GANT [GNT]

Zupełnie nie wiem o co Ci chodzi Owner...

WD, ale to nie chodzi o M tylko o M, który też na portalu G napisał:


Myślą, że jak chłop tak napisał to ładował do wora ile wlezie. Z resztą Gant znany jest z tego, że wielokrotnie po publikacji przyjaznych tekstów, pochwał kierował sprawę do KNF.

No chyba, że chodzi jednak o Tego M, który pisał na SW. Bo pisał między innymi, że Gant mu się podoba, bo jako jedyny zareagował obniżką cen na zmieniający się rynek...

Gdyby jednak nie chodziło o to to ciekawe czy KNF nie pociągnie do odpowiedzialności także Zarządu spółki...
To w końcu ONI opublikowali na ESPI raport biegłego

Napisałem żeby było jasne - bo najwyraźniej nie dla wszystkich jest - od rana dzwoniło z 15 agencji PR/IR że mamy proces z Gantem.

Spółka złożyła zawiadomienie do KNF, a nie do prokuratury, czy wniosła pozew z powództwa cywilnego.
To o tyle istotne, że wcale nie neguje tego co napisał(Bo napisał prawdę z cytatami z raportu biegłego), ale że wykorzystał to co napisał dla osiągnięcia prywatnej korzyści. Przecież KNF nie będzie wydawać ŻADNYCH wyroków, postawień w sprawie dziennikarza. Gant mówi mniej więcej tak:

Prawdę chłopie napisałeś(nie ma pozwu cywilnego), z której nieliczni sobie zdawali sprawę. I na uświadomieniu masom sytuacji chciałeś zarobić! (zgłoszenie do KNF)
Można tak odebrać działanie spółki? Moim zdaniem można...

Z tytułem przesadził, ale cała prasa się tabloizuje...

Na tym samym portalu, kolega redakcyjny M pisze advocem do artykułu:


mieszkaniowy.blox.pl/2012/09/D...

I owszem byłaby to prawda, jeśli Gant sprzedawałby mieszkania z dodatnią marżą. Zwiększenie sprzedaży z ujemną tylko pogorszy wynik, a przecież sprzedawał z ujemną nawet po odliczeniu odpisów!. Przecież te odpisy powstały dlatego, że sprzedawał z ujemną!
I przecież nie o wynik tu chodzi, a o płynność. To nie od strat firmy najczęściej bankrutują. Merytoryczny wpis jest więc piętnowany przez spółkę i przez kolegów, a to za sprawą wpisów będących na bakier z rzeczywistością i logiką...

A agencje? Kto czyta te komunikaty? Jak te same agencje robią potem prezentacje wyników to...

Myślę, że wiele osób zbyt krytycznie patrzy na nie działania tego zarządu.

Ogłosili, że chcą być uczciwą spółką, no i proszę. Najpierw pani dyrektor finansowa stwierdza, że zapisy księgowe w ich raporcie nie oddają faktycznej sytuacji grupy. Potem pan wiceprezes ogłasza, że nieważne co nawypisują w raportach, na zainteresowanie poważnych inwestorów ich obligacjami nie miałoby to i tak wpływu. Teraz informują KNF, że cytaty z ich raportu to fałszywa i nierzetelna informacja, służąca manipulacji instrumentem finansowym. Coś takiego naprawdę nieczęsto się spotyka. Prowadzenie biznesu im co prawda ostatnio niezbyt wychodzi, ale wypada podziwiać ogromną dozę samokrytycyzmu podanego w formie tak subtelnej autoironii ;)

trochę offtopic, ale to tylko bicie piany, niezależnie od swoich racji Gant marnuje swój czas - widziałem takie przypadki z pierwszej ręki i mogę napisać scenariusz tego, jak wygląda takie postępowanie:
- wezwanie dziennikarza/blogera na przesłuchanie do KNF
- główne pytanie - czy Pan/osoby bliskie posiadają/posiadały akcje Ganta a jeżeli tak, czy były one nabywane po publikacji?
- nie ma/nie były? do widzenia - brak znamion przestępstwa, umarzamy postępowanie

To pozory obrony, wtakich sprawach gra pozorów trwa do końca (przypomnijcie sobie jak było z PBG). Spodziewam sie wkrótce przed upadłościa jakiegos info o wielkim inwestorze strategicznym i nowych emisjach itp. A Rynku sie nie da długo oszukać, kurs pokazuje gdzie to zmierza, najistotniejsze dla mnie sa informacje o tworzeniu dziupli na Cyprze i sprzedazy akcji prezesa.

edit: W pamietnym czacie omijali komentowanie pytania antyteresy demaskującego ich zagrania w zabezpieczaniu swoich emisji tym co juz może być dawno zastawione, ciekawe czemu nikt niedomagał sie tego komentarza, do dzisiaj nie znalazłem wytłumaczenia które by broniło Ganta.

Odbicie po infie miało tylko charakter emocjonalny.
"ktoś kogoś pozwał - znaczy jest git"
Śmierdzi kłopotami i już. Moje idee fix - zadłużenie.

1. Na godzinowym pergaminie wystrzał mamy dwóch rakiet, ale czy wyrwą się z orbity?. Owszem siła wystrzału efektowna, bo dymy dużo... ale grawitacji rakiety jeszcze nie złamały...
na razie lecą nic im nie przeszkadza, ale to zabawa w mikroświecie. Wujek Sprendeo powiadał, żeby wyrwać się z orbity to musi być złamany istotny opór grawitacji. Linię rysuj długą :) No i jak się wujka Victora posłuchać, magów widzę posiąść, to taki istotny opór jest na 4,7. Dalszy krewny(nie mylić z Krewą ) Wilders dał szklaną kulę, zabawkę - ADX. Zabawka mówi w interwale 1h, że rakiety i owszem lecą, ale ziemia spada!. Najważniejsza jednak jest uwaga dziadka Eldera, a dziadkowie to mądrzy ludzie, bo mają doświadczenie, żeby patrzeć szerzej, na trendy wyższego rzędu. Te zdecydowanie są spadkowe. Galaktyki lecą w otchłań. Dziadek w manuskryptach wykaligrafował, że to miejsca do opychania tulipanów, a nie kupowania.

2. Skup też jest ciekawym i zagadkowym zjawiskiem na Gancie. Troszkę Towarzystwo do sakiewki już nazbierało. Dzieci na plaży nijak sobie jednak z tego nic nie robiły, że kamyczki po malutku, ktoś zbiera... Nagle MKtoś wpadł, powiedział, że plażę zabierze fala, po czym zbierające kamyczki Towarzystwo gromkim chórem zawyło Łgarstwo!
Kamyczki nagle zaczęły się świecić jak złoto, a dzieci wzajemnie je sobie wyrywać. I to tylko dlatego, że ktoś Towarzystwo zwróciło na siebie uwagę. Nagle dzieci zwariowały... Wcześniej miały inne ładniejsze zabawki i zabawy. Przesypywały piasek, dłubały patyczkami, a kamyczki odrzucały na bok. Zachowanie zbierającego jak już skupił ich uwagę możne sugerować, że kamyczki są wartę krocie. Zbierało je skrzętnie jak największy skarb.
Dziwi natomiast, że Towarzystwo trwoni cenną energię, choć wie, że straszliwe harpie krążą już nad nimi. Z każdą godziną niżej i niżej. Zegar tyka. Towarzystwo będzie potrzebowało energii a postury jest nikczemnej.Za to harpie, to ptaszydła pierwszej klasy zabijaki... Zbliżają się i zbliżają, i jest ich coraz więcej... Dlaczego Towarzystwo marnuje więc energię? A może harpie to widmo? Może zbierający to harpia, mimo mizernej budowy? Tego nie wie na razie ani wujek, ani dziadek, ani nawet krewny(Krewa może to akurat wiedzieć) Może ptaki są ich i może widzą, że nic im nie zrobią, albo jak na Titanicu bawią się do końca. albo ich jeszcze nie widzą, bo kamyczki...

3. Na każdym dworze się kradnie, wszak dworzanie to słabe duszyczki. Jedni mniej drudzy więcej, ale wszystkich zaślepia złoto króla. Porządku ma pilnować Komisarz Naczelny a Funkcję swą pełni od początku dworu. Tam zerknie, tu zajrzy i wszystkim się interesuje. Przyleci do niego w pewnym momencie przybysz z daleka i krzyczy kradną! Kradną! Ten w zielonym jegomość służący u starego poczciwego potomka Mojżesza! Komisarz się pofatyguje, sprawdzi, pomyśli, poduma. Kary jego są surowe, ale Zielony wygląda na poczciwego. Wpadł na przybysza niechcący... Tamtemu zginęło, więc niechaj Komisarz bada! Niech bada krzyczy zgromadzony lud. Ale jak nie znajdzie, to niech się też upewni, czy to przybysz nie chciał zszargać imienia!

Dodał, że nominalny spadek ilości lokali sprzedawanych wynika w dużej mierze ze znacznego spadku liczby mieszkań w ofercie.
"O ile przed rokiem mieliśmy w ofercie około 2.000 mieszkań, o tyle obecnie mamy w ofercie realnie mniej niż 950 mieszkań" - poinformował wiceprezes spółki.
W całym roku spółka planowała sprzedaż ok. 1.100 mieszkań. W ocenie Szornaka, poziom ten może nie zostać przez dewelopera osiągnięty, nie chciał jednak podać szczegółów.
Wiceprezes dewelopera powiedział również, że spółka może nie rozpocząć w II półroczu budowy żadnej inwestycji, a tym samym oferta spółki prawdopodobnie nie zostanie uzupełniona o nowe lokale.
"Nasze plany zakładały start nowych projektów w II połowie roku, jednak obecnie bardzo dokładnie je analizujemy. Mamy przygotowanych pięć projektów na ok. 600-800 lokali z wszelkimi potrzebnymi pozwoleniami - dwa w Warszawie, dwa we Wrocławiu i jeden w Poznaniu. Ich uruchomienie musi być jednak elastycznie dostosowane do aktualnego popytu w relacji do podaży. Wysoka podaż powoduje, że wskaźnik ten nie jest na razie zadawalający" - skomentował Szornak.
Na pytanie, czy w tej sytuacji Gant może nie rozpocząć w II półroczu realizacji żadnego nowego projektu, odpowiedział: "tak może się zdarzyć".
Gant podtrzymuje natomiast swoje założenia, co do liczby przekazań. Na początku roku deweloper informował, że może rozpoznać w wynikach ponad 1.120 lokali.
"W pierwszym półroczu przekazaliśmy 664 mieszkania. Uważam, że założenia jakie spółka przedstawiła na początku roku są możliwe do spełnienia" - podał Szornak.
www.parkiet.com/artykul/128112...
nie rozpoczna zadnej inwestycji, bo brak kasy..