu itp. i został ze Stockwatcha wyrzucony za łamanie regulaminu. Założył potem swoje zamknięte forum, do którego publiczność nie ma dostępu - na pytania zbierane z tego forum Redface odpowiada. Niestety inwestorzy inni niż ślepi fani KOV nie mają do tego forum dostępu. To też rzutuje na jakość zadawanych pytań i ogólny poziom dyskursu, który jest - nazwijmy to - dość fantazyjny...


Tym bardziej, że Redface odpowiada w imieniu spółki na pytania z całkowicie prywatnego, zamkniętego i niepublicznego forum fanów i miłośników KOV. Jest to zdumiewające zachowanie jeżeli chodzi o spółkę publiczną, jest to przeciwieństwo prawidłowej komunikacji z rynkiem.

Teraz widać jak Kulczyk podzielił się z inwestorami ryzykiem, widać jaki sens dla właścicieli ma wprowadzenie takiej spółki na giełdę i sięgnięcie po pieniądze graczy.

A co do terenów koncesji, to leżą w bezpośredniej bliskości miast będących epicentrum buntu, najpewniej w przypadku powodzenia rebelii tereny te zostaną oderwane.

Przykre też, że Redface, który był pierwszy tutaj do snucia planów i opowieści, teraz kiedy naprawdę inwestorzy nie wiedzą co się dzieje, nie raczy się udzielać nawet minimalnie.

Scarry napisał(a):
@jimmi
Są trzy rozwiązania:

- KOV wyrabia się w terminach i znajduje ropę - to sułtanowi łatwo sparaliżować bo jego ludzie pracują z i dla KOV


E tam, nie sądzę, żeby sułtan musiał coś paraliżować. Przecież to władca absolutny, jakby coś chciał, toby wziął wprost.

Moim zdaniem to po prostu KOV nie daje rady. Zwyczajny brak doświadczenia, brak zasobów - w tym sprzętowych - i słaba koordynacja (słynne ogłoszenia o poszukiwaniu wiertni).

Cytat:
Za tydzień może się okazać, że 1 akcja KOV faktycznie będzie warta ponad 2 PLN, więc używanie tego do potwierdzenia przeliczen 1,03 PLN/akcje jest w moim odczuciu niewłaściwe.


Naprawdę taki jest twój argument?

Znowu zaczynasz wymyslac absurdalne wyceny, z niczego nie wynikające? Równie dobrze może się okazać, że 1 akcja za tydzień kosztuje 50 groszy. To są spekulacje, a twardy fakt wynikający z parytetu wymiany jest, ze wyceniono akcję KOV na 1,03 PLN w tej transakcji.

jasqlek napisał(a):

Przecież o to właśnie chodzi, o wrażenia po przeczytaniu artykułu. Są albo pozytywne, skłaniające do zainteresowania się spółką, albo neutralne, obiektywne, albo negatywne, odstraszające od spółki. Moje wrażenie było negatywne chociażby już z samego wstępu.
"...Szacowana wartość transakcji to 112 mln dolarów kanadyjskich. W grę wchodzi duża emisja, która zwiększy obecną liczbę akcji o ponad 50 proc. oraz wejście na parkiet giełdy w Toronto."
MOje wrażenie jest takie, że KOV kupuje coś za ponad 300 baniek PLN i dodrukowuje akcje i to dużo! A no i przy okazji wchodzi na jakąś giełde, która nie jest AIM...
Można to było przecież inaczej napisać, chociażby używając zdania z 2 akapitu:
"...Wartość transakcji to 112 mln dolarów kanadyjskich. Po połączeniu KOV zmieni nazwę na Serinus Energy. Nowa spółka będzie notowana na giełdach w Warszawie i Toronto. Jak podaje KOV, kapitalizacja miałaby sięgnąć ok. 1 mld zł."
Sposób przedstawienia sytuacji (trzymając się tylko faktów) jest manipulacją samą w sobie i pokazuje stosunek autora do tematu, tutaj widze, że jest to stosunek na minus.
Każda informacja w Radio, internecie czy TV jest manipulacją, czyli chęcią przekonania odbiorcy o wydźwięku informacji, takim jak go widzi autor...



Ale to właśnie byłoby nieobiektywne. Dlaczego niezależny portal miałby podawać wartość kapitalizacji przewidywaną przez spółkę? To nie spółka wyceni tylko rynek. A przedstawiciel spółki już podawał wycenę na poziomie 4 razy wyższym niż wyceniał spółkę rynek, więc takie gdybania ze strony spółki trudno uznać za wiarygodne.

Wbrew temu co byś chciał, dziennikarstwo nie polega na przeklejaniu do własnych artykułów zdań z komunikatów spółek, tylko na samodzielnej analizie i wyciąganiu wniosków.

A informacja o tym, że nowa emisja zwiększy liczbę akcji o ponad 50% jest prawdziwa, gdzie tu widzisz manipulację?

Dla akcjonariuszy KOVu każda wypowiedź, która nie jest hurraoptymistyczna, tylko np. neguje wycenę jednej akcji na poziomie 5 złotych (a taką wycenę dał Prezes Mioduski kilkanaście tygodni temu) jest wypowiedzią tendencyjną i stawiającą spółkę w negatywnym świetle. Niestety tak jest i nikt na to nic nie poradzi - trzeba przywyknąć.

janekduzy napisał(a):
Prezes w TV o wynikach www.tvncnbc.pl/centrum-wynikow...


Paradna wypowiedź prezesa wyjaśniająca na czym polega biznes KOVu:

"Ten biznes polega na tym, że ma się koncesję, wierci, jeżeli się nie udaje na tej koncesji to się robi odpis"

Od. 1.10 minuty. Naprawdę, sporo krytykowałem KOV, ale teraz widzę, że spółka przecież dokładnie realizuje ten model biznesowy :) Skoro to na tym polega, to już się nie czepiam :)

Scarry napisał(a):
@mathu

hmm... ależ dlaczego? Mam kupiony pakiet 100 GB w dropboxie, sprawdza się genialnie (automatycznie synchronizuje urządzenia - peceta, laptopa i mój tablet i komórkę).


Scarry, dzięki - znowu dowiaduję się dzięki Tobie (od Ciebie właściwie) o nowych rzeczach. Fajny ten dropbox.

A żeby było na temat wątku: Sądzę, że kierunek ku "uchmurowieniu" to przyszłosć, choc pewnie nie stanie się to tak szybko (chyba główną przeszkodą będą nie bariery techniczne a mentalne).

Redface napisał(a):
Szanowni!
Nie zamierzamy składać broni w Bloku M, pracujemy tam od ponad 6 lat, za dużo czasu, pracy i wysiłku włożyliśmy w ten projekt, żeby teraz odpuszczać. Jesteśmy w stałym kontakcie z PetroleumBRUNEI, wyjaśniamy sytuację i wspólnie zastanawiamy się nad możliwymi rozwiązaniami. Oczywiście celem ma być nasza dalsza działalność w Bloku M – być może w bardziej sprzyjającym otoczeniu.


Przecież już straciliście tę koncesję, o jakim nie składaniu broni mówisz?

Co do "wysiłku", to najwyraźniej nie był on wystarczający skoro nie zdołaliście zrealizować zobowiązań do tego stopnia, że aż odebrano wam koncesję (nie przedłużono jej).

Mam prawo mieć wątpliwości co do twoich zapewnień, że udzielając czatu nie wiedziałeś o tym, ze spółka własnie straciła połowę wartości księgowej i perspektywy poszukiwawcze. Nie mieści mi się to w mojej wyobraźni.

Ale nawet przyjmując, że tak było na słowo (tak jak przyjmując twoje zapewnienia, że pożyczka dolarowa na 15% to warunki rynkowe), to fakt, że najistotniejsza informacja od czasu Nigerii, informacja o utracie połowy wartości księgowej spółki dociera do kierownictwa (Rady Dyrektorów?) dopiero po 2-3 dniach od jej faktycznego otrzymania świadczy masakrycznie o sprawności spółki. Dodajmy spółki, która mieni się być "międzynarodową".

City never sleeps. Does KOV sleep for 2 days? Jak wy sobie dacie radę skoro mając międzynarodowy zasięg i przyjmując informacje w trybie ciągłym, jednocześnie przez 2 dni nie ma nikogo, kto by tę informację odczytał i zrozumiał? Może jakieś dyżury członków Rady Dyrektorów wprowadźcie?


@Szutnik

To dla przyzwoitości mógł przynajmniej odwołać czat lub go przełożyć a nie odgrywać komedię.

Nie zgadzam się, że taka jest praca "przedstawiciela PR", myślę że w istocie jest to dokładne przeciwieństwo pracy "przedstawiciela PR".



Hej,

przeczytałem zapis czata i muszę jednak wyrazić swoje odczucia.

Dla mnie szokujące jest, że przecież przystępując do czatu Redface zapewne wiedział jak się skończyła sprawa w Brunei a mimo to normalnie rozmawiał z inwestorami na temat przyszłości spółki i na temat Brunei. W sytuacji kiedy spółka własnie utraciła połowę wartości księgowej i perspektywy poszukiwawcze.

Niesamowite!

So sad.


Mam także wątpliwości co do tłumaczenia spółki w odniesieniu do opinii biegłego rewidenta do skonsolidowanego sprawozdania finansowego. Spółka twierdzi, że:

"8. Opinia biegłego rewidenta: jest to standardowa formuła, która znajduje się w każdym dokumencie spółki, publikowanym na koniec każdego kwartału, którą audytor, ze względu na wysoki profil ryzyka spółki, jest zobowiązany zachować. Każdorazowo fragment ten wzbudza jednak emocje tych, którzy ich poszukują."

Tymczasem treść zastrzeżenia biegłego (KPMG) jest następująca:

"Nie zgłaszając żadnych zastrzeżeń, zwracamy uwagę na Notę 2(c) do skonsolidowanego sprawozdania finansowego, w której opisano, że Kulczyk Oil Ventures Inc. będzie potrzebowała kapitału na sfinansowanie programu działań w zakresie poszukiwania i zagospodarowania posiadanych aktywów ropy naftowej i gazu ziemnego. Sytuacja ta, jak opisano szerzej w Nocie 2 (c), wskazuje na istnienie istotnej niepewności, która może powodować istotne wątpliwości co do zdolności Kulczyk Oil Ventures Inc. do kontynuowania działalności."

(pogrubienia moje)

Wbrew twierdzeniom spółki, audytor nie odnosi się do ryzykownego profilu działalności spółki, lecz wskazuje na brak kapitału potrzebnego na sfinansowanie dalszej planowanej działalności. Nie ma to nic wspólnego z ryzykiem, bo albo na moment wydania opinii spółka dysponuje kapitałem lub źródłami kapitału wystarczającym do sfinansowania dalszej planowanej działalności albo nie. Audytor uznał, że są w tym zakresie istotne wątpliwości. W mojej ocenie nie odpowiada prawdzie twierdzenie, że formuła ta została użyta przez audytora "ze względu na wysoki profil ryzyka spółki", skoro wynika ona nie z oceny ryzyka a z porównania zasobów finansowych spółki z kosztami planowanej działalności. Trudno też uznać taką formułę za standardową.

Nie rozumiem także oficjalnej wypowiedzi spółki odnoszącej się do zastrzeżenia zgłoszonego przez audytora: "Każdorazowo fragment ten wzbudza jednak emocje tych, którzy ich poszukują."
Po coś przecież audyty są, a są po to, żeby weryfikować dane i sprawozdania podawane przez zarząd. Skoro audytor dostrzega taki problem, to chyba naturalną reakcją jest skierowanie na ten problem uwagi inwestorów i analityków. Trudno mi zrozumieć jak to możliwe, że poważna spółka w istocie sugeruje aby lekceważyć, ignorować ostrzeżenia audytora, stwierdzając, że analiza tych zastrzeżeń jest "poszukiwaniem emocji". Otóż nie panie Redface, nie jest poszukiwaniem emocji lecz normalną analizą spółki publicznej dokonywaną przez analityków, inwestorów i rynek. A spółce radzę trochę mniej arogancji wobec świata, bo na razie podstaw do takiej arogancji zupełnie brak.


kastalto napisał(a):
devonuk napisał(a):
Rozmowa z Dariuszem Mioduskim, przewodniczącym rady dyrektorów Kulczyk Oil Ventures i prezesem Kulczyk Investments.

[...]

W piątek akcje KOV na GPW były wyceniane po 1,24 zł. Jaki musiałaby być ich kurs, by uznać go za satysfakcjonujący?

Dwa lata temu w publicznej emisji oferowaliśmy akcje po 1,89 zł. Już wtedy wydawały się niedowartościowane. Tymczasem w ciągu dwóch lat spółka przekształciła się z przedsiębiorstwa poszukiwawczego w poszukiwawczo-wydobywcze. Ten fakt już powinien znaleźć odzwierciedlenie w wycenie. Co więcej, KOV znacznie zwiększył rezerwy gazu. Same rezerwy na Ukrainie analitycy branżowi wyceniają na 200 mln dolarów, czyli tyle, na ile polski rynek wycenia całą spółkę. Porównując KOV do firm o podobnym profilu z rynku londyńskiego, jej akcje powinny być dziś warte pięć razy tyle.
Dlaczego są tak nisko wyceniane?

Przynajmniej częściowo jest to efekt notowania walorów KOV jedynie na warszawskim parkiecie. W Polsce brakuje benchmarków, podczas gdy na przykład w Londynie jest ponad 160 spółek z sektora ropy i gazu. Niebagatelny wpływ ma również doświadczenie rodzimych inwestorów w wycenie spółek o podobnym profilu.

[...]

source: www.parkiet.com/artykul/126735...


To jest bardzo poważne stwierdzenie przewodniczącego rady dyrektorów KOV na temat wartości spółki. Po jakiej cenie (w razie braku gotówki na wykupienie) powinna w takim razie nastąpić konwersja zadłużenia (wobec KI) na akcje spółki? Wydaje się, że nie poniżej 1,24 PLN * 5?!



Moim zdaniem jest to stwierdzenie kuriozalne. Takie całkowite nieliczenie się z realiami jest bardzo niepokojące. Rozumiem, że spółka będzie chciała sprzedać kolejne akcje ale mimo wszystko poważne spółki powinny zachowywać umiar w swoich wypowiedziach. Podawanie takich kosmicznych wycen czy też planów jest charakterystyczne dla spółek typu VENO czy dawnej Infinity. Przecież żadna, nawet najbardziej optymistyczna wycena ekspertów nawet nie zbliżyła się do wartości deklarowanej przez pana Przewodniczącego Rady Dyrektorów. Podobnie, wycena rynkowa nigdy nawet nie oglądała z daleka tych rejonów. Jeszcze jakby to była spółka, która kiedykolwiek była tak wyceniania, to mógłbym częsciowo zrozumieć tęsknotę za utraconą wyceną. Tymczasem kurs KOV z krótkotrwałym wyjątkiem nigdy nie dorównał nawet cenie po której te akcje były drobnym inwestorom sprzedawane, a przecież nawet przy tej cenie z IPO tylko czesć akcji znalazła nabywców. Potem była wprawdzie rozwój lokalnego wydobycia na Ukrainie ale były spektakularne klęski w Nigerii, Syrii i była woda w Lempuyang.

Takie deklaracje Przewodniczącego Rady Dyrektorów robią bardzo niepoważne wrażenie. Bo dlaczego Pan Przewodniczący Rady Dyrektorów machnął sobie tylko 5 razy? Jak już bujamy w oparach absurdu i dajemy kosmiczną wycenę, która NIGDY nie została nawet odlegle potwierdzona przez kurs lub jakiegokolwiek analityka, to dajmy razy dziesięć albo pięćdziesiąt, a co! Jak wolno razy pięć, to wolno wszystko.

Identyczne wypowiedzi daje Pan Kuich z VENO. Gdy zarząd zaczyna mówić o tym, że rynek PIĘCIOKROTNIE niedowartosciowuje spółkę to w mojej ocenie jest to lampka alarmowa, bo świadczy to co najmniej o znacznym oderwaniu od realiów.

@Bruce - nie wiem, co cię tak zachwyciło w tym artykule. Jest powierzchowny i przede wszystkim nieprawdziwy/nieaktualny, np:

"Neconde, konsorcjum, w którym KOV i Kulczyk Investments mają w sumie 40 proc. udziałów (reszta należy do nigeryjskich partnerów), kupiło za 585 mln dol. od Shella, Totala i Nigerian Agip Oil 45 proc. udziałów w koncesji wydobywczej OML42."

Wiemy jak to się skończyło - koncesję z trwającym wydobyciem przejął Kulczyk Investments, a KOV został z niczym.

Możesz zachwycać się, że Jan Kulczyk ma głowę na karku ale jak to się ma do KOVu? Bo to, że Jan Kulczyk ma głowę na karku to widać po wysokosci odsetek jakie będzie płacił KOV Kulczyk investments - 15% od pożyczki w dolarach. Faktycznie, żeby sobie takie odsetki zapewnić, to trzeba mieć głowę na karku, tylko co z tego wynika dla KOVu? Moim zdaniem nic dobrego nie wynika.

Ja ci powiem, że taki Ryszard Krauze - o ten to ma dopiero głowę na karku!

W tym wywiadzie jest kilka rzeczy dziwnych, np.

"KOV tłumaczył, że z jednej strony nie chciał występować w roli inwestora finansowego (w międzyczasie nastąpiła zmiana warunków transakcji, w wyniku której okazało się, że Neconde nie będzie operatorem licencji), a z drugiej na niesprzyjające warunki rynkowe (emisja akcji przy niskiej wycenie rynkowej nie była korzystnym rozwiązaniem)."

Przecież teraz, własnie dzięki "dokonaniom" KOVu w Nigerii wycena rynkowa jest znacznie niższa i emisja będzie zdecydowanie mniej korzystnym rozwiązaniem niż byłaby pod Nigerię, tym bardziej, że emisja pod Nigerię byłaby emisja w celu zakupu pewnego, trwającego wydobycia z perspektywami jego zdecydowanego zwiększenia. Tę Nigerię wziął sobie główny udziałowiec spółki, a spółka teraz przymierza się do emisji pod niesprecyzowaną akwizycję z "Europy Centralnej, Afryki oraz Bliskiego i Dalekiego Wschodu". Domysłam się, że chodzi o akwizycję zaledwie poszukiwawczą, czyli nieporównanie słabszą niż byłaby nigeryjska.

Mam także wrażenie, że to wszystko dzieje się kosztem drobnych akcjonariuszy. Główny akcjonariusz pożycza spółce środki na procent zbliżony do lichwiarskiego, spółka prowadzi poszukiwania. Pofarci się - hurra, KI wygrywa! Nie pofarci się - KI tez wygrywa wygórowane odsetki. Zawsze wypłacalność zapewni Ukraina, byle nie pożyczyć za dużo.

Redface jakoś nie zechciał odpowiedzieć na pytanie skąd oprocentowanie rzędu 15% na kredycie dolarowym. Rozumiem, że relacje inwestorskie nie obejmują odpowiedzi na trudne pytania, ale z drugiej strony co można na cos takiego odpowiedzieć? Szef kazał taki procent?

jasqlek napisał(a):

@Funky
lubie czytać te Twoje posty, ale mógłbyś raz na czas napisać cos pozytywnego ;)


Dziękuję bardzo, pisałem już kiedys także i pozytywne rzeczy o KOVie, ale po tej pożyczce już nie napiszę.

Pożyczka od głównego akcjonariusza jest na niekorzystnych warunkach, na bardzo wysoki procent, a spółka nawet nie raczy podać przeznaczenia pożyczki. Czy będzie z niej jakis inny efekt niż 15 procent odsetek dla pożyczkodawcy?

Po tym jak zakończyła się dla się dla KOVu Nigeria i po tej pożyczce zastanawiam się jaki jest sens posiadania akcji takiej spółki, tj. spółki która współpracuje z głównym akcjonariuszem jakos tak dziwnie, że zawsze korzysć przypada głównemu akcjonariuszowi, a korzyść KOVu trudno wskazać.

Nie cierpię takich układów i takich klimatów, bo albo ktos chce mieć kontrolę nad swoją spółką, aby ta spółka była jego i aby mógł robić co chce - wtedy jej nie upublicznia, albo skoro ją upublicznia to niech nie robi pożyczek na 15% w dolarach. A może inni akcjonariusze też by chcieli tyle zarobić na KOVie? Dlaczego tylko KI? Takie akcje jak akcja z tą pożyczką albo z Nigerią albo to co się stało ostatnio (i działo się wcześniej) w Cersanicie (Rovese) naprawdę smucą.

Jakie ma znaczenie co jest w O-14 albo czy Rovese sprzedał więcej płytek skoro takie sa potem akcje robione?


"Zabezpieczenie płynnosci finansowej" - znaczy są z tą płynnością kłopoty. Pożyczana kwota jest przecież niewielka. W skali potrzeb w Brunei wręcz symboliczna.

Jak mocno KI stoi za KOVem to widać była na przykładzie Nigerii. Pożyczenie niewielkiej w sumie kwoty na 15% podmiotowi, który się w pełni kontroluje nie jest ryzykiem ani "staniem za", bo skoro coś kontroluje to decyduje że zawsze zostanę spłacony.

Były prezes Kulczyk Holding zatrzymany przez CBA w związku z korupcją przy prywatyzacji Telekomunikacji Polskiej:

Były prezes Kulczyk Holdnig zatrzymany

rabbit napisał(a):
Funkytown napisał(a):
...


Skoro Redface prosił żeby ciebie nie cytować to nie wypada mi zadawać pytania w twoim imieniu.
W Brunei infrastruktura drogowa jet dobrze rozwinięta.Zerknij na mapy google i porównaj z granicami Bloku L.Odwiert Lukut-1 i Lempuyang-1 są zlokalizowane ok 2-5 km od zaznaczonej na mapie drogi.Koszt budowy dojazdu do już istniejącej ulicy nie bedzie wielki.Gorzej z Blokim M bo tam odległości są większe.Każdy następny odwiert będzie też bliko szosy/ulicy czy trasy.
Na szybko znalazłem informację że koszt budowy 1 km drogi gminnej z pełną infrastrukturą to ok 3-4 mln pln,sądzę że w buszu można przyjąć że połowę z tego tzn ok 0.5 mln USD drogi utwardzonej bez infrastruktury.

Sam dojazd do nowego odwiertu jest zrobiony najkrótszą trasą,po zakończeniu odwiertu i trafieniu wystarczy tą drogę utwardzić.


Cóż, na szczęście Redface jeszcze nie decyduje o tym kogo można cytować na niezależnym portalu.

W dżungli budowa jest dużo droższa niż w gminie na Mazowszu. Więc na pewno nie połowę, lecz jeżeli już to wielokrotność. I nie myśl sobie że ciężarówki będą jeździły po piachu - tam są ulewy, to nie może być droga która zamieni się w grzęzawisko.
Ale jak widzę ty te koszty wolisz ignorować bo nie pasują do twojej idyllicznej wizji KOVu.

@krewa - dziękuję.

@onochi

200 mln to koszt wszystkich odwiertów planowanych w Brunei. Koszty drogi/rurociagu nalezy do tego doliczyć.

O O14 pytaliście wiele razy i bez odpowiedzi. Jasne że mnie to ciekawi ale trudno mi znaleźć uzasadnienie.
Obowiązki informacyjne zabraniają przetrzymywania istotnych informacji, więc możemy odrzucić teorie typu "trzymanie wiadomości pod AIM" itp. Po prostu jako akcjonariusz domagaj się wyjaśnień.

Wydaje mi się, że fakt, że taka droga byłaby budowana przez dżunglę może podwyższać jej koszt ale obaj kosztu tego nie znamy. Może faktycznie jest on relatywnie niewielki a może znaczny.

Może zadasz proszę pytanie do Redface (jak rozumiem mnie Redface zbanował i nie czyta) jak spółka szacuje koszt budowy tej drogi i jak szacuje koszt budowy rurociągu. A także w jakim tempie taka infrastruktura mogłaby zostać zbudowana.

@rabbit - to dlaczego Redface mówił w wywiadzie o konieczności budowy rurociągu lub drogi przez dżungle. Czyżby nie miał tych mapek, które Ty masz?

Bushido napisał(a):
Z tego co podawali to koszt jednego odwiertu to 8-10mln$. 20 km od terenów koncesji jest rafineria.


OK - 10 mln. Co to zmienia? KOV i tak nie ma tych pieniędzy na te odwierty.

Nie wiem czy jest rafineria 20 km od koncesji ale sądzę, że te 20 km ropa musiałaby jakos przepłynać. Wybudować 20 km drogi/rurociągu przez dżungle to nie byle co dla tak niewielkiej spółki jak KOV.


200 mln dolarów wynika z informacji od spółki dot. planowanej ilości odwiertów poszukiwawczych i ceny każdego z nich (13 mln dol).

Nieprawdą jest gdy piszesz o "rozkręceniu". Nie ma mowy o żadnym rozkręcaniu, bo nie ma tam zadnych stwierdzonych zasobów możliwych do ekonomicznego wydobycia. Więc jakie rozkręcanie? Do tego jest tam dżungla - całkowity brak infrastruktury. Nawet jakby cos tam było to musieliby wybudować albo rurociąg albo drogę dla cystern. To także podwyższa próg od jakiego w ogóle jest sens cokolwiek tam wydobywac.

Te 50-60 mln dolarów nie są na "rozkręcenie" czegokolwiek tylko na pierwsze odwierty poszukiwawcze. Spółka chce to wydać do połowy 2013. Zobaczymy co z tych zapowiedzi wyjdzie.

EDIT: Dodam, że to o rurociągu lub drodze dla cystern, to oczywiście nie jest mój wymysł bo ja takich rzeczy nie wymyślam, tylko jest to stwierdzenie Jakuba Korczaka w ostatnim wywiadzie dla TVN CNBC (tym z ciemnymi okularami).


1. Ukraina sama jest na kredyt, który trzeba spłacić. Nie jest w stanie wygenerować czystej gotówki 200 mln dolarów, nie łudźmy się. Jakie by nie były wpływy z Ukrainy (a mam wrażenie, że znowu liczysz je zbyt optymistycznie), nie wyniosą 200 mln dolarów.

2. Powtarzasz przekonanie o nie wiadomo jak cudownej ekipie na Ukrainie. Jest to takie hasło powielane wiele razy przez rabbita aż weszło w obieg jako aksjomat. Mam wątpliwości czy jest to ekipa faktycznie ponadprzeciętna. Jak długo testowany jest jeden odwiert? Jak długo przesuwała się w zimie jedna wiertnia?

3. Nie widzę związku pomiędzy PBG a KOV, sorry. Ze niby jak kredyty dla PBG okazały się fatalne, to banki będą udzielać więcej fatalnych kredytów, w tym dla KOV na ryzykowne poszukiwania?

rabbit napisał(a):
@wapkil

KI natomiast pokazało że nie ma problemu z wyłożeniem pieniędzy,przecież nie robi tego bezinteresownie i co prawda zyskuje tylko ok 50% ale też w razie niepowodzeń tyle samo traci.Ta połowa to zyski księgowe tzn same cyferki a są korzyści które trudno ocenić księgowo i Kulczyk na pewno krzywdy sobie nie zrobi.


W razie niepowodzenia (tj. braku na koncesji KOV węglowodorów możliwych do ekonomicznego wydobycia) Kulczyk traciłby 100% pożyczonych pieniędzy bowiem KOV nigdy nie byłby w stanie zwrócić pożyczonych 200 mln dolarów.

onochi napisał(a):
Nie jest to pożyczka za darmo. Jest oprocentowana i może być zamieniona na akcje.


Jest to pożyczka za darmo - ponieważ jest to pożyczka 200 mln dolarów na rzecz podmiotu o wartosci rynkowej ok 130 mln dolarów. Nie jest to pożyczka pod jakis biznes a pod poszukiwania w jednym miejscu, które moga zakończyć sie klapą. KOV przy takiej klapie nie będzie w stanie w ogóle zwrócic tej pożyczki, Kulczyk utopiłby swoje własne 200 mln dolarów w imię uzyskania kilkuprocentowego oprocentowania. Jaki w tym sens?

Cytat:
A co do Brunei to jest kilka możliwości. Jest KI, jest Jan Kulczyk i są banki.


W ogóle nie przyswoiłeś lekcji nigeryjskiej onochi.

Jakby Kulczyk chciał sam wystawiać się na ryzyko poszukiwawcze toby nie powoływał KOV. Pożyczenie przez Kulczyka pieniędzy KOVowi oznacza że on sam uzyskuje ekspozycję na ryzyko a ewentualne owoce w przypadku gdyby poszukiwania skończyły się sukcesem przypadają KOVowi gdzie Kulczyk jest jedynie w połowie ich beneficjentem.
To jaki to dla niego biznes?
Po raz kolejny tylko innymi słowami powtarzasz przewijająca się na tym wątku myśl-nadzieję, która w skrócie brzmi "przyjdzie Kulczyk i nam nawali pieniędzy". A niby dlaczego miałby to zrobić? Wydawałoby się, że po Nigerii już takie pomysły się tutaj nie pojawią, a jednak proszę - nadzieja jest jak się okazuje nieśmiertelna.


A widzieliście to?

Patrowicz w Zakopanem na WallStreet

Mega entuzjastyczne zachowanie dziennikarza jest szokujące.

Ja wiele innych rzeczy w tym temacie (np. rola w BCC oraz współpraca z PB).

Nie wierzę. Widzę ale nie wierzę.

Hola hola - na tej liscie jest tylko jeden podpisany projekt, tj na bloki 5 i 6 w Opolu (Rafako). Wszystkie pozostałe są niepewne.

Bruce napisał(a):
Panowie, Pan Prezes, nie ma placone za siedzenie w internecie tylko za wyniki KOV.
W pelni go rozumiem, priorytet to spolka, a nie odpowiadanie 24h na mnozace sie pytania.
Sam mam malo czasu, wiec doskonale Pana Prezesa rozumiem.
Niektorzy z nas sa studentami,maja wiecej czasu, wiec prosilbym o troche wiecej wyrozumialosci.
Czekamy na AIM to jest konkret, reszta wg. mnie to poboczne kwestie.
Pozdrawiam


Mam wrażenie, że Redface ma w nazwie swojej funkcji "wiceprezes ds. relacji inwestorskich" i że sam zadeklarował się te relacje rozwijać za pomocą internetu, więc w zasadzie odpowiadanie na te pytania to jego praca i to w podstawowym zakresie. Jeżeli nie jest w stanie podołać obowiązkom, to być może jest to źle zorganizowane i np. jest zbyt mocno obciążony. Pragnę jednak zauważyć, że tzw. Kadra Zarządzająca KOV jest dość liczna:

"Rada Dyrektorów wykonuje swoje obowiązki nadzorowania zarządzania działalnością spółki przez delegowanie na członków kierownictwa wyższego szczebla (kadry zarządzającej) odpowiedzialności za bieżące zarządzanie.


Timothy M. Elliott, Prezes Zarządu i Dyrektor Generalny
Norman W. Holton, Wiceprzewodniczący Rady Dyrektorów
Jock M. Graham, Wiceprezes i Wicedyrektor Generalny
Edwin A. Beaman, Wiceprezes ds. Operacyjnych Inżynierii
Jakub Korczak, Wiceprezes ds. Relacji Inwestorskich i Dyrektor Operacji w Europie Środkowo - Wschodniej
Trent Rehill, Wiceprezes ds. Geologii i Geofizyki
Paul H. Rose, Dyrektor Finansowy
Alec Silenzi, Radca Prawny, Wiceprezes ds. Prawnych"

Jak widać kadra jest faktycznie liczna zwłaszcza jak na spółkę o tak ograniczonym zakresie działalności - Nigeria odpadła, Syria śpi, Brunei na razie jedynie plany odwiertów. KUB-GAS ma przecież swoja własną kadrę na miejscu na Ukrainie.

Wydawałoby się, że tak liczne gremium może odciążyć wice-prezesa ds. relacji inwestorskich tak aby mógł on te relacje faktycznie rozwijać inaczej niż na zasadzie wpisów "no comments", krótkiego wpadnięcia na forum, ewentualnie krótkich połajanek pytających udzielanych z pozycji wyższości.

Redface napisał(a):
Szanowni,
Wiem, że zalegam z odpowiedziami na pytania :-(
Mam bardzo wolne łącze (Ługańsk, Ukraina), przeglądanie kolejnych stron zajmuje wieki...
Czy mogę prosić kogoś z Was o złożenie tych zaległych pytań w jeden post - postaram się im stawić czoła jutro wieczorem. Przepraszam, ale w maju wyjątkowo dużo podróżuję, rzadko jestem w zasięgu sieci z możliwością zalogowania się przez komputer (na telefonie mogę raczej tylko podglądać bieżącą dyskusję na forum). Stąd zwłoka w odpowiedziach.
Pozdrawiam,
JKorczak /KOV/


Redface - naprawdę Twoje tłumaczenie wielotygodniowego braku odpowiedzi na pytania od akcjonariuszy jest takie, że nie masz dostępu do łączy internetowych? Będąc w zarządzie spółki twierdzącej że ma międzynarodowe interesy? confused1

Byłem na Ukrainie jesienią 2011 i zastanawiam się czy piszemy o tym samym kraju, bo ja tam widziałem samochody, internet i ekspresy do kawy.

Przypomina to kuriozalne tłumaczenia zarządu VENO (ta spółka od wieloletniego budowania "supresamochodu" w garażu), że przestają odpowiadać na pytania inwestorów w akcji PB, bo zgubili loginy.

Saaad.

@Rabbit

"Rynek pokazał jednoznacznie że nie życzy sobie Nigerii w portfelu KOV i nie będzie płacił za OML-42."

To nieprawda, zakłamujesz bieg wydarzeń. Przecież to własnie na wiadomość o wypadnięciu KOV z koncesji nigeryjskiej otworzyła się luka bessy a kurs gwałtownie spadł. Było to jeszcze przed ogólną bessą na szerokim. Gdyby rynek faktycznie nie chciał Nigerii to po informacji o jej utracie kurs powinien wzrosnąć.


Kłamiesz ordynarnie - wskaż mi tę moją rzekomą analizę o milionowych stratach za 1Q 2012 na Ukrainie. Gdzie ją zamieściłem i kiedy? Jak możesz łgać tak bezczelnie?

Pamiętam za to twoje analizy wskazujące ile to pieniędzy z Nigerii już się odłożyło na rachunku powierniczym KOV. Informację o rachunku powierniczym także wyssałeś sobie z palca.

To nie chodzi o fascynację językami (która jest ci najwyraźniej obca), lecz o to, że obniżasz poziom forum, dezinformujesz i wprowadzasz w błąd innych użytkowników przytaczając informacje, które rzekomo występują w jakimś artykule obcojęzycznym.

Potem okazuje się, że

1. Tych informacji wcale tam nie ma.
2. Nie znasz wcale języka w jakim napisany jest linkowany przez ciebie artykuł.
3. Wklejasz jakiejś koszałki z google translator nie niosące żadnej wartości informacyjnej.
4. Początkową informację tak naprawdę wyssałeś z palca.

Robisz to tutaj regularnie, przypomnę poprzednią twoją "rewelację" dot. rzekomych zwolnień dla KOV na Ukrainie albo powoływanie się na rzekomy raport, który okazał się zwykłym odpłatnym zestawieniem danych jakich dziesiątki na sieci (naturalnie go nie kupiłeś, krzyczałeś jedynie o nim dodając przetłumaczone przez google pokracznie brzmiące tytuły rozdziałów.)

To co robisz, to wprowadzanie innych w błąd, bo nie wszyscy są tutaj na tyle długo żeby poznać ciebie i twoje metody.

Rabbit napisał:
W tym artykule nie ma nic napisane o geologach a odnosił się do tego cytatu;\

"Właściciele postanowili sprzedać firmę, a Kulczyk zaangażowany wybór aktywów w różnych krajach w celu przetestowania technologii kanadyjskiej wiercenia"

To jest nie po polsku, to nawet nie jest zdanie. Co to w ogóle znaczy? Google translator naprawdę nie jest najlepszym sposobem tłumaczenia czegokolwiek trudniejszego niż "Która godzina?". Co właściwie chcesz powiedzieć? Dalej upierasz się, że przeczytałeś ten linkowany przez siebie tekst, czy tylko parodię tekstu po przejściu przez google translator?

Dobrze wiemy, że nie mówisz w żadnym języku obcym i wklejasz tutaj tłumaczenia z google translator. Dalej nie pokazałeś, które fragmenty przywołanego przez ciebie artykułu potwierdzają twe tezy o profesjonaliźmie kovowskich geologów.

Co to twojego kuriozalnego żądania wskazania linku do informacji, że czegos nie ma, to informuję cię, że w przyjętej przez człowieka logice należy wskazywać, że cos jest. Pokaż w takim razie informację KOVu, że podsiada on zasoby ropy mozliwe do opłacalnej ekonomicznie eksploatacji.

Link jest do artykułu w języku rosyjskim, którym się nie posługujesz.

Czy możesz powiedzieć po co go wkleiłeś i które fragmenty tekstu są istotne dla dyskusji? Czego one dowodzą?

Dlaczego wklejasz linki do materiałów, których nie jesteś w stanie zrozumieć bo sa nie po polsku? Wiesz co wklejasz?

Co do p. 2 to nie rozumiem: pisałeś bajki o kovowskim poligonie, a gdy zwrócono ci uwagę, że ta spółka nie prowadzi żadnych badań ani nie ma żadnego know-how przez siebie wytworzonego, nagle z czapy piszesz o PGNiG.

Na 1 akcję KOV przypada 0 (słownie: zero) zasobów ropy naftowej. Jako zasoby rozumiem ropę potwierdzoną do opłacalnego wydobycia.

Tego jest zero.

rabbit napisał(a):

Ukraina to nie tylko wiercenia i wydobycie ale też bardzo dobry poligon doświadczalny,koszty są bardzo niskie a wiedza i umiejętności miejscowych geologów bardzo duża.


Znowu zaczynasz swoją baśń o wiedzy i doświadczeniu.

Więc:
1. Jakich miejscowych geologów? Ukraińskich? To po co KOV pozatrudniał tak ogromny nieukraiński zarząd? I z czego czerpiesz przeświadczenie o wspaniałości ukraińskiej myśli geologicznej?

2. KOV jest malusieńką spółką jak na ten sektor - nie prowadzi żadnych badań, żadnych instytutów, żadnych patentów nie rozwija, żadnego własnego konw-how nie posiada. Nie stać jej na to, tak samo jak na poligony doświadczalne.

"Kurs jest tak nisko trzymany sztucznie żeby zniecierpliwić ulicę.Chcą odebrać jak najwięcej akcji"

Rabicie, przez kogo? I to już od IPO?
To jakiś potężny antykovowski spisek - może powiadom ABW, bo biorąc pod uwagę że na GPW bez przeszkód mogą inwestować inwestorzy zagraniczni, może to być spisek światowy!

"To tylko moje luźne przemyślenia ale Bubut może nawet zakasować cały Blok L."

Moim zdaniem nic nie zakasuje Lempuyang, nawet Bubut (choć jest blisko).

Cała reszta to twoje czcze spekulacje, nie poparte zupełnie niczym. Nie ma żadnych rozmów o współpracy KOV-Shell ani KOV-Ophir. Twoje rozumowanie jest zaskakujące: wpada ci w ucho jakaś nazwa, np. Ophir i juz zaraz roztaczasz tutaj perspektywy, że niby spółka to rzuci się na KOV, zeby z nim współpracować i KOV ozłoci.
Dlaczego tylko Ophir i Shell? A może jeszcze Łukoil, BP, ONZ i Watykan?

Dlaczego ciągle produkujesz tego typu niczym nie poparte brednie? A może KOV odkryje sposób zamiany metali w złoto? A może sułtan Brunei zapisze spółce swój majątek? Tego typu banialuki tutaj wstawiasz.

Nie tak dawno byleś pewien, że po złożach nigeryjskich KOV weźmie Lotos. Tyle są warte twoje wpisy. Twoje "luźne przemyślenia". Bardzo luźne jak widać, nie spętane w ogóle więzami logiki czy realizmu.

Black horse napisał(a):
Fanky@ ale nie był Ukrainy i wydobycia gazu,nie było gotówki ze sprzedaży gazu i kondensatu.Nie było przychodów z działalności operacyjnej.A jakie będą za 1Q dowiemy się 4V!!!


Była za to swoboda działania w Syrii (już nie ma) i nikt jeszcze nie wiedział o wodzie w Lempuyang.

Cały KUB-GAS to malutka spółka, wydobycie tam jest malutkie - nie pokryłoby nawet zapotrzebowania jednych zakładów chemicznych jak np. Police czy Azoty Tarnów. To jest regionalne dokańczanie wydobycia prowadzonego na tym terenie w czasach ZSRR. I tyle. To nie są skrzydłach na których KOV mógłby polecieć, to nie jest cos, czym AIM sie zachwyci.

@sicc

Bo widzisz tu działa taka fajna synergia KOV i KI razem negocjują kontrakt nigeryjski a potem wszystko bierze KI. Ja tu widzę piękną synergię hello1

@rabbit - znowu manipulujesz.

Wydobycie gazu łupkowego to zupełnie co innego, KOV nie ma "technologiii", która by to potrafiła. KOV zresztą w ogóle nie ma "technologii", to jest malutka firma, która urzadzenia i instrukcje (know-how) kupuje a nie opracowuje. Każdy może kupic takie maszyny. KOV po prostu "dopija" te resztki gazu konwencjonalnego, które zostały w starych poradzieckich złożach (przez ZSRR już eksploatowanych).
Z wydobywaniem gazu łupkowego tak łatwo nie jest - mieszanki chemiczne sa tajemnicą technologiczną i mniej podmiotów to potrafi i ma w tym doswiadczenie.

@onochi - a skąd masz nagrania z Lempuyang? Nic nie mówiłes, że wyjeżdzasz.

Widzisz - już w pierwszym poście pisałeś nieprawdę, biorąc za pewnik minimalne szanse:

"Ropa w Syrii i Brunei przyjdzie z czasem"

Nieprawda - to, że ktos w danym miejscu szuka, to nie znaczy że z czasem znajdzie. Tego nie możesz zrozumieć i dlatego podajesz wyliczenia z kosmosu. Takie jak wyliczenia ile to ropy KOV już ma w Nigerii.

Rabicie, czy twoje wyliczenia dot. gotówki KOVu mają podobną wartosć jak twoje wyliczenia ile ropy KOV juz ma z Nigerii? (post z 5 grudnia, ósma rano):

rabbit napisał(a):
Dla przypomnienia:

Dzisiaj mamy już 6 750 baryłek ropy naftowej hello1

Rabicie, a jak KI sobie da radę w Nigerii bez KOVu? Przecież 5 grudnia pisałes, że sobie nie da i że KOV ma ropę z Nigerii:

rabbit napisał(a):



Mamy 9% w OML-42 i to jest fakt.KI nie da sobie rady w Nigerii i nie widzę możliwości żeby sami to ciągnęli.Mamy przychody z Nigerii za konsultacje techniczne.Mamy z Nigerii ropę a pieniądze muszą byc zabezpieczone prze KI bo nie ma innej możliwości.

Ale rabicie, mówiles kiedys o Nigerii zupelnie co innego:

rabbit napisał(a):


Nie będzie lekko ale jestem pewny że Redface i zarząd coś wymyślą.Gdyby nie znaleźli finansowania na zakup Nigerii to by była porażka.

@devonuk

Jesli żarto to z twojej strony, bo o operatorze to wy żescie tutaj między sobą opowiadali jak żescie się tradycyjnie wzajemnie nakręcali. KOV chciał być tylko partnerem technicznym:

Cytat:
* KOV ma możliwość dołączyć do znaczącego i doświadczonego konsorcjum, składającego się z większości z firm nigeryjskich, które - po spełnieniu określonych warunków - nabędzie od największych międzynarodowych firm naftowych 45 procentowy udział w bloku OML 42 w Nigerii
* W skład konsorcjum, na zasadach partnerstwa, wchodzi lokalna społeczność
* Znaczący poziom rezerw ropy i bieżąca produkcja
* Znaczący poziom rezerw gazu ziemnego
* KOV - partnerem technicznym konsorcjum
* KOV ma możliwość nabycia 9 proc. faktycznych udziałów w koncesji OML 42 dzięki 20 proc. udziałowi w konsorcjum.

@wapkil

A widzisz, bo ja tego liczenia przez Redface, że zostaną operatorem nie zauważyłem. Umknęło mi toi liczenie.
Natomiast jak opóźniało się po raz kolejny podpisanie umowy nigeryjskiej, to tutaj obecni koviacy przekrzykiwali się że to dlatego, że negocjują operatora. Okazało się, że czekali po prostu na jakis papierek z ministerstwa.

Ja w każdym razie nie widziałem oficjalnego wyartykułowania, że chcą być tam operatorem.

Cytat:
Nie wiem, jak mieli ten nigeryjski zakup finansować, ale chyba nie było tak, że środki chcieli pozyskać z emisji, ale nagle zauważyli, że emisja za bagatela prawie drugą kapitalizację jest ,,trochę'' rozwadniająca.


Cóż, chyba właśnie tak było, bo od początku mówili o emisji na AIM pod Nigerię.



Ten pan zajmował się zabawkami na licencji kreskówek.

Nie wyjaśniłeś jak to jest, że tym samym ludziom w KI opłaca się wziąć Nigerię, podczas gdy tym samym ludziom pracującym w KOV nie opłaca się - wręcz przeciwnie, decyzja ta jest przedstawiana jako zbawienna dla KOV.

I jakie to doświadczenia z szukania gazu na Ukrainie miałyby być przydatne dla wydobywania ropy w Nigerii.

rabbit napisał(a):
Próbowałem poszukać czegoś o polu Bubut.Niestety żadnych konkretnych informacji nie znalazłem.


A czy zaangażowanie na polu Bubut nie osłabi zaangażowania w Lempuyang?

@rabbit

Chodzi o to, że KOV nigdy nie miał być operatorem, więc tłumaczenie, że rezygnują bo nie będą operatorem jest mało wiarygodne. OK, partnerem technicznym, a nie asystentem technicznym. Co to rabicie za różnica? I tak nie miał być operatorem, a pełnić funkcję pomocniczą wobec operatora.

Śmieszy mnie też twoje tłumaczenie, że "Spółka chciała wykorzystać doświadczenie swoich pracowników tak jak wykorzystuje je na Ukrainie.". Przecież Kulczyk tych samych ludzi daje do wszystkich swoich spółek, to karuzela tych samych nazwisk. Np. pan Major Nadener Madnani (ten od zabawek z Cartoon Planet) jest zarówno w zarządzie KI jak i w KOV. To co, KOV chciał wykorzystać doświadczenie pana Madnani z Ukrainy i dlatego potrzebował operatora, a KI już nie chce tego doświadczenia wykorzystwać, więc operator mu jest obojętny?


@onyx

No i o co chodzi?
Rozumiesz w ogóle co tu wklejasz?

rabbit napisał(a):
Musi i będzie pod warunkiem że będziemy operatorem.Teraz piłka jest po stronie Neconde.


Ciekawe, że w trakcie negocjacji nie było mowy o byciu operatorem przez KOV, a jedynie o technicznej asyscie KOV. A teraz nagle uważasz, że to wielce istotne.

Ciekawe też, że Kulczykowi opłaca się wziąć całość pakietu pomimo tego, że nie będzie on operatorem, a w przypadku KOVu nagle ta okoliczność ma niby być decydująca.

Ciekawa jest także argumentacja spółki "tłumacząca" rezygnację, iż brak możliwości bycia asystentem technicznym jest bardzo rozczarowujący, bowiem spółka chciała tam zastosować doświadczenia zdobyte na Ukrainie.
Zanalizujmy to: Że co?

Spółka chciała zastosować doświadczenia zdobyte w wydobyciu niewielkiej ilości gazu do wydobycia ogromnej ilości ropy w zupełnie innych warunkach geologicznych, innym systemie prawnym i w ogóle wszystkich warunkach odmiennych? Naprawdę wierzycie w takie wyjaśnienie?
Jakoś Kulczyk Investment nie przejmuje się kwestią braku możliwosci stosowania tych doświadczeń...


@rabbit
Akurat przez moje ręce przeszło duzo facility loans i takie zachowanie zawsze jest w nich traktowane jako event of default. Wierzyciel nie pozwala dłuznikowi, którego projekt finansuje, zwłaszcza dotyczy to takich de facto SPV jak KUB-GAZ, żeby ten sobie przesyłał srodki do podmiotów powiązanych. Wierzyciel zabrania działań, które utrudniają mu zaspokojenie się, a taka pozyczka przesuwa pieniądze poza zasięg wierzyciela.

Jestem pewien, że jest to niemozliwe, ponieważ taki jest standard tych umów.

@wapkil- chylę czoła.
Do tej pory widziałem tylko fragmenty - odkryłeś cały cykl! W tej spółce powtarza się on wielokrotnie, np:

1. Woda w Brunei - dzięki temu spółka będzie mogła się skupić na Nigerii. Sukces!
2. Odpuszczono Nigerię - to doskonale, bo teraz spółka będzie się mogła wziąć za Brunei. Sukces!

rabbit napisał(a):
Decyzja o Nigerii sprzed kilku dnie.Wrzucam bo chyba tego nie było a warto wysłuchać ostatnie kilka minut.

TVNCNBC


Pruje się ta opowieść spółki:

1. Zrezygnowaliśmy z Nigerii, ponieważ musielibyśmy rozwodnić akcjonariat poprzez emisję w Londynie. Nie uzyskalibyśmy tam satysfakcjonującej wyceny za nasze aktywa i byłoby to ze szkodą dla akcjonariuszy będących z nami od IPO.

2. Pomimo tego, szykujemy jednak emisję lub równoległe notowania na AIM, ponieważ tam są najlepsze wyceny spółek naftowych. Tam geolog rozmawia z geologiem.

3. Ale przecież dopiero co przenieśliśmy KOV z giełdy kanadyjskiej, gdzie istotnie branża poszukiwania węglowodorów jest silnie reprezentowana, na giełdę warszawską, uzyskując dzięki temu kilkukrotnie wyższą wycenę całego biznesu.

Tego już nie da się obronić.

rabbit napisał(a):
Pracują tak jak powinni poświęcając swój czas dla KulczykOil co widać w raportach kwartalnych i ostatnim za 2011 rok zwiększając przychody,wydobycie i wartość spółki.Powiem szczerze tak oddanych pracowników którzy uchronili Nas od inwestycji w Nigerii która zmuszała by wszystkich akcjonariuszy do czekania na łaskę Nigeryjczyków trudno by było szukać ze świeczką.


To jest boskie! Wspaniali pracownicy KOVu uchronili nas od Nigerii, którą sami na nas sciągnęli. Sukces! Chwała im za to!

A jeszcze 5 grudnia 2011 o godzinie 7 rano pisałes rabicie na tym forum:

"Nigeria musi być i musi się znaleźć finansowanie."

Rabbit: NIGERIA MUSI BYĆ!

Nie wstyd ci takie rzeczy wypisywać?

andrzej rydz napisał(a):
Fanky@

" Manoj N. Madnani przed dołączeniem do Zarządu Kulczyk Investments od lipca 2005 do maja 2007 r. był Dyrektorem Zarządzającym Marab Group, firmy prowadzącej działalność konsultingową w zakresie ropy i gazu oraz bankowości inwestycyjnej z siedzibą w Kuwejcie. "


To prawda, pytałem już o tę spółkę Redface na tym forum (bez odpowiedzi), bowiem w internecie nie uświadczysz żadnego dowodu istnienia "Marab Group, firmy prowadzącej działalność konsultingową w zakresie ropy i gazu oraz bankowości inwestycyjnej z siedzibą w Kuwejcie.". Wydawałoby się, że taka spółka konsulting + bankowosć inwestycyjna powinna miec jakąs stronę albo pojawiac się przy wzmiankach o transakcjach, a tutaj nic, kiedys bardzo starałem się to znaleźć, bezskutecznie.

Lepiej się zastanów jakie to grono pobiera pensje, a jakie są efekty ich pracy mierzone choćby wzrostem kursu od IPO.

Moim idolem w tym gronie jest Pan Manoj N. Madnani:

"Od lica 2003 r. do maja 2005 r. Manoj N. Madnani był Dyrektorem Generalnym Cartoon Planet, licencjonowanego dystrybutora i sprzedawcy detalicznego artykułów przedstawiających postacie z kreskówek, filmów i komiksów i do chwili obecnej jest udziałowcem tej niepublicznej spółki."

@rabit - przecież to odpowiedź na twoje pytanie, prosiłes o linki, to ci je podałem. A teraz się pytasz co to ma wspólnego. Trzeba się było zapytac samego siebie zanim zawołałes o linki.

A co do procentów podanych przez ciebie wyżej, to niestety je błednie rozumiesz. Ciągle mowa jedynie o "zasobach" perspektywicznych. Zasoby Perspektywiczne to takie ilości ropy naftowej lub gazu, które według szacunków na dany dzień mogą potencjalnie zostać pozyskane z nieodkrytych akumulacji poprzez realizację przyszłych planów rozwojowych. Tam ciągle nie ma nic konkretnego. Inaczej częsć AED nie byłaby wyceniona na smutne 200 tys USD.

@rabbit - zamieszczałem te dane już tutaj, łącznie z wyliczeniami, a ty skoro tak się spółką interesujesz na pewno też o tym wiesz. Tym niemniej, proszę, pierwsze z brzegu artykuły:


O podziale Loon:

"Kulczyk Oil Ventures ma powstać w wyniku reorganizacji Loon Energy, której Kulczyk Investment House jest dominującym akcjonariuszem (39 proc.). Majątek Loon zostanie podzielony geograficznie, w wyniku czego powstaną dwie spółki: Loon Corporation z aktywami w Kolumbii i Peru oraz Kulczyk Oil Ventures z aktywami w Brunei, Syrii, Słowenii i Pakistanie."

Podział Loon

O niższej wycenie w Kanadzie:

"Pierwszego dnia właściciela zmieniło ponad 17 mln walorów spółki. Sprzedażą udziałów byli najprawdopodobniej zainteresowani kanadyjscy inwestorzy indywidualni. Do 2008 r. na giełdzie w Toronto notowane były akcje poprzednika spółki - Loon Energy, które notowane były poniżej obecnej ceny na GPW. Wielu z nich mogło być zainteresowanych realizacją zysków - wyjaśniał Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments, głównego udziałowca firmy."

www.forbes.pl/artykuly/sekcje/...">cena w Kanadzie była niższa

Kulczyk wyłożył na Loon przed podziałem 164 mln złotych, częsć tego wydzielona do Warszawy ma wycenę na GPW 700 mln złotych

"KOV jest następcą prawnym Loon Energy. W maju 2007 r. Kulczyk kupił 39 proc. akcji właśnie tej firmy za 25 mln CAD (72 mln zł przy obecnym kursie NBP). Spółka zajmowała się wówczas poszukiwaniami ropy m.in. w Brunei, Peru i Syrii. Najbardziej zaawansowane prace poszukiwawcze prowadziła w Brunei, gdzie posiadała 40-proc. udział w umowie o podziale wydobycia.
Do końca 2008 r. Kulczyk wydał 12 mln CAD (34,7 mln zł) na podwyższenie kapitałów Loon Energy i 20 mln CAD (57,8 mln zł) na jego obligacje zamienne na akcje. Oznacza to, że łącznie z pierwszą transakcją nabycia udziałów zainwestował w spółkę 57 mln CAD (164,8 mln zł).
Podział spółki

9 grudnia 2008 r. akcjonariusze Loon Energy zdecydowali o podziale jego aktywów. Do nowej firmy, czyli Loon Energy Corporation (LEC), trafiły koncesje poszukiwawczo-wydobywcze w Kolumbii i Peru. Z kolei Loon Energy zmienił nazwę na KOV i zachował koncesje w Brunei, Syrii, Słowenii i Mauretanii. Kulczyk Investments po podziale objął 39 proc. w LEC i 68 proc."

Za ile Kulczyk przejął Loon?

@rabbit

Kiedy wreszcie do ciebie dotrze, że zasoby perspektywiczne to nie jest nic materialnego, namacalnego, istniejącego? To się tak nieszczęsliwie tłumaczy na polski, ze wam się wydaje, że to cokolwiek jest.

Raport, na który się powołujesz mówi o zasobach perspektywicznych, co oznacza pewną cechę geologiczną danego miejsca, która pozwala mieć nadzieje, że przy pewnej dozie szczęscia cos tam mozna sensownego znaleźć. Jednak zdecydowana większosc takich "zasobów perspektywicznych" nigdy nie staje się realnymi zasobami mozliwymi do opłacalnego wydobycia.

Wycena takich zasobów ma sens tylko wówczas, gdy działa prawo wielkich liczb, tj. gdy podmiot skupił wiele takich terenów i dzięki temu, po zsumowaniu prawdopodobieńtwa realnym staje się, że na którysm w końcu cos będzie sensownego.

KOV jest mała i biedna spółką posiadającą de facto od początku istnienie ten jeden teren w Brunei, teren, który już kiedys był porzucony przez prawdziwe duże kompanie naftowe, dla których jak widać nie był on perspektywiczny. Okreslenie "zasoby perspektywiczne" zawiera w sobie tak naprawde większe prawdopodobieństwo, że na danym terenie nic nie ma, niz to, ze jest tam ropa mozliwa do wydobycia.

KOV nie ma żadnych zasobów, większa jest szansa, ze z Brunei odejdzie ze spuszczonym nosem niz ze cokolwiek sensownego tam zdziała.

Bardziej trafne byłoby tłumaczenie "perspektywa na zasoby", nie byłoby wtedy tyle rozpalonych głów i rozczarowań...

Znowu zaczynasz te same bajania. KOV nie ma żadnych zasobów w Brunei, które byłyby zasobami realnymi, możliwymi do wydobycia.
Okreslenie "zasoby perspektywiczne" to jedynie pewien zakład, niewielka losowa szansa, że moze tam cos być. W zdecydowanej większosci przypadków kończy się to niczym. Albo wodą tak jak w Lempuyang. A ty już podajesz swoje "najbardziej optymistyczne warianty".

Zachowujecie się dosć niezwykle: Spółka ogłosiła spektakularną klęskę, a wy na wyprzódki wrzucacie jakies nieistotne dane o tym czy innym otworze na Ukrainie. Działania spółki na Ukrainie w żaden sposób nie pokrywają jej wygórowanej kapitalizacji na GPW.
To Nigeria miała być - jak twierdził sam Redface - nową jakoscią dla KOV.

To Nigeria, czyli nowa jakos dla spółki - jak twierdził Redface - miała być fundamentem wartosci i rozwoju KOVu. To tutaj, na tym forum, fani KOVu twierdzili, że dzieki Nigerii (dostęp do złóz) KOV nabędzie Lotos. To tutaj na tym forum prezetnowaliscie wyliczenia ile to ropy z Nigerii przypada Kovowi i jak kosmiczny powininen byc jego kurs. To na tym forum emocjonowaliscie się negocjacjami Nigeryjskimi, zwłaszcza po kolejnym przesunięciu terminu ich finalizacji. A pamiętacie jakie niezwykłe teorei snuliscie po kolejnym przesunięciu terminu finalizacji negocjacji Nigeryjskich? Ho ho, o co tam KOV miał nie walczyć! A Redface podsycał te nastroje sugerujac jakies wyjątkowe powody, które miał opisac po zakończeniu tych negocjacji. Niestety nie doczekalismy sie historii w stylu Grishama, ponieważ ujawnionym powodem było oczekiwanie na jakis papierek urzędowy.

To tuaj - wbrew zapisom umowy! - fani KOVu uparcie tweirdzili jakoby do czasu przejęcia udziału w koncesji Nigeryjskiej od KI, pieniądze ze srpzedazy ropy trafiały na jakies konto powiernicze. I doliczaliscie te pieniądze do i tak kosmicznie wydumanej wyceny.

Teraz KOV po raz kolejny poniósl spektakularną porażkę w dziedzinie, w której rzekomo ma się specjalizować. A wy nic, jak najszybciej, na wyprzdóki, produkujecie kolejne kosmiczne wyceny w oparciu o to niewielkie wydobycie gazu na Ukrainie. Nie rozumiecie, ze nie ma takiej kwoty, którą KOV pozyskałby z Ukrainy, której nie byłby w stanie utopić w Brunei, Syrii, Nigerii czy innej egzotycznej realizacji. KOV to nie jest Ukraina, lecz Ukraina i obciążające ją aktywa, z których nic nie ma poza stratami. A jak zarząd zapowiada nowe przedsięwzięcia naftowe, to akcjonariusz KOVu powinien drżeć ze strachu, bo historia kovowskich poszukiwań nafty nastraja katastroficznie.

Jest znany taki przypadek sekt, które ogłaszają datę końca swiata. Koniec ten nie przychodzi, a członkowie przez chwilę pozostają w konsternacji, po czym guru obwieszcza, że koniec swiata nie przyszedł dzięki ich modlitwom i wierze. W efekcie członkowie sekty jeszcze bardziej utweirdzają sie w swoich wierzeniach (no bo przeciez powstrzymali koniec swiata, no nie?)

Widzę tutaj podobny mechanizm, po największej w historii spółki klęsce, zagorzali kovowcy natychmiast spieszą z kolejnymi "wyliczeniami" ilez to warta jest ta spółka, jakże ona niedoceniania. Jak powiedziałem na wstępie: niezwykłe.

Dodatkowo, w kontekscie fiaska w Nigerii warto przypomnieć snute przez koviaków tutaj w tym wątku opowiesci o kupnie Lotosu przez KOV. Teraz brzmią one wyjątkowo zabawnie i kuriozalnie.

KOV ciągle notuje straty finansowe i nie bardzo widać skąd miałby uzyskać przychody pozwalające mu wyjsć na plus.

Ja mam pytania do Redface:

1. Ile KOV stracił pieniędzy na działania związane z Nigerią? Ile wydał na przeloty, hotele, doradców, geologów? Ile wydał na przygotowywanie debiutu na AIM pod Nigerię? Ile kosztowały roboczogodziny poświęcone przez pracowników KOV na projekt nigeryjski?

2. Czy KI w jakimś zakresie skorzystał z uczestnictwa KOV w negocjacjach? Czy wydatki poniesione przez KOV ułatwiły pracę KI?

3. Jeżeli odpowiedź na 2 jest potwierdzająca, to czy KI zwróci KOVowi te wydatki?


qguar napisał(a):
www.nicolasgames.pl/shared/fil...
Cytat:
(...)Strategia firmy na rok 2012 dotyczy przede wszystkim planów kreowania i rozwoju marki Afterfall. Do produktów firmy, które zostaną objęte działaniami wizerunkowymi zaliczamy zarówno obecną już na rynku grę komputerową Afterfall: InSanity (PC), mającą się ukazać w 2012 roku wersję na konsolę X Box 360 oraz kolejną produkcję o tytule roboczym “SAND” (PC oraz konsole stacjonarne) jak i markę
Afterfall obejmującą post-apokaliptyczne uniwersum. (...)



Bla, bla, bla... ;)[/quote]

Ciekawe czy do "działań wizerunkowych" zaliczają drewniany angielski tego pana od "łan dolar", przypomnijmy:



Warto naprawdę poczytać komentarze pod tym nagraniem, żeby się dowiedziec jaki "efekt"miał ten występ.

Ciekawe czy do "działań wizerunkowych" zaliczyć można aferę z Amnesty International oraz brak informacji o przekazaniu kasy na "czariti".

Gra była taka sobie ale wizerunkowo to sama spółka ją dobiła.

A tutaj jedna z wielu polewkowych recenzji, jakich wiele w internecie. Tzw. zwykłego użytkownika:



Nie sądzę, żeby to była jakakolwiek "marka", którą można rozwijać długoterminowo. Ta "marka" to obciążenie, lepiej już zacząć cos nowego niż pakować kasę w wysmiewany produkt. Spółka nie dosc, że zrobiła taką sobie grę, to jeszcze dobiła ją "marketingiem". Wydawało mi się kiedys, że jest jednak trochę lepiej, jednak ostatnio zagrałem sobie w BioShock - te gry dzielą kilometry. A jak ktos zobaczył pana "Łan Dolar", to juz zawsze ta firma będzie dla niego polewkowa. Saaad.

@debet
Tak - na rynku mogą funkcjonować także spółki słabe, nierentowne, z nierealnymi planami biznesowymi. Od tego jest rynek żeby je weryfikować. Właścicielami spółek mogą być osoby ze złą reputacją, nawet przestępcy. Rynek to wszystko ocenia.
A co postulujesz? Komisję, która miałaby oceniać zdrowie spółek?

Krauze nie popełnił żadnego przestępstwa w ramach Petrolu, działał na podstawie i w oparciu o statut spółki (znany) i KSH (znany). Propozycje emisji i innych uchwał były podawane do publicznej wiadomosci i były przegłosowywane. KSH przewiduje możliwość zaskarżenia uchwał Zgromadzenia Akcjonariuszy, art 422 stanowi:


Art. 422. § 1. Uchwała walnego zgromadzenia sprzeczna ze statutem bądź dobrymi obyczajami i godząca w interes spółki lub mająca na celu pokrzywdzenie akcjonariusza może być zaskarżona w drodze wytoczonego przeciwko spółce powództwa o uchylenie uchwały.
§ 2. Prawo do wytoczenia powództwa o uchylenie uchwały walnego zgromadzenia przysługuje:
1) zarządowi, radzie nadzorczej oraz poszczególnym członkom tych organów,
2) akcjonariuszowi, który głosował przeciwko uchwale, a po jej powzięciu zażądał zaprotokołowania sprzeciwu; wymóg głosowania nie dotyczy akcjonariusza akcji niemej,
3) akcjonariuszowi bezzasadnie niedopuszczonemu do udziału w walnym zgromadzeniu,
4) akcjonariuszom, którzy nie byli obecni na walnym zgromadzeniu, jedynie w przypadku wadliwego zwołania walnego zgromadzenia lub też powzięcia uchwały w sprawie nieobjętej porządkiem obrad.

Nie słyszałem, żeby rzekomo krzywdzeni akcjonariusze mniejszościowi korzystali w Petrolu ze swoich uprawnień - oznacza to, że nie widzieli podstaw, godzili się na wszystko, tym bardziej brak jest orzeczeń sądów stwierdzających jakakolwiek nieprawidłowość.

@Szutnik - rozumiem Twoje podejscie, jest ono w mojej ocenie prawdziwe tylko do częsci inwestorów, zwłaszcza tych z IPO i z początku, którzy zawierzyli pewnej kampanii propagandowej jaka w mediach towarzyszyła ofercie. Jednakże sama analogia jest nietrafiona: wiesz więcej o spółce niz o puszcze farby, a ponadto kurs spadał długoterminowo z 300 do 2 złotych, czemu towarzyszyły nowe emisje, GEMy, obietnice, dziwne fundusze i przerózne zjawiska. Trzymając sie Twojej analogii oznaczałoby to kupno raz po raz kilkunastu puszek tej samej trującej farby i kilkunastokrotne zatrucie się tą samą farbą.

PS. Warto też zauważyć, że nie wszyscy ulegali propagandzie. Pierwsza ocena Petrolu sporządzona przez Stockwatchersów zawierała - o ile dobrze pamiętam - konkluzję, że w cenie akcji jest ujęte złoże tak jakby już było złożem potwierdzonym, że te perspektywy są w cenie. Wtedy sam się zastanawiałem trochę nad ta spółką, ale akurat to przeważyło żeby się nie angażować. Od tamtego czasu bardzo lubie SW :)

@mathu - święte słowa.

Osoby kupujące spółki gołym okiem śmieciowe, liczący spekulacyjnie na zysk rzędu 100% w tydzień ponoszą adekwatne ryzyko i w 99% straty.
Anihilacji na Petrolu podlegał nie kapitał inwestycyjny, nie oszczędności, tylko kapitał przede wszystkim spekulacyjny.
Pod tym kątem Petrol wręcz przysłużył się giełdzie jako oczyszczający odkurzacz.

Żegnałem się z wątkiem kovowskim i dotrzymałem słowa.

OK - nie czepiam się dłużej, przejęzyczenie.

PS. To długo jestes na GPW, dłużej niż ja, nie przypuszczałem.

Żeby nie pokasowali, to trzeba też cos o spółce:

Nad spółką wiszą ogromne długi, brak widoków na przychody bo w ciągu kilku najbliższych lat ani wydobycia w Kazachstanie nie będzie ani gazu z łupków, a i poszukiwania z łupków i poszukiwania w Kazachstanie kosztują.
W tym kontekscie zastanawiam się jak to jest możliwe, że ta spółka ma jakąkolwiek wartość większą od zera.

W Parkiecie na Trzech Króli ma być "Spowiedź Petrolinvestu", tj. obszerny wywiad z Le Guernem ale czy w ogóle warto to czytać? Kolejne zapowiedzi itp. Trzeba mieć pieniądze na odwierty. Albo przynajmniej mieć zero, żeby móc pożyczać. A kto pożyczy spółce tak zadłużonej jak Petrol? Tak bardzo działalnosci Petrola nie slędze, ale o ile kojarzę, to największym sukcesem było tutaj wykonanie baaardzo głębokiego i bardzo drogiego otworu w którym następnie zainstalowano z oszczędności rury/osłony z tańszej blachy, na skutek czego wszystko się zapadło i odwiert diabli wzięli. Niewątpliwie nie było to mistrzostwo sztuki geoinżynieryjnej.

Spółka w mojej ocenie dogorywa - nie wygeneruje przychodów żeby spłacić długi. A konwulsje kursu wynikają z czystej spekulacji, kurs już nie ma nic wspólnego z sytuacją emitenta.



Cytat:
używam tego zwrotu w sensie "chwilowego przetrzymania (kupowania) akcji"


Jesteś wyjątkowo chrzęstnoszkieletowy. Używam tego zwrotu w sensie "oczytany i inteligenty".

Po prostu nie rozumiałeś pojęcia "krótka sprzedaż", a teraz dorabiasz ideologię, że niby użyłeś je w sobie tylko znanym i powszechnie nie podzielanym sensie.


Scarry - zostałeś pokonany bronią, której istnienia nawet nie podejrzewałeś.

Nie przewidziałeś, że można scalić wszystkie akcje spółki w jeden grosz - boskie! Touche! thumbright


(PS. Nie piszę nic o KOVie, to mogę pisać, o KOVie nie napisze już nic. Nigdy.)

PS 2 - w biurze ogólna wesołość, też nikt nie znał takiego triku - dziękujemy!

@lajkonik

1. Pisaliśmy o podatkach. Jest różnica pomiędzy podatkiem a opłatą - wiesz o tym? Nawet jeżeli z szeregu opłat za coś wychodziła kwota przez ciebie podana (100 mln) to nowy podatek przebija je wszystkie. (Przy czym częsc opłat i tak dalej będzie obowiązywać)

2. Zajrzyj sobie najpierw do tego projektu, zobaczysz tam stałe progi. Co się dzieje przy infacji i stałych progach?

3. Pisałes o KGHM jako o "polskiej Nokii" a nie o jakis tam dodatkowych spółkach, przy skali działalnosci Shella może cos mieć ale nie jest to koncern zdywersyfikowany jak twierdzisz błędnie.

4. Przyjmuję sugestię "więcej pokory" i rewanżuję się sugestią "więcej pomyślunku".

@lajkonik - myslę, że nie wiesz o czym piszesz.

1.Nie było takiego podatku, gminy czerpały dochód od budowali i budynków w oparciu o ustawę o opłatach i podatkach lokalnych. Nie było podatku uzależnionego od ceny miedzi.

2.
Cytat:
5. A cóż to ma za znaczenie z jakiego powodu firma zarabia ? Grunt, że zarabia .
- tego też nie rozumiesz - w sytuacji spadku złotówki i rozpętania inflacji firma nie będzie zarabiała więcej, natomiast podatek automatycznie wzrosnie.

3. Dywersyfikacja to mrzonka - np. Rio Tinto, czy Shell, czy oni są zdywersyfikowani? Spółki mają swoje specjalnosci na których zarabiają a nie robią wszystkiego.

@Scarry

Rozumiem, że to do nowego1960 a nie do mnie ale ja odpowiem jak ja to widzę:

1. Podatek od kopalin to dobra rzecz.

2. Bardzo niedobrą rzeczą jest tryb jego wprowadzenia, tj. brak vacatio legis. Jesli chodzi o opodatkowanie, to powinno byc zachowanie długie vacatio legis, a jesli chodzi o wprowadzanie nowych, nie istniejących wczesniej podatków sczególnie długie.

3. Przy wprowadzaniu nowych podatków vacatio legis powinno byc mniej więcej tak długie jaka jest perspektywa przedsiębiorców przy inwestycji. Jakkolwiek w przypadku kopalnictwa jest to niemożliwe, bo perspektywa jest i 20-letnia, tym niemniej vacatio legis powinno wynosić kilka lat, po to, żeby przedsiebiorcy i inwestorzy nie byli zaskakiwani nałożeniem nowego podatku, którego wczesniej nie uwzględniali w planach.

4. Nie podoba mi się "zaczopowanie" od góry zysków KGHM: "W przypadku, gdy średnia cena miedzi przekracza 52.000 zł/t stawka podatkowa za tonę wydobytej miedzi wynosi 32.000 zł." Stopa opodatkowania jest w tym przypadku absurdalna, a przecież to nie państwo jest tutaj przedsiębiorcą i złoża KGHM nie należą do państwa, sięganie po aż tak dużą część urobku bez tytułu własnosci, na mocy władztwa podatkowego jest nieprzyzwoite.

5. Silne osłabienie złotego (co jest możliwe w czasach kryzysów budżetowych) może spowodować wpadnięcie KGHM w wyższe progi bez faktycznego wzrostu ceny miedzi.


Sądziłem, że ten podatek będzie zdecydowanie bardziej umiarkowany i że będzie wprowadzany stopniowo.
Rząd dodatkowo uderza tym podatkiem w momencie kiedy wreszcie po latach KGHM ruszył się i próbuje stac się spółką światową. Jak dla mnie to jednak bardzo słabo.

Informacje
Stopień: Elokwentny
Dołączył: 22 listopada 2010
Ostatnia wizyta: 11 grudnia 2020 15:43:35
Liczba wpisów: 400
[0,09% wszystkich postów / 0,07 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,762 sek.

wrhcuzyv
pvdwdkra
bgyopigw
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
yudnswii
uvdeuabw
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat