Nieruchomości...

u mnie to wyglada tak plan zagospodarowania obowiązuje od 11.04.2009r i 5 lat mija 11.04.2014r
miała być Grecja a będą Malediwy


jeszcze dla potomnych dwa ciekawe linki

PIT

VAT

Oczywiście, jestem zdania podobnego jak bankrucik - warto się poradzić kogoś kompetentnego.
Niemniej jednak, jak dla mnie, przy inwestycji prywatnej, bez pierwotnego celu odsprzedaży ani vat ani dochodowy nie powinien Cię dotyczyć. Renta planistyczna w przypadku sprzedaży gruntu zabudowanego - też nie. Dalej...założenie firmy skutkuje dochodowym, minimalnie 19 % i vatem i tu w zależności od wielkości budynku jak bankrucik pisze - albo 8% albo 23 %. Dlatego firmy bym nie zakładała. Kwestia nad którą bym się głębiej pochyliła, to pytanie czy naprawdę warto bawić się w budowanie ? Czy może sprzedać same działki ? Załatwianie papierów i budowa to jakieś półtora roku, potem czas sprzedaży Twojego bliźniaka. Czy wiesz za ile jesteś go w stanie sprzedać w krótkim czasie ? W tej chwili domy i duże mieszkania kiepsko się sprzedają, a cena za którą są wystawiane w internecie mocno odbiega od transakcyjnych...Czasami naprawdę nie warto pitolić się z budową...Warto to przeliczyć.

Oczywiście zdaje sobie sprawę z możliwych zagrożeń taką inwestycją, przy takich kwotach każdy procent czy odsetki są bardzo duże.

Jeśli jest ktoś na forum albo ma znajomego który jest biegły w takich sprawach proszę o kontakt na priv.

Wydaje mi się że najbezpieczniej byłoby wystąpić o interpretacje do US o przyszłym zdarzeniu.
Tylko jak wytłumaczyć, że pierwotny cel był inny a w ciągu budowy zmienił się na sprzedaż.

Zakładanie firmy mija się z celem ze względu na podatki. Pomysł bezpieczny ale nie zyskowny. Bliźniak nie będzie duży około 120m2 użytkowej.

Na gołej działce nigdy się nie zarobi tyle co na zabudowanej a i sprzedać też jest łatwiej zabudowaną niż gołą.
@Ann powinnaś wiedzieć o tym najlepiej działając w tej branży.

@buldi Odpowiedź z gminy. Na szczęście w mojej gminie znieśli opłata adiacencką w 2008 roku.
Opłata/renta planistyczna mija po 5 latach, a pięć lat o uchwalonego planu zagospodarowania mija w kwietniu 2014.

jak wszystko dobrze pójdzie to może i żona pojedzie ze mną na Malediwy
tylko czy kupie taki długi łańcuch


edit: teraz logicznie napisałem.

Buldi słusznie pisze, że jeśli wystąpisz wcześniej o interpretację do US, to potem będzie kłopot z udowodnieniem pierwotnego celu budowy ( czyli budowy na potrzeby własne ). I ma rację, bo masz prawo wybudować z myślą o sobie i powiedzmy dzieciach, a potem się rozmyśleć.

@pochi pisze :



Czy łatwiej jest sprzedać działkę zabudowaną czy nie ? Kwestia ceny...Tania działka sprzeda się w miarę szybko, a i tani bliźniak też.
Co do budowy bliźniaka, zasugerowałam tylko, że warto to przeliczyć, czy nie lepiej sprzedać samą działkę. Oczywiście, budując coś na niej można liczyć na większy zarobek, ale tu dochodzi nakład czasu i gotówki, którą trzeba włożyć. Znam wiele przypadków budowania na sprzedaż, gdzie też były wizje mega zarobku, potem stopniowe zjazdy z pierwotnych cen sprzedaży, by po trzech latach wreszcie sprzedać z zyskiem porównywalnym z lokatą...Nie mówię, że tak będzie w Twoim przypadku, ale wiem, że jednym udaje się na tym zarobić, a innym nie i zdarza się to nawet doświadczonym deweloperom.

@Pochi

Powodów może być tysiąc...np. budowałeś bliźniaka, bo stwierdziłeś, że stary dom jest nieodpowiedni, a potrzebne Ci są dwa odrębne budynki, by w jednym mogła zamieszkać mama czy babcia, którą się musisz opiekować lub dorastające dziecko, które wchodzi w życie.
Rozmyśliłeś się, bo mama chce zostać w starym miejscu lub dorastające dziecko woli mieszkać w centrum miasta itp. itp
Tłumaczyć się będziesz musiał dopiero gdy po sprzedaży bliźniaka wezwie Cię US, a jest to mało prawdopodobne ze względu na datę nabycia. Musiałbyś mieć sporego pecha, by czepnęła się do tego skarbówka...Niemniej jednak warto być przygotowanym na każdy scenariusz.

Mieszkania nadal sprzedają się jak świeże bułeczki o czym mówi ostatni raport branżowy:
echo.stockwatch.pl/raporty-bra...

Moim zdaniem nie ma sprzeczności. Zauważ, że to ostatnie jest wyjaśnieniem zachowania się nabywców. Przez 2 lata oferta spadała - głównie przez efekt ustawy deweloperskiej. Kurczenie się oferty mogło oddziaływać na nabywców. Dopiero teraz oferta się powiększyła w ujęciu Q2/Q1. Dopłaty MDM były także w pierwszym kwartale, bo do niego odnosi się spadek 6 proc. Rok do roku jest spory wzrost. Sprzedaż fluktuuje Q2/Q1 na skutek choćby majówki, Bożego Ciała, czy Świąt Wielkanocnych, więc tutaj wnioskowanie jest obarczone sporym ryzykiem.

Jak dalej zachowają się ceny to ciężko powiedzieć w tej chwili. Już raport GUSu za maj wskazywał na znaczący wzrost aktywności deweloperów. Liczba pozwoleń na budowę była rekordowa od 2007 r. z tego co pamiętam. Natomiast czy ceny spadną? To nie jest powiedziane. Przez dwa lata oferta się kurczyła, czyli popyt był większy niż podaż a mimo to ceny mieszkań spadały.

Szkoda że z domkami pod miastem jest gorzej, mój brat od roku próbuje się pozbyć...

Jezeli nawet w okresie kiedy wzrastal popyt oraz wiszaca grozba wprowadzenia rekomentacji SIII nie spowodowalo wzrostu cen to mozna spekulowac ze naplyw nowych mieszkan (wzrost podazy) raczej przyczyni sie do ich spadku. Dodatkowo w dluzszej perspektywie jest wiele czynnikow przemawiajacych za spadkiem:
- demografia
- spore ryzyko wzrostu stop procentowych (duzego pola do spadku juz nie ma, a FED powoli mowi o szybszym niz planowane wzroscie stop)
- rekomendacja SIII w pelnym wymiarze (kredyt na max 80% LtV, ewenetulanie ubezpieczenie niskiego wkladu max do 90% LtV)
- koniec MdM
Pozdrawiam