Omówienie rocznego sprawozdania spółki ORCO PROPERTY GROUP za 2010 rok
Uwaga, sprawozdanie jest nieaudytowane! A to oznacza, że wyniki jeszcze mogą się zmienić. W przypadku Orco ma to szczególne znaczenie, ponieważ część swojej wartości spółka buduje na przeszacowaniach majątku inwestycyjnego. Do takich działań biegły może się przyczepić.
W tym kontekście oraz poprzednich wypowiedzi na forum: ta spółka nie ma zysku! Znaczy ma ale papierowy, wygenerowany na przeszacowaniach majątku a nie na działalności operacyjnej potwierdzonej przepływami pieniężnymi. Plan ratowania spółki nie na tym miał polegać, więc proszę się nie przywiązywać!
Tak jak wyżej wspomniałam – zysk Orco za 2010 rok nie pochodzi z podstawowej działalności, czyli najmu powierzchni i sprzedaży budynków. W poniższej tabelce przedstawiam po krótce z czego się ten zysk wziął: przeszacowania inwestycji. W ogólnej sytuacji spółki (zagrożenie upadłością, poważne problemy prawne, konflikty pomiędzy najważniejszymi akcjonariuszami) dokonywanie takich przeszacowań nie jest w mojej ocenie wskazane. Przede wszystkim dlatego, że spółka stwarza fałszywe wrażenie budowania i generowania wartości dla akcjonariuszy. A jej sytuacja i przyszłość jest na tyle niepewna, że nie możemy mieć pewności co do zrealizowania się tych liczb. Z resztą ogólne nasze podejście jest takie, że wszelkie zmiany wartości nie odzwierciedlone w kosztach (bo te przychody nie pociągają za sobą kosztów) traktujemy nieco z rezerwą.

kliknij, aby powiększyćJak widać z powyższego zestawienia, całość zysku netto za 2010 rok pochodzi z przeszacowań 2 rodzajów. Pierwsze – to mniejsze – zostało dokonane w pierwszej połowie roku finansowego i dotyczy nieruchomości budowanych przez spółkę. Drugie przeszacowanie dotyczy wyceny zobowiązań już nie do wartości godziwej. Różnica dotyczy wyceny obligacji, które na dzień zawarcia planu ratowania spółki wyceniane były dużo wyżej niż na koniec roku finansowego. Wygląda więc, że taka zmiana jest w pełni uzasadniona. Trochę do tej zmiany nie jestem przekonana – obligacje wyceniane są po zamortyzowanym koszcie ale przychód został rozpoznany do wartości godziwej. Tutaj poczekałabym na raport biegłego, bo mam wątpliwości, czy to zostanie uznane.
Dzięki tym działaniom nieznacznie zmniejszyło się zadłużenie Orco, które przez niedawne problemy finansowe pozostaje bardzo duże. Struktura pasywów pokazuje na koniec 2010 roku 82% zadłużenia. Wynika z tego, że to tak naprawdę wierzyciele spółki decydują o jej być albo nie być a nie akcjonariusze. W porównaniu do danych na koniec 2009 roku poprawiła się także wartość kapitału własnego OPG i to ponad 3-krotnie. Natomiast w porównaniu do poziomów sprzed kryzysu, czyli na koniec 2007 roku, brakuje jeszcze dwa razy tyle.
Na razie spółka nie generuje także wystarczającej gotówki. Przepływy operacyjne nie pokrywają wydatków związanych ze spłatami kredytów. A trzeba pamiętać, że restrukturyzacja zadłużenia jest jednym z warunków kilkuletniego planu naprawczego Orco. Póki co grupa ratuje się zbywaniem majątku, czyli generuje dodatnie przepływy z działalności inwestycyjnej ale tak na dłuższą metę się nie da. Przecież kiedyś każdy majątek się skończy.
Moim zdaniem jest jeszcze dużo za wcześnie, aby móc powiedzieć, że Orco wychodzi na prostą. Lepsze liczby nie wynikają z poprawy sytuacji wewnętrznej spółki ani uporządkowania jej problemów. Wyższa wycena nieruchomości i a niższa zobowiązań finansowych jest w całości wynikiem czynników zewnętrznych i jako taka może się w każdej chwili odwrócić. Nie jest to więc trwały trend, na którym można opierać jakiekolwiek wnioski co do przyszłości tej działalności.
www.stockwatch.pl/gpw/orcogrou... – zapraszam do monitora spółki, gdzie znaleźć można wyliczenie aktualnych wskaźników. Te odnoszące cenę do wartości ze sprawozdania są na zielono.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.