MILMEX (Catalyst)

peterpz oskarża mnie, że skoro swój pierwszy post umieściłem w wątku na temat MILMEX-u, to znaczy że pracuję w tej spółce. Zapewniam Cię, peterpz, że gdybym był podesłany przez MILMEX, to zadbałbym o to, żeby najpierw pobuszować trochę po innych wątkach w ramach "alibi". Za to spośród twoich ostatnich 10 postów (niestety na podgląd tylko ostatnich 10 pozwala skrypt forum stockwatch) cała dziesiątka jest w temacie MILMEX-u! Może po prostu szkodzisz tej firmie bo chcesz tanio kupić jej obligacje z innych serii?

Ej ja też im dobrze życzę, bo również mam ich obligacje i chcę odzyskać kasę. Po prostu nic nie wpienia mnie tak jak kłamstwo w żywe oczy i śmianie się z nas jeleni, którzy dali się nabrać. "Nieprzekraczalny termin 15.10" i "rozpoczynamy procedurę wykupu w dniu 20.11" - no sorry, to ja jestem tym złym?

1.Najgorsze co może nastąpić to upadłość likwidacyjna.
2.Najlepsze to odzyskanie płynności i spłacenie należności ( uwaga narosły już kary i odsetki ).
3.Wydaje się że aktualny zarząd nie rokuje ( lub ma nierzeczywiste oczekiwanie co do sposobów ratowania spółki i własnych pozycji w niej) skutecznej sanacji.
4.Z 3 wynika że bardziej prawdopodobne jest 1 niż 2.
5.Uratować Milmex ( i pieniądze wierzycieli) może ( czy może? pewno że nie na pewno!) przejęcie kontroli nad spółką przez wierzycieli co się nazywa upadłość układowa. Ale tylko przy sprawnej Radzie Wierzycieli.
6.To nie jest łatwy kawałek chleba - wyciąganie firmy z g...na. Ale tyle wierzyciele dostaną na ile zapracują. TERAZ.

Wydaje mi się, że tylko na to mogą liczyć, czyli spływ dotacji. Widać nie poradzili sobie z inwestycjami wycenionymi na 80 mln PLN jako jedno zlecenie (wcześniej robili w mniejszych paczkach). Tylko ta inwestycja miała być zakończona 31.11.2013, a problemy są od lipca. Więc jeśli nie skończyli inwestycji to kaplica.

ktoś chętny stanąć na czele?

witajcie, znowu nie było mnie kilka dni, a tu już tyle ciekawych wydarzeń...czy raczej wpisów ;-)

widzę, że coraz więcej tutaj chętnych do ujawniania informacji o sytuacji w spółce, a właściwie do dokopania byłemu / aktualnemu pracodawcy... to o tyle ciekawe, że może niebawem na rynku pojawi się baza ich abonentów, a nawet znajdzie się ktoś chętny do podzielenia się danymi, które mogłyby pogrążyć spółkę...

patrząc na transakcję z M4B chociażby, można przypuszczać, że znalazłoby się sporo ciekawych rzeczy do ujawnienia... gdzie są Wasze miliony? ano pewnie w M4B na przykład, nieprzypadkowo owianym legendą inwestorem została spółka Mosoco - polecam lekturę na temat owych 2 podmiotów, jak i całego Enter Finto... Finito może powinno być?

myślicie, że przesunięcia terminów realizacji projektów były czynione dzięki dobrej woli urzędników...? fakt, zależy im na absorpcji kasy z Unii, ale nie aż tak ;-)

halt!
a 1b to też pewnie kolejny były pracownik - skąd Pan wie na przykład, że administrator zastawu nie uruchomił procedury egzekucyjnej? mam do nich blisko i byłem już 2 razy ;-) ale to dość skomplikowane, nie było wcześniej dłużnych pw zabezpieczanych w ten sposób...
tak samo, jak nie było równie nierynkowej i pozbawionej sensu oferty, w której umowa trójstronna jest arcydziełem prawniczej myśli...

a swoją drogą, ci chętni do dzielenia się takimi informacjami, którzy nie mieli dotąd ochoty na ich ujawnienie, a robią to w tej chwili, gdy firma potrzebuje najbardziej ludzi lojalnych i wiarygodnych, są takimi samymi szujami jak zarządzający z ich mydleniem oczy wierzycielom...

@peter - nie było żadnych "80 mln jako jedno zlecenie". Do stwierdzenia tego akurat nie potrzeba żadnych wyjątkowych informacji.

Zacytuję 0846132579 "a ty dziecko nie uzyskuj odpowiedzi, tylko po prostu" myśl.
Gdyby to bank gwarantował środki na podstawie zabezpieczenia to w dzień po upływie terminu rozpocząłby rozmowy , i MUSIAŁBY postawić kasę wierzycielom do dyspozycji na każde żądanie. Zatem albo dostarczyłby kredytu albo sprzedał ( a przynajmniej wystawił do sprzedaży) zabezpieczenie. Nie było na rynku oferty sprzedaży tych częstotliwości ( prawie 4 miesiące!!!) więc nie ma czego się doszukiwać. Nie tylko Milmex ale też kancelaria DSK jadą po bandzie.
Inna sprawa że sprzedaż może mieć różne uboczne skutki:
weryfikacja wyceny > konsekwencje przy ew. fałszywej wycenie początkowej, bezczynność administratora wobec błędów czy nieaktualności wyceny itd, nie zazdroszczę,
utrata częstotliwości dla projektów > co najmniej konieczność umów nowych z posiadaczami dla ratowania projektów i dotacji
A nie wymyślaj ludziom od szuj bo Cie za taką wezmą.

Do peterpz chęć dokopania aktualnemu zarządowi jest najgorszą motywacją do prowadzenie firmy po przejęciu. Dokopanie czyli kary zostaw KNF i prokuraturze. Aktualnie tylko pogorszą.
Ty martw się czy było by komu na tyle rozsądnie kierować Milmexem by spłacił długi. Może nie być z czego. A jeśli syndyk pójdzie na masę to i 20%( strzelam) nie zobaczysz. Odwołanie zarządu musi być dokonane PO wybraniu nowego,ew. zaproponuj potencjalnego nabywcę który przejmie długi.

Kończę moje wpisy.

Ale wciskanie kitu: napisali że coś z kimś podpiszą. Obligacje mają im sprzedać do końca stycznia, wtedy by może była spłata, chyba że będą inne rzeczy do spłacenia.

Dotacje to rzeczywiście punkt kluczowy, może nie wypełnili warunków uzyskania tych dotacji !? szanse na odzyskanie pieniędzy są nadal chyba niewielkie. I co to za niby inwestor który boi się ujawnić, pewnie jakaś firma widmo. Na razie podali że z kimś podpiszą jakąś umowę, nie wiadomo też na jakich warunkach i ewentualnie jaką kwotą ich dofinansują. Wielka ściema.

kasa na rachunkach ... ?!