Kiedy szczyt hossy?

Ten podatek ma byc od wartości akcji tez czy tylko od gotówki na rachunkach? Swoja droga wyjątkowe złodziejstwo, trzeba pamiętac aby usuwac wszystko z banków gdy tylko u nas zaczna sie problemy z budżetem, bo może bedzie to samo.

troszkę do jednego wora wszystko wrzucacie. cypr ma problem z sektorem bankowym, przez duże depozyty ( raj podatkowy), które zostały utopione mi.in w greckie obligacje. banki są niewypłacalne. ich budżet w stosunku do sektora bankowego jest za mały, żeby samodzielnie rozwiązać problem. sytuacja nie wziela sie z ksiezyca tylko zostala sprowokowana przez samych cypryjczykow. dlaczego unijny podatnik ma sie dokladac do ruskich depozytow?

No i dokonało się. Dzisiejszy poranny DAX i CAC40 potwierdzają prawidłowość tej wizji. Spadamy w poważniejszej korekcie. Do tego wszystkiego trzeba pamiętać o rekordowo dobrych do niedawna nastrojach w USA i Europie Zach. To wróży dłuższy czas dochodzenia do stanu strachu. Korekta na Zachodzie nie skończy się po tygodniu, albo dwóch. No chyba, że będzie to ostra, paniczna jazda, wtedy strach przyjdzie szybko ale raczej nie spodziewam się, (czego nie należy mylić z "nie będzie").

Troszkę inaczej: dlaczego unijny podatnik ma się ponownie dokładać do cypryjskich pensji?

Przecież ci ludzie nie protestowali, że płynie do nich kasa uciekająca z innych krajów przed opodatkowaniem. Nie przypominam sobie demonstracji pod hasłem "nie chemy być rajem podatkowym, oddajmy kasę tam, skąd przyszła".
Szli sobie codziennie do pracy. Administrowali firmami-szufladami i teczkami, obsługiwali je prawnie i finansowo, brali pensję i szli spokojnie spać snem sprawiedliwego.

Smaku dodaje fakt, że Cypr to nie jest jedyny raj w Europie. Pomijam Lichtenstein, bo tam mają CHF. Ale są Holandia i Luksemburg. A to twarde jądro Wspólnoty, a nie rozmemłane peryferie. I jakoś na razie się nie sypie. Sęk w tym, że Cypr to Grecy. A że to Grecy, to rozdali forsę innym Grekom z grona rodziny i znajomych. Każde pieniądze, jakie wpadną do tej studni, znikają.
W Grecji gołym okiem nie da się uświadczyć śladu pomocy unijnej, a kasa płynie od początku lat osiemdziesiątych. Pierwszy raz w Grecji byłem w okolicach 2000-2002. Byłem tylko na urlopie, a mimo to już wtedy stwierdziłem, że nie zainwestowałbym tam nawet grosza, bo od razu poszedłby w diabły do znajomków królika.

Teraz mamy się dokładać po raz drugi? Drugi, bo raz już zrezygnowaliśmy ze ściągania podatków w ramach umów międzynarodowych. Tak, bo tłum oczywiście krzyczy: "nie chcemy uczestniczyć w tym kryzysie, to nie nasz kryzys".

Ja też nie chcę, bo mój kryzys to tym bardziej nie jest.

Heh, to chyba jeszcze nie widziałeś na przykład Rachel Fox (on Stocks). Choć oczywiście nie sądzę, żeby dziewczyna była gorszym wskaźnikiem niż Greenspan ;)

Chodziło mi o dzienny. Na tygodniówce już jesteśmy pod od kilku tygodni. Źle spojrzałem na monitory. Późna pora . Tym samym wywód na temat wzrostowy proszę uznać za niebyły

Co jednak nie oznacza, że przebicie ewentualnie dziś i potwierdzone w poniedziałek nie ma znaczenia. Po prostu będą spadki ...

@rafsty

no i jeszcze by trzeba dodac 2 heavyweight'ow w tej branzy: The City of London (i siec zaleznych jurysdykcji jak np Jersey), oraz Szwajcarie....

Lajkoniku WIG20USD wszedł w niebezpieczne rejony SMA200, ale zauważ jaką ładną szpulkę wymalował, że o urokliwej (żyjącej co prawda jeszcze) świeczce objęcia bessy na USDPLN nie wspomnę.

Wbrew tym cypryjskim wirom, jeszcze tli sie nadzieja, że i na nasz banan powrócą wzrosty.

Inwestory się wyśpią przez łikend, to im się oświeci, że ten Cypr to zbyt maleńki jednak, by mógł na dłużej zaprzątać im spekulacyjne czachy.

Przykład I Wojny Światowej wymaga uważnego użycia do porównywania. Po pierwsze, sytuacja międzynarodowa była i tak bardzo napięta, więc dowolny czynnik mógł ją wywołać, a zapewne wybuchłaby i bez tego zamachu. Po drugie, w ogóle panował olbrzymi patriotyczny entuzjazm, po obu stronach konfliktu. Ochotnicy zaciągali się do wojsk tysiącami, odbywały się patriotyczne demonstracje. Panowało powszechne przekonanie, że konflikt potrwa tylko kilka tygodni i, że "my zwyciężymy" (po obu stronach). Znakomity satyryczny opis zaciągania się Szwejka do wojska jest tylko potwierdzeniem tego faktu. Ten ogólny optymizm musiał przenieść się na giełdy.

Powracając do sprawy Cypru. Uważam, że w sprawie Rosji bardzo zbliżamy się do teorii spiskowych. Tak, jakby UE chciała "załatwić" Rosję. Sprawa jest chyba bardziej prosta. Negocjatorzy mogli być tak bardzo oderwani od rzeczywistości, że nie dopatrzyli sprawy właściwego naświetlenia podjętej decyzji w komunikatach wydanych po negocjacjach. Rozumiem, że pieniędzy ludziom nie zabierano jako takich. Były zamrażane i w zamian mieli dostać akcje ratowanych banków. Nie wiem, jakie miałyby być parametry tej operacji, i czy Cypryjczycy odzyskaliby całość z objętych sekwestracją środków. W komunikatach naświetlono tylko kwestię zabrania pieniędzy. I to było najgłupsze, bo operacja tego typu zaprzeczyłaby wszystkim zasadom wolności osobistej i gospodarczej zawartym w Traktacie UE. Największa szkodą było właśnie brak dbałości o kontakty publiczne. Na tym polega arogancja i może to jest jeden z tych czynników, który uniemożliwia szybsze rozwiązanie trudności gospodarczych strefy UE.

W CNBC osoby odpowiedzialne za powstanie tej sytuacji nazwano żałosnymi ("pathetic").

Według mnie, to znacząco osłabiło pozycję całej Unii i od razu znalazły się sępy, gotowe rzucić się na padlinę. Rosja - chętnie przejmiemy wasze złoża gazu i zaprosimy Cypr do naszej organizacji państw azjatyckich; Brytyjczycy - my zagwarantujemy naszym obywatelom odszkodowanie za objęte podatkiem pieniądze; USA - za dwa lata podpiszemy umowę o bezcłowej wymianie handlowej z UE (czyli koniec przemysłu artykułów konsumpcyjnych (elektronika, samochody, itp.) w Europie, bo to wszystko jest znacznie tańsze w USA); Chiny - mowa prezydenta ChRL w Moskwie - o potrzebie pokoju, zakończenia konfliktu o granice, przyjaźni i wspólnego rozwoju z Rosją, o łączących nas rurociągach (nb. czy ktoś w Polsce w ogóle zwrócił uwagę na tą wizytę?).

Ze strony negocjatorów na Cyprze brak było szerszej wyobraźni politycznej, brakowało też myślenia o tym, jak zareagują zwykli obywatele. Każdy pomysł, nawet najbardziej niekorzystny można wdrożyć, jeżeli ludzie będą na to przygotowani, uprzedzeni, jeżeli się im to wszystko wyjaśni. A tak, mamy decyzję rodem z okresu Stalinizmu.

Ta konwersja była pierwszą propozycją, którą władze Cypru odrzuciły. Nie wiem jaka jest zawartość obecnych propozycji. Głosowanie nad nimi ponoć w niedzielę wieczorem. Teraz może być inaczej. W przypadku obciążenia depozytów BofC 20% sekwestracją (>100.000 EUR) i zamianą na akcje, może dojść dużej zmiany w strukturze akcjonariatu, a to może być niepożądane. Dlatego według mnie bardziej prawdopodobna może być emisja obligacji. Pozostaje czekać.