PREMIUM
1 362
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2009-05-01
Wpisów: 11 957
Wysłane:
1 czerwca 2012 12:36:08
przy kursie: 1,02 zł
|
|
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane:
1 czerwca 2012 12:37:11
przy kursie: 1,02 zł
Prezent od prezesa na Dzień Dziecka 
|
|
0
Dołączył: 2009-09-21
Wpisów: 4 615
Wysłane:
1 czerwca 2012 14:38:31
przy kursie: 1,02 zł
Mimo zejścia na groszówki spółka jest nadal droższa (!!!) niż była w pod koniec 2008 roku, kiedy akcje kosztowały 40 zł. Magia wielkiego drukarza :D The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.
|
|
|
|
|
0
Dołączył: 2009-09-15
Wpisów: 252
Wysłane:
1 czerwca 2012 19:34:30
przy kursie: 1,02 zł
stało się, wielu o tym mówiło już rok, dwa lata temu ale mówić a zobaczyć to co innego...powiedzcie mi panowie czy tylko u nas takie cyrki odchodzą czy to normalne na innych giełdach, już nie mówię tylko o Petrolinvescie ale np: taki Resbud czy inne spółki tego pana ,,,,czy mamy się do tego przyzwyczaić...?
|
|
0
Dołączył: 2010-08-22
Wpisów: 431
Wysłane:
1 czerwca 2012 23:27:56
przy kursie: 1,02 zł
To prawda, pamiętny dziś dzień. OIL za 99 groszy. I co ciekawe - wielu było chętnych na zakupy.
|
|
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane:
2 czerwca 2012 00:05:09
przy kursie: 1,02 zł
Pinki napisał(a):stało się, wielu o tym mówiło już rok, dwa lata temu ale mówić a zobaczyć to co innego...powiedzcie mi panowie czy tylko u nas takie cyrki odchodzą czy to normalne na innych giełdach, już nie mówię tylko o Petrolinvescie ale np: taki Resbud czy inne spółki tego pana ,,,,czy mamy się do tego przyzwyczaić...? W Stanach swojego czasu było modne pompowanie różnych mało płynnych, nic nie wartych śmieci poprzez różne optymistyczne "infa" podgrzewające atmosferę i umożliwiające posiadaczom największych pakietów puszczenie ich "w rynek" dokładnie tak samo, jak ma to miejsce tutaj. Z tym tylko, że taka praktyka z reguły dotyczyła kieszonkowego barachła, w stylu naszego Veno z NC. W tej chwili proceder ten został ukrócony; ichni nadzór zwęszywszy lipne "infa" po prostu zawiesza notowania do czasu wyjaśnienia sprawy. Gdyby polski KNF zrobił to w czasie osławionych "100 metrów do ropy", być może dałoby się uniknąć kontynuacji tej farsy i paru ludzkich dramatów. Co do przyszłości obawiam się, że powinieneś się przyzwyczajać. Wszystko wskazuje na to, że GPW przegrało walkę o bycie lokalną giełdową potęgą, na zachodzie wolą wyberać stabilniejsze Wiedeń czy Frankfurt, na wschodzie pewnie Rosję albo Chiny. Na zapyziałej GPW gotowe są debiutować jedynie firmy z Ukrainy, ale nawet tych jest niewiele, ponadto są słabe i znakomicie wpisują się w lokalny, bagienny koloryt, jak na przykład Sadovaya. Dodatkowym ciosem było również ograniczenie składek na OFE oraz, co jest swoistym paradoksem, również tolerowanie perełek w stylu Oila, Biotonu czy wszelkich wynalazków ze stajni Resbudu. Mamty więc pełnowartościowy cyrk, nie dziwi więc wcale, że inwestują w nim klauni, którzy siłą rzeczy łakomią się na bezcenne walory spod znaku drukarzy wielkich i małych:)
|
|
0
Dołączył: 2008-07-27
Wpisów: 2 112
Wysłane:
2 czerwca 2012 01:08:44
przy kursie: 1,02 zł
Miejsce gadziny jej wśród spółek groszowych,ale .... Widać krótka sprzedaż głównego pośrednio,przez słupy,przyczyniła się do przegięcia pały i sami się wystraszyli siebie i tych spadków  .Co by znaczyło,że znowu za chwilę lokalne odbicie po solidnym łu-bu-du.(Ale na "tą chwilę" musi pozwolić szeroki rynek,na przekór byłoby ciężko,bez jakiegoś cudownego infa,hje hje ;) Tak czy siak,ta łajba jest niezatapialna.Kapitał?Idee,panowie.Tudzież marzenia o złotych górach,a ściślej oceanach(czarnego złota i gazu). Największe aktywo?Hmmm.Mam odpowiadać?! "Fortuna favet fortibus"
|
|
0
Dołączył: 2011-06-05
Wpisów: 520
Wysłane:
2 czerwca 2012 18:23:41
przy kursie: 1,02 zł
irfy napisał(a):
W Stanach swojego czasu było modne pompowanie różnych mało płynnych, nic nie wartych śmieci poprzez różne optymistyczne "infa" podgrzewające atmosferę i umożliwiające posiadaczom największych pakietów puszczenie ich "w rynek" dokładnie tak samo, jak ma to miejsce tutaj. Z tym tylko, że taka praktyka z reguły dotyczyła kieszonkowego barachła, w stylu naszego Veno z NC. W tej chwili proceder ten został ukrócony; ichni nadzór zwęszywszy lipne "infa" po prostu zawiesza notowania do czasu wyjaśnienia sprawy.
W Stanach za dużo się nie ukróciło pod tym względem Irfy, proceder trwa nadal w najlepsze (wiem, bo też czasem pogrywam, ale to już ostry hazard, gra w której wygrywa tylko prowadzący i kilku farciarzy którym uda się dobrze wejść i szybko wyjść na podbitce). Tam jest o tyle gorzej, że różne stany mają rożne prawa korporacyjne, więc większość lewego biznesu montowana jest w kilku tylko stanach. Nie mówię tu bynajmniej o rynkach typu S&P czy NASDAQ ale o samowolce na OTC (over the counter, akcje wymieniana z 'rąk do rąk'), są gwaranty jak DTC (dtcc.com), które w pewnym sensie pośredniczą w handlu i niby pilnują w jakiś sposób spółek często zawiszając 'DTC eligibility', ale robią to bardzo rzako, czasem gdy na rynku pojawia się z nikąd miliony nowych akcji. Ale nawet bez DTC papierem można handlować na OTC, brokerzy jednak biorą za takie tranzakcje sporo większe prowizje (nawet 200-300 usd za sprzedaż papieru wartego też pare stówek, raz tak utknąłem z papierem licząc spore straty). W USA akcje typu pompowanie i spuszczanie papieru to chleb powszedni, jest kupa mailerów rozsyłających 'plotki' (opłacone, lub pod pompkę na własny rachunek), są też telewizje pompujące papier (oczywiście za grubą opłatą tych co chcą spuścic stock w kiblu). zerknij sobie irfy na http://www.pumpsanddumps.com/, monitorują aktywność największych 'marketingowców' promujących akcje pod zrzuty, tego jest codziennie multum a 'kampanie' trwają zwykle od kilku dni do kilku tygodni. Typowy przekręt ale patrząc na skalę to chyba zgodny z prawem w USA.
|
|
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane:
2 czerwca 2012 18:28:53
przy kursie: 1,02 zł
Czyli już niedługo działalność 'pump and dump' będzie miała swoją kategorię w PKD. W końcu skoro jest zgodna z prawem...
|
|
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane:
2 czerwca 2012 20:23:45
przy kursie: 1,02 zł
mdd napisał(a):[quote=irfy]
W Stanach za dużo się nie ukróciło pod tym względem Irfy, proceder trwa nadal w najlepsze (wiem, bo też czasem pogrywam, ale to już ostry hazard, gra w której wygrywa tylko prowadzący i kilku farciarzy którym uda się dobrze wejść i szybko wyjść na podbitce). Tam jest o tyle gorzej, że różne stany mają rożne prawa korporacyjne, więc większość lewego biznesu montowana jest w kilku tylko stanach.
Kiedy ja właśnie w tym wypadku miałem na myśli S&P i Nasdaq. Mam świadomość, że na różnych nazwijmy to "słabiej regulowanych" wynalazkach strategia pump and dump trwa w najlepsze, jednak grający tam raczej mają tego świadomość i wiedzą w co się pakują. Ktokolwiek próbuje robić takie hece na S&P i Nasdaq jest natychmiast zawieszany bądź poskramiany w inny sposób. Dzięki temu ludzie grający akurat tam mogą liczyć na zachowanie pewnych reguł gry. Na warszawskiej GPW czegoś takiego nie ma, tutaj na parkiecie głównym szaleją sobie w najlepsze jakieś Oile, Atlantisy, Fony czy inne CCE i nikt nic z tym nie robi. Co gorsza, zgniłe jaja mnożą się w zastraszającym tempie, gdyż nawet całkiem rozsądne firmy, widząc demoralizujący przykład wyżej wymienionych wynalazków ulegają pokusie rozwadniania kapitału za każdym razem, kiedy coś idzie nie tak. Po co bowiem główkować, skoro można zrobić następny dodruk? Pobudki są całkiem zrozumiałe, nie musi od razu chodzić o cyrk na skalę Oila czy Atlantisu. Powtórzę, bo powtarzać trzeba - takie szopki są na GPW powszechne na parkiecie gównym, sprowadzając go tym samym do poziomu giełdy w Zimbabwe, o ile taka tam istnieje. Jeśli nie, tamtejszy kacyk powinien wnet wysłać tu swych emisariuszy, gdyż znajdą rozwiązania gotowe do natychmiastowego wdrożenia:) Osobiście coraz bardziej skłaniam się do pomysłu zmian w prawie spółek giełdowych pod kątem nowych emisji i jednoczesnego stworzenia jakiegoś trzeciego parkietu, funkcjonującego obok NC. Jakiegoś parkietu dla wynalazków, na wzór amerykański. I tam hulałyby sobie wszelkie Biotony, Oile i inne dziwolągi ba, mogłyby być nawet całkiem spore, jak nieszczęsny Bioton. Jako kryterium można by przyjąć emisje i nierentowność. Brak zysków rocznych połączony z trzecią emisją bez PP powodowałyby automatyczne przesunięcie spółki na parkiet.. nie wiem, Wynalazki100, na którym można by już drukować do woli, wydawać wesołe komunikaty w stylu stu metrów do ropy i robić resztę... za przeproszeniem - syfu, który ma dziś miejsce na parkiecie głównym. I wszyscy byliby szczęśliwi, podejrzewam że nawet KNF, na której przestano by wieszać psy za indolencję:)
|
|
|
|
|
0
Dołączył: 2011-02-01
Wpisów: 52
Wysłane:
2 czerwca 2012 20:50:11
przy kursie: 1,02 zł
Teraz to już tylko pozostaje bankructwo albo wzrost.
|
|
0
Dołączył: 2009-09-05
Wpisów: 278
Wysłane:
2 czerwca 2012 20:55:12
przy kursie: 1,02 zł
Stawiam na to pierwsze. I szczerze powiedziawszy na to pierwsze liczę. Jak taki twór upadnie, zniknie śmieć z GPW. Szkoda tylko, że istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że w jego miejsce pojawi się jakiś kolejny.
|
|
0
Dołączył: 2009-11-14
Wpisów: 228
Wysłane:
2 czerwca 2012 21:34:17
przy kursie: 1,02 zł
Zanim zbankrutuje pewnie zrobią wystrzał dla zasady. Powinni wywalać z marszu takie spółki do specjalnej ligi tak jak to irfy opisał.
|
|
0
Dołączył: 2009-03-06
Wpisów: 3 042
Wysłane:
3 czerwca 2012 00:08:00
przy kursie: 1,02 zł
Ładnie to tak Krewa cieszyć się z cudzego nieszczęścia?  Ja tam się dużo dzięki Pe-troll-owi nauczyłem, chociaż straciłem tutaj tyle co na prowizjach. Ze 3 razy spekulacyjnie obróciłem tym walorem, jak kosztował jeszcze ok 40-45zł. Śledzę za to wpisy w miarę możliwości i obserwuję spółkę raczej pod kątem psychologicznym. To cenny wątek, włącznie z "alpejsko-tyrolskimi epizodami" Klika się i sprzedaje ;-)
|
|
0
Dołączył: 2009-01-31
Wpisów: 757
Wysłane:
3 czerwca 2012 20:36:09
przy kursie: 1,02 zł
widzę, że tu prawie wszyscy "kibicują" olejowi  V3: pamiętasz mój wykres z prognozą "złotówki" za 1 papier? Nie myślałem wówczas, że to się zrealizuje.
|
|
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane:
3 czerwca 2012 20:59:02
przy kursie: 1,02 zł
1 zł to jeszcze ciągle dużo. Inwestując dziś po zł za akcję można jeszcze ciągle stracić miliony. Skala logarytmiczna pozostaje belitosna  . Zobaczcie ile lat  zajęło Bio zjechanie z ponad 20 groszy do poniżej 10. Z Oilem to też jeszcze potrwa. Latami.
|
|
0
Dołączył: 2009-01-31
Wpisów: 757
Wysłane:
3 czerwca 2012 21:04:31
przy kursie: 1,02 zł
Cytat:1 zł to jeszcze ciągle dużo. Inwestując dziś po zł za akcję można jeszcze ciągle stracić miliony. to wciąż tylko 100%  Za kilka lat ta spółka będzie w podręcznikach do AT jako przykład czystego, zdrowego i niczym nie zakłóconego trendu spadkowego (oraz korektami rzędu 200%)
Edytowany: 3 czerwca 2012 21:08
|
|
0
Dołączył: 2010-08-22
Wpisów: 431
Wysłane:
3 czerwca 2012 22:30:10
przy kursie: 1,02 zł
@ Misza
Ja raczej myślałem o wydaniu drukiem wszystkich wspisów dot. OIL-a na forum bankiera - od IPO do bankructwa. Pod każdym wpisem - data i kurs bieżący. Abstrahując od tego, że publikacja objętościowo zajęłaby więcej woluminów niż Encyclopedia Britanica, można by na jej postawie napisać setki rozpraw akademickich z psychologii inwestowania, psychopatologii życia społecznego, fenomenu urojeń zbiorowych, magicznego myślenia, etc.
I powinna być lekturą do poduszki każdego początkującego inwestora, jak wieczne memento.
PS - pytanie do znawców: co się dzieje z kontraktami w momencie zawieszenia notowań instrumentami bazowymi?
Edytowany: 3 czerwca 2012 22:33
|
|
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane:
3 czerwca 2012 22:36:57
przy kursie: 1,02 zł
lajkonik napisał(a):1 zł to jeszcze ciągle dużo. Inwestując dziś po zł za akcję można jeszcze ciągle stracić miliony. Skala logarytmiczna pozostaje belitosna . Zobaczcie ile lat zajęło Bio zjechanie z ponad 20 groszy do poniżej 10. Z Oilem to też jeszcze potrwa. Latami. Niezupełnie. Bio cośtam jednak produkował, fakt żebyło to zawsze deficytowe i za każdym razem musiał dobierać środki z emisji, ale zawsze. No i czasem udało mu się coś dożebrać od zachodnich koncernów. Poza tym Bio nie spadał z kilkuset złotych:) Tutaj natomiast jest kompletne dno, gigantyczne długi i praktycznie nic wartościowego, może poza tymi hektarami pod elektrownie wiatrowe. Część już zresztą sprzedali, po sprzedaży reszty będzie akurat na najpilniejsze zobowiązania. Poza tym - dno. Koblandy, o ile da się tam cokolwiek wydobyć praktycznie w całości bierze Total, reszta jest nic nie warta, więc nikt tego nie kupi, chyba że jakiś krzak nabędzie "w ramach wyrównania wzajemnych wierzytelności". Aha, są jeszcze te łączki pod Częstochową, też nie warte nawet środków wyłożonych na koncesje. De facto nie będzie więc pod co drukować nowych akcji, bo w Shyrak już chyba też mało kto wierzy. Dochodzi do tego cena nominalna akcji, wciąż wynosząca 10 PLN. Każde przejęcie "aktywów o wysokim potencjale wzrostowym" będzie się więc wiązało z ich całkowicie absurdalną wyceną, gdyż przy cenie dajmy na to 50 groszy za akcję, uwzględniwszy spadek wywołany samą tą informacją oraz następującym po niej sypaniem, należałoby wydrukować z pół miliarda akcji tylko po to, żeby uzyskać z nich kilkadziesiąt milionów PLN. I co, wycenią sobie szalet miejski na pięć miliardów złotych? Tego nie kupi nawet polski KNF:) A nawet jeśli kupi, to co dalej? Przy takiej ilości akcji kurs i płynność lecą z miejsca na poziom Bio i żegnajcie dalsze dodruki. Niestety, uważam że już niedługo nastąpi koniec tej farsy, oby zakończony jakimś pożegnalnym, spektakularnym fajerwerkiem:)
|
|
0
Dołączył: 2011-05-22
Wpisów: 749
Wysłane:
14 czerwca 2012 00:20:33
przy kursie: 1,03 zł
Cytat:Najbardziej wyrazistego w ostatnim czasie przykładu panującej tu nazwijmy to "swobody" dostarcza Petrolinvest. Chodzi mianowicie o ostatnią emisję akcji. Nie mogę się nadziwić, że Komisja Nadzoru Finansowego nie reaguje.
W grudniu zeszłego roku Petrolinvest za 40 proc. udziałów w spółce Eco Energy 2010 zapłacił swoimi akcjami 366 mln zł, co daje wycenę 100 proc. udziałów na poziomie 915 mln zł. Główny majątek tej spółki to cztery koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego, które nabyła ona od Ministerstwa Środowiska za 673 tys. zł, czyli niemal 1360 razy mniej, niż zostały one wycenione w transakcji z Petrolinvestem.
Zakładając oczywiście krystaliczną uczciwość dominującego akcjonariusza pana Ryszarda Krauzego, czyli brak jakichkolwiek jego powiązań z tymi spółkami, zrobił ich dotychczasowym właścicielom prezent na setki milionów złotych. Nie mam nic przeciwko hojności kogokolwiek, jednak pan Krauze kontroluje obecnie jedynie ok. 14 proc. kapitału Petrolinvestu, czyli za ów prezent zapłacili głównie drobni akcjonariusze, co - jak pokazało zachowanie kursu - odbyło się wbrew ich woli. Mamy więc ewidentny przypadek wykorzystywania pozycji przez dominującego właściciela. Co ważne, sąd ową emisję akcji zarejestrował, czyli jego zdaniem wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Jednak tu się problem nie kończy. Dzięki tym zakupom Petrolinvest stał się pod względem liczby posiadanych koncesji drugim graczem na rynku poszukiwania gazu łupkowego Polsce. Ma tych koncesji 13. Największy gracz, PGNiG, ma ich niewiele więcej, bo 15. Jednak gdy porównamy potencjał obu tych firm określający ich zdolność finansowania badań i odwiertów, to widzimy przepaść. Wydaje się, że Petrolinvest, jeśli zechciałby sfinansować odwierty poszukiwawcze, nie wspominając już o wielokrotnie bardziej kapitałochłonnym wydobyciu, skazany byłby na kolejne emisje akcji. Pojawia się więc pytanie, kto je kupi.
Odpowiedź można odnaleźć w niedawnej wypowiedzi głównego akcjonariusza, że jedynym sposobem na rozwój Petrolinvestu jest gromadzenie jak największej ilości atrakcyjnych aktywów. Jak widzimy, nie ma tu mowy o finansowaniu odwiertów i ewentualnego wydobycia, lecz o kupowaniu kolejnych aktywów. Biorąc pod uwagę brak w kasie Petrolinvestu gotówki na takie zakupy, jedynym wyjściem wydają się być kolejne emisje akcji dla właścicieli owych aktywów. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby powtórzyć patent z potrąceniem wzajemnych należności, który umożliwił zakup udziałów w Eco Energy 2010 bez dokonywania niezależnej rynkowej wyceny aktywów. Emisje można powtarzać tak długo, jak cena akcji Petrolinvestu jest większa od zera. Hojnie obdarowani akcjami, chcąc pozyskać gotówkę i spodziewając się kolejnych megaemisji, będą skłonni sprzedać na rynku otrzymane akcje lub ich część, podobnie jak uczynił to właściciel Eco Energy 2010, od którego Petrolinvest kupił udziały. Przy każdej kolejnej emisji na skutek silnego rozrzedzania kapitału traciliby dotychczasowi akcjonariusze, a korzystaliby nowi, hojnie obdarowywani akcjami. Nie wiem, czy tak będzie, ale praktyka pokazała, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak było. Spółka może produkować kolejne miliony akcji, którymi ostatecznie "karmieni" będą dotychczasowi akcjonariusze mniejszościowi. Istne perpetuum mobile.
Rowni i rowniejsi
Edytowany: 14 czerwca 2012 00:21
|
|