Wyróżnij się albo zgiń! – omówienie sprawozdania finansowego GK 4FUN media SA po 2 kw. 2017 r. Gdy poprzednio zaglądałem do spółki ( omówienie można znaleźć pod tym
linkiem ) biznes się sypał. Spadała oglądalność a za nią wyniki. Od tego czasu w spółce zaszło wiele zmian, które zapoczątkowało powołanie na stanowisko prezesa Rafała Barana, znanego m.in. z działalności w Grey Group Poland, Sony Music, czy BMG Music. W 2 kw. 2015 r. zrobiono pierwszy krok w dobrą stronę. Zamiast trzymać i promować 3 różne marki wszystkie stacje muzyczne wsadzono do jednego worka pod brandem 4FUN – ruch wydaje się dość oczywisty. Ale to był zaledwie początek zmian.
W 3 kw. 2015 r. powołano kupiono udziały w agencji reklamowej Bridge2Fun, a w kolejnym spółkę Screen Network (zajmującą się wyświetlaniem reklam na nośnikach zewnętrznych – Digital signage). A zatem odpowiedzią na wyniki miało być rozszerzenie działalności i jak się można domyślać szukanie pomiędzy nimi synergii, ale ich istnienie w pierwszych chwili oczywiste nie jest.

kliknij, aby powiększyćOczywistym jest, że po takim „rozległym przeszczepie tkanki” fundamentalnej musiały wzrosnąć przychody. Faktycznie tak się dzieje, ale wnioski pozwala wyciągać dopiero analiza segmentów.
W najstarszym i nadal podstawowym segmencie dzieje się coraz lepiej. Dzięki rebrandingowi, a także większemu zasięgowi spółce rosną przychody z emisji reklam. Tempo tego wzrostu w kolejnych kwartałach jest bardzo różne, ale w rozpatrywanym okresie w każdym kwartale jest wzrost (2,8 proc. do 40 proc.) W II kw. 2016 r. dynamika sprzedaży segmentu produkcji telewizyjnej (czyli tak naprawdę sprzedaż reklam) wyniosła 3,2 proc., natomiast kwartał wcześniej 40,6 proc. To na nasyconym rynku i coraz większym odpływie ludzi do Internetu naprawdę bardzo dobry wynik. W przychodach segmentu oczywiście widać sezonowość charakterystyczną dla rynku telewizyjnego – dobre są kwartały 2 i 4, natomiast 1 i 3 to okres powtórek i mniejszej aktywności reklamodawców i odbiorców.

kliknij, aby powiększyćDrugi obecnie największy segment w grupie powstał z akwizycji Screen Network. Na starcie segment ten pokazał spore jak na grupę przychody - 2,7 mln zł. W drugim kwartale grupowej egzystencji było jeszcze lepiej, ale z każdym kolejnym kwartałem sprzedaż siadała. Być może było to zjawisko sezonowe (świąteczny i noworoczny szał zakupów), ale przeczy temu spadek przychodów w 1 kw. tego roku. Z lektury kolejnych sprawozdań wynika jednak, że erozja mogła być spowodowana relokacją ekranów. Jeszcze w raporcie za 2 kw. 2016 zarząd informował:
Cytat:Dzięki intensywnym zabiegom związanym z procesem alokacji części ekranów wielkoformatowych klasy LED CITY do topowych lokalizacji w największych miastach Polski oraz planom dalszej rozbudowy sieci, zwłaszcza w segmencie nośników typu LED CITY i BLOWUP oraz kolejnym akwizycjom lokalizacji pod ekrany wielkoformatowe, należy oczekiwać, iż przychody spółki Screen Network S.A., w kolejnych kwartałach 2016 roku stanowić będą istotne źródło przychodów Grupy Kapitałowej.
Natomiast w IV kwartale proces wydawał się dobiegać końca:
Cytat:Obecnie kończy się proces alokacji części ekranów wielkoformatowych klasy LED CITY do topowych lokalizacji w największych miastach Polski, natomiast w planach na kolejne kwartały jest dalsza rozbudowa sieci, w tym akwizycje nowych lokalizacji pod ekrany wielkoformatowe
Sformułowanie to zostało powtórzone także w 1 kw. tego roku. Efekty zmian widzimy w ostatnim kwartale - wzrost przychodów o 109 proc.
Wejście agencji reklamowej kierowanej przez Barana było naprawdę mocne - pierwszym klientem Bridge2Fun, pozyskanym w IV kwartale 2015 roku był T-Mobile, dla którego agencja rozpoczęła wówczas realizację kampanii telewizyjnych i outdoorowych. Z poziomu sprzedaży można wnioskować, że to właśnie operator generował podstawowe przychody, które pozwoliły utrzymywać zespół. Wzrost rozpoczął się po roku od startu, czyli w 3 kw. 2016 r. W każdym kolejnym kwartale segment ten podwaja sprzedaż (w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku) i w drugim kwartale osiągnął poziom 2 mln zł sprzedaży, do czego przyczyniło się pozyskanie marki Showmax
Jeśli chodzi o sprzedaż to spółka naprawdę fajnie rośnie. Niestety nie do końca da się to powiedzieć o wynikach. Zysk operacyjny segmentu telewizyjnego wzrósł w ujęciu r/r dopiero w 1 kw. tego roku. Jak widać praca nad udziałem w rynku i sprzedażą reklam wymagała istotnych nakładów na kontent, co obciążało wyniki w pierwszych okresach inwestycji, kiedy jeszcze nie zareagowały na ten fakt w odpowiednim stopniu przychody. Zaskoczenia tutaj raczej nie ma. Poprawę wyników przyniósł dopiero 1 kw. tego roku, natomiast rekordowy wynik został zrobiony w 2 kw., który jest oczywiście sezonowo lepszy od 1. Spółka zarobiła 2,1 mln zł. 170 proc. więcej niż 2 kw. 2015 r

kliknij, aby powiększyćOd paru kwartałów pojawiają się regularne zyski z obszaru działalności agencji reklamowej. W 2 i 3 kw. poprzedniego roku był próg rentowności, natomiast od tego momentu segment generuje zauważalne kwoty: 231 tys. zł w 4 kw. poprzedniego roku, 652 tys. zł w 1 kw. tego roku i 316 tys. w ostatnim zakończonym kwartale.
Po roku strat w końcu zapracował na siebie także segment reklamy zewnętrznej, czyli Screen Network, do czego przyczynkiem była oczywiście odpowiednia baza przychodowa.
W drugim kwartale mieliśmy więc pozytywną koincydencję pozytywnych zjawisk w zasadzie we wszystkich segmentach działalności, a to się znakomicie przełożyło na wyniki. EBIT za okres kwiecień – czerwiec tego roku wyniósł 3,3 mln zł, czyli 5,4 razy tyle co w okresie porównywalnym. Spółka nie ma istotnych zadłużeń odsetkowych, więc EBIT jest praktycznie wynikiem przed opodatkowaniem. Na poziomie netto mamy 2,8 mln zł zysku, czyli o 2,5 mln więcej r/r.

kliknij, aby powiększyćPoprawę sytuacji widać także w rachunku przepływów. Spółka zaczęła generować istotną gotówkę:

kliknij, aby powiększyćRezultaty w 1 kw. (sezonowo słabszym) też były jak na tę spółkę bardzo dobre. EBIT wyniósł 1 mln zł, a zysk netto 650 tys. zł. W kroczącym zysku netto za 4 kwartały (3,9 mln zł) mamy jeszcze wynik 4 kwartału poprzedniego roku (1,1 mln zł) oraz stratę 684 tys. za trzeci wakacyjny kwartał.
Jeśli spółka nie przystąpi do zmian w kontencie (nie poniesie wyższych kosztów) to powinna poprawić wynik w drugiej połowie roku. Motorem może stać się segment reklamy zewnętrznej jeśli jak się wydaje zakończono migrację nośników (i zwiększono tym samym zasięg), w szczególności w IV kwartale. Niewiadomą pozostaje agencja, ale podmiot ten ma za starami Prezesa spółki, który zjadł zęby na rynku mediowym. Potencjał jest.
To co może się nie podobać, to pożyczki od głównego właściciela – na razie nie wiadomo na jakich warunkach, bo rynkowe może być zarówno 2 proc. jak i 10 proc.
Druga sprawa to okresy amortyzacji. Spółka urządzenia (jak rozumiem telewizyjne) amortyzuje w okresie 10 lat, podobnie autorskie prawa majątkowe. W jednym i drugim przypadku wydaje się to okres zbyt długi. Postęp w zakresie sprzętu telewizyjnego jest naprawdę duży. Może nie tak szybki jak w IT, ale nadal duży. To nie tylko przejście z SD na HD czy obecnie próby UHD, to także zmiana kodowania w transmisjach, systemów archiwizacji i całej automatyki emisji. Podobnie jest z programami TV, bo tak rozumiem pozycję autorskich praw majątkowych. To co dziś jest świeże dla obecnej młodzieży, prawdopodobnie dla kolejnego pokolenia będzie już zabytkiem. No, ale to kwestia w dużej mierze uznaniowa, o której warto jednak pamiętać.
>> Wyceny automatyczne są tutaj>> Więcej analiz najnowszych raportów finansowych jest tutajPowyższa treść przez 120 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.