Uboat Line jest podmiotem działającym w branży TLS, świadczącym usługi rezerwacji przepraw promowych, a także frachtu morskiego, czy przewozów intermodalnych.
Spółka zadebiutowała na rynku NC na początku 2012r., Dodatkowo na rynku Catalyst obecnie notowane są także dwie serie obligacji. Spółka od początku 2013 roku cieszy się wzmożonym zainteresowaniem inwestorów co uwidocznił ponad czterokrotny wzrost wartości rynkowej w pierwszym kwartale roku, a także notowanie papierów dłużnych z premią. Takie rzeczy oczywiście nie dzieją się bez przyczyny więc zerknijmy od razu do prezentowanych wyników.
Spółka od trzeciego kwartału poprzedniego roku raportuje bardzo duże dynamiki sprzedaży. Wzrost przychodów w stosunku do odpowiadającego kwartału roku poprzedniego wynosił od 77% w IV kwartale do nawet 127% raportowanych na koniec czerwca. Intensyfikacja sprzedaży to poza kompetencjami handlowców i także wynik pozyskania kapitału dłużnego, czyli środków na rozwój.
Uboat Line jest tak naprawdę Grupą Kapitałową, więc na poniższym wykresie prezentuję osobno przychody i niektóre wyniki ostatnich kwartałów dla jednostki dominującej i grupy.

kliknij, aby powiększyćZ powyższego zobrazowania poza wzrostem przychodów można wyciągnąć parę istotnych wniosków. Coraz większy udział generowanych przychodów mają spółki zależne. To właśnie im Grupa zawdzięcza wzrost sprzedaży w ostatnich dwóch kwartałach. Drugi istotny wniosek jaki można wyciągnąć to utrata marży, w szczególności w jednostce dominującej w ostatnim kwartale roku. Niestety raport opublikowany przez spółkę nie wyjaśnia tego zjawiska. W tym miejscu trzeba wspomnieć o rachunkowości i prowadzonych przez spółkę księgach. Wielokrotnie w raportach zamieszczano nieprawidłowe dane, które potem były korygowane. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że w rachunkowości panował najzwyczajniej bałagan.
Wydaje się, że ten fakt dostrzegł także Zarząd, bo w tym roku mamy nowe biuro rachunkowe, a także zdecydowano się na zatrudnienie w spółce Dyrektora finansowego. Wedle wyjaśnień otrzymanych od przedstawiciela Ubota utrata marzy jest pozorna. Ponoć wszystko przez fakt, że jeden z armatorów wystawia faktury kosztowe z miesięcznym opóźnieniem. Wygląda więc na to, żę spółka księguje przychody z wykonania usługi w jednym kwartale, a jej koszt dopiero w kolejnym. Oczywiście kłóci się to z zasadą współmierności, bo koszty te powinny być wpisane w bierne rozliczenia międzyokresowe. Patrząc na to co działo się wcześniej z raportami jestem w stanie uwierzyć, że tak właśnie było. Wobec tego na raporty trzeba patrzeć przez pryzmat dłuższego okresu niż tylko jeden kwartał, przynajmniej do tej pory. Pozostaje mieć nadzieję, że działania podjęte przez spółkę przełożą się na poprawę rozmowy z czytelnikami sprawozdań finansowych przez pryzmat liczb.
Z jednej strony mamy zastrzeżenia prezentacyjne z drugiej wynik lepszy niż tylko wynika to z liczb. Wielokrotnie krytykowałem zamieszczanie i omawianie wyników na podstawie EBITDA przez różnego rodzaju spółki. Tak się składa, że akurat ten parametr finansowy w przypadku ubota lepiej oddaje generowaną operacyjnie korzyść dla akcjonariuszy. Proszę zwrócić uwagę, że z opublikowanego raportu rocznego wynika, że głównym aktywem trwałym spółki jest znak firmowy, który jest amortyzowany. Skoro tak, to amortyzacja obciążająca EBIT jest trochę fikcyjna i nie powinno się jej uwzględniać. Do wyniku rocznego na poziomie netto za ostatnie 12 miesięcy w kwocie 4,1M możemy spokojnie dorzucić dodatkowe 400 tys.
Skoro już jesteśmy przy wyniku netto to jest to dobry pomysł aby odnieść się do bieżącej wyceny rynkowej:
www.stockwatch.pl/gpw/uboatlin...Spólka notowana jest ze znaczącą premią w stosunku do posiadanego majątku. Premia ta jest jeszcze większa jeśli wyjmiemy z bilansu wartości niematerialne i prawne. Wycena jednak broni się wartością dochodową spółki. Obecny C/Z to niecałe 12. Jak na rosnący podmiot nie wydaje się to wartością szczególnie dużą. Trochę inny obraz wyłania się z wyceny rentą wieczystą. Na podstawie dostępnych danych można szacować, że dług odsetkowy do kapitału własnego to około połowy. Jeśli spółka wyemitowała obligacje z premią nawet 9% ponad stawkę Wibor, to nierozsądnym byłoby wycenić niżej koszt kapitału własnego. Przyjmując stopę dyskontową na poziomie 15% otrzymamy oczekiwane tempo wzrostu na poziomie około 6%. To nie jest wartość oderwana od rzeczywistości tym bardziej, jeśli zerknąć na notowane do tej pory dynamiki. Dość brutalnie te oczekiwania wynikowe rozbija jednak opublikowana prognoza finansowa, która zakłada uzyskanie zysku netto na poziomie jednostkowym w kwocie 2M...
Pewnym ryzykiem wydaje się także działalność inwestycyjna spółki. Uboat line aktywnie dość obraca na rynku akcjami, wśród których znajdziemy np. Robinsona, czyli producenta/dystrybutora sprzętu wędkarskiego. Część papierów nabyto w preIPO, a część normalnie na rynku. Wynik tych transakcji odnoszony jest od razu na kapitał własny. Fakt, że te transakcje dały pozytywny wynik przynajmniej do tej pory nie powinien przysłaniać ryzyka. Nikt nie da nam gwarancji, że Zarząd nie zainwestuje w przyszłości znaczącej sumy w niekoniecznie dobry biznes. Podobnie korzyść przyniósł realizowany skup akcji własnych, które nabywano do kwoty 1,7PLN, natomiast w tym roku odsprzedano funduszowi Eques po 4,2 za akcję.
Trochę mogą także niepokoić poziomy należności. O ile cykl rotacji wyznaczony na podstawie średniorocznego stanu nie jest absurdalnie wysoki, choć silnie rosnący(o 9dni w stosunku do poprzedniego kwartału) to proszę zauważyć, że to jet dwu-krotność kwartalnej sprzedaży. Proszę także zauważyć, że wzrost przychodów w drugim kwartale względem pierwszego to prawie 13M, natomiast wzrost sprzedaży to tylko 1,4M...
Z raportowanych danych wynika, że spółka jest płynna, posiada wysoką zdolność do obsługi długu, rośnie, ale istnieje problem z zakresem ujawnianych informacji i wiarygodnością liczb. Wzrost należności o kwotę wyższą od kapitału własnego nieuzasadniony poziomem sprzedaży nie powinien pozostać bez komentarza. Według liczb mamy także skokowy wzrost zobowiązań, także bez słowa wyjaśnienia. Pozostaje pokładać nadzieję na zmiany informacyjne w nowym CFO Spółki